Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość do serialowych psycholożek
żebyście sie same "komentatorki" poczytały co piszecie.:) Do "male podsumowanie" "Ktos mowi, ze nie mam swojego zycia- nie znam Twojego ale mam przeczucie, ze jakbys zobaczyla moje to bys nieco spuscila z tonu" No moja droga, ktos kto ma swoje super, wspaniałe życie rzadko wysiaduje na necie i zaczytuje sie w cudzym życiu. A takie złosliwe komentarze serwują często panny niezadowolone z zycia. Nic nie będę spuszczać bo mnie po prostu zycie innych ludzi nie interesuje i tym się różnimy. Ale skoro sobie dajesz prawo do głupich komentarzy dlaczego innym odmawiasz komentowania ciebie? :) teraz widzisz jakie to miłe.;) I w ogóle nie kumam tego waszego podniecania się czy Dziubus pisze czy też nie pisze. Nie pisze na kafeterii, więc juz nie jest przyjaciółką -gratuluje, rozumowanie godne 13-latki. :D Zresztą myslę, że dziewczyny z tego topicu nikomu nie miałyby za złe jakby ktoś zniknął całkiem. Takie jest życie. Ale co takie nienawistne istoty mogą wiedzieć. Będziecie sie nakręcać dalej i ekscytować, że ktos tam nie zaglądał na forum od XXX czasu. No weźcie sie poczytajcie same. Komentujecie i przeżywacie to jak jakiś serial. :D Może wam się coś miesza? Aha i uwielbiam takich "domorosłych "psychologów" jak ty- charakterystyka postaci godna programu telewizyjnego. :) Weź się kobito przenieś jedna z drugą na topic o serialu jakimś bo ci się widać nudzi a i tam możesz obrażać do woli serialowe postaci ( w końcu nie są prawdziwe). Bo tutaj ludzie przychodzą, zeby poczuć się lepiej a nie żeby takie jak ty truły im D..ę. Do "tak sobie tłumacz" "mnie nic nie wnerwia dziewczynk, to mój pierwszy post był, a tamta to inna osoba..... SZCZERZE WĄTPIĘ,że się kontaktują, bo nawet nie piszą cou niej i nie mówią, że były z nią gdzieś tam czy coś, więc rusz główką... bo ani razu żadna nie sprostowała.... a juz Dziubusiowi życzę jak najlepiej, bez ironii, ale szkloda, ze juz tu nie zaglada to raczej tobie sie cos nie podoba" - Wiesz co jeszcze tak nisko nie upadłam, żeby rozmyślać nad motywami postępowania forumowiczek i wczytywać sie i dopatrywać niuansów w ich wypowiedziach. Widzę, że wam spędza to sen z powiek. Napisałam, że byc może sie kontaktują bo może tak być. W zasadzie może być i tak, że sie nie kontaktują i Ch....j was to obchodzi? :) Skończcie te żałosne dywagacje bo się tego czytać nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trombolinska
Cześć dziewczyny, czytam Was od pewnego czasu i powiem , że niestety mam podobny problem... Ukochany mnie zostawił, kocha mnie- wiedza to jego przyjaciele, wiem to ja, wie to on ale ja zbyt często się go czepiałam (o imprezy na ktore nigdy mnie nie zapraszal, o to ze zawsze byl ktos wazniejszy niz ja itp). On też święty nie jest, bo zamiast usiąść, porozmawiać, wytłumaczyć to mnie zostawił... na dodatek wyjechał... wróci prawdopodobnie w kwietniu. Ale wiecie co? Pewna osoba (jego przyjaciółka która stara się zrozumieć nas oboje, ale bardzo mi pomaga i powoli staje się również moją przyjaciołką) poradziła mi żebym nie kontaktowała się z nim, nie odbierała jego telefonów, nie odpisywała na sms-s choćby mi miało serce pękać. I tak tez robie. Dzięki temu nie płaczę, nie rozpaczam, chociaz czasem spadnie jakaś łza bo ciężko żyć samej... Ta sama osoba również twierdzi że po jakimś czasie on zacznie znów o mnie walczyć, tylko musi zrozumieć że nie jestem zabawką, kims kogo można od tak zostawić. Jak dotąd po każdym rozstaniu biegałam, prosiłam, błagałam, upokarzałam się i płaszczyłam przed nim byle by wrócił. Wracał, ale miał do mnie coraz mniej szacunku. A byliśmy razem 3 lata. Nie zrezygnowałam tego związku, chce z nim być bo go kocham i wiem że on mnie też, ale ten czas rozstania traktuję jak czas który On mi dał żebym się zmieniła, zapewne nie zrobił tego świadomie, nie przypuszczał że potraktuję to w taki sposób... Ale dzięki temu że nie mam jak do niego jechać, telefonów nie odbieram i nie kontaktuje sie jest mi lżej, odbudowuję swoja pewnośc siebie, dbam o wygląd, chudnę i wracam do swojej ślicznej figury sprzed 3 lat, mam nowych znajomych, cześciej się uśmiecham i słucham dobrych rad... A gdy wróci... cóż, mam nadzieję że słowa mojej mentorki sie sprawdzą i faktycznie On znów zacznie o mnie walczyć. Dlatego, dziewczyny odetnijcie się, dla mnie tez jest to trudne. Serce mi krwawi jak On do mnie dzwoni a ja nie odbieram. Ale czas dać mu nauczkę, bo nie jestem zabawką tylko wartościową kobietą której przedewszystkim należy się szacunek. Tak jak i wam . Całuje cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serialowych psycholożek
"Prosze bardzo- zarowno Ty, jak i pozostali Kafeteriusze moga mnie oceniac, komentowac wpisy, snuc teorie na temat mojego życia- od tego jest forum."- oj i tu się mylisz moja droga i to bardzo. Nikt nie ma prawa nikogo obrażać ani snuć dywagacji wyjętych z d**py. :) A różnica między Szoszonową a tobą jest taka, że ona jest jedną z nich, podzieliła się swoją historią również. I pisze dosadnie, ale nie chowa się za "pomarańczowymi" nickami, i nie dowala znienacka głupimi komentami. Nie żałuje im też ciepłych słów, w jakis sposób się poznały i chyba one wiedzą, co ona chce im przekazać. To co ona pisze wydaje mi sie konstruktywne. Nie porównuj tego proszę to jakichś głupich żałosnych wpisów przypadkowych złośliwych ludzi, którzy wynurzają się nagle i dosłownie dosrywają głupim tekstem. Twarde rady Szoszonowej porównywać do tekstów typu "przyjaciółeczka Dziubuś was zostawiła" czy "jesteście żałosne" :).Zaiste wysiliłyście się. :) A jakaś rada to nie łaska? Tylko dosrać tak? :) Poza tym zauważ, że żadna z nich oprócz Szoszonowej nie prosiła cię o ocenę, więc daruj sobie.:) I nie chodzi o włażenie w dupę tylko jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to nie pisz. Po pierwsze nie szkodzić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yyy.... ale ja nie robię tego złośliwie, myślę,że Zgniotka wie,że robię to tylko dla jej dobra... Ja jak usłyszałam,że zachowuję się jak kompletna idiotka- otrzeźwiałam... Jestem w podobnej sytuacji, też się rozstałam, też wiem jak to boli dlatego nie chciałabym nikomu dosrać:/ A,że dosadnie i konkretnie mówię to wiem... Ale nigdy złośliwie...Czasem naprawdę trzeba usłyszeć prawdę od osoby własciwie neutralnej .... Bardzo nie podoba mi się,że naskakuje się na Łezkę... Jako jedyna tak naprawdę nie robi z siebie głupka, nie narzuca się, nie szuka kontaktu...Ma honor i godność. A depcze się ją bo cierpi i się zali na forum...od tego jest....lepsze niż płakanie ex w słuchawkę:] Jedni takie sytuacje znoszą lepiej inni gorzej...Po co to oceniać? Co najwyżej radę można dać :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serialowych psycholożek
"Lezka- desperatka numer jeden, posmiewisko topicu, tylko ona nie idzie do przodu. Malgora- stara baba gadajaca z nastolatkami, moherowy beret, malo empatyczna- patrz wypowiedz skierowana do Lusi Zgniotka- taka glupia malolata co to kocha na zaboj dzis tego jutro innego, styl wypowiedzi naiwny do granic mozliwosci kogo jescze ocenic? pisac" Noo, jak dla ciebie to nie jest obrażanie to gratuluję kultury.:) To ja chyba nie chcę wiedzieć kiedy jesteś nieuprzejma. :D Zapytam raz jeszcze po co ci to? Po co tak bezmyślnie dosrywac ludziom? To nie ma najmniejszego sensu a tym bardziej dla nich. Na przykład taka Szoszonowa owszem może napisac, że to czy inne zachowanie jest żałosne, ale pisze co powinny robić, czego nie powinny robić i ogólnie pisze żeby się trzymały. No a ty ograniczasz się do stwierdzenia, że taka czy taka jest żałosna. :) Jaki w tym sens i jaka logika. ?:) Ty to piszesz dlatego, że sprawia ci przyjemność dopieprzania innym, raczej nikomu tutaj na twoich "faktach" nie zależy. A nikomu nie pomożesz pisząc, że jest żałosny i nic więcej. Tylko, że ty właśnie nie chcesz nikomu pomóc tylko jeszcze bardziej wbić go w ziemię. :)Traktujesz ten topic jak tanią rozrywkę a dziewczyny tu piszące jak serialową Czesię z klanu czy Brooke z mody na sukces po których można jeździć do woli:) Chyba cię znieczuliło całkiem i zapominasz, że mimo internetu kultura ciągle zobowiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej :D Nie napisałam ani razu,że ktoś jest żałosny:P Co najwyżej,ze zachowuje się żałośnie... Znam z autopsji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serialowych psycholożek
tak właśnie napisałam wyżej.:) że wypominasz żałosne zachowanie. :) I myślę Szoszonowa, że piszesz całkiem do rzeczy i da się wyczuć, ze chcesz dobrze.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie,ze chcę... Bo wiem jak wszystkie chcemy z tego wyjść wreszcie...Zresztą...to jest internet, fora, które każdy może czytać i każdy komentować....Dla niektórych dosranie komuś przez kabelek jest jedyną życiową radością i możliwością bycia cwaniakiem :] Nie odbierajmy im tego :D Olać i tyle.... Ale nalezy też rozróżnić konstruktywną krytykę (bo to co Nam się wydaje normalne czy też pozytywne w oczach kogoś, kto patrzy obiektywnie jest totalną głupotą) od obrażania kogoś:] A czasem ciężko zauwazyć różnicę...Szczególnie jak ktoś jej zwyczajnie zauważyć nie chce. Sama zachowywałam się podobnie... Zanim wreszcie do mnie dotarło,że zachowuje się tragicznie na takie słowa reagowałam agresją: no bo jak to? Przecież ja kocham, mam prawo się tak zachowywac, walczę, czasem tak trzeba, a ta osoba, która mi mówi,że zachowuje się żałośnie chce dla mnie źle i jest fiutem :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serialowych psycholożek
Do "male podsumowanie" no to o tyle dziwne, że z ostatnich wpisów wynikałoby, że jednak u nich jest dużo lepiej niz było wcześniej. Więc taki wpis, że jedna stoi w miejscu a druga taka czy owaka jest bez sensu. No i piszesz, że jedna z nich jest kochliwa. Kochliwa czy nie to jednak wynikałby, że ciągnie i prze do przodu i stara się nie patrzeć za siebie;) A tobie rzekomo chodziło własnie żeby się "ogarnęły". Zdecyduj sie więc o co ci chodzi. :) Mi się wydaje, że chciałaś im podciąc skrzydełka. ;) I po tej naszej wymianie zdań, mam nadzieję, że dojdą do wniosku, że nie warto sie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serialowych psycholożek
Szoszonowa z daleka da się poznać, że twoja krytyka jest konstruktywna i mocne słowa piszesz w konkretnym celu. :) Może i racja, że niepotrzebnie wdaję sie w dyskusję ale po pierwsze mam dość takich zachowań a po drugie jak zainteresowane przeczytają tą całą wymianę to mam nadzieję usmiechną się tylko z przymrużeniem oka i stwierdzą, że nie każdą opinią warto sie przejmować.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może tak na rozładowanie emocji napisałaby któraś za mnie pracę zaliczeniową semestr?:P ;) Dobra , zakończmy temat. Nie ma co dyskutować. Niech wracają dziewczyny :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serialowych psycholożek
Szoszonowa przykro mi ale ja się już wyeksploatowałam :P Powiedziałam już co miałam powiedzieć ( i to aż w nadmiarze:) ) i starczy .:D Nie będę już bałaganu tu robić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) No dobra...to wracając do tematu napiszę co u mnie... Ex 500 km ode mnie. Chociaż to żadna różnica bo jak byl 2km to i tak nic się nie działo :D Od czasu do czasu jakiś nie znaczący nic sms... Od pierdoly. Zazwyczaj z mojej strony (w sensie ja piszę pierwsza:) ) Zaczęło się od tego,że miał urodziny...I tyle :] Czas leci, jutro 5 miesięcy... Przez te 5 miesięcy widzieliśmy się raz. Dałam mu swego czasu takie coś, co napisałam zaraz po rozstaniu... Napisał mi,ze jeszcze tego nie przeczytał. Ale też nie wyrzucił. Że przeczyta jak przyjdzie na to czas... :] Z tego co wiem nie układa mu się za dobrze ... Lubię drania :) Fajny facet z Niego:) Oby mu się wiodło (może nie od razu z jakąś inną panną:P ale ogólnie) ... Jeszcze do niedawna mialam jakieś nadzieje....nadal są... ale co raz mniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktokolwiek z was
MA PRAWO mowic, co kto "powinien" lub "nie powinien" robic? bezczelne baby..... doradzac latwo, bo was to nie dotyczy i pozniej odpowiedzialnosc na kogo ma spasc? na kafeterie?:D jak cos nie pojdzie, to potem komu pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram powyższe każdy gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od seriaslowych psycholożek
ja osobiście uważam, że nie powinno się mówić nieproszonemu i wtrącać swoje trzy grosze. Z tą różnicą, że dziewczyny które tu są i się znają oczekują od siebie czasem jakiejś rady czy "świeżego" spojrzenia. Czasem z boku coś wygląda inaczej. Ale przypadkowe osoby powinny siedzieć cicho, zwłaszcza, że często nic konstruktywnego nie maja do powiedzenia. Ja zainterweniowałam ale wypowiadałam się tylko na temat tych "czepiających się". Na temat forumowiczek nie będę się wypowiadać bo ich nie znam i może sobie mogłyby tego nie życzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy i te wasze teorie.....
"ja osobiście uważam, że nie powinno się mówić nieproszonemu i wtrącać swoje trzy grosze." kolejna mądra...... a niby po co jest forum? ja nie mam prawa się wypowiedzieć? śmieszna jesteś. dorośnij:O a może tylko dla "elity" jak w rządzie jest tutaj miejsce? sorry, ale każda zaczerniona była kiedyś pomarańczą i też się wbijała w temat, więc pieprysz, dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od serialowych psycholożek
hehe :D Uderz w stół a nożyce się odezwą . :) Te określenia jak "dziecko" i "dorośnij" jak ulał pasują do twojej emocjonalnej i nieadekwatnej wypowiedzi. :) Owszem moja droga trzeba uważać co się mówi w takich topicach bo nie jest to topic o dupie maryni tylko o konkretnych problemach i zwyczajnie trzeba się liczyć z uczuciami innych.:) Mniejsza o to czy nick jest pomarańczowy czy czarny, chodzi o to, że do odważnego oceniania maja prawo osoby które się znają. A nie tchórzliwe małolaty, które od czasu do czasu dopieprzą chamskim tekstem i znikają bo mają zły humor. :) Nie wiem czy do takowych się zaliczasz ale skoro nie zrozumiałaś mojej intencji i wypowiedzi i to widać coś masz wspólnego z takimi zachowaniami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od serialowych psycholożek
aha i nowe forumowiczki na tym topicu rzadko zaczynają od dopieprzania innym bo nie po to tu są tylko raczej opowiadają swoją historię. :) A nicków nie zmieniają po XXX razy. ;) A takich "podsumowujących" & dopieprzających & znikających mam zwyczajnie dość. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tez nie rozumiesz chyba....
"Mniejsza o to czy nick jest pomarańczowy czy czarny, chodzi o to, że do odważnego oceniania maja prawo osoby które się znają" bzdura. do odważnego oceniania NIIKT NIE MA PRAWA! kto tu sie niby ZNA? ktos zna czyjas rodzine, pil wodke? moze niektore sie znaja z reala, bo sie niedawno poznaly, ale reszta? a jakos wszyscy sa madrzy. kto ci daje prawo kogoś osądzać, nawet jesli ci sie wydaje, ze robisz to "grzecznie"? śmieszna jesteś i nie znasz znaczenia slow, ktore uzywasz. Poza tym nie trzeba się znać, żeby mnóc się wypowiedzieć, a jak ktoś nie umie krytyki przyjąć, to jest dzieckiem niedojrzałym. większosc tematow zakladaja dziewczynki, ktore czekaja na pochwale albo poklask, a jak jest krytyka, to sie wycofuja. a Ty nie rozumiesz o co chodzi:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tez nie rozumiesz chyba....
" aha i nowe forumowiczki na tym topicu rzadko zaczynają od dopieprzania innym bo nie po to tu są tylko raczej opowiadają swoją historię. A nicków nie zmieniają po XXX razy. A takich "podsumowujących" & dopieprzających & znikających mam zwyczajnie dość. " takich wszystkowiedzacych najmadrzejszych zadufanych tez mamy tutaj dosc jakos bylo cicho do tej pory, nie nie przyszlas:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej weźcie kurde już dajcie sobie spokój:/ Każda będzie teraz udowadnia swoje racje? Po co? Nie taka jest idea tego topicu :] Każdy ma tutaj prawo coś napisać....i poradzić i zbesztać...taka specyfika forum internetowego. Po co się na tym skupiać? Zobaczcie ,że odkąd wymieniacie swoje poglady żadna z dziewczyn się nie pojawiła:/ Hmmm....ktoś wyżej napisał,że jeszcze nie poradził sobie z uczuciami. Możliwe. Tylko własnie.... skoro są jakieś uczucia (mimo iż minęło pół roku prawie) to dlaczego tych uczuć nie wykorzystać?:] Nie wydarzyło się nic szczególnego by ten związek zakończyć... W sensie: żadna zdrada, kłamstwo itd. Usłyszałam,ze chciałby spróbować z kim innym...Bo nie wie...Bo ja jestem Jego pierwszą dziewczyną...A ja z kimś byłam... Że nie docenia może tego, co ma... Tylko,że tego kogoś do spróbowania nie ma.... Nie zostawił mnie dla innej.... Ciężkie to :/ Zresztą... po co ja rozkminiam. Nie chce być ze mną. Nie kocha mnie już. Bęc! :] A listu nie przeczytał pewnie bo nie lubi czytać i nie ma czasu:P O!I tak najlepiej myśleć:) Łezka, Zgniotka, Malgora, Chucky,mała...wracać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od serialowych psycholożek
bzdura. do odważnego oceniania NIKT NIE MA PRAWA! kto tu sie niby ZNA? ktos zna czyjas rodzine, pil wodke? moze niektore sie znaja z reala, bo sie niedawno poznaly, ale reszta? a jakos wszyscy sa madrzy." to ty czegos nie rozumiesz, zastanów sie po co te dziewczyny piszą tu o swojej sytuacji, między innymi dlatego bo oczekują RADY temat swojej sytuacji od innych dziewczyn które przechodzą to samo- ale bez złośliwości rzecz jasna. Przecież niektóre z nich się spotykały w realu, sylwestra spędzały razem, więc z tą wódka trafiłaś jak kulą w płot. :) "kto ci daje prawo kogoś osądzać, nawet jesli ci sie wydaje, ze robisz to "grzecznie"? śmieszna jesteś i nie znasz znaczenia slow, ktore uzywasz. " po raz kolejny powtarzam, że ja forumowiczek NIE OCENIAM.:) Wypowiadałam się tylko na temat złośliwców, którzy lubią sobie poprawiac humor kosztem innych. Chyba mnie w ogóle nie czytasz. :) "Poza tym nie trzeba się znać, żeby mnóc się wypowiedzieć, a jak ktoś nie umie krytyki przyjąć, to jest dzieckiem niedojrzałym. większosc tematow zakladaja dziewczynki, ktore czekaja na pochwale albo poklask, a jak jest krytyka, to sie wycofuja. a Ty nie rozumiesz o co chodz" a tutaj to zaprzeczasz sama sobie.:) Przed chwilą pisałaś, że nikt nie ma prawa nikogo oceniać a teraz, że kto nie umie przyjąc krytyki jest niedojrzałym dzieckiem.:) krytyka to też ocenianie i to całkiem niemiłe. Kto ci dał prawo do tego?:) a teraz musze lecieć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok tlumacz to sobie po swojemu
"to ty czegos nie rozumiesz, zastanów sie po co te dziewczyny piszą tu o swojej sytuacji, między innymi dlatego bo oczekują RADY " rady a nie oceniania i osądzania bezpodstawnego i przyczepiania sie. jak widać, masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem wciąż, bo przeinaczasz wypowiedzi. to twoj problem, jestes jeszcze mloda bardzo i kiepsko u ciebie z porozumiewaniem sie... ja spadam, wiecej mnie tu nie bedzie, a ty sie naucz czytac, dziewczynko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok tlumacz to sobie po swojemu
"a tutaj to zaprzeczasz sama sobie. Przed chwilą pisałaś, że nikt nie ma prawa nikogo oceniać a teraz, że kto nie umie przyjąc krytyki jest niedojrzałym dzieckiem. krytyka to też ocenianie i to całkiem niemiłe. Kto ci dał prawo do tego? " osądzanie, a krytykowanie to co innego.ty naprawde jestes az taka pusta?:) krytyka - " nie podoba mi sie to i tamto, uwazam ze..." ocenianie, osadzanie - POWINNAS, jestes taka siaka i owaka, ja bym na twoim miejscu teraz widzisz roznice, glabie tepy?:O wroc do szkoly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, ja nawet nie czytam tych pomarańczowych wypowiedzi:) Dziewczyny wrócą, tak jak mała pisała, mamy kontakt ze sobą, gg, maile i telefony więc nie wszystko musimy tu opisywać...I całe szczęście. Przecież te które nas nie znają i nie wiedzą jak jest u nas to co mogą oceniać? U mnie bez zmian, kontakt z ex jest miły i stały i coraz bardziej się do tego przyzwyczajam, chociaż nie wiem jak zareaguję jak sobie kogoś znajdzie... Jak u Was dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×