Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Evi_

mamy przedszkolakow,jak minal 1 dzien?

Polecane posty

jak w temacie :) dzis moj 3,5 letni synek poszedl pierwszy raz do przedszkola, chcialabym wiedziec jak inne mamy poradzily sobie w tym waznym dniu jak dzieci reagowaly na pozostawienie w nowym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi,pierwszy dzień zawsze jest stresujący i to chyba bardziej dla nas,rodziców,niż dla dzieciaków. Mój już 5 latek,chodzi do przedszkola odkąd miał 3 latka a denerwuję się tak samo jak Ty.Poza tym,tak jakoś pusto w domu i cicho,dziwnie strasznie....Trzeba się od nowa przyzwyczajać i układać rytm dnia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napisze ze mam mieszane uczucia poniewaz: po rozebraniu sie (syn byl bardzo zadowlony) sadzilam ze bede mogla troche posiedziec z synkiem na sali a tu po odpisaniu obecnosci, pani kazala mi wyjsc zanim Olek zacznie plakac, na sali czekala na niego pa ni przedszkolanka i mloda stazystka slyszalam ze maly zaczal za mna plakac i mnie wolac, myslalam ze umre, ale za pare sekund nic juz nie slyszalam, moze dal sie uspokoic? plus za to ze dzieci nie plakaly u nas w grupie, bo w grupie obok pozowlono zeby mamy zegnaly sie dlugo z dziecmi, byl harmider i dzieci plakaly, wychodzily z sali itp a jak u Was wygladal ten dzien? zastanawiam sie o ktorej isc po mojego przedszkolaka? u nas przed 12 jest lezakowanie, pozniej obiad i mysle zeby o 13tej juz isc po niego zamiast czekac do 15tej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki lora 🌻 no ja juz od wczoraj bardzo przezywalam ten dzisiejszy dzien niby cala zime cieszylam sie i czekalam az pojdzie a teraz mam mysli zeby moze rok poczekac? jestem przewrazliwiona chyba :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszczycho82
Mój 3,5latek też dziś 1 dzien w przedszkolu. Zaprowadził go tatuś. Obyło się bez płaczu. Odbiorę go chyba o 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak u Was wyglada w przedszkolu dzien? u nas sniadanie chyba po 8mej, lezakowanie od 12tej ale nie wiem do ktorej wiem ze kolo 13tej obiad, ale tez nie na 100% musze dzis isc i obczytac wszystko co i jak moj maz tez bedzie prowadzicl syna, dzis chcial isc bo uwazal ze bede glosniej plakac od malego ;) ale poszlam ja jutro idzie on, moze bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Paweł szedł po raz pierwszy do przedszkola,też byłam pełna strachu,ale z drugiej strony,dyrektorka na zebraniu powiedziała nam,rodzicom,na jakiej zasadzie to wszystko działa i powiem Ci,ze zaufałam jej,bo bym oszalała w przeciwnym wypadku z nerw. Wiesz,dzieci są sprytne i na serio obserwują rodziców bardziej,niż nam się wydaje,dlatego nie powinno się Im ustępować.Wiadomo,przez jakiś czas może być trudno,ale zapewniam Cię,że się przyzwyczai.Musisz zaufać opiekunkom,przecież nie zrobią Twojemu dziecku krzywdy,zobaczysz,koledzy,zabawy,przyzwyczai się i będzie chętnie chodzić do przedszkola. Dobrze zrobiłaś,że szybko poszłaś,super i tak rób,bo im dłużej będziesz się żegnać,tym bardziej dziecko będzie się rozżalało i chciało iść do domu. Ja doszłam do wniosku,ze przecież w końcu i tak będzie musiał chodzić jak nie do przedszkola to do szkoły i będzie zmuszony zostawać z Panią i innymi dziećmi,niech więc nauczy się tego w przedszkolu,a nie w szkole robi sceny ewentualnie.Młodziak chyba wyczuł,że nie będzie użalania się nad nim,bo szybciutko się nauczył,że buziaczki,przytulamy się i idzie do grupy,już w 3 latkach.Byłam twarda,choć jak wracałam do domu denerwowałam się jak tam u niego,czy nie płacze itd.Widzisz,chodzi do przedszkola już 3 rok,teraz poszedł już na luzie,choć troszkę zaniepokojony,wiadomo 1 dzień po wakacjach,podejrzewam,że bawi się fajnie z kolegami a mi w domu pusto,smutno,nie mogę sobie miejsca znaleźć i tak będzie przez jakiś czas....My maumśki tak mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc mamusie Moja córka dzisiaj poszła do zerówki, wczoraj spać nie mogła, pół nocy przegadała, jak to ona sie cieszy ze idzie do przedszkola, ze bedzie pani i dzieci, i najwazniejsze jej psiapsiolki... Rano oczywiscie klotnia ze nie chce tej spodniczki bo czuje sie niekomfortowo (ma 6,5 roku :)) i ze te buciki jej nie pasuja... HiHi a w samym przedszkolu, mamo idź juz do domu wiesz bo ja musze tu sie przywitac a przeszkadzasz mi :) I tyle w tym temacie hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuśki miało być:) A propos odbierania...14 to dobra godzina i z każdym tygodniem,lub jak będziecie widziały,ze ten pierwszy stres już mija,to wydłużajcie czas pobytu w przedszkolu.To się przydaje,bo jak dziecko kiedyś weźmiesz wcześniej będzie miło zaskoczone,a jakby cały czas było do 13 np.a później musiało by zostać do końca pracy przedszkola to będzie się wkurzało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Moja córcia ma 2,5 roku i tez poszla do przedszkola. Byla bardzo dzielna, poszla z pania za raczke i mnie juz nie slyszala :) Tak ja ubralamm w ten fartuszek, taka mała słodka zagubiona kruszynka, inne dzieci plakaly a ona tylko na nei dziwnie patrzyla. Oby tak dalej. Teraz siedze z synkiem w domu, jakos tak pusto i cicho sie zrobilo, tesknie juz za nią i caly czas zastanawiam sie co wlasnie robi. Wiem ze przedszkole to dla niej duza szansa rozwoju, ona uwielbia dzieci i wszelkie nauki oraz rozrywki. Szczerze to barzdiej boje sie jutra, dzisiaj szla wlasciwie nieswiadoma, bo co z tego ze ja jej tlumaczylam jak dopiero teraz sie przekonala o co tak naprawde chodzilo caly czas z tym przedszkolem. Martwie sie czy jutro bedzie tak samo dzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piccolo,spokojnie,może się zdarzy,ze w końcu nastąpi kryzys.U jednych na drugi dzień u innych po 3 tygodniach np.Wtedy zachowaj spokój,wysłuchaj Jej,ale nie ulegaj,jak dziecko zobaczy,że mama ulega i się "łamie" to zacznie jeszcze bardziej wydziwiać.Będzie dobrze,to wielki krok dla waszych dzieciaczków.Już taki krok w bycie naprawdę dużym dzieckiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollki
Pracowałam w przedszkolu przez 2 lata, wrzesień był najtrudniejszym miesiącem. Szczególnie trzylatki, nowe, znosiły rozstanie bardzo źle (rada: buziak w czółko i jak najszybciej wyjść. jeśli Ty, mamo, nie umiesz tak zrobić, wyślij męża lub kogoś z rodziny).. Mieliśmy w grupie dziewczynkę, która przez 5 godzin dziennie przez miesiąc jedyne o czym mówiła to "powrót do domu" (była odbierana po obiedzie). Płakała, nie jadła, wymiotowała śliną. Ja, jako stażystka wtedy próbowałam jakoś odciągnąć jej myślenie, zająć czymś (nie wchodziła w interakcje z rówieśnikami). Ale starsze stażem pracy potrafiły powiedzieć - Jak będziesz się tak mazgaić, mama wcale nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie muszą być czasem trochę takie jakby ostre,bo gdyby przyszło Im się tak litować nad każdym płaczącym dzieckiem,to by musiało być ich co najmniej 30 na 30 osobową grupę.Jestem w stanie je zrozumieć,oczywiście nigdy nie będę pochwalać zachowań chamskich i agresywnych w stosunku do dzieci,bo takie też się zdarzają.I tak podziwiam przedszkolanki,nie wiem jak to robią,żeby nie oszaleć,wyobrażacie sobie,przychodzicie do pracy po wakacjach a tutaj cała grupa płaczących maluchów,albo tak jak u mojego Pawła rozwrzeszczanych,biegających 5 latków,masakra,nie byłabym w stanie tego opanować a już zachować spokój to całkowicie graniczy z cudem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollki
hej co innego litowanie się, a co innego słowa, które powodują jeszcze większy strach przed przedszkolem. Wyobraźcie sobie trzylatkę, cały czas płaczącą, i to nie tylko histerycznie, ale także samotnie w kącie. Kiedy decydowała się "przyjść" do pani pytała tylko: - Kiedy mama przyjdzie? Kiedy dziadek będzie? I przedszkolankę odpowiadającą: - Jak będziesz płakać, to nikt po ciebie nie przyjdzie. Co powodowało większy płacz, wymioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co się działo dalej z tą dziewczynką? Jeśli tak się zachowała opiekunka to faktycznie lekko przegięła ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekko przegięła? Zdecydowanie przegieła , i za takie "coś" pani powinna pożegnać się z pracą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie znać kobietki jak odbierzecie dzieciaki z przedszkola jak Im poszło.Trzymam kciuki,żeby było ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez dzis pierwszy dzien. Syna zaprowadzilam na 8, bo o 8:30 dzieciaki mają śniadanie. Ładnie sie pozegnal i od razu pobiegl porzadkowac zabawki ;-) O 11:30 mają obiad, a od 12 leżakowanie. Ja przez pierwszy tydzien mam w planach chodzenie do przedszkola na 3, 4 godzinki, zeby maly sie zaklimatyzowal. Odebralam go o 12 i zaplakany... Jego Pani powiedziala, że strasznie tesknil i co sobie przypomnial o mnie, to plakał. Pewnie przez te pierwsze dni bedzie podobnie, ale trzeba to przebolec ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my juz "po" maly az nie chcial wyjsc z przedszkola ciagle mowi ze bylo fajnie i jutro tez pojdzie nie plakal podobno jak wyszlam, nie bardzo zrozumialam co bylo na obiad :-D kulki jakies i ziemniaki musze w jadlospis nst razem rzucic okiem ;) opowiadal ze byl z pania w ubikacji i w parze szedl z chlopcem :) ale nie pamietal jak mial na imie ogolnie fajnie, ciesze sie :) panie musialy mu opowiadac ze mama poszla po zakupy pytal sie czy kupilam chleb i bulki (w pierwszym momencie nie wiedzialam o co mu chodzi) pozniej mowil ze tak pani mowila :) to musialam potwierdzic :) mam nadzieje ze tak juz zostanie, w piatek mamy zebranie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
mój Kubuś ma trzy lata, od roku gadałam prawie codziennie mu o przedszkolu, takze wiedział mniej wiecej co go czeka, rano wstał o 7 i poszedł pod drzwi wołając że on chce buty bo już czas do przedszkola:) jak przyszlismy, był troszke na dystans bo bylo zamieszanie, ale spokojnie usiadl przy stoliku, pani go zagadała, a my wyszliśmy. Potem sąsiadka mówiła że Kubuś sie ładnie bawił bo odprowadzala swoje dziecko chwile pozniej, zobaczymy jak bedzie zaraz jak go odbiore, kazali ok 15.00, bo do 14.30 leżakują a potem jedzą podwieczorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super! Czyli tak jak mówiłam,my mamuśki zawsze ,musimy się katować,że nasze dziecko płacze itd.tymczasem maluchy świetnie sobie radzą :D Brawo dla nich i oby tak dalej!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyłacze się :D u nas pierwszy dzień za nami - Synek był w przedszkolu 3 godziny od 8 do 11, o 11:30 Panie u nas przebierają dzieci i jest spanie do ok 13:30, potem 2 danie. My przez ostatni tydzień czytaliśmy Kamyczka w Przedszkolu i jakoś Synek spokojnie dziś dał mi buziaka i pobiegł do Pani, ale za to jak go odebrałam to był cały zapłakany. Ubraliśmy się, uspokoił się i po drodze go pytam co robił, mówił że jadł chlebek i układał klocki i płakał. Dlaczego płakałeś? - bo dzieci płakały :D Koleżeński chłopczyk - ot dla towarzystwa płakał z dziećmi :D ale dziś mówi że jutro idzie do przedszkola :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas lajtowo. Oby tak dalej. Córa zadowolona, wszystko ok, tyle ile dala cos z siebei wydukac to bylo fajnie, mówi troche ale jeszcze ma maly zasob słów, podejrzewam ze w przedszkolu nadrobi. jedynie co to uderzyla mnie w drodze powrotnej i mówi ze tak ja jakas dziewczynka biła, wkładala palce do oczu, ale niby pani zareagowala i mowila ze dziewczynka jest niegrzeczna. Próbowala jeszcze tych ciosow na braciszku, który to dzisiaj z tesknoty wymówil jej imie, a to jego pierwsze slowo:), na szczescie jzu wraca dos iebie. Jutro podpytam opiekunke jak dawala sobei rade, bo dzisiaj przy tym zamieszaniu nie bylo mozliwosci. Powodzenia wszystkim przedszkolakom i ich rodzicom zyczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 4 letniego syna i 3 letnia córke dzisiaj pierwszy raz w przedszkolu. Córka wszystko ok powiedziała papa mamusiu i poszła z panią natomiast syn nieco gorzej ....tyle na to czekał a dzisiaj nie chciał zostac. Płakał.....pani powiedziała bym go zostawiła.....Wróciłam po obiedzie czyli ok 12 syn jak mnie zobaczył zaczął płakac i mówic ze tesknił. Córka za to tez płakała ale dlatego ze nie chce isc do domu.... Mówię wam masakra Córka po powrocie do dmou troszke sie zdrzemnęła ale potem jak wstaął zaczeła wymiotowac....czy to mozliwe by po 1 dniu złapała juz infekcje? Teraz mam problem bo córka mimo ze chora chce isc do przedszkola a synek zdrowy chce zostac w domu.... A tak na marginesie synek twierdzi ze w przedszkolu teskni za mną ale przez całe wakacje spedzał czas z kolegami z bloku ,że nie mogłam go do domu sciągnąc....Nie wiem o co biega....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszły konie po betonie.... synek od 7ej w przedszkolu- bawił sie klockami,rysował,nie płakał-to relacje kolezanek co doprowadzały dzieci byłam zaglądnąć o 12ej w przedszkolu-byl obiad (niektóre matki biorą dzieci po obiedzie)-patrze zza matek zeby mnie nie zobaczyl -wpierdziela obiad az mu sie uszy trzesa i popija kompotem wyszła babka i mowi ,ze spokojnie moge go zostawic do 15ej bo nic a nic nie plakał a co sie ogadał to szok nie zatrzymywałam dłuzej tej pani tylko pofrunełam do domku oby to nie bylo zachłysniecie sie przedszkolem tylko na stałe tak to byłoby ok jak zaszłampo 14ej to synek spał...jako jedyny bo wszystkie dzieci juz wybudzone-poczekałam chwile -on tez sie obudzil-usiadł -pani cos mówi do niego a on do niej-"nie widzisz ,ze spie na siedząco ?" pierwszy dzien zaliczony jutro kolejny-mam nadzieje ,ze nie przezywa sie tak samo kazdego dnia bo u mnie dzisiaj ani obiadu nie ma ani nic nie zrobione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMATRZYLATKA333
WITAM DROGIE MAMY! Mój synek też dziś pierwszy dzień w przedszkolu! W sumie prawie ok, poza najważniejszym co mnie martwi, nie chcial isc siusiu ,pani widziała jak przestepuje z nogi na noge i mówi zeby szedł a on powiedział ze zaniesie do domu:( i nie poszedł, efekt taki że się zsiusiał i nie dał się przebrać a Pani widocznie nie upierała się ( moze zeby go nie zniechecić- nie wiem) synek ma niecałe 3 lata i w domu ladnie woła i robi siusiu a tam nie wiem co się stało ehh, moze jutro bedzie lepiej!!! pozatym troche miał problemy z dzieleniem się zabawkami, a z plusów pani go pochwaliła że nie plakał oraz ze ładnie posprzątał po zabawie - dobre i to:) no i poznał kolejne słówko :)"głupi, głupi, głupi" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z gorki na pazurki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×