Kochane mam do was pytanko - LUTEINA

niedawno stwierdzo u mnie zespół policystycznych jajników , mam 21 lat problemy z miesiaczka od 13 roku zycia.. gin powiedział ze jak nie chce starac sie o dzidziusia to leczenie zostawimy na pozniej... nie moge brac tabletek anty poniewaz juz miałam usuwane zylaki, mam problemy z krazeniem... wiec nie przepisał mi nic i powiadział bym przyszła za rok na kontrole jajników... okresu nie mam juz chyba poł roku a ciągle czuje napoiecie i bol w piersiach , zmiany nastroju itp tak jabym wiecznie miała zespoł napiecia przedmiesiaczkowego, w zeszłym roku byłam u lekaza i przypomniałam sobie iz przepisał mi luteine 50 na wywołanie okresu- tabletki znalazłam w apteczce , jeszcze zostały gdyz przerwałam wczesniej teraie ze względu na ich okropny smak ... ale zastanawiam sie czy luteina nie bedziue poszerzac mi naczyn krwionosnych ? wiem ze tabletki anty w taki sposob działają ale nie wiem jak z luteiną:( drugie pytanko: mam duze obawy co do pozniejszego leczenia tej choroby , dlaczego mam sie leczyc dopiero jak bede chciala miec dzidziusia? czy jak zdecyduje sie na dziecko to czy nie bedzie dla mnie za pozno ? obawiam sie iz czym pozniej zaczne leczenie tym gorzej, czy ktos moze mi doradzic ? z gory dziekuje i przepraszam za błędy ... ;)