Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość starapanna22

MIESZKAJĄCE Z RODZICAMI LAT 22 I WIĘCEJ..nasze smutki i przekleństwa..

Polecane posty

moje dziecko to nie byla wpadka bylo zaplanowane bo moj maz ma 31 lat a to juz czas na dziecko nie wyszlam za niego dla kasy ! pol roku po lsubie jeszcze mieszkalismy z tesciowa... bo jak sie pobralismy zarabial 1600zl ! a od pol roku jest inaczej ... kierownicze stanowisko to nie sciema- wynagrodzenie to o 3 tys do 5 tys to standard w hotelarstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda nie kłamie
marika a ile ty masz lat? 87 to rocznik? jeśli tak to gratuluje! Potrafisz policzyć o ile lat jest on starszy od ciebie? W dodatku co za studia? Nie pier.. ze po licencjacie bedziesz zarabiać 4 tys. Dziecko ja jestem po mgr, mieszkam i pracuje w Warszawie. Nawet tam nikt tyle nie płaci osobom z moim wykształceniem zaraz po studiach! Poza tym jeśli nie jest to załatwiona robota to by na ciebie nie czekała. Czy myślisz ze ktoś jest równie głupi co ty, że uwierzy w te brednie. Oszczędź sobie wysiłku bo naprawde ludzie nie są lacy naiwni jak ci się wydaje. A wynajmowanym mieszkaniem nie ma się co chwalić, możesz pozazdrościć tym, co mają własne i w dodatku sami na nie zapracowali. NARA CIEMNOTO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doutzen
ja mieszkam i juz nie wyrabiam mam 22 lata, studia dzienne, musze dalej kisic, zaluje ze nie poszlam na zaoczne bo mialabym chociaz swoja kase, jakies perspektywy, wkopalam sie jak ostatnia idiotka za namowa matki, o mieszkaniu samej moge pomazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahh
nastepna ;d brawo :) spoko kazdy ma swoja bajke:) chcialabys ... a nie mozesz :) wspolczuje ;d dziewczyny zazdrosny= złośnice ;d hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie do mam czy podoba wam sie prezent na urodziny maslo truskawkowe do ciala i blyszczyk. ile to jest 20 dag

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna22
marika to ile dostajesz od meza na waciki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dostaje mamy wspolne konto, to co ja zarobie na stylizacji paznokci mam ma waciki... od kiedy kasa oddzielna? w malzenstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Marika
A mi cholera żal, że ktoś kogo dopuszczono do studiów wyższych pisze "narzyczony" itp. W takich chwilach zastanawiam się po cholerę dają ten papier skoro wszyscy mogą go mieć. I nie rzucaj się na mnie z pazurami. Uważam, że człowiek nie znający podstaw ojczystego języka nie powinien studiować... robienie paznokci to inna sprawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Marika
Nie powinnaś się tak bardzo uzależniać od męża, wiesz jak to mówią "łatwo przyszło, łatwo poszło". Nie czepiaj się dziewczyn, które nie są samodzielne bo Ty też nie jesteś. Nie potrafiłabyś utrzymać siebie o dziecku nie wspomnę. A teraz poświęć trochę czasu na refleksję o temacie: "Jak wyglądałoby moje życie gdyby chłopak nie wziąłby mnie na chatę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mieszkaj z rodzicami
Nie wiem, ja możecie mieszkać z rodzicami będąc już pod koniec studiów, no może nie każdemu, to przeszkadza, że mieszkając z rodzicami musi się do wszystkiego dostosowac. Ja lubię mieć ten komfort psychiczny, że np. bez oporów mogę sobie chodzić po domu w nocy, bo nikogo nie obudzę, że w lodówce mam, to co chce, że mogę spać ile chce i nie słucham komentarzy, uwag i dobrych rad, które czasem doprowadzają mnie do szału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mieszkam z rodzicami
od 4 latyach ,10dni po maturze wyjechalam do UK. i baaaaardzo mi sie to podoba ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
re do Marika jaki chlopak wziasc mnie na chate? boze dziewczyno zastanow sie co ty gadasz jestesmy malzenstwem! i z pewnoscia nie musze sie martwic co by bylo gdyby... bo rozwodu nie bedzie... narzeczony - literowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam
do: nie mieszkaj z rodzicami ja wbrew temu co piszesz mieszkając z rodzicami nie muszę sie do niczego przystosowywać, nikt się nie wtrąca do mojego życia, bo każdy ma swoje. Rodzice mają duży dom, każdy ma swój pokój więc też się nie "kisimy" jak niektórzy. W lodówce mam co chce, swoje żarcie przy okazji co mama kupi mogę brać. Spię też ile chcę, nie wiem jak to sie ma do mieszkania z rodzicami. Pewnie, że jak niektórzy śpia w jednym pokoju gościnnym, bo wiecej nie ma to normalne ze drugi sie czepi ale to nie tylko rodzice, bo ja mieszkałam już w wynajmowanym mieszkaniu to w porównaniu z tym u rodziców mam niebo i swoje życie też mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wziasc to tez literowka
nie ma czegos takiego jest wziąć, ale skad tipsiara ma to wiedzieć hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizkaaa
Marika nie przejmuj sie wieśniarami ... wiadomo że Ci zazdroszcza i tyle... prace masz na pewno po znajomosc tzn bedziesz miala i twoje szczescie:) nie wierze ze jak by jakiejs wtrafila posada za 4 tys po znajomosci to by odmowily no prosze... fajnie ze masz poukladane zycie w tam mlodym wieku :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujekdobrarada
luizkaaa Marika nie przejmuj sie wieśniarami ... wiadomo że Ci zazdroszcza i tyle... prace masz na pewno po znajomosc tzn bedziesz miala i twoje szczescie nie wierze ze jak by jakiejs wtrafila posada za 4 tys po znajomosci to by odmowily no prosze... fajnie ze masz poukladane zycie w tam mlodym wieku pozdrawiam ale załosna jesteś sama sobie odpisujesz pod innym nickiem, robisz takie same błędy starą to masz ty, która jest pewnie tak samo załosna w dodatku chłopa starego jesteście siebie warci hhahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1985
no i jedna madrzejsza od drugiej... :-) Kazdy tam jakis sposob na zycie ma. Jedna zlapalam bogatego faceta, druga pojechala za granice sie dorabiac,trzecia robi pazury i luz. Jesli sa z tym szczesliwe, to co nam wszystkim do tego ? Ja mam 24 lata, studia skonczone,podyplomowka w trakcie a praca w super firmie zalatwiona po znajomosci. Mieszkam z rodzicami w duzym domu i jest mi narazie ok. Jak sobie znajde faceta, z ktorym bede powaznie planowac przyszlosc, to na pewno sie od rodzicow wyprowadze. Poki co faceta nie mam a moi rodzice sa bezproblemowi, no to po co mam sie wyprowadzac ? Koncze prace o 15 i wracac bym miala do pustego domu ? Wyprowdzaic sie, zeby tylko pokazac jaka to ja jestem dorosla ? Bez sensu i szkoda kasy. Dajcie sobie wszysycy na luz. Co Was to obchodzi, jak sie ktos ustawil? Jesli po znajomosci to tylko pozazdroscic,ze takie znajomosci ma. Zlalapa faceta na dziecko ? To se znajdz tez takiego frajera. A jesli Cie takie cos odrzuca,to nie patrz na innych tylko rob swoje, ale nie marudz,ze Ci zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1985
no wlasnie:) masz racje w 100% powodzenia :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam z mama... tez juz bym chciala mieszkac sama ...mamy sredni kontakt-nie klocimy sie, ale nie jestesmy sobie zbyt bliskie, niestety nie dostalam sie na studia do innego miasta i zostaly mi jeszcze dwa lata. szczerze? zygam juz mieszkaniem z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam z mama... tez juz bym chciala mieszkac sama ...mamy sredni kontakt-nie klocimy sie, ale nie jestesmy sobie zbyt bliskie, niestety nie dostalam sie na studia do innego miasta i zostaly mi jeszcze dwa lata. szczerze? zygam juz mieszkaniem z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staruszka...
a ja mam 25 lat i nie zamierzam sie wyprowadzać od rodziców Jest mi dobrze i nie narzekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam się kobietki - mama mnie wykańcza psychicznie swoim despotyzmem, z tatą trzymam sztamę, ale i tak matka nas tłamsi. Mam 23 lata i zaczynam 5 rok studiów dziennych, nieraz miałam myśli, żeby rzucić studia w pizdu, znaleźć pracę i uciekać, ale szczęśliwie i dzielnie wytrwałam, od 15 września zaczynam pracę, bo zajęć już mało i można ich unikać i jak najszybciej będę wyfruwać. Pozdrawiam i życzę wytrwałości, w życiu każdej z nas musi przecież nadejść moment, kiedy się opuszcza ten szajs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starapanna22
a u mnie niebardzo...matka oczywiscie krzywo patrzy ze do kosciola nie ide...ze w domu nic nie zrobie..ale po co mam robic jak zrobie to zawsze jest zle?żygać misię chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starapanna22
co do mariki-facet wzial ja na chate bo musial sa 2 lata dziecko rok ciaza 9 miesiecy czyli WPADKA bardzo szybko zaliczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużmężatka26
Ja powiem że wszystko zależy od metrażu i od ludzi i od tego jak są wychowywane dzieci. U mnie jest sytuacja że siostra mieszka z rodzicami i jest to bardzo dogodne i dla niej i dla rodziców. Mimo że siostra zarabia nawet dobrze jak na warunki w naszym mieście to jednak woli mieszkać z rodzicami, próbowała mieszkać z koleżanka to się tylko kłóciły. Sama jakby mieszkała to by sie samotnie czuła i stwierdziła ostatecznie że pokój u rodziców jest lepszy, rachunki czasem zapłaci, zrobi pranie, zrobi obiad z mamą na wymianę, posprząta, zgrabi liście, odśnieży, wyplewi, zgrabi, skosi trawę, za to zmywać nie lubi to mama albo tata pozmywają. A ja z kolei nie mogę i wolę sama, teraz z mężem. Jak muszę mieszkać chociażby tydzień u teściów czy u rodziców to jest dla mnie katorga. Jak jechałam do domu ze studiów na wakacje to nie mogłam się doczekać aż sie wyniosę. Nie uważam mieszkania z rodzicami w tym czy starszym wieku za jakieś nienormalne, ale pod warunkiem że dziecko sie jakoś dokłada do życia i wykonuje obowiązki domowe a nie tylko siedzi 5 rok przed kompem i nabija kolejny level w diablo. Ale sytuacja jest tak samo dla rodziców niewygodna jak dla ich dzieci. U mojej ciotki co mieszka teraz niedaleko mnie mój kuzyn właśnie był taki co te levele całe życie nabijał teraz ma jakąs tam robotę nawet dobrą. Zgodzili sie żeby się wprowadził z zoną na oddzielne piętro. Ciotka kobiecina oszczędna bo ciężko na dom pracowała i oszczędzała żeby go wybudować i tak jej zostało i jak tylko się synowa wprowadziła to cioci zaczęło przeszkadzać że płacili duzo większe rachunki, niz jak byli sami, bo synowa prała na kolory i po 3 bluzki, ciagle światło się świeciło wszędzie, a synowa rzadko kiedy gasiła za sobą. Jak zaproponowała oddzielny licznik to usłyszała od synowej że to nie ma sensu bo przecież z kuchni korzystają wszyscy, ciotka powiedziała że kuchnię biorą na siebie ale resztę chca oddzielnie. I tak zrobili, okazało się że młodzi dostali pierwszy kolosalny rachunek szczególnie za wodę. Poza tym były inne sprawy które im przeszkadzały w koncu i tak sie wynieśli na szczęście dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za nic nie rozumiem tych, co krzyczą że ta praca to "po znajomości". Ludzie, jak się jest dobrym i/lub umie się dobrze "sprzedać" pracodawcy na rozmowie, to pracę w dobrej firmie się znajdzie. Ja zaczynałam zaraz po studiach (technicznych), 3 lata temu, na kierowniczym stanowisku w Warszawie - pensja 5000 pln brutto. Teraz, po tych 3 latach (w tym rok na macierzyńskim) mam 10 000 brutto, na tym samym stanowisku (jeszcze, niestety :-) ). I nikogo wcześniej w tej firmie nie znałam, ba - do momentu odnalezienia ich ogłoszenia na pracuj.pl nawet nie wiedziałam, że są w Wawie :-) Ja też liczę na to, że mąż będzie zawsze więcej zarabiał (bo też starszy jest, 6 lat, i to dzięki niemu tak dobrze mi w życiu, bo zawsze wierzył że na dużo mnie stać i od początku pomagał). Z pracy wychodzę zazwyczaj po zwyczajowych 8 godzinach (jeśli trzeba zostaję dłużej lub wykonam kilka telefonów z domu), bo chcę jak najwięcej czasu spędzić z dzieckiem. Mamy naprawdę dobrze w życiu, ale wszystko zawdzięczmy sobie. Pochodzimy z różnych stron Polski, z raczej biednych, wielodzietnych rodzin. Już w podstawówce nie wyobrażałam sobie, że miałabym nie pójść na studia, tylko zostać z rodzicami w domu, na zadupiałej wsi, i klepać biedę jak większość w okolicy. A rodziców bardzo kocham. Samodzielnie się utrzymywałam od 2-go roku na dziennych studiach (kredyt studencki + korki). Z mężem zamieszkałam jeszcze na pierwszym roku, po latach zrobiliśmy sobie dziecko i wzięliśmy ślub. Teraz naszym marzeniem jest większe mieszkanie. Więc da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik85
Właśnie skończyłam studia, mam nawet niezłą pracę, ale jestem sama a nasz dom jest duży, więc po co się mam wyprowadzać. Wolę sobie odłożyć jakieś pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za nic nie rozumiem tych, co krzyczą że ta praca to "po znajomości". Ludzie, jak się jest dobrym i/lub umie się dobrze "sprzedać" pracodawcy na rozmowie, to pracę w dobrej firmie się znajdzie. Ja zaczynałam zaraz po studiach (technicznych), 3 lata temu, na kierowniczym stanowisku w Warszawie - pensja 5000 pln brutto. Teraz, po tych 3 latach (w tym rok na macierzyńskim) mam 10 000 brutto, na tym samym stanowisku (jeszcze, niestety :-) ). I nikogo wcześniej w tej firmie nie znałam, ba - do momentu odnalezienia ich ogłoszenia na pracuj.pl nawet nie wiedziałam, że są w Wawie :-) Ja też liczę na to, że mąż będzie zawsze więcej zarabiał (bo też starszy jest, 6 lat, i to dzięki niemu tak dobrze mi w życiu, bo zawsze wierzył że na dużo mnie stać i od początku pomagał). Z pracy wychodzę zazwyczaj po zwyczajowych 8 godzinach (jeśli trzeba zostaję dłużej lub wykonam kilka telefonów z domu), bo chcę jak najwięcej czasu spędzić z dzieckiem. Mamy naprawdę dobrze w życiu, ale wszystko zawdzięczmy sobie. Pochodzimy z różnych stron Polski, z raczej biednych, wielodzietnych rodzin. Już w podstawówce nie wyobrażałam sobie, że miałabym nie pójść na studia, tylko zostać z rodzicami w domu, na zadupiałej wsi, i klepać biedę jak większość w okolicy. A rodziców bardzo kocham. Samodzielnie się utrzymywałam od 2-go roku na dziennych studiach (kredyt studencki + korki). Z mężem zamieszkałam jeszcze na pierwszym roku, po latach zrobiliśmy sobie dziecko i wzięliśmy ślub. Teraz naszym marzeniem jest większe mieszkanie. Więc da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stara panna
zle liczysz ... jestesmy ze soba 3 lata dziecko po pol roku od zareczyn wpadka to ty ! wspolczuje twojej matce miec taka corke ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×