Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Evi_

mamy przedszkolakow,jak minal 1 dzien?

Polecane posty

Gość mileennaa
no ja dzisiaj też prowadziłam moje 3-latki bliźniaki do przedszkola jak na 1-szy dzień to było ok, nie płakali, slicznie zjedli jutro chca wracać - tylko boję sie oby to nie było krótkotrwałe zachłyśniecie.... jeden synek to po powrocie do domu ciagle "laził' za mną - ciagle się przytulał, całował i zapewniał o swojej miłości do mnie i własnie to mnie zaniepokoiło - skad tyle czułości - wydaje mi się ze to ta jego ukryta tęsknota za mamą, a tą odwagę w przedszkolu to "grał' jutro tata prowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, moja Zuzka tez dała radę:) Szczęśliwa, zmęczona i ogólnie pani chwaliła, ze jest "bezobsługowa":) Sama zjada cały posiłek, sama się ubiera i rozbiera, chociaż w domu czasem stawiała opory. Ja siedziałam pół dnia jak na szpilkach w praca i cały czas zerkałam na telefon czy nie ma przypadkiem nieodebranych połączeń;) Ogólnie jesteśmy happy, ale to dopiero pierwszy dzień. Mam nadzieję, ze następne będą też takie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
pisałam jak było jak go oddawałam tam, a teraz piszę jak już sie konczy przedszkolny dzien... no więc jest super!!!! przyszłam po Kubusia, zadzwoniłam na taki specjalny domofon, wybierasz nr grupy i babka sie odzywa, mówisz po jakie dziecko przyszłedles no i przychodzi kuba z panią za rączke z końcówką banana w rączce (gdzie normalnie nie chce jeśc bananów), usmiechniety od ucha do ucha, rozpierała go energia, powiedziała babka że ładnie spał (dopiero potem mi cwaniak sie przyznał ze tak gadał z kolegą że ich pani rozdzieliła i kazała obrócić głowe w inne strony:) ) i jadł fajnie, ogólnie bez problemu a nie płakał ani przez moment. Po prostu wiedział z eprzyjde i zajał sie zabawą. Tylko jak wyszliśmy z przedszkola to spytał czy jutro tez przyjdziemy bo mu sie podobało:) ale jak sie z początku chciałam coś dowiedzieć to sie wygłupiał i smiał na całego i nic nie mogłam z niego wyciągnąć:) tak jakby sprawy przedszkolne to była jego prywatna sprawa hihi, dopiero za jakiś czas zaczął opowiadać (np że jedna dziewczynka była beksą lalą, były też samoluby ale z wieloma dziecmi sie fajnie bawil, jak sie wysikal to pani musiala mu pomóc bo zle założył spodnie troche:), opowiedział co jedli na obiad), i ogólnie bardzo był pozytywnie nastawiony. Mam nadzieję że jutro będzie podobnie i ze go jakis kryzys nie dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milennkkaa
my już po drugim dniu! :D chłopcy na widok przedszkola puscili sie w te pędy, zmienili tylko buciki i bez pożegnania (!!!) z tatą pobiegli na salę..uff, oby tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
mój tez bez problemu został dzisiaj. A mam pytanko do Was, nie wiecie jak sie zmieniają panie w przedszkolu? bo o 15.00 wczoraj jak odbierałam, to były juz inne niż rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie w przedszkolu zmieniają się chyba w tej przerwie na leżakowanie.tak twierdzi mój syn,który wczoraj powiedział,że jak przyszliśmy,była pani Gosia a potem jak leżeli (to już trochę inne leżakowanie w 5 latkach,bez przebierania się w piżamki) to przyszła pani Asia,więc ta przerwa służy do zmiany.Nie wiem,jak w Waszych przedszkolach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas dzis w przedszkolu placz zbiorowy ;( Syn nie chcial isc... ehh ;( Ubralam mu bucki a on migiem do wyjscia ;-) Jak ja wytrwam do tej 12..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nataliee nie martw sie, teraz na pewno swietnie sie bawi, moze chwilami poplacze ale te panie naprawde wiedza co robic aby dziecko sie uspokoilo, pewnei wpadl w wir zabawy i jest ok :) Co do mojej cory to poszla chetnie, nie chce tylko tego zapeszyc, oby tak dalej, rano juz sie ubierala szybko, mi i braciszkowi buty przygotowala bo mówi ze idziemy do przedszkola:) jestem z niej dumna, juz po jednym dniu sie zmienila, jej zachowanei itd. PS rozbawilo mnie tutaj zdanie jednej z mam ze dziecko nauczylo sie nowego slowa..."głupi, głupi, glupi" :) Moja tez na razie uczy sie tych gorszych zachowan, nigdy nie bila, a wczoraj zaczela, pokazywala jak ja jakas dziewczynka biła... ale mysle ze to kwestia zaklimatyzowania i zacznie rozrózniac na nowo co wolno a czego nie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot filemon23
moj dwulatek poszedl do żlobka i tez zuch. pani wczoraj przy odbiorze powiedziala "No ten to sobie radzi!" i to dosc wymownie i juz oczyma wyobrazni zobaczylam jak sie tam szarogęsi. dzis wskoczyl na trojkolowca i smignal do żlobka, a jak podjezdzal, to krzyczał "tu, tu. tu" :) mowie tak Wojtus, tu sie bedziesz dobrze bawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, to i ja dołączę. Mam również trzyletnią córcię, która wczoraj poszła pierwszy raz do przedszkola :) Okazało się, że bardziej ja przeżywałam niż ona. Wcale nie płakała, ładnie się bawiła, ładnie jadła - co było widac na ubrankach. Cała była upaprana w pomidorówce :) Jak po nią poszłam o 13-tej to mi kazała zaczekac, bo ona musi skończyć klocki układać :) więc czekałam. Na koniec pozegnała się z paniami. Powiedziała, ze jutro przyjdzie, bo tam został jej worek z łapciami i ubrankami :) A jak wróciłyśmy do domu to ... zasnęła z wrażeń :) Dzisiaj też bez płaczu została :) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas panie sie zmieniajaw godzinach 11-12 sa we dwie dzisiaj synek ładnie poszedl ale co sie dzieje teraz to niewiadomo :) ja z tych przeżywających mamusiek jestem (oczywiscie nie daje po sobie poznac ale samopoczucie na minusie :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak sie sprawy maja
dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas lepiej, az mi kamien spadl z serca. Jak przyszlam po mlodego, to grzecznie bawil sie wiaderkiem. A jak zapytalam czy bylo fajnie, to powiedzial "w kolu fajnie" Na szczescie zadnych nowych slowek nie przyniosl, ale to pewnie kwestia czasu. Takze dzis chyba bylo lepiej, pomijajac ranek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez ok, chociaz rano... maly powiedzial ze nie chce isc do przedzkola, ale szybko zmienilam temat poszedl z tata, nie chcial zostac :( jak przyszlam to ladnie sie bawil, moil ze na obiad byly pierozki z cukrem :) sprawidzilam i faktycznie oprocz ogorkowej to bylo co mowil ;) panie powiedzialy ze bardzo grzeczny i plakal tylko przez moment, mowi ze jutro tez pojdzie do przedszkola :) dzis uslyszalam ze jestem dup.. i pare innych zwrotow ktorych nigdy w stosunku do mnie nie stosowal ciemniejsze uroki przedszkola... a najlepsze jest to ze w domu zawsze (prawie codziennie) zdarzalo mu sie popuszczac w majtki zanim poszedl siku a odkad poszedl do przedszkola nic suche majtki i zero skargi ze popuscil czy cos normalnie szok, oby tak dalej u nas lezakowanie jest tylko w najmlodszej grupie , pozniej w 4-5 latkach juz nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja Wam zazdroszcze, u nas dziś tragedia :( Wczoraj ok, a dziś Młody płakał nadrabiając za wczoraj :( a zostaje tylko 3 godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odebrałam moja corke, jest ok, mówi ze fajnie i bedzie chodzic... :) Jutro zebranie to dowiem sie czegos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot filemon23
moj wrocił ze złobka, stanął w przedpokoju, przyłożył palec do buzi i powiedział: "cicho!" - tego jeszcze nie było - nowe słówko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyna wszedzie sa chwile zalamania, u nas takie chwile sa przed samym przedszkolem-przed wejsciem na sale :( moj za to rozrabia dzis za 2, wrzeszczy jak oszalaly, udaje ze sie z kims bije itp, nie wiem moze on tak na ta pogode? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mileennaa
u nas popołudniowa załamka tzn do lezakowania chłopcy bawili sie super natomiast po obudzeniu wielki lament i krzyk jakos to przeczuwałam... wczoraj było zbyt pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas kolejny dzien uwieńczony uśmiechem dzieciaki byly na spacerze,potem obiad -pozniej padły jak beduiny i spały do 14.20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
mój super, tak jak wczoraj, bardzo się cieszę, zostal bez problemu, wyszedł znów pełen energii, i chciał jeszcze zostać na placu zabaw koło przedszkola bo dzieci sie tam bawiły:) a przed chwila mi powieedzial: obudz mnie jutro żebym zdążył do przedszkola, pamiętaj! Mój dzielny trzylatek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMATRZYLATKA333
hej witam ponowie. Mój trzylatek uparł się że siusiu zabierze do domu i nie chciał do wc. Pięć godzin nie zrobił siusiu bo twierdził że zabierze do domu, dopiero jak po niego przyszłam poszedł do łazienki bez problemu i zrobil siusiu a z Paniami nie chciała ani sam:( co robić! Pomocy!!! jak juz go prowadziłam to mówił że "przyniesie siusiu do domu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny ranek na syrenie :( wczoraj Synek powiedział mi że Pani w przedszolu była nie grzeczna i on do przedszkola "już nie" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrzylatka333
oj w naszym przedszkolu dziś wyjątkowo dzieci płakały, i to inne niz wczoraj, wczoraj takie odważne np sie wydawały a dziś wielki lament, ehh takze nioe wiadomo jeszcze jak to bedzie u nas! mój synek narazie odpukać nie płakał ale za to to sikanie ehhh wstrzymuje, zobaczymy jak dziś- obiecał że pójdzie i zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
no mój rano troszke był wstydliwy ale potem zajał sie zabawkami (weszlam do sali zeby zaplacic ubezpieczenie) - dalam mu buziaka i papa. Nie słyszałam żeby sie coś za drzwiami dzialo:) chyba dobrze, zobaczymy jak po niego pójde o 15.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nadal ok.....ciekawe jak długo po weekendzie moze byc syrena wczoraj sie pytał czy on codziennie bedzie musiał do przedszkola chodzić ? :D poki co radzi sobie ,oby,oby sie przyjął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj juz mowi ze jutro nie idzi
e bo inne dzieci tez nie ida i ze on myslał ze to tylko tak 2x trzeba isc a nie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollki
lora28, Ta dziewczynka tak zachowywała się przez miesiąc, a później wróciła do domu. jej rodzice bardzo chcieli, żeby chodziła do przedszkola, ale jeszcze chyba nie przyszedł na nią czas. Pozostałe dzieci, które też na początku płakały, przyzwyczajały się tak przez tydzień-dwa. Co do pani przedszkolanki to jest dłuuuga historia. Starsza kobieta, która skończyła jakąś wątpliwą szkołę a do przedszkola trafiła chyba przez przypadek. A że było to przedszkole prywatne, prowadzone przez jej koleżankę, to nikt z nią nie dyskutował. Sama pracowałam w tym przedszkolu przez 2 lata i wiem, że swojego dziecka bym tam nie wysłała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot filemon23
Moj juz kicha i ma lekki katar. zauwazylam wczoraj jak przed wejsciem ojciec zakraplal do nosa dziecku krople, zbagatelizowalam jakos, a tu prosze - 3 dni chodzenia i z nosa sie leje, a syn nie chorowal wcale. bedziemy kurować przez weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas MAKABRA :( Zamiast byc coraz lepiej, to z dnia na dzien jest gorzej. Dzisiaj mały przez całą noc się budził z płaczem i wołał, że chce iść do domu, do mamy i taty. Rano na samo słowo "przedszkole" była histeria. A jak już Go zaprowadziłam, to rozpłakał się na maksa i wyciągał do mnie rączki... W rezulacie ja po wyjściu też się rozpłakałam.. Serce się kraje na taki widok... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×