BŁAGAM O POMOC...DEPRESJA - SZKOŁA

witam Was...w tym roku poszlam do nowej szkoly - liceum..od kilku miesiecy lecze sie na depresje, teraz mam akurat jej nawrót i jest mi strasznie ciezko.gorzej niz bylo... przeraza mnie szkola, tlum ludzi ...chcialabym przebywac w malym gronie gdzie czuje sie bezpiecznie i spokojnie... mam takie pytanie.. czy wiecie moze czy istnieja jakies szkoly dla osob leczacych sie psychiatrycznie?niestety nie stac mnie na szkole prywatna...

mialam to samo co ty

i jak z tego wyszlas? tez tak bardzo nie chcialas przebywac wsrod tlumow?wrecz balas sie tego?

spokojnie, poczatki sa zawsze trudne, zmiana otoczenia, nowi ludzie itp. pamietam, jak zaczynalam nauke w liceum to przez pierwszy tydzien plakalam po zajeciach bo nie moglam sie przyzwyczaic :P. potem zaczelam rozmawiac z ludzmi, okazalo sie ze trafilam do fajnej grupy i zaczela sie integracja. dopiero minely 2 dni, zobaczysz ze w przyszlym tygodniu bedzie lepiej, glowa do gory :)

weź wszystko olej jest coś takiego że możesz się sama w domu uczyć (pod nadzorem rodziców) i co roku lub 2 razy w roku zdajesz testy. obejmuje to też szkołe średnią http://www.edukacjadomowa.piasta.pl/

nie zmienilam szkoly nie bralam lekow tylko powiedzialam sobie pewnego ranka przed szkola WEZ SIE KURWA W GARSC I PRZESTAN SIE UZALAC NAD SOBA NIE TY PIERWASZA I NIE OSTATNIA , pomoglo

miejsca spotkan z ludzmi, tylko cos, co nalezy przetrwac, wyniesc z tego maksymalnie duzo w sensie naukowym. Tak,zebys dzieki temu mogla dostac sie na takie studia, ktore ci odpowiadaja (a potem pracę), zebys mogla sobie ulozyc zycie po swojemu. Wielu ludzi nie lubi szkoły, postaraj sie, zeby ci było za to fajnie w domu. Nie zabiegaj o wzgledy innych, staraj sie zachowywac normalnie, tyle,ze uprzejmie, ale baz wysilania sie. Takim indywidualnosciom daja czesto świety spokój.

ja mam depresję od kilku lat i przez to zmarnowałam 2 lata szkoły... pewnie marnowałabym kolejne, ale znalazłam inne wyjście : poszłam do szkoły dla dorosłych i tam mi jest dużo lepiej. trafiła się spoko klasa, jest mało osób, nauczyciele nie robią złośliwych uwag, bo wiedzą , że mają do czynienia z dorosłymi ludźmi a co jest dla mnie najlepsze to to, że nauka odbywa się tylko 2 razy w tygodniu :) więc nie muszę się tak męczyć:O

nie mam depresji przez szkole... ale przeraza mnie ilosc ludzi tam, nie wszyscy są zli sa fajne osoby ale mimo wszystko....tak bardzo chcialabym byc w ciszy i spokoju z ludzmi ktorzy wszyscy dobrze sie znaja.... juz nie wyrabiam.. w polowie 3 gimnazjum , przy poczatkach depresji tez tak mialam... znalam wszystkich prawie ze wszystkich klas a mimo to strasznie sie tam czulam :(

prosze odpiszcie cos, nie mam z kim porozmawiac...wizyte u mojej psychiatry mam dopiero 22.09

???

jutro w szkole, mysl o tym, co moze byc za kilka lat, jak sobie ulozyc zycie,zeby bylo fajnie. Szkola predko mija. Nie same przyjemnosci spotykaja nas w zyciu, a naprawde mogloby byc gorzej - wyobraz sobie wojne,

mam gg ,ale nie chce podawac tutaj, na forum.moze podaj mi swoje ?

moze podaj na forum,bo ja raczej nie podam,al bym chetnie pogadala bo mam prawie ten sam problem :O:O:O:O:O

to tak jak ja, ale to może załóż nowt profil w ogóle z kąd jesteś. ? Ja miałam podobny problem ale na szczęście skolńczyłam już szkołe teraz tyko studia ale to już chyba jakoś przejdzie.

11661012 - moje nowe konto...

to przestac myslec o sobie, a zacząc o innych. Myslisz,ze wszyscy kochaja szkołe? Przyjrzyj sie ludzim. Czy sa od ciebie lepsi? Maja wiecej powodów do radosci? A moze ktos ma faktyczny, konkretny ,powazny powód do tego,zeby zle sie czuc w szkole? Pomysl o tym, ze rodzice martwia sie twoja depresja ( a pewnie staraja sie ci pomoc). Czy pomagasz czasem komus w czyms? mowisz mile rzeczy? Odzywasz sie pierwsza do kogo albo usmiechasz? Skup sie na innych, nie na sobie - to pomaga. Skoro caly ten tlum jest skazany na siebie, powinien jakos w miare sympatycznie funkcjonowac.

oczywiscie, ze mysle o wszystkich dookola! usmiecham sie do ludzi podchodze pierwsza i zagaduje, ale wszystko to mnie przeraza... nie chodzi tylko o szkole.choruje na depresje.wszystko wydaje mi sie zle, nie tak... nie umiem myslec inaczej chociaz strasznie bym chciala

nie tak? potrafisz to okreslic?

wszystko...kiedys bylam wiecznie usmiechnieta,ludzie mijajac mnie na ulicy mimo woli sie usmiechali...teraz juz tego nie ma , nie ma we mnie nic z dawnej lucjanki... budze sie i placze,ze mam przed soba kolejny dzien, ze i tak wszysko co robie jest bez sensu i nie osiagne nic w zyciu..nie mowcie,ze mam myslec pozytywnie bo staram sie.ale przy depresji nie jest to takie latwe