Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

eh ja dziś z nim rozmawiam - sprawy czysto służbowe. tak oschle ze mną gadał.. i jeszcze dowiedziałam się, że jest chory. smutno, że siedzi sam w domu już kilka dni a nawet nie pomyśli żeby zagadać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki blue:) a wiesz co,a props wlasnie afirmacji,ja wlasnie jak to stosowalam jakis miesiac temu i skupilam bardzo swoje mysli na tym,ze on do mnie dzwoni,bo wiem,ze trzeba sobie cos wyobrazac w czasie terazniejszym,no wiec,skupilam sie na tym maksymanie tak przez kilka dni..i potem jak z nim rozmawialam to mi powiedzial tak sam z siebie,ze przez ostatnie pare dni mial takie dziwne uczucie,ze powinien sie do mnie odezwac,ze cos sie dzieje ..i dlatego uwazam,ze to dziala:) tyle,ze po prostu nie mam silnej woli i dlatego do konca mi to nie wychodzi..no i do tego slomiany zapal:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Działa działa...zgodnie z filozofią Wschodu to nasze myśli kształtują naszą rzeczywistość...nasza myśl to czysta energia, którą wysyłamy w wszechświat, który sam jest czystą energią, jak wszystko co nas otacza, ludzie, przedmioty itd, itp (o tym to fizycy z chęcią opowiedzą :-) ), którą prędzej czy później sam nam oddaje...jeśli myśl (energia) jest pozytywna, to to, co do nas wraca, też jest pozytywne. Mnóstwo informacji na ten temat sama znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieniadze za wrozbyy
blue_woman - nikt nie myli, znow nie doczytalas ze zrozumeniem:D prosto mozna wszystko wyjasnic, nawet to, ze trzeba sie brac za siebie, a nie jeczec na kafeterii:D tyle ode mnie:D moze kiedys zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
Chciałabym oświadczyć wszem i wobec, że po raz pierwszy oficjalnie mój ex poprosił abyśmy do siebie wrócili!!! Jupiii! Hurra!!:D:D A więc w odpowiedzi na pytanie z topicu. Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania? Tak, chciał:D 14 miesięcy od rozstania.:D Ogłaszam również iż jestem niepoprawnie szczęśliwa:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem o co Ci chodzi człowieku...jeśli to Ty pisałeś post mówiący o medytacji, że jest ucieczką od rzeczywistości, to nie wiem, co niby źle zrozumiałam, bo Twój wpis jest jasny i moja odp. też... zresztą, nie wiem czemu odpowiadam komuś, kto ewidentnie chce nas zdenerwować i zmusić do "polemiki", która nic nie wnosi do tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita- o rany tak sie ciesze!!:D:Djak fajnie czytac takie posty i sluchac takich szczesliwych ludzi,jejku normalnie az milo:D fakt,dlugo to trwalo u Ciebie,ponad rok,no,ale jednak to prawda,ze prawdziwe uczucie przetrwa wszystko ( blue-pamietaj o tym:)) a powiedz Anita- przez ten caly czas,spotykaliscie sie mieliscie kontakt ze soba czy nic??i czy mieliscie kogos i ty i on??sory za wscibstwo,ale kazda Wasza historia dziewczyny,jest mi bardzo bliska i jestem ciekawa jak to sie wszystko potoczylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
Jeszcze do siebie nie wróciliśmy, ja niby się zastanawiam i w ogóle analizuje sytuację, ale już wiem, że chce do niego wrócić:D:D No przez 14 miesięcy on nikogo nie miał, ja byłam kilka miesięcy z chłopakiem. A co do spotykania to różnie było. Na początku po zerwaniu normalnie się spotykaliśmy, potem w ogóle przestaliśmy się kontaktować, potem znów się spotykaliśmy... W ogóle to były wielkie zawirowania:):) Ale słodko mimo wszystko usłyszeć, że jestem najważniejszą kobietą w jego życiu i mnie kocha:D Normalnie tak mi się japa cieszy:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie chcialam zauwazyc,ze wszystki wypowiedzi tej osoby sa jasne i za kazdym razem on/ona mowi,ze my cos zle zrozumialysmy..moze wypada udac sie do polonisty i zasiegnac porady jak poprawnie ubierac swoje mysli w slowa,bo poki,co caly czas piszesz cos innego a potem sie okazuje,ze miales/as na mysli co innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita, co ja dałabym, żeby coś takiego usłyszeć! Na razie słyszę od Niego Kocham i jakieś tam nieśmiałe hmm...sugestia co do przyszłości, gdy wyjedziemy każde w inny region świata zapewne...ale...tak jak Wam mówiłam, czas zweryfikuje, na ile Jego uczucia są szczere... No, ale Anita daje nadzieję :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
:):) Noooo... Bajka:) Pewnie za 11 miesięcy znów mu się odwidzi, ale przynajmniej znów będę najszczęśliwsza pod słońcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pewnie za 11 miesięcy znów mu się odwidzi, ale przynajmniej znów będę najszczęśliwsza pod słońcem." :-D :-D Hehe, jakbym czytała o swoim M :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
Heh:P Też często zmienia zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ladnie aleeeeee
Anita, ale on nikogo nie mial, a Ty sie z kims innym p... rowadzalas... Spoko. NIkt ci nie bronil, ale on jednak Ciebie tylko w s4ercu nosi i nie szuka zastepstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
On mnie rzucił bo mu się odwidziało, bo nie chciał niczego poważnego. 11 miesięcy byłam w niego wpatrzona jak sroka w gnat, wszystko bym mu oddała, nigdy bym nie zdradziła, a on z dnia na dzień powiedział mi, że on nie umie tak dłużej:D A potem mi powtarzał, że poznaliśmy się za młodo i że najogólniej to ma mnie w dupie bo woli imprezować i nie mieć żadnych zobowiązań. Co ja mialam robić... Czekać na cud? Nie odzywaliśmy się do siebie kilka miesięcy, nie miałam pojęcia co u niego, a na mojej drodze stanął ciekawy facet... Nosiłam go zawsze w sercu i będę nosić, ale miałam prawo wejść w inny związek kiedy on odebrał całą nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Anita, największy problem M? Emocjonalne huśtawki...jednego dnie jest dobrze - więc WSZYSTKO jest dobrze, a drugiego dnia...jestem świadoma pewnych hm...problemów emocjonalnych M, znam Go na tyle dobrze, że wiem, że jeśli sam nie upora się z własnymi kompleksami i problemami wewnętrznymi oraz ogólnym poczuciem niespełnienia, to nikt tego za Niego nie zrobi...dziś przeżywa dzień pt. WSZYSTKO jest złe...ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna historiaaaaa
"Co ja mialam robić... Czekać na cud? Nie odzywaliśmy się do siebie kilka miesięcy, nie miałam pojęcia co u niego, a na mojej drodze stanął ciekawy facet... Nosiłam go zawsze w sercu i będę nosić, ale miałam prawo wejść w inny związek kiedy on odebrał całą nadzieję..." Wszystko ladnie i pieknie, ale co powiedzialas temu wlasnie facetowi? "Sorry, fajnie bylo, ale spadaj, bo wracam d bylego?" Ciekawe, jak sie poczul... A moze wiedzial, ze jest tylko emocjonalna zapchajdziura do wykorzystania? W druga strone facet jakby tak postapil, to bylby chamem bez uczuc. pelno takich tematow na kafe, ale widac, ze kobietom tylko tak wolno:) bez urazy! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Anita nie napisała, że TERAZ się z kimś spotyka, tylko że SPOTYKAŁA się parę miesięcy z kimś innym podczas tej 14 miesięcznej przerwy. Anita, mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacc
Wlasnie o tym mowie. Czytasz? Pytam, co powiedziala, jak sie okazalo, ze juz wraca do bylego. Wczesniej zakonczyla tamten "zwiazke" czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarzucasz jej przecież w 1 poście, że zerwała relację z Panem X i wróciła do kogoś kogo kocha wykorzystując tym samym Pana X. Ja ją zrozumiałam inaczej i to napisałam. Czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
rozumiem... nieciekawa sprawa, pewnie przydałaby się pomoc jakiegoś psychologa... z moim to jest tak, że on bardzo boi się utraty wolności, stąd te wahania. ale mam nadzieję, że dorośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Utrata wolności...skąd ja to znam...mój M to niestety Peter Pan i niebieski ptak w jednym, trudny przypadek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
Ej, ej, ej... To są bezpodstawne zarzuty. Tamten związek to już bardzo zaprzeszla sprawa, taka wakacyjna miłość że tak powiem:) Nigdy nie był zapchajdziurą, nigdy nawet przez sekundę go tak nie traktowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnitaAnitamta
Piotruś Pan powiadasz... Ciężka sprawa. Ale w takich najłtwiej się zakochać:) Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...czasem ma przebłyski "normalności", gdy mówi o tym, że chciałby mieć teraz rodzinę i dzieci, gdyby nie niesprzyjające okoliczności = wyjazd i inne sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale powiedz mi jedbnoooo
"Nigdy nie był zapchajdziurą, nigdy nawet przez sekundę go tak nie traktowałam." A jak on traktował Ciebie? Tak samo, czyz dążył się zakochać i dostał kopa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×