Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

dziś to byłam w takiej furii i nawet nie wiem skąd się wzięła ale jakbym ją spotkała to nie dałabym sobie ręki uciąć że nic bym nie zrobiła, a wyobrażacie sobie jak w końcu ją zobaczę? bo ja nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj byly znow sie odezwal, napisal tylko jedno slowo w smsie: wróć. Troche sie lamie, ale nie ma takiej opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chucky-mam dobrego wrozbite z warszawy. Chcesz namiary? :D wywrozyl mi rok temu koniec z moim...wtedy bylam cholernie wsciekla i nie wierzylam w to, co mowil...teraz juz wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubus no jasne,ze chce namiary,wlasnie chodzilo mi o kogos sprawdzonego,ale ciezko tak na forum szukac,bo nie wiadomo czy to oni sami nie kreca sobie reklamy..a skoro bylas i sie sprawdzilo to wierze:P jak cos to moj mail: madzienka44@wp.pl to slij namiary i dzieki wielkie:* co do Twojego bylego- jak ja marze,zeby moj napisal jeno takie slowo, ojaa..ale wiem,ze Ty jestes w innej sytuacji,wiec to zmienia postac rzeczy.. a jak nowy obiekt,jak to sie rozwija?? to jednak prawda,ze byli odzywaja sie jak widza,ze ktos zaczyna sie kolo nas krecic..meska natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Hej! chucky masz racje swieta. moj wczoraj jeszcze w nocy pisal. prosil zebym mu tylko odpowiedizlaa tak czy nie, czy z mims sie widuje, od czasu zerwania. bo go dreczy to. Zrywaja a potem ich boli?!!!! odpisalam ze "nie" ale i tak mi nie uwierzyl, napisal ze ciagle to go meczy, ale nie mam wyjsci a, musi z tym zyc. cholera jasna co to ma byc?! ide dzis do tej kobiety od kart - stresss i ogolny metlik w glowie mam. moze mi sie wreszcie pouklada:O Dziubus - u Ciebie ktos nowy sie pojawil? trzymaj sie wiec tego. skoro juz nie widzisz szans... bedzie dobrze..... i u Ciebie karty sie sprawdzily:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzia ja to Ci powiem,ze u Was to wszytko widze sie ulozy,bo widac,ze chlopakowi zalezy i teskni i zazdrosny...czyli kocha..gdyby tak nie bylo toby sobie olal,czy sie z kims widujesz czy nie..wiec mysle,ze tu czas potrzebny(jak u wiekszosci z nas).on zrozumie swoj blad,tylko musi do tego dojsc a poki co wrozka prawde Ci powie:P tylko wiesz,ona CIe tylko nakieruje a co bedzie to zalezy tylko od Ciebie!! nastaw sie pozytywnie,albo walnij kielona to sie odstresujesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
hehe dzieki:) no odrzucic trzeba zle mysli i pozytywnie sie nastawic:) po sobocie na kielonki ne moge patrzec;) Milego dnia - trzymajcie sie Dziewczyny! Poznym wieczorem zgladne!😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczny widzę coraz więcej tu nas... Ja byłam u wróżki sprawdzonej. Nie bałam się, bo nie mam już nic dostracenia. Wiem co mnie czeka- takie oszukać przeznaczenie. Jakbym była w związku to bym za cholere nie poszła. Nie chciałabym wiedzieć co mnie czeka. Wiem, że mój były się rozstanie z tą laską...Nie wiem czy ma do czego już teraz wracać... Najbardziej mnie denerwują tacy co właśnie zrywają a potem nagle pytają się czy kogoś mamy, i że ich to męczy. Przepraszam bardzo a co ich to obchodzi? Oni zerwali, oni nie chcieli nas w życiu... Możemy z nim robić co chcemy i umawiać się z kim chcemy...Nie wtrącam się w jeo życie więc on niech tego nie robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ale to zawsze większe szanse na powrót jest jak oni się odzywają... Bo to chyba oznacza, że jednak coś ich rusza i coś czują. A ja? Brak kontaktu od lipca- 2 razy w służbowej prawie bez innych gadek. Wróci? Bo jeśli tak to nie wiem w jaki sposób mam tą sprawę załatwić..Nie wiem czy jestem na tyle silna,żeby spróbować jezcze raz ani na tyle silna by powiedzieć mu żeby się odczepil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black ja tez bym w zyiu nie poszla jakbym byla w zwiazku,ale teraz jestem po prstu ciekawa jak to sie rozwiaze..albo inaczej jakie jest najwieksze prawdopodobienstwo rozwiazania,bo wiadomo,ze i tak co bedzie to od nas zalezy..ale moze mi powie ta wrozka,co bedzi dla mnie lepsze(chociaz ja to i tak wiem,potzrebuje potwierdzenia).gdyby mi powiedziala,ze oni nie beda razem to juz samo to by mi humor poprawilo i to bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Nie będą razem...wiem nawet mniej więcej kiedy... Problem z tym polega, że ja chyba za dużo wiem....wiem też, że z nim nie będę...Eh wiele rzeczy wiem, ale żeby się spełniło to mui trochę czasu upłynąć...Boję się tylko spotkania z nim... Bo siedzą we mnie 2 osoby... była dziewczyna i była jak narazie przyjaciółka. Którą mam być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co i wlasnie dlatego potrzebny ten czas,zeby zostala juz tylko 1 osoba..i to pewnie bedzie przyjaciolka..chociaz na pewno nigdy nic nie wiadomo,zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Koleżanka mnie zapytała czy bym wróciła do niego... Powiedziałam, że nie ma do czego wracać, ale nie potrafię definitywnie powiedzieć nie, gdyż wszytsko może wrócić i może będę chciała jednak spróbować... Nie wiem. Boje się, że jeśli zostanie przyjaciólka i się spotkamy to on pomyśli, że skoro nie mam nikogo to pewno czekam na niego i chce spróbować,a może ja już nie będę chciała? Eh moja przypadłość jest taka, że ja myślę za dużo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym ze za duzo myslisz,to nie tylko Twoja przypadlosc,ale chyba wszystkich nas tutaj:) kobiety to jednak potrafia sie niezle zadreczyc tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Mam troche gorszy tydzień teraz...Dużo myślę o tym wszytskim. Przydałby mi się ktoś,kto mnie teraz będzie wspierał, przytulił...A tu nikogo nie ma jak na złość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Cieszę się, że chociaż tu mogę pomarudzić sobie... Staram się być silna, ale tam gdzieś w środku to cięzko jest tak samemu z tym wszystkim. Staram się trzymać dla siebie, dla rodziny dla znajomych, ale potem to wraca niestety do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po to tu wlasnie jestesmy,zawsze mozesz nam pomarudzic i ponarzekac a my bedziemy starac sie Ciebie wesprzec,zebys potem mogla znowu nabrac sily..wiadomo,ze te gorsze dni przyplywaja jak fale,nawet jak juz myslimy,ze wszystko sie ustabilizowalo..ale musisz sie trzymac i wierzyc,ze bedzie dobrze!! z reszta co ja mowie,przeciez Ty sama to wiesz prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Wiem, ale wiesz jeszcze przypadają gorsze dni. Gdzie to wszytsko ma sens to ja nie wiem...Życie zaskakuje. Myślisz, że masz już wszytsko i będzisz szczęśliwa,a tu pewnego dnia zostajesz sama w pustym mieszkaniu, z życiem, z którym nie masz zielonego pojęcia co robić...Ileż można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda,ze mieszkasz sama,ja wiem,ze gdyby nie moja wspolokatorka to tez bym sie tak szybko nie podniosla..Ty jestes wyjatkowo silna dziewczyna,ale moze wlasnie ktos powinien Cie odwiedzic i zostac na pare dni??bo samotnosc w naszym przypadku chyba raczej nie sprzyja :/albo po prostu moze ktos powinien na jakis czas zamieszkac z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Tu pojawia się pewien paradoks... Jak siedze sama w domu to chciałabym żeby ze mna ktoś zamieszkał. Gdy ktoś zostaje na noc to mi to przeszkadza, że nie mogę tego robic tamtego a to bym sobie posprzątała... sama nie wiem jakaś taka rozlazła jestem :( Dzięki chucky, ze mi pomagasz. MOgę się wygadać chociaż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko,pisz co Ci lezy na sercu,ja moze tak dobrze doradzac jak Ty nie umiem,ale staram sie:) z reszta Ty mi tez bardzo badzo pomoglas,naprawde:) pomysl sobie,ze to minie,to tylko chwilowy dol..i mowie Ci ,zaczynam wierzyc w to pozytwyne przyciagnie o ktorym to gdzies bylo pisane,jak masz zle i dolujace mysli to przyciagasz zle rzeczy a jak wierzysz w siebie i wiesz ze bedzie dobrze,to tak sie staje..wiem,ze to cholernie ciezkie,ale mi sie powoli udaje a wierze w to dlatego,ze jak bylam z moim eks to przez ostatni czas intensywnie i duzo myslalam o rozstaniu lub przerwie i sama na siebie to sciagnelam..wierze ze to sie sprawdza..teraz staram sie myslec pozytywnie i jakies takie przeczucia mam dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Wiesz ja takie humory miałam jak się jesień zaczyna. Takie jakieś przesilenia. Ja po prostu potrzebuję wsparcia, ale wiadomo, ze nie mogę cały czas znajomym siedzieć na głowie i marudzić im, że jest mi źle i w ogóle. Pomijam, że połowa chyba mnie już ma dość. Eh życie nie rozpieszcza as. Mam nadzeje, że to doświadczenie mnie czeoś nauczy i wzmocni. Wszystko takie zagmatwane jest. Czemu nie ma tak, że ludzie zakochują się tylko raz? NIe byłoby to łatwiejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym tak chciala..tylko jak juz mialam jego to marudzilam,ze jak to to ja juz mam byc z tym pierwszym do konca zycia,ze to niemozliwe,ze sie ohajtam z pierwszym facetem..no i mam co chcialam,chociaz teraz wiem,ze to bylo tylko takie gadanie aby na cos ponarzekac.. mnie ostatnio kolezanka opieprzyla,ze pale,bo mam astme i nie powinnam,poza tym w zyciu spalilam moze z paczke,tak czasem do piwa i nie smakuja mi tak naprawde,ale teraz wiadomo jak jest.. ja sama bym miala siebie dosc na miejscy moich znajomych,takze wiem, co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja sie nie dziwie, że oni mają mnie dość...Ale muszę się gdzieś wygadać a gdzie mam to zrobić? W domu? Owszem mój kot jest rozmowny, ale za bardzo nic sensownego nie chce powiedzieć :) Ja miałam kilku factó, ale jakoś z nikim poważnej przyszłości nie wiązałam- tylko z tym i co? Chcę wierzyć, że to on stracił, widze jego wady i co ze mna zrobił. Czasem go nienawidze, czasem tęsknie za nim strasznie i tak cały czas...Może oszaleje, przynajmniej nie będę się tym przejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×