Nie mówi,nie je

Mój synek ma 18 esięcy,przez 2 ostatnie tygodnie wylazły mu prawie wszystkie zeby,no brakuje mu 3 do pełnej szczęki...wiem ze g pewnie bolą i dlatego ne chce jeśc ale juz wczesniej był z nieg straszny niejadek...bsolutnie nie jada nic...ani sera ani jajka ani warzyw...codziennie wmuszam w niego coby cos zjadł...waży 11 kilo i ma 82 cm i strasznie sie boje ze bedzie chory od tego niejedzenia...wszystko co jeto lek modyfikowane,kaszke lub muesli dla dzieci,jogurt owoce kazda ilsc,suche ziemniaki ,suchy chleb i klopsy gotowane i nic poza tym Drugi problem to ze ne mówi....ne mówi absolutnie nic ani mama ani tata ani daj no nic...wczesniej ówił mama,kotek,kółko a teraz nic jakby sie zaciął no i jak cos chce to przynosi i pokazuje albo robi hym a nie daj czy cokolwiek....Czytamy mu,spiewamy pioseneczki,rozwijamy intelektualnie.Wiem ze wszystko rozumie bo robi o cokolwiek go poprosze ale cisza....No co tu zrobic?Lekarz powiedział ze jest zdowy

Lekarz powiedział ze jest zdrowy- to zmien lekarza i idz do psychologa prywatnie .macie duzy problem

witaj, mój mały ma prawie 18 m-cy, nie mówi nawet mama, umie tylko papa, am i kici kici, je mniej niż twój (makaron, ziemniaki suche, cukinia, maliny, jogurt), waży podobnie, tylko wyższy moze ze 3 cm. Jest sporo takich dzieci.

nie martw się, może przechodzi skok rozwojowy? Czasami dzieci jak uczą się czegoś nowego, to na pewien czas zatracają już nabyte umiejętności. Ja z moim dzieckiem jestem pod opieką neurologa, neonatologa i wszyscy mówią, ze jego rozwój nie odbiega od normy. Moje główne zmartwienie to ta niechęć do jedzenia, ale u nas tak było od początku, nie udało mi się go do niczego przekonać oprócz tych kilku wymienionych rzeczy, ale ja wciąż karmię piersią. Lekarze mówią, ze skoro dziecko jest żywe, zdrowe, wyniki ma ok, to nie ma co się martwić tym na zapas

no u mnie tez tak mówia...ale wiesz jak to jest jak dzicko nie je i serce peka...b juz nie wiem co począc

wiesz co ja wyczyniałam z tym swoim niejadkiem? Latanie po lekarzach, karmienie przemocą, podstępem, głodzenie, masa innych głupot, jak trzeba było rozszerzać dietę, to przerobiłam wszystkie słoiczki, gotowałam przeróżne zupki, a dziecko nie dawało sobie nic do ust wcisnąć, wymiotowało i dławiło się jedzeniem. ja spanikowana pomocy szukałam na różnych forach i wciąż dostawałam te same nieskuteczne rady, a kobiety, które nie przeżyły takiej sytuacji głupio się mądrzyły jak to można doprowadzić dziecko do takiego stanu. Po pewnym czasie wyluzowałam, daję mu to co chce jeść i za każdy,m razem proponuję swój obiad. Nie je zupełnie mięsa, ale wczoraj sam w siebie wziął odrobinę mięsa mielonego do ust, nawet nie wiesz jak się ucieszyłam. Mówić też jeszcze nie mówi, ale wiem, ze może mówić, bo kilka dni temu bardzo chciał włączyć światło, a ja mu nie dawałam, więc zrobił wysiłek i powiedział pstryk pstryk, woła czasem kotki kicikici, wiec cierpliwie czekam na 'mama', a mój mały nawija na okrągło, ale po swojemu ;-) aha, zębów ma dopiero 5.

znam chłopca, który porządnie mówić zaczął dopiero w wieku 7 lat, intelektualnie w porządku, także wszystko przed wami

nie jestem matką, ale słyszałam że chłopcy duzo pozniej niz dziewczynki zaczynają mówić, więc chyba nie macie sie czym martwić ;)

poczytaj o reakcjach dzieci na szczepionki..opis zachowania twojego synka idealnie pasuje do niedobrych reakcji poszczepiennych.... tu masz link...http://www.integracja.org/ledge/x/22205

Nie mowi dlatego ze przechodzi etap "cofania sie" to normalne gdy naprzyklad 2 letnie dziecko zaczyna raczkowac badz odrzuci niekapek chcac pic dalej z butelki..Te etapy sa krotkotrwale i zazwyczaj mijaja...Jeste to chec zwrocenia przez dziecko na siebie uwagi jeszcze wiekszej,co mu jak widac wychodzi..Nie nalezy tego negowac poprostu znosic i czekac az przejdzie...powodzenia

Co do jedzenia wyszlam z tego tak ze pokroilam w kostke warzywka itd potem wspolnie z corka nabijalam na wykalaczki opisujac po kolei co nabijamy..potem takie "szaszlyki " corcia chetnie jadla...mozesz sprobowac ukladac mu na talerzyku np na polowce jajka zrobic ketchupem kropki ze niby grzybek,polozyc salate jako trawka itd jednym slowem przygotowac posilek z fantazja..:) powodzenia

w czasie zabkowania dzieci chyba nie chca gryzc. ja swojej w tym czasie wszystko dokladnie miksuje na rzadka papke i wtedy jakos daje sie przekonac do "zjedzenia" (wypicia). moja corka je kilka warzyw, ale nie je kaszek, chleba, klopsow. tak wiec z tego co piszerz, to Twoje dziecko je calkiem sporo rzeczy. moja corka ma 26 mies i wazy 13 kg przy wzroscie 95 cm-lekarz twierdzi,ze wage ma dobra. jesli chodzi o mowienie-moja tez nic nie mowi, ale zrobilismy jej juz dokladne badania sluchu - wyszly prawidlowo, wiec jestesmy teraz pod obserwacja roznych specjalistow. tak wiec nie dawaj sie zbywac lekarce ze wszystko ok. moja corka jest niepelnosprawna, a na bilansie dwulatka pediatra jej wpisala w papiery - prawidlowy rozwoj psychoruchowy - nawet nie zapytala sie mnie, czy dziecko ma jakies problemy. tak wiec do pediatry sie chodzi z zaswiadczeniami od specjalistow po skierowania na odpowiednie badania i terapie-chyba tylko po to sa pediatrzy. nie chce Cie straszyc, ale wybierz sie do np neurologa