Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Tylko, że on nie jest kobietą :-) Dla niego TO będzie oznaczało jedno - że za nim tęsknisz...uśmiechnie się pod nosem, i pomyśli: A jednak...wciąż do mnie coś czuję... Nie rób tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że M doskonale wie, ile dla mnie znaczy i jak bardzo Go kocham...mówi, że bardzo to docenia, bo nikt Go nie kochał w taki sposób, ale...no właśnie, co mi po tym? Co z tego, że tak mnie ceni i moje uczucie? Nic mi na razie po tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj blue.. doceń to co masz:) naprawdę, jakby Cię olał tak jak tutaj niektóre dziewczyny.... nie życzę tego nikomu. to jest dopiero przesrane centralnie. Ty kochasz i on mówi, że kocha Ciebie. nie zabardzo rozumiem, co oznacza to, że czyny mają się liczyć. czego nie robi a miałby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bije się z myślami co z tym zrobić...Jestem już mądrzejsza i silniejsza. Nie chce dać mu oddczuć,że ma otwartą furtkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black, poczekaj jeszcze, nie myśl narazie o tym. rozstaliście się w maju tak? czy coś koło tego. czy w marcu albo kwietniu pomyślałabyś o tym,że w przeciągu miesiąca tyle się wydarzy? mówie Ci skarbie, poczekaj. nie zaprzątaj sobie tym głowy, pomyślisz o tym hmmm 23 grudnia, ok?:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie ze Zgniotka,Black..poczekaj,bo to jeszcze duzo czasu,ponad miesiac a my tu wszystkie dobrze wiemy,co moze sie zdarzyc przez glupie 30 dni...a to nawet wiecej do swiat zostalo...takze bedziemy rozkminiac tak kolo 20go,czy mu napisac i co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Blue... kochana doceni doceni... ale wiesz kiedy? Kiedy ktoś kiedyś sprawi, że on będzie czuł się tak jak my teraz. Pomyśli wtedy "a ona tak mnie kochała", i będzie żałował do końca życia ale pod warunkiem, że naprawdę nie będzie powrotu, nie kiedy będziesz udawała że nie kochasz a po nocach płakała, ale wtedy kiedy role się odwrócą i NAPRAWDĘ przestaniesz go wspominać. Wtedy dopiero on odczuje tą stratę, bo póki na nich czekamy, nawet nieświadomie, wszystkie jesteśmy tylko kołami ratunkowymi. Nie oszukujmy się dłużej, człowiek który kocha, nie krzywdzi, nie porzuca, nie zdradza, a już ponad wszystko nie zakochuje się w innej kobiecie.... Ta ich miłość to były puste słowa, taka jest prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, zgniotka…żeby jeszcze umiał okazać tę miłość? Jeśli rzeczywiście kocha…mnie wydaje się, że zachowuje się teraz tak zachowawczo i z dystansem, bo wie, że możemy wkrótce wyjechać za granicę…podczas rozstania powiedział mi, że w związku z tym On chce ograniczyć ze mną kontakt, żeby potem mocno za mną nie tęsknić…nie wiem dziewczyny ile prawdy jest w Jego słowach…czasem mam wrażenie, że sam nie wie co zrobić… Ja na razie wolę sobie mówić – Pożyjesz, to zobaczysz ile warta jest ta Jego „miłość”…mało to już słyszałam historii o takich, co niby kochali, a potem…? Po rozmowach z moim kolegą, jestem nastawiona baaardzo sceptycznie… …żeby jeszcze nie łączyło nas tyle rzeczy…pasja, praca…próba stworzenia domu…ehh…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina001
widze ze nie jedna z nas ma dzisiaj beznadziejny dzien :( ja tez jestem po rozstaniu z chlopakiem po latach zerwal ze mna dla innej nie umie sobie z tym poradzic jak dlugo bede jeszcze Cierpiec owszem chcce wrocic ale czy wierzyc mu w slowa kieddy juz nie mam zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, My_Self...ja jestem na etapie "wbijania" sobie tego do głowy... ...głupie serce wciąż się waha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Ewelinko opowiedz cos więcej, bo tak trudno ocenic.... Zależy co zrobił, w jaki sposób, i jak długo to trwało.... Po jakim czasie od rozstania chciał wrócić? Jeśli naprawdę kochasz to weź go na przetrzymanie, jeśli nie odpuści zbyt szybko, to może warto spróbować... nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest najgorsze- nie chcemy już cierpieć, chcemy już normalnie żyć,a serce przypomina nam całą tą sytuację...Nie wierzę w nic, nawet w to,że on ją kocha... Przyjdzie dzien i ten moment, gdy zobaczy co to znaczy zostać kompletnie samemu na tym świecie. Zrobi rachunek sumienia i okaże się, że to wszytsko nie było warte żadnej minuty. A wtedy już będzie na pewno za późno na wszytsko... Macie rację miesiąc to dużo czasu...Zastanowimy się przed świętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina001
powiedzcie mi jak sobie z tym radzic . bylam z zwiazki 5 lat zerwal ze mna terazz wiem ze ma inna i to z ktora tak romansowal my mieszkalismy razme ze soba nie wiem kiedy i jak ja poznal bo my bylismy w angli a ona jest z tego miasta. jak mam sobie pomoc jak minelo juz dobrych pare miesiecy a mnie boli to wciaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Hej dziewczyny:) Źle dziś spałam a cięzki dzień przede mną... Będę późno w domu (z drugiej strony to dobrze, mniej się myśli)... No właśnie...jak to jest z tym brakiem kontaktu? Niby piszemy i wiemy, że to jedyne wyjście,że tylko to nam pozostało i to zadziała...by za chwilę napisać i pomyśleć: no ale sporadyczny kontakt jest potrzebny,aby im o sobie przypomnieć, aby nie zapomnieli... Jak to jest? Ja wychodzę z założenia,że jak zapomną to po prostu nie było to nic ważnego... Przypominać o sobie? Nie. Grrr... od rana dziś mam zły humor... pół nocy przewracałam się z boku na bok ... Mam nadzieję,że mi się poprawi. Cierpiąca i blue ... mi się właśnie wydaje,że Oni te"kocham Cię" pisza po to, aby mieć do kogo wrócić w razie czego a na razie sobie jeszcze poszaleją:/ No bo jak inaczej zinterpretowac chociażby te spotkania z inną/chęć spotkań ... wysyłanie fotek....ble, bez sensu! Mój ex za to dostał chyba wścieku jaj na "stare" lata....na NK rwie jakieś gorące 18stki:] Zawsze mi mówił,że podobają mu się blondynki z krótkimi włosami (ja jestem szatynką z długimi:D) i bez makijażu... A rwie teraz własnie te ciemne z ostrym makijażem :] Kryzys wieku średniego?:D Całuję was i zbieram się do pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelinko...być może będąc z nią zdał sobie sprawę, że do pięt Ci nie dorównuje i że chce być tylko z Tobą...jeśli chce wrócić, jest to wielce prawdopodobne...od Ciebie zależy, czy dasz Wam drugą szansę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to jest sposób? Brak kontaktu---jeśli go odnowi to znacze,że on tego chce. Tak łatwo wymazują nas z pamięci swojej. Mam nadzieje,że pewnego dnia zauważy co stracił...Bo ja jak na razie zyskałam chociaż czasem mnie to nie cieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, Szoszonowa...widzę, że masz dziś humor całkiem, całkiem... Mój M z pewnością "nie szaleje", ani "nie wyrywa", już tu pisałam, że On nie lubi "pustych panienek"...woli intelektualne wyzwania :-P Co nie znaczy, że któregoś pięknego dnia nie oświadczy mi, że własnie znalazł NOWY intrygujący obiekt...jak wiadomo, NOWE zawsze jest lepsze od STAREGO... Hmm...zaczynam się modlić, żebyśmy jednak wyjechali za granicę...co będzie, jak będziemy razem pracować, a nie będę mogła Go nawet dotknąć??? Masochistką nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie....ja pierwsza się nie odzywam :-) I tak do mnie dzwoni...i co z tego mam???? Na razie brak spokoju i głupią złudną nadzieję, że...że zostaniemy jednak w Pl, a On mi się oświadczy :-P Głupia ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
blue.... No własnie moj też nigdy nie trawił "pustaków" ... lubił zwykłe, normalne, nie rzucające się w oczy dziewczyny, z którymi jest o czym porozmawiać... dlatego mnie to tak dziwi... Jakby potrzebował potwierdzenia,że się podoba? Że potrafi młodsze sobą zafascynować? A mopże po prostu młodsze łatwiej :] Nie wiem....jestem zniesmaczona i cięzko mi w to uwierzyć...:] Postrzegałam Go zawsze jako poważnego, porządnego i myślącego faceta... Niezłe zdziwko po 7 latach ;) Wszyscy są tacy sami?;] Jednak? Heh...humor nie bardzo...chyba na siłę staram go sobie poprawić pisząc głupoty:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Ja już chyba wolę,że się nie odzywa... Jeśli ma się odezwać to konkretnie, w wiadomym celu a nie robić mi jakieś złudne nadzieje... Przynajmniej w tym pokazuje,że jest dojrzały... I mnie szanuje. Blue nie znam całej Twojej historii, przepraszam....ale na pewno nadrobię w wolnej chwili. Jedyne co wyłapałam,ze czeka Was jakiś wyjazd ...możliwy... Może stąd Jego dystans i nie zupełne poświęcenie się sprawie...Ale w takim razie mógłby sobie w ogóle te "kocham" darować...I poczekać...aby nie krzywdzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci w sekrecie - 99.9% mężczyzn jest taka sama...jaka? Pisałam o tym na poprzedniej stronie...Prawdę objawioną odkryłam na podst. swoich doświadczeń/dośw. koleżanek i...."wyznań o mężczyznach" poczynionych przez dobrego kolegę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
A no co nieco czytałam o tych pieprzonych oszustach ;) Idę pod prysznic;) Pewnie jeszcze wpadnę na chwilkę:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe, ze wszyscy tacy sami...Każda z nas miała szok kiedy odchodzili....Życie nie jest łatwe, ale nikt nie powiedział, że będzie lekko...Mam nadzieje,że los się kiedyś odwróci i to my będziemy na pozycji wygranej... Czasem chciałabym przestać być naiwna i wierzyć w to,że wróci.Ale jakoś ciężko tak obie samej życie układać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Trafiłaś w sedno! Mógłby sobie darować...a tak? Nie wie czy wyjedzie, więc nie wie do końca co zrobić z "problemem"...czyli ze mną...popełnia więc szkolne gafy - np. mówi ze łzami w oczach tuląc się do mnie KOCHAM...by potem przejść nad tym do porządku dziennego...przynajmniej jeśli chodzi o relacje ze mną, bo co mu tam się roi w głowie, tego nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przeglądałam pocztę i przez przypadek nadziałam się na maila od znajomej. otwieram a tam mnóstwo jego fotek;( Boże, jak mi go brakuje. tej jego uśmiechnięte buźki. tego ciałka.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina001
tak chce wrocic. ale to jeszcze bardziej boli bo zniszczyl moje zaufanie . kochalam go bardzo zepsuł wszystko. czulam i czuje ze jestesmy sobie pisani ale takiego zwazku nie wystawia sie na probe i czy to wszystko mialoby jeszcze sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, a między Waszym rozstaniem a chęcią jego powrotu mieliście jakiś kontakt ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Me_Myself_I
Ewelinko nie wiem co bym zrobila gdyby moj chcial wrocic ale.... chyba nie chcialabym sie zastanawiac kiedys w przyszlosci co by bylo gdybym sie zgodzila i zalowac.... Jezeli nie masz i tak nikogo kogo moglabys tym zranic, jezeli widzisz ze on cos zrozumial, jezeli on cos robi, a nie tylko mowi... To moze sprobuj wybaczyc? ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja zgniotka pozbyłam się Jego rzeczy....w moim nowym mieszkaniu JEGO NIE MA...wyrzuciłam nasze zdjęcia...DELETE...Jego maile do mnie, gdy był pół roku temu za granicą i pisał o NASZYM wspólnym życiu, i to kocham, kocham itp, itd...DELETE... ...a On? Wiedząc o tym powiedział z tydzień temu, że zgra mi od siebie NASZE zdjęcia na płytkę i mi ją da...ha...ha...śmiech przez łzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok widzę, że niepotrzeban jestem i nikt nawet dyskusji nie chcę podjąć ze mna...Wrócę wieczorkiem.TRzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×