Proszę o pomoc, bo trochę się już w tym wszystkim pogubiłam

Witam. Zwracam się do was z prośbą o pomoc, bo całkiem zgłupiałam. Miesiąc temu odbyłam stosunek płciowy, według moich obliczeń, nastąpiło to w dni płodne, lecz okres dostałam przed terminem, pięć dni przed. Był nieco inny, niż poprzednie. Zawsze w te dni umierałam z bólu a ten był inny, bolało tylko trochę, był to najnormalniejszy okres, trwał 6dni i był obfity. Moje pierwsze pytanie: Czy utrata błony dziewiczej mogła przyspieszyć okres i czy mógł on się zmienić, to znaczy, móg być o wiele mniej bolesny niż poprzednie? Teraz czekam na okres, który ma nadejść jutro. Lecz bardzo się niepokoję, że go nie będzie. Dziś mam bardzo dużo gęstego, białego śluzu, który jest bardzo rozciągliwy, od tygodnia boli mnie brzuch, znaczy tak kłuje w podbrzusze. Przez dwa dni miałam nudność, ale już wszystko jest w porządku. Przez ten czas miała też problem ze wzdęciami. Mój brzuch jest twardy. Obawiam, że jestem w ciąży. Teraz pytanie: Czy jeżeli doszło do zapłodnienia, miesiączka może wystąpić, pięć dni po stosunku, czy nie, czy organizm odrazu zahamuje miesięczne krwawienie? Bo wiem, że brak okresu sugeruje ciąże, ja jednak go miałam, tyle że szybciej. Niepokoje się trochę, czy to coś normalnego. Czy dopiero po miesiączce mogło dojść do zapłodnienia? Trochę się pogubiłam, tyle różnych rzeczy jest napisane w internecie, a co do miesiączki nie znalazłam odpowiedzi na te pytania. Szukałam też w książkach, lecz o tym też nie jest nic wspomniane. Jak będe w ciąży... no to trudno, troche się porozpacza (zwłaszcza rodzice, chociaż mam już 20.. no ale cuż:/) a potem będzie dobrze . No ale nie wywołujmy wilka z lasu. Bardzo proszę o pomoc. PS. Wiem, że długi tekst, ale to bardzo ważne. Być może pojawiały się już te pytania, lecz ja niestety nie znalazłam na nie odpowiedzi.