Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Masz dwa wyjścia: odpuścić albo nie...znasz go najlepiej więc zdaj się na swoją intuicję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromis!!! 10000 razy wolałabym z moim wypad do zakopanego niż imprezę urodzinową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czuje sie koszmarnie i fizycznie i psychicznie,wszystko jest do dupy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zasłuchuję się w piosenkach świątecznych. jak pomyślę, że ostatnie 3 święta spędzałam razem z nim.. masakra;( grudzień będzie dla mnie mega ciężki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,dopiero probuje sie zapisac,ale nigdzie nie ma miejsc,bo jest za duzo pacjentow..juz dzwonilam chyba w 5 miejsc:/ ale bede dalej probowac a on nawet nie napisze co u mnie,nic go nie obchodze kompletnie:( chyba musze sobie wbic do tego glupiego lba,ze nie kocha mnie juz i tyle..ale moglby chociaz sie zainteresowac,skoro twierdzi,ze jestem jego przyjacielem...widac to puste slowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Chucky...ale widzisz, jak się odzywają - i spotykają się z nami - to też potrafią zranić...chyba zazdroszczę Ci tego, że urwał z Tobą kontakt...parę godzin temu czułam wewnątrz pustkę, żadnych emocji, żadnych...jestem w dziwnym stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze z jednej strony powinnam sie cieszyc,ze nie mamy kontaktu,jak widze,co niektorzy z nich tu wygaduja,ehh..ja tylko chce wiedziec,o co chodzi,jak jest z inna to niech mi to powie,jak mnie nie kocha,to niech mi to powie!!! a nie,ze nie wie,pierdolenie takie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...ale to jest standard...nie wiem, daj mi czas, muszę się przekonać...a jak widzą, że nas stracili, to wtedy jest płacz i lament! Jesus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję, że zaczynam się łamać...że znów zaczynam myśleć o M z czułością...i to dlatego, że przed chwilą z nim rozmawiałam!!!! O muzyce...nie mogę do tego dopuścić! Chucky, kurka wodna, kuruj się, bo naprawdę teraz chcę przyjechać do Wawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh juz mam tego dosyc..najgorsze sa wlasnie takie chwile,jak dzis,kiedy najbardziej odczuwam jego brak,kiedy tak mi zle i jestem chora a on ma mnie w dupie...ja caly czas mysle jak mu pomoc i zeby wyszedl z tej depresji,w ktora rzekomo popadl..a on pewnie w tym czasie sobie romansuje z nowa dupa..bo pewnie taka jest okrutna prawda,ktos inny mu czas umila,to nawet pewnie o mnie nie mysli :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze powinnam po prostu zadzwonic i zapytac: jestes z nia?? i jak powie mi tak,to zwyczajnie sie pozegnam i koniec piesni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue-tez mnie to wnerwia,ze akurat teraz musialam zachorowac,grr!!juz sie napalilam na to nasze spotkanie i masz..mam nadzieje,ze mi przejdzie do soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomy
Byłem z kobieta w 2 letnim zwiazku, po czym nagle zerwała. Odezwała sie po trzech tygodniach i chciała przyjaźni- wytrzymałem w takich relacjach około tygodni po czym zakończyłem bo już nie mogłem wytrzymać. Zapytałęm czemu nie możemy być razem? Odpowiedziała ze nigdy juz nie możemy być razem. Teraz jak ją widze to ewidentnie jest leeko urażona, ale ja nie podejmuje żadnych konwersacji- no bo przecież mnie zostawiła. Jak myślicie są jakieś szanse że znowu będzie chciała ze mna być? Z tego co sie orientują to teraz bawi, używa sobie życia że sie tak wyraże. Z gory dziekuje za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chucky, ja słyszę od M, że myśli o mnie codziennie, ale ja teraz robię wszystko, żeby się od niego zdystansować. Zwłaszcza po tej burzliwej rozmowie. Nie wiem czy on o Tobie myśli, ani czy z kimś jest...w sumie jesteś w lepszej sytuacji niż ja - Ty nic nie wiesz i możesz iść do przodu. Ja sama muszę zapracować sobie na taki luksus. Nie mogę się złamać jak poprzednio. Obiecałam sobie, że więcej nie dopuszczę do tego aby poniosły mnie emocje i nerwy. Zresztą...czasem mam wrażenie, że jestem jak pusty dzban...że już wszystko co dobre ze mnie uszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomy
Naprawde prosze o rade, niezbedny mi jest kobiecy punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieświadomy…postawiła sprawę jasno, ale kto wie, co jej chodzi po głowie…niewiele nam napisałeś o sytuacji…czy mówiła o tym, że darzy Cię mimo wszystko uczuciem a grę wchodzą nierozwiązane przez Was problemy i dlatego ona nie chce „powtórki z rozrywki”? Za mało mam danych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomy
Zostawiła mnie ot tak po prostu. Podczas naszej rozmowy nawet nie raczyła mi powiedzieć dlaczego. Powiedziała że mnie kocha ale nie możemy być razem. Gdy spotkaliśmy sie po tych trzech tygodniach to chciała sie tulic, całować i uprawiać seks. Ja jednak nie byłem wstanie tego wytrzymać. I pomimo tego nie podała mi powodu rozstania, powiedziała że może kiedys mi powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieświadomy...mi się wydaje,że Ona coś nabroiła... Nie ma odwagi by Ci powiedzieć...ale i też szacunku po 2 latach:/ AnitaAnitamta ... myślę,ze grubo przesadzasz...Sama widzisz,że te urodziny były dla Niego (i pewnie są!) ważne....Bardzo się wkręcił w organizację itd.... I nie mów,że wyjazd za granicę po auto to jest sprawa taka hop siup... Tym bardziej dla faceta...Zresztą...powiedział Ci,że Ci to wynagrodzi,ze spędzicie te urodziny we dwoje... Jak będziesz tak od początku na Niego naskakiwac to coś czuję,ze nic z tego dobrego nie będzie...:/ Rozumiem,ze Ci przykro...On pewnie też to wie i pewnie żałuje,że Go tam nie będzie... ale można pójśc na kompromis...i On to chce zrobić a Ty się uparłaś,ze ma być po Twojemu :] Nie jesteś już sama. Jest zwiazek. Dwie osoby, dwa punkty widzenia= kompromis:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomy
Też mi sie tak wydaje. Czyli juz nie mam na co liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zielonego pojęcia o co kaman...może chce żebyś o nią walczył? Może chce odpocząć (sama będą w związku z M, mimo że go kocham, miałam takie myśli...), może pasuje jej układ bez zobowiązań i uciekła gdy zrobiło się "za poważnie"? Możliwości jest wiele, ale to ona zna prawdę...jeśli mówi, że Cię kocha, to jest nadzieja...tylko żeby zechciała łaskawie powiedzieć o co jej chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie mówi,że nic z tego nie będzie... Ona pewnie boi Ci się o tym powiedzieć bo wie,że ją kopniesz w dupę:] To tylko taka moja osobista dedukcja bo może być całkiem inaczej... Jak na mój gust: nie odzywaj sie.... poczekaj...do Niej nalezy krok.... Blue mniej więcej wiem jak się czujesz... Jak w matni. Miałam to samo przez 2 lata....jak tak czytam nasze stare rozmowy na GG to się łapię za głowę: słowa: kochanie, slonko, wszelkie buziaczki przeplatają się z : nie wiem czego chcę, źle to zinterpretowałaś,to nie tak.... Masakra jakaś. Jestem totalnie wypruta. Nie wiem co się dzieje.... Z różnych źródeł wiem,że On się ima teraz różnych spraw, rzeczy....jakby chcial wolny czas zająć... Szkoda,że nie chcę Go zająć ze mną...mną.... :] Codziennie czytam to,co napisała weteranka rozstań....że nasze nieodzywanie jest najlepszym czymś, co możemy zrobić :] I tego się trzymam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego postanowiłam się całkowicie zdystansować...ale wiem, że jak to się przerodzi w dystansowanie emocjonalne, to może nie być powrotu z tej drogi...nie mam jednak innego wyjścia... Sprawę ułatwia mi to, co powiedział przedwczoraj oraz to, jak to wpłynęło na mnie...teraz czuję się dobrze, ale zdarza się, że nie czuję NIC. Tak było wczoraj przez większą część dnia, i tak było dziś do południa...wiem, że jak się postaram, to okresy NIECZUCIA będą się wydłużać...i może właśnie tego chcę? Nic nie czuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam czasem takie napady totalnej bezradności i samotności... Przerażające to jest....ale nauczyłam sie już,że to mija :) Czas,czas,czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, tylko, że to nie jest bezradność...nie czuję się samotna...ale gdy wczoraj i dziś wstałam rano byłam wyzbyta ze wszelkich uczuć. Gdyby M wtedy stanął przede mną, nie wzruszyłabym się. Nie wiem czy jasno się wyraziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne,że nie bzradność i nie samotoność bo Ty masz z nim jako takie kontakt....Mówiłam o sobie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×