Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość Smerfetka1985
Sorki, że tak rozpisałam się o tych teściowych itp. tak się wygadać chyba potrzebowała, ale tak jak pisałyście temat tu ten zamknięty:) Paulątko,a coś konkretnego? Dziewczyny też się obawiam kwestii zajścia i żeby z dzidzią było ok. Tymbardziej, że znów cykl mi się chrzani, 1wsza faza mi sie tak przeciągła, że dziś 32dc a gdzieś dopiero w weekend po weekendzie dostane ( stwierdzam z tempki) i mnie to martwi. U nas w pracy dziewczyna ma takie problemy z dzidzią itp.że aż ściska w gardle mimo, że kilka razy powiedziałyśmy sobie tylko "cześć". Także takie zmartwienia bardzo rozumiem. Niebieskaaaa mój luby oprócz "Zawsze tam gdzie Ty" myślał właśnie o Pauli, ale uznałam, że "od dziś" bardziej mi się kojarzy dla par, które przed ślubem nie mieszkały razem, ale to takie moje zdanie. Wiele tych tańców oglądaliśmy, ten też:) Niestety nie słucham jazzu więc Ci nie pomogę. Nie ma pojęcia co do płatności za suknię, bo moja się szyje z bolerkiem za 1300zł, a 300zal. wpłacałam. Dałyście mi do myślenia z tym balonem:> Miła, skąd ze Śląska jesteś? Wychodze z założenia, że skoro tyle kobiet urodziły to my też damy radę. Ale przyznaję, że obawiam się swojej dyskopatii lędzwiowej, teraz doszło kolano, ale muszę myśleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Pewnie, że wiem, mówię tylko, że jak chodziło o te dwie piosenki to wolałam tą, bo tamta mi się trochę tak kojarzyła, ale np. kolega z pracy miał Paule i ok:) Ja tam nie mam nic do kogoś wyboru itd:) Wysłałam maile o to hasło, to któraś z Was mi wyśle cz jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka fajna z was para, sukienka ładna choć ja już wszystkie oceniam pod swoim kątem; sala też ładna choć troszkę ciemna chybże to tylko tak na zdjęciach wygląda,wiadomo,ze jak dojda dekoracje itd to będzie całkiem inaczej smerfetka a co ty miałaś za wypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka WOW!!!!! bardzo podoba mi sie twoja suknia. Na zdjeciu bardzo ladnie razemm wygladacie, czuje ze bedziesz miala bardzo czulego meza bardzo dobrze mu z oczu patrzy napewno jest czuly;-) kurcze moze ja wam podesle zdjecie ale caly czas sie waham ale w ssumie to nie wiem czego. w polowie maja jade po nbuty i wtedy przymierze z suknia zrobie zdjecie i wam podesle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Hejka, ja już od 7.35 w pracy. Dziękuje Wam z amiłe słowa, Niebieskaaa, zauważyłam, że wszystkie macie gorseciki:) Ja nie chciałam, bo miałam na Studniówce, a akurat tylko tu jestem koścista, piersi małe ( brzuch większy od niego-powaga) i mnie by to denerwowało aczkolwiek gdybym miała inną figurę to całkiem możliwe, że bym miała coś tego typu. Sala inaczej wygląda do wesela i fotki zrobione są w deszczową pogodę. Nie ma co ukrywać, że nie jest to sala na wielkie wesele:). Wypadek - wracaliśmy na skuterze z trzaskania talerzy, na tej ulicy jest straszne torowisko z brukowaną drogą po nie jeżdzącej już linii tramwajowej, a trzeba przez nie przejechać żeby jechać dalej jezdnią i było "bach"...złamanie w kolanie, uszkodzenie częściowe wiązadeł i 6tyg. o kulach o jednej nodze, jeszcze na reha będe nadal chodziła, bo mięsień słaby i noga już nie taka jak przed i jak ta zdrowa, ale muszę być dobrej myśli mimo, że muszę dbać, uważać na pewne rzeczy typu waga, skoczne ruchy. Idelajda dzięki! Tak, zgadza się jest czuły:) Ostrzegali mnie przed tą suknią, że dałam do szycia zdjęcie z nią, a nie przymierzałam, ale w końcu poszłam do salonu, przymierzyłąm ta i jeszcze jedną i wszystkim 3 osobom co były ze mną bardzo sie w niej podobałam, ma takie fiszbiny, że ani brzucha nie miałam-szok. Oby krawcowa też taki efekt zrobiła, he. Konkretniejszą przymierke mam 18.06 z butami i stanikiem ( kupiłam stanik krzyżak). Podeslij, podeślij:) ja akurat butki będe miała po prostu wygodne,może w jakiś dzień zrobie fotkę i Wam podeśle też. A z powodu nogi mam rower stacjonarny w domu..i..jak jeżdziłam troche tak od kilku tyg. stoi i robi za wieszak:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Hejka, ja już od 7.35 w pracy. Dziękuje Wam z amiłe słowa, Niebieskaaa, zauważyłam, że wszystkie macie gorseciki:) Ja nie chciałam, bo miałam na Studniówce, a akurat tylko tu jestem koścista, piersi małe ( brzuch większy od niego-powaga) i mnie by to denerwowało aczkolwiek gdybym miała inną figurę to całkiem możliwe, że bym miała coś tego typu. Sala inaczej wygląda do wesela i fotki zrobione są w deszczową pogodę. Nie ma co ukrywać, że nie jest to sala na wielkie wesele:). Wypadek - wracaliśmy na skuterze z trzaskania talerzy, na tej ulicy jest straszne torowisko z brukowaną drogą po nie jeżdzącej już linii tramwajowej, a trzeba przez nie przejechać żeby jechać dalej jezdnią i było "bach"...złamanie w kolanie, uszkodzenie częściowe wiązadeł i 6tyg. o kulach o jednej nodze, jeszcze na reha będe nadal chodziła, bo mięsień słaby i noga już nie taka jak przed i jak ta zdrowa, ale muszę być dobrej myśli mimo, że muszę dbać, uważać na pewne rzeczy typu waga, skoczne ruchy. Idelajda dzięki! Tak, zgadza się jest czuły:) Ostrzegali mnie przed tą suknią, że dałam do szycia zdjęcie z nią, a nie przymierzałam, ale w końcu poszłam do salonu, przymierzyłąm ta i jeszcze jedną i wszystkim 3 osobom co były ze mną bardzo sie w niej podobałam, ma takie fiszbiny, że ani brzucha nie miałam-szok. Oby krawcowa też taki efekt zrobiła, he. Konkretniejszą przymierke mam 18.06 z butami i stanikiem ( kupiłam stanik krzyżak). Podeslij, podeślij:) ja akurat butki będe miała po prostu wygodne,może w jakiś dzień zrobie fotkę i Wam podeśle też. A z powodu nogi mam rower stacjonarny w domu..i..jak jeżdziłam troche tak od kilku tyg. stoi i robi za wieszak:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie rowerek ponad rok robil za wieszak wzielam sie za odchudzanie chyba od stycznia i roznie bywlao i odpuszczalam, ale byly 2 miesiace ktore naprawde sumiennie sie przykladalam w efekcie staly spadek wagi obecnie mam 3,5 kg a bylo juz wiecej tylko ja odpuscilam, jestem cholernie zla na siebie ale znow sie wzielam i czekam z utesknieniem na prawdziwa wiosne. Uwielbiam chodzic na baaaardzo dlugie spacery z moim w miejsca gzie jest malo ludzi i pelno zieleni;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Doskonale Cię rozumiem. Żałuje, że jestem taka niesystematyczna, niekonsekwentna w tym względzie. Wsio mi idzie w uda i brzuch. I swoje robi praca siedząca. Po wypadku jak wejde na 3piętro to i mięśnie bolą i dysze jak astmatyk, he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to zawsze mialam taki slomiany zapal, ale kurcze przez 2 lata przybylo mi ponad 10 kg a taka fajna dupa ze mnie byla(coz za skormnosc) a teraz jestem na siebie wsciekla, nawet ustawilam sobie budzik 4 razy w ciagu dnia kiedy mofge zjesc i pilnuje sie teraz zeby czuc zawsze niedosyt, bo kurcze ja chce wrocic do swojego ciala z przed 2 lat, a slub jeszcze bardziej mnie motywuje. Inna sprawa to podswiadomosc ze w ciazy przybedzie mi pewnie z 15 kg i jak nie zrzuce tych 10 to chyba pojde na stryczek zeby wazyc 25 kg wiecej niz w 2008 roku!!!! co to ,to nie. Caly czas sobie to wmawiam i jakos to troche pomaga powstrzymac sie od jedzenia. Dzis na sniadanie zjadlam jajecznice z 2 jajek z fasolka szparagowa, na 2 sniadanie 2 tekturki z twarozkiem , na obiad to co bedzie o polowe mniej niz zawsze a na kolacje warzywa , albo jogurt naturalny z owocami. Ciezko jest z poczatku tego przestrzegac, ale jak wytrzymam tydzien to potem juz bedzie z gorki;-) Najgorsze sa zjazdy w weekendy bo wtedy jak jest tylko przerwa to sie je, kazdy czestuje jakims ciasteczkiem itd, a jak odmawiam to zawsze dziewczyny mowia zebym nie przesadzala. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja czesto zajadam stres choc wcale nie jestem glodna ehh sie rozpisalam jaka to ja leniwa jestem i bez silnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Hehe:) Mam identyczny zapał, ale widzę, że jesteś uparta. Nio mi babka z W-Fu w podstawówce mówiła, że będe miska, wyższa niż inne ( teraz 164cm), płaski brzuch itp..Zaczęło się chyba od teg jak poszłam do pracy ( biurowa), nieregularne jedzenie, drożdzówki itp. i tak po jakimś czasie z 53-56kh. zrobiły się ok.64kg, a teraz od czasów wypadku jest ok.70kg, szlak mnie trafia,bo żeby to jeszcze równomiernie się przybierało, a ja ręce jak gałązki, piersi małe itp. a wsio w uda, brzuch. I bardzo przemiana materii mi się od paru lat zmieniła, kiedyś dziennie po obiadku wc, a teraz 1-2 razy w tyg. Od tygodnia poję nadczo wodę przegotowaną ( fuj:p) i około południa jabłko, jest mała poprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrezygnowalam w calosci z napojow gazowanych, sokow itpjak przeczytalam ze szklanka soku to to samo co zjedzenie jednego jablka (wole nawpierniczac sie jablek) pije tylko wode, zielona herbate(okolo 3-4 szklanek na dzien) i kawe z mlekiem zdarzy sie wypic 3-4 w tygodmnniu ale on akoniecznie poslodzona lyzeczke cukru, takze pije jak musze. wtedy(tzn. te 2 miesiace) raz w tygodniu pozwolilam sobie na jakiegos batonika badz chipsy i odrazu wag spadala, pozniej zaniedbalam wiadomo swieta i te sprawy ale od pn znow zaczelam srtosowac to. Ogolnie nie wierze w zadne diety cud czy jakies specyfiki wspomagajace odchudzanie bo probowalam duzo rzeczy i zazwtyczaj jak przestalam brac kg wracaly z nawiazka. Po 2 latach roznych dietek itd doszlam z ciezkim bolem do wniosku ze jak zaczne sie odchudzac to juz cale zycie, bo poprostu trzeba zmienic nawyki zywieniowe i tyle. Oby udalo mi sie do slubu zgubic chociarz 5 kg, a po slubie kolejne 5 i bede happy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Kiedyś jabłek dziennie kilo jabłek ciągu dnia, potem długo długo nie,a teraz jeden rodzaj mi zasmakował i od pon. jedno większe zjem. Kawy w ogóle nie pije, bardzo sporadycznie rozpuszczalną z białym, gazowane też bardzo rzadko i jak już w ogole to w małych ilościach ( cole np.czy pifko), herbate pije z jedną łyżeczką, w pracy przeważnie bez staram się. Kolacji tez raczej od jakiegoś czasu nie jem. Ale znowu lubię słonecznik z przyprawami, coś na oleju typu snaki, jakieś ciasto, cukierki ( mój T.też lubi słodkie i tymbardziej coś kusi), teraz w pracy po śniadaniu jem wafle takie zwykłe. I gubi nas myśle też to, ze rzadko jemy chcleb a często bułki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja praktycznie staram sie ograniczac pieczywo do 1 kromki w ciagu dnia, jak zawsze do jajecznicy jadlam chleb, do kielbasy, do salatek itd, tak teraz jem bez z poczatku jaks tak dziwnie ale teraz jest juz ok, wlasnie najgorzej na zjazdach przecierz tam nie wezme wasy bo niby jak ja to zjem na such bez niczego i wlasnie te nieszczesne bulki:-( dobra ale nie gadajmy tylko dzialajmy. Kurcze myslalm ze nie chce dziecka, a odkoad zobaczylam co mysli o tym moj to tak mi sie te mysli pchaja do glowy na sile, nie jestem w stanie w ciagu dnia o tym nie myslec, conajmniej raz na pol godziny mysle o ciazy, dziecku i kiedy. Teraz nawet doszlam do wniosku ze dobrze by bylo urodzic w lipcau nastepnego roku zeby odchowac do pazdzienrnika i spokojnie moc dalej studiowac a w weekendy moja mame poprosic o opieke tym bardziej ze ona juz od dawna tak mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Dał Ci chłop do myślenia nono:) jeśli czujesz się gotowa, nie przeszkadza Ci, że zmieni się to i owo-spanie do danej h, imprezy itp. to działajcie;) fajnie masz, że w tyg.jesteś w domu, że mama Ci zostanie. Moja pewnie też by została o ile nie będzie pracowała. ja na pewno chciałabym po macierzyńskim ( o ile takowe bym tu miała i jakoś by się to poukładało) iść do pracy,bo z jednej wypłaty to lipa. Choć nie powiem, że fajnie by było do 3 lat, do czasu pójścia do przedszkola samemu wychowywać po swojemu dziecko. ja na zajęciach też jadłam:) Podgryzało się to i owo. Jakbym miała macierzyńskie to też fajnie by było urodzić tak kwiecień - czerwiec, mieć te wakacje, to lato dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak wpadniecie napiszcie mi czy jak będę kupowała sukienkę to biorą od razu całość czy tylko zaliczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Nienieskaaa mnie się wydaje, że to zależy od danego salonu i chyba najlepiej jak zadzwonisz do tego, gdzie chcesz kupić i zapytasz. Osobiście myślę, że jak kupujesz sukienkę i bierzesz ją ze sobą to płącisz za całość od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetko gdybym wiedziała w którym salonie kupie to pewnie bym zadzwoniła ale trochę ich mam do odwiedzenia. A sukienki pewnie nie dostane bo będą szyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co niebieskaaa ja moją tylko przerabiam więc nie wiem jak to jest dokładnie... ale wydaje mi się ze najpierw jakaś tylko zaliczka będzie do wpłacenia a dopiero jak ją uszyją i będziesz ją odbierać to zapłacisz resztę.. bo bezsensu od razu płacić za suknię jżeli idzie dopiero do szycia. ja przerabiam w dość znanym salonie u mnie suknię i płaciłam tylko zaliczkę a przy odbiorze będę płacić resztę i myślę że tak jest w większości w salonach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
niebieskaaa praktycznie w każdym salonie płacisz tylko zaliczke, a reszte przy odbiorze. Dużo salonów proponuje też 3-4 raty. Więc nie musisz mieć przy sobie całej gotówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Sorki,źle zrozumiałam, myślałam, że chcesz kupić gotową. Koleżanka z pracy ma ślub w czerwcu i też szyje w salonie i wpłacała póki co tylko zaliczkę. Dziewczyny a Wy jaki czas jesteście ze swoimi partnerami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny:) ja już powoli sie pakuję , w sobotę wylatuję mam nadzieję,że już pył się nie pojawi. we wtorek wybieram umówiona jestem z koleżankami i jedziemy po sukienkę.trochę się boje,że nic nie znajdę itd smerfetka u nas w maju będzie 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
nam leci czwarty rok... dokladnie w grudniu 2009 minelo 3:) zareczyny byly we wrzesniu 2008 wiec troche dawno;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×