Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KKKKKKKK

Dzisiejsza sytuacja z jego matka...doradzcie i pomozcie CIAG DALSZY

Polecane posty

Gość grazzzzynka
Obrońcy autorki - nie zapominajcie, że akcja działa sie U TESCIOWEJ W DOMU, a nie na terenie neurtalnym. Ja bym sobie nie życzyła, żeby mój gosć mi mówił, co jest moją sprawą, a co nie. Nikt nie twierdzi, ze tesciowa zrobiła ok przypierając ją do muru, ale autorka też sie kulturą nie popisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zs rozmawiamy tutaj o sytuacji jaką OPISAŁA autorka, nie chce mi się wgłębiać jak bylo w rzeczywistości,odnoszę sie tylko i wlacznie do tego co zostalo opisane w pierwszym poscie.bez wglebiania w szczegóły. dlatego tak też napisałam.i będę bronić swojego zdania. ktoś cie atakuje, stawia cie w niezrecznej sytuacji, człowiek inteligentny wychodzi z tego z klasą a nie tak jak autorka. jedna głupia wypowiedz i teraz dziewczyna przez najblizszy czas nie pokaze sie w domu chlopaka.a przeciez mogloby byc zupelnie inaczej.wystarczyło lekko zmodyfikować swoją wypowiedz.i nie unosic sie honorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"frufru - a od kiegy gówniarz decyduje czy matka ma sobie odpuscić czy nie? Czy jak przyjdzie do niej po kasę i ona powie "w tym miesiącu nie dostaniesz bo mam taki kaprys" to on ma sobie odpuścić czy nadal będzie wyciągał rękę?" no moim zdaniem odpuścić :) nie taki znów gówniarz. to że matka go utrzymuje naprawde nie znaczy ze musi WSZYSTKO wiedziec. a moze chlopak idzie do lekarza bo ma problemy z erekcją - i co tez mamusia musi wiedziec?... Ty też mamusi mówisz wszystko czy jednak masz jakies prawo do prywatosci?... a Twoja mam spowiada sie babci z każdego ruchu?... a co do utrzymywania - nie ma co pyskowac o to kto kogo utrzymuje, jest wyraźnie napisane że chłopak dopiero skońcył studia i szuka pracy wiec zakladam ze tak jest. jakby leżał do góry dupą na kanapie i spedzal czas na ogladaniu telewizji i zamawianiu pizzy to tak, mozna by sie czepiac, w tej sytuacji nie ma czego. "osoba z klasa (...) grzecznie zmienia temat, obraca w zart lub milczy" aaaargh nie osoba z klasą tylko bezpłciowy tchórz. to nic nie da. to jest chowanie głowy w piasek. teściowa i tak pytac nei przestanie, takie sytuacje beda sie powtarzac, a autorka za kazda nieudzieloną odpowiedzią bedzie zarabiać minusa u teściowej. wiec na jedno wyjdzie, poza tym ze sie ostatecznie zrażą do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffffffffffffffffffffff
Ale dlaczego ja się mam tłumaczyć?????? ja rozumiem że jesli pyta mojego chłopaka bo to jej syn ale mnie? gdzie ja wychodzę? no trochu bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"martwilbym sie raczej o niedoszla tesciowa, lekko to z nimi miec nie bedzie" - nie da kilka razy obiadu czy na kino razy to małolaty się uspokoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie osoba z klasą tylko bezpłciowy tchórz. fru, naprawde zaskakujesz czyli tak, po pierwsze niedoszla tesciowa byla wybitnie chamska tak? po drugie, osoba, ktora na niekomfortowe pytanie milczy jest tchorzem, tak? caly czas mowimy o relacjach niunia vs matka niunka dobrze zrozumialem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffffffffffffffffffffff
no w naszym przypadku tak nie jest, my się dokładamy do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pffffff zalecam ci trochu uwazniej czytac cytuje: on nic nie odpowiedzial,a matka do mnie z usmiechem -K powiedz gdzie on idzie? przy okazji zwracam uwage na "z usmiechem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffffffffffffffffffffff
ja pisze jak to wygląda u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da kilka razy obiadu czy na kino razy to małolaty się uspokoją. mysle niestety, ze wpadna ze swoimi pretensjami na kafe i znajda szerokie grono klakierow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffffffffffffffffffffff
ja rozumiem pytac raz... ale ciągle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
No własnie - Z USMIECHEM. Mozna jej było Z UŚMIECHEM odpowiedzieć "proszę pytać o to jego, ja dzisiaj wywiadów nie udzielam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frufru - nie mieszkam z mamusią i bardzo wcześnie się wyprowadziłem z domu. Natomiast gdy jeszzcze mieszkałem nie widziałem problemu w tym, żeby odpowiadać na grzecznie zadane pytanie. Nie odbierałem tego jako kontroli, bo moi rodzice wychodząc z domu też mówili gdzie ida i kiedy wrócą. Robiąc śmieszne tajemnice chłopak autorki tylko nakręca matkę, pomijając to, że jest zwyczajnie chamowaty. I proponuje nie mylić asertywności ze zwykłym pyskowaniem. Aczkolwiek nie jestem pewien, czy to Ty o tym pisałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
Albo "nie chcę brać udział w rodzinnych kłótniach, proszę mnie nie pytać" Albo "nie mogę pani na ten temat nic powiedzieć" Albo cokolwiek - byle bez tej wstawki "to nie pani sprawa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znoszę jak się mówi na dziewczyny "niunia". bądź tak miły i pisz jakos inaczej proszę. tak, moim zdaniem teściowa była wybitnie chamska. to tak jakby laska chcąc coś wymóc na facecie rzuciła nieśmiertelne "no niech mu mama powie!" osoba na której jest coś wymuszane nie ma wtedy szans sie obronic. osobiście uwazam ża milczenie po niekomfortowych pytaniach nie rozwiązuje sprawy. raczej prowokuje dalsze pytania w stylu "no co tak zamilkłas, no to tak czy tak? no powiedzże coś!" a czy tchórzem - tak, trochę tak. ostatecznie jak się ma jakieś poglądy to mozna je chyba wyartykułowac? na niewygodne pytanie odpowiada się głośno i wyraźie "nie zamierzam z Tobą rozmawiać na ten temat" i tej wersji się trzymac. milczenie prowokuje do rozgrzebywania sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak, moim zdaniem teściowa była wybitnie chamska" - cholera, chyba sam sprawdzę słownik, może się coś pozmieniało ostatnio w terminologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_wiem
Frufru oczywiście możesz każdej napotkanej osobie powiedzieć co niej myślisz, nawet że jest "idiotką", ale co to ma wspólnego z kulturą? Nie rozumiesz chyba że Autorka w gościach u matki chłopaka powiedziała jej, żeby nie pakowała nosa w nie swoje sprawy? Nie ma mowy o żadnej teściowej. Formalnie to obca kobieta we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Natomiast gdy jeszzcze mieszkałem nie widziałem problemu w tym, żeby odpowiadać na grzecznie zadane pytanie. Nie odbierałem tego jako kontroli, bo moi rodzice wychodząc z domu też mówili gdzie ida i kiedy wrócą. Robiąc śmieszne tajemnice chłopak autorki tylko nakręca matkę, pomijając to, że jest zwyczajnie chamowaty." wiesz, ja jak mieszkałam z rodzicami to też miałam zwyczaj mówić że np wychodzę i wrócę poźno/koło północy/itp. natomiast na pytania "dokąd idziesz", "z kim idziesz" albo (ulubione pytanie mojego ojca) "kto dzwonił i co chciał" odpowiedz była jedna - "to moja sprawa". tajemnice nie są smieszne. kazdy ma prawo do prywatnosci, dziecko tez, zwłaszcza dziecko dorosłe. teraz zaczyna się od nieuszanowania komunikatu "nie musisz tego wiedziec, to moja sprawa, mój teren", a skończy się na tradycyjnych telefonach z pytaniem "a dlaczego jeszcze nie jestem babcią, moglibyście się postarac"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frufru, dla Ciebie pytanie "dokąd idziesz" jest na indeksie? Pamiętaj o tym jak będziesz miała własne dzieci. O całej reszcie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak szczerze to co zmienia nasze wypowiedzi? Autorka postapi jak bedzie chciala a najwyzej przekona sie jak to jest gdy komus sie podpadlo tymbardziej ze to matka jej faceta nawet nie wiadomo czy owa kobieta bedzie tesciowa autorki tematu gdyz nie sa w narzeczenstwie i skoro nie maja na wynajm mieszkania bo oboje nie pracuja to wiadomo jak mamusia chlopaka sie zachowa.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Frufru oczywiście możesz każdej napotkanej osobie powiedzieć co niej myślisz, nawet że jest "idiotką", ale co to ma wspólnego z kulturą?" to akurat nic i do tego nie namawiam. przeciez nie twierdzę ze dziewczyna powinna powiedzic matce chłopaka ze jest wścibską i nadopiekuńczą babą która nie szanuje prywatności własnego dziecka i nie umie się zachować wobez osoby niezainteresowanej sprawą, nie? :) natomiast uważam że jesli ktoś jest stawiany w sytuacji w której czuje się niekomfortowo to ma prawo to zakomunikowac i zaprotestowac. "Nie rozumiesz chyba że Autorka w gościach u matki chłopaka powiedziała jej, żeby nie pakowała nosa w nie swoje sprawy? Nie ma mowy o żadnej teściowej. Formalnie to obca kobieta we własnym domu." formalnie zatem dziewczyna jest obcą osobą i na dokładkę gościem. czy w takim razie wolno ją traktowac po chamsku? :->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
frufru, ale jest róznica miedzy 'to moja sprawa" a "to nie pani sprawa". No i inne relacje są z rodzicami, a inne miedzy nawet nie tesciową, a matką chłopaka - a dziewczyna chłopaka. inaczej mozna sie odezwac, jak sie jest w domu rodziców niz jak sie jest w domu rodziców chlopaka czy jakichkolwiek innych obcych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedstawilam wam tylko jedna sytuacje, ale nieraz bylam pytana jak sie zabezpieczamy albo wlasnie ze ona chcialaby byc juz babcia i mogloby sie cos urodzic, i jakos te teksty znosze, mowila tez ze jakby co to u niej moglibysmy mieszkac a wczoraj powiedziala "jak by tu mialo byc jakies wspolne mieszkanie to ja nie wiem..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale zauważcie ze autorka już zniknęła. Olała sprawę.Uważa że super postąpiła i niechaj tak zostanie. Wy tu się rozczulacie nad jej zachowaniem, pocicie sie żeby wymyslec jakies sensowne komentarze, a ona ma na to wyjebane i tak swoje wie, i za pewne jeszcze nie raz tak postąpi, tylko, ze kiedyś owa mamusia nie wytrzyma i zacznie się piekiełko:classic_cool: nie ma nic gorszego jak zadrzeć z właśną "teściowa" autorka zadarła.mogła wyjść z tego z czystą kartką.wolała to rozegrać w taki sposób, no cóż poczekajmy na dalszy bieg wydarzeń owej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
Taki przykład - mam kolezankę, ktorej ciagle nie pasuje, że wlascicielka wynajmowanego przez nia mieszkania "nie wywiazuje sie ze swoich obowiazkow" - na przykład ona chce miec gniazdka tu i tam i to powinna babka zorganizowac, powinna też zadbac o to, zeby był internet. Jak ja jej raz powiedziałam "wydaje mi sie, że takie rzeczy nie leżą w obowiazkach własciciela", to sie mocno wkurzyła. Jak moj maż jej na te same teksty powiedział "to by był pierwszy przypadek , jaki znam, gdzie własciciel troszczy sie o takie rzeczy" - było ok. bo nikt nie moze brac za złe, ze ktoś opowiada o swoim, doświadczeniu. jest różnica w wyrazeniu "robisz głupio, xle, niewłasciwie" a w powiedzeniu "ja czuję się w tej stuacji xle i niezręcznie i nie chcę byc w tej sytuacji"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nieraz bylam pytana jak sie zabezpieczamy albo wlasnie ze ona chcialaby byc juz babcia i mogloby sie cos urodzic no to skoro pytała jak się zabezpieczacie to skąd z tego zabezpieczania miało by się wytrzasnąć jakieś bebe? Chyba że jest ciekawa jakie teraz stosuje się metody antykoncepcji. Ja bym mamie mojego chłopaka wyjeła swoje tabletki,pokazała co i jak i powiedziala, że jak chce to może nastepnym razem iść ze mną do ginekologa to wypisze jej takie same:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×