Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KKKKKKKK

Dzisiejsza sytuacja z jego matka...doradzcie i pomozcie CIAG DALSZY

Polecane posty

"Mało_stanowczy - Frufru, dla Ciebie pytanie "dokąd idziesz" jest na indeksie? Pamiętaj o tym jak będziesz miała własne dzieci. O całej reszcie też." no trochę się nieściśle wyraziłam, na indeksie jest drążenie dokąd to się wybieram. w stylu "wychodzę" - "dokąd idziesz?" - "do klubu z koleżankami" - "do którego klubu?" - i tu zawsze się zastanawiałam co za różnica, w naszym mieście są trzy kluby do których mogłabym pójść i wszystkie są blisko siebie, po kiego czorta moim rodzicom informacja w którym konkretnie bedzie przebywac ich dwudziestokilkuletnia córka? :P albo 'dokąd idziesz" - "na randke" - "dokąd?" - no mój Boże, coż to za różnica dokąd, moze na spacer, moze do kina, a moze do pokoju hotelowego?? rozumiem takie pytania u 14-17latka, ale nie u osoby powyżej 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups, wróciła :) Autorko - jeśli w każdej sytuacji zachowywałas się podobnie to dziwię się, że dopiero teraz teściowa zastanawia się nad sensem wspólnego mieszkania. Ale i tak najbardziej mnie dziwi, że Ty i Twój chłopak dopuszczacie taką możliwość. Niezależnie od tego jaka jest Twoja przyszła teściowa, czy Twoja matka - to nie ma znaczenia.Mieszkanie wspólnie z rodzicami skończy się tylko w jeden sposób - źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak ja jej raz powiedziałam "wydaje mi sie, że takie rzeczy nie leżą w obowiazkach własciciela", to sie mocno wkurzyła. Jak moj maż jej na te same teksty powiedział "to by był pierwszy przypadek , jaki znam, gdzie własciciel troszczy sie o takie rzeczy" - było ok. bo nikt nie moze brac za złe, ze ktoś opowiada o swoim, doświadczeniu." a nie kochanie, tu zadziałało trochę co innego :P mianowicie to że pierwszy komunikat wygłosiłaś Ty - kobieta, a drugi - Twój mąż, facet :P jakby Tój mąż powtórzył dokładnie Twoje słowa reakcja byłaby identyczna - na Ciebie foch, do niego koch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frufru - "rozumiem takie pytania u 14-17latka, ale nie u osoby powyżej 20 lat" Po pierwsze - zapisz sobie i jak Twoje dziecko będzie miało 20 kilka lat też masz nie pytać. Trochę złośliwie dodam... rozumiem mieszkanie z rodzicami u 14-17 latka ale nie u osoby powyżej 20 lat. Ale to nic osobistego, własne doświadczenia. I tylko częściowo masz rację, że ważne kto mówi. Bo treść przekazu jest istotna tak samo jak forma, niezależnie od tego kto go wygłasza. Wkurzysz się tak samo niezależnie od tego czy jakiś lesczzyk czy jakiś zakapior powie "wypierrdalaj z mojego krzesełaka" a zareagujesz pozytywnie na tekst "przepraszam, ale obawiam się, że zajęła pani moje miejsce". Jedyna różnica to Twoje zachowanie a nie uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja takiej mozliwosci nie dopuszczam, jego matka tak sobie tylko ubzdurala, ale widze ze juz jej przeszlo. a poza tym nigdzie nie poszlam, na biezaco wszystko czytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_wiem
"formalnie zatem dziewczyna jest obcą osobą i na dokładkę gościem. czy w takim razie wolno ją traktowac po chamsku? :->" Tutaj, jak w greckiej tragedii - nie ma niewinnych. Matka chłopaka - winna, że postawiła 9xK w niezręcznej sytuacji, chłopak, że zajście sprowokował, no i sama KKKKKKKK, też jest winna, że dała się wkręcić w całą sytuację, zamiast ugryźć w język i wybrnąć z opresji bardziej dyplomatycznie. Nie chodzi o to, żeby wszystkim na około manifestować własne zdanie, tylko żeby robić to tak, aby przynajmniej niedoszłej teściowej nie deptać odcisków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja takiej mozliwosci nie dopuszczam, jego matka tak sobie tylko ubzdurala, ale widze ze juz jej przeszlo. i całe szczęście przynajmniej spokojnie przeżyje starość- tak jak sobie chce a nie z pouczającą ją gówniarą i niewychowanym nabuntowanym synalkiem na karku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
frufru, jesli jestes oporna na wiedzę psychologiczną, jeżeli tego nie potrafisz uznac, to trudno - ale fakt jest faktem - wazne jest nie tylko, CO się mówi, ale i JAK się mówi Od lat można wszędzie wyczytac, zeby w klótniach nie mówic "TY jestes taki a taki", tylko "JA sie czuje źle, kiedy robisz to i to". Żeby mówic o sobie, o swoich odczuciach, a nie arbitralnie o kimś. I to funkcjonuje. Jakby mój mąż wygłosil opinie w ten sposób, jak ja to zrobiłam - tez by byl syk. Bo kolezanka lubi nas obydwoje, mnie chyba nawet bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczyło użyć głowy do tego aby szybko zczaić jak sytuację należy rozegrać.Byłoby po sprawie.Kazdy by zapomniał i już. Autorka wolala rozegrac to w taki sposob. Teraz niech sie meczy z obrażoną mamusią. Na co to jeszcze rozstrzasac? I tak już jest po fakcie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leydeees bo z ową mamusią żyć trzeba dalej chociaż..po co pytać na forum o radę skoro nie chce się z rad skorzystać ja chętnie zapytam autorkę od dupy strony- co zamierza teraz zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
Pewnie, że można byc szczerym, można walic swoje zdanie prosto z mostu i bez dyplomacji - tylko trzeba liczyć sie z ty, ze pospala sie za sobą mosty. Bo jak się wystrzeli z niegrzeczna uwagą, a potem jeszcze nie chce przeprosić (mówie ogólnie, nie o sytuacji z tematu), to można uznac, że znajomosć już pozostanie chłodna. I pytanie - ile tych znajomych sie ma, żeby tak nimi szastać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Od lat można wszędzie wyczytac, zeby w klótniach nie mówic "TY jestes taki a taki", tylko "JA sie czuje źle, kiedy robisz to i to". Żeby mówic o sobie, o swoich odczuciach, a nie arbitralnie o kimś". - dokładnie tak. Niestety żeby to zrozumieć to daleka droga. A zaakceptować jeszcze dalsza. O stosowaniu nie wspomnę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia tego typu tą sytuację zapamięta już na zawsze. I na nic tu przeprosiny kwiaty bukiety Ja chociazbym uznawała moja tesciowkę za najwredniejszą sukę na świecie, to zawsze będę miała do niej szacunek, bo jest matką mojego faceta, bo tego wymaga kultura, bo tak mnie rodzice wychowali. I nie piszcie że jestem fałszywa albo coś.Nie mówię tu o lizaniu dupy, za przeproszeniem, tylko o pospolitym, zwyczajnym SZACUNKU osoby młodszej w stosunku do osoby sporo starszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety żeby to zrozumieć to daleka droga. A zaakceptować jeszcze dalsza. O stosowaniu nie wspomnę, ja pojde dalej, na dzisiejszym przykladzie widac tez odwrotna reakcje - nawet ja nie ma tego nieszczesnego "ty" to ktos je sobie wyswietla w glowie :-) a w ogole to stul morde jelopie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladyees tu nie masz racji czasem dać satysfakcję teściowej-przeprosić- to zaskarbić sobie jej względy na dłuuuuugi czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole to stul morde jelopie teraz zatapiasz?? miałeś na to tyle czasu........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co sobie ktoś wyświetli w głowie jest całą neverending story, zazwyczaj niewiele mającą wspólnego z rzeczywistością. I trudno się do tego nawet odnieść. Morda miała być w kuble :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, sztuka dyplomacji i znajomosc tego w jakich sytuacjach warto byc asertywnym a w jakich nie jest dla niektorych poza zasiegiem :-) ale inna sprawa, ze w takich dyskusjach wszystko widac jak na dloni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam takiego
nie czytałam wszystkich wypowiedzi, ale zdecydowanie uważam, że autorka zachowała się nie odpowiednio, matka sama spytała się syna czy idzie do lekarza, czy zobaczyć się z kolegą, a przyszło Wam może do głowy, że ona się zwyczajnie martwi? Poza tym nie rozumiem po co ukrywać takie rzeczy przed rodzicami z którymi się mieszka, sama mieszkam z chłopakiem bez ślubu na piętrze w domu rodziców i jestem im szalenie wdzięczna za to, że nam na to pozwalają, bo wiem jaką sytuację mają moje koleżanki, i w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby robić jakieś problemy z powodu takich pytań! Często okazuję się, że przy okazji mojego wyjścia do sklepu czy lekarza mogę załatwić coś dla rodziców. Dziewczyny, po co komplikować sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie powiedzialam ze to nie pani sprawa tylko ze to jest istotne dla niego. za takie cos bym sie nie obrazila. co zamierzam zrobic? sama nie wiem, nie bede jej przepraszac bo nie czuje sie winna, moj chlopak powiedzial ze ja mam racje, byl troche zly bo wolal dla swietego spokoju odpowiedziec, trzeba matce pokazac granice. ja mojej mowi wprost, to moja sprawa, niewazne i nikt nie robi problemu teraz ja jestem u siebie a on u siebie, pozniej do mnie przyjedzie, matka sie do niego nie odzywa, on do niej tez nie obawiam sie tylko, ze predzej czy pozniej bedzie chciala nas sklocic, zeby pokazac ze jest wazniejsza dla niego, a ja nie chce z nia rywalizowac. "kobiet mozna miec wiele ale mamusie ma sie tylko jedna"- zawsze tak mowi glupio patrzac na mnie i mam wrazenie ze bedzie chciala to udowodnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem, nie bede jej przepraszac bo nie czuje sie winna, moj chlopak powiedzial ze ja mam racje, byl troche zly bo wolal dla swietego spokoju odpowiedziec, trzeba matce pokazac granice. ja mojej mowi wprost, to moja sprawa, niewazne i nikt nie robi problemu to skoro tak to dalej słuhaj rad swojego chłopaka- nie naszych- tylko przy kolejnym związku i nowej teściowej badź łaskawa nauczyć się na wcześniejszych błędach ja na miejscu jego matki juz bym wam granice pokazała.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mowilam ze ma jej nie przepraszac.Owszem przeprosiny sie należą.Ale nie o to mi chodzi ike. Mowilam tylko że ona sobie to zapamieta na dluuuuugi dluuuuugi czas. I zawsze bedzie wyrzucala to przy jakimkolwiek konflikcie których zapewne jeszcze pelno miedzy nimi. Albo nawet w zwyklych rozmowach z synem odnosnie jego przyszlego zycia-jako mamusia troszczaca sie o jego dalszy los: "synu,uwazam ze nie powinienes sie z nia żenic, bo z niej zla kobieta jest, pamietasz jak kiedys..." i tak dalej i tak dalej... Oby synuś nie posluchał kiedyś mamusinych rad...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie powiedzialam ze to nie pani sprawa tylko ze to jest istotne dla niego. za takie cos bym sie nie obrazila. czyli pierwszy post pisal twoj podszyw?? to chyba rekord na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
Ten ktos moze sobie wyświetlić, ale zawsze wtedy mozna z czystym sumieniem odpowiedziec "ja nie powiedziałam, ze TY, powiedziałam, że JA - ja sie czuję, ja odbieram"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o martwienie sie o niego to nie w tym rzecz, chodzi o zaspokojenie jej ciekawosci, bo ona musi wiedziec i koniec. pisalam juz nie wiem czy w tym temacie czy poprzednim, ze to nie dotyczy tylko nas, ale takze jej matki , siostry, siostry dzieci , sasiadow, dla mnie to chore wieczne szpiegowanie, wszystko wie co sie na dzielnicy dzieje, wypytuje sie ludzi albo w oknie stoi i wypatruje , a za chwile biegnie "a wiecie, ze..." i nie jest jakas stara dwota ma 50 lat i stara sie na kazdym kroku udowodnic ze jest mlodziezowa i ogolnie super, szczycac sie tym ze koleguje sie z byla mojego chlopaka, o czym juz kiedys pisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten ktos moze sobie wyświetlić, ale zawsze wtedy mozna z czystym sumieniem odpowiedziec "ja nie powiedziałam, ze TY, powiedziałam, że JA - ja sie czuję, ja odbieram" grazynko oczywiscie, moze nie zauwazylas, ale zgadzam sie z tym co piszesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy post pisalam ja i przeczytaj go dokladnie, nie zwrocilam sie do niej to nie pani sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzzzynka
"ze jest umowiony i z kimto jest istotne dla niego,a nie dla pani" "powiedzialam, ze jest dorosly i chyba nie musi pani o wszystkim wiedziec, skoro nie chce powiedziec to nie" Dwa razy użyłaś słowa "pani" - czyli 2 razy odniosłaś sie bezposrednio do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×