Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kotek1985

Praca a domowe obowiązki

Polecane posty

Cześć dziewczyny.Chciałam zapytać jak radzicie sobie z godzeniem pracy i obowiązków domowych np obiady? Ja pracuję od poniedziałku do niedzieli na 1 i 2 zmiany. Pierwsz jeste od 8 do 16 gdzie o 7 muszę wyjść i o 17 wracam zjechana, bo praca stojąca.Druga zmiana to od 13.30 do 21.30 gdzie po 12 wychodzę, a wracam po 22.Kiedy tu zrobić obiad jak nogi odpadają po prawie 10 godzinach stania lub chodzenia. Ma któraś tak? Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaczynam prace od 1
pazdziernika ale nie mam meza ani dziecka, nawet nie mieszkam z facetem wiec odpada mi ten problem - gotuje sobie kiedy chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety,tak to bywa czasami - ja mam podobna prace,i staram sie gotowac wiecej i mroze po prostu,albo jesli da sie przechowac w lodowce kilka dni to przechowuje. Zazwyczaj gotuje w weekend kiedy nie pracuje,i tak np.w sobote albo w niedziele robie golabki,flaki,pierogi,kopytka itp.,potem porcjuje i mroze. Nawet sos mozna zamrozic. Potem tylko wyciagam,rozmrazam i gotowe. Salatki czy ziemniaczki robie na biezaco. Ewentualnie gonie do gotowania mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pracuję na zmiany, więc mam prościej gotuję jedno danie na dwa dni, mam wprawę, więc idzie mi szybko nie robię jakiś wymyślnych obiadów, tylko proste rzeczy - takie są zresztą najzdrowsze jedna gęsta zupa, albo jedno drugie danie - gulasz, pieczeń, kotlet itp. gotuję zwykle wieczorem na następne dni, a nie po pracy na ten sam dzień, bo bym jadła obiad na kolację zakupy spożywcze robię duże raz na tydzień, więc odpada łażenie po sklepach mięso porcjuję na konkretne obiady i tak dopiero zamrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiok
Jest stary sparwdzony sposób na organizację pracy w domu - nazywa się pomoc domowa.Ja korzystam i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się zarabia dwie pensje, to jedną można zapłacić pomocy domowej ja zarabiam jedną pensję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiok
Do mnie ten komentarz, Ewo? Odpowiedziałam tylko na pytanie jak sobie radzę. Po co ta kąśliwość? Nie rozumiem, dprawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal lady
Kotek - Ty mieszkasz sama, czy z rodziną ? Naprawdę można podzielić obowiązki domowe - zresztą ich nazw awskazuje, że należą one do domowników :p Moja siostra która pracuje w nieludzkich godzinach a ma dzieci robi raz na tydzień - w sobotę dzień gotowania - z mężem i starszym dzieckiem gotują na tydzień - znaczy na weekend np mają świeże - a na 5 dni tygonia zamrażają gotowe jedzonko w ilościach na jeden obiad rano wyjmuje obiadek - kto pierwszy przyjdzie - najczęściej nastoletni syn - gotuje ryż, makaron, ziemniaki, kaszę i nawet robi surówkę Wszystko da się zorganizować - aha - duże zakupy robi jej mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez gotuje na 2-3 dni
po pracy jem obiad ugotowany dnia poprzedniego i biorę sie za gotowanie na dni następne. Zupa, kotlety, warzywa duszone - przeważnie jedno danie. Poza tym wykorzystuję dania z dnia poprzedniego. Np. dzień 1: barszcz czerwony + ziemniaki + jajko sadzone dzień 2: ziemniaki+kotlet mielony+buraczki z dnia poprzedniego starte na surówkę dzień 3: kasza gryczana + kotlet mielony w sosie pieczarkowym + ogórek kiszony. Jak nie chce mi sie darabiać czegoś nowego, to np. przez 2 dni jem kotlety mielone lub zupe. Nic złego w tym nie widzę. A gotuje jak mam czas (po pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doliviia
DO autorki tematu: WItam Cię domyslam sie ze chyba pracujemy w tym samym dziale:) i czeka mnie to samo co Ciebie. i tez mysle jak tu pogodzic dom i prace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby pogodzic prace i obowiazki domowe, najpierw wykluczylam to, co nie jest konieczne, czyli np. prasowanie (raz na pare miesiecy owszem jakis niewdzieczny ciuch sie nadarzy ;) ), piecznie ciast, robienie jakichkolwiek podwojnych czynnosci zwiazanych z gotowaniem, np. gotowac ziemniaki, a potem z tego robic zapiekanke albo kluski, tego typu zachody... robic jakies panierki, kompoty, pasztety z krolika ;) no i ogladanie telewizji :D czesc obowiazkow, choc z duza niechecia, musialam oddac w meskie rece :o a z gotowaniem to robie tak, ze obiad jemy na kolacje, dzieki czemu jest sympatycznie i romantycznie, mozna zawsze dorzucic winom muzyke i swiece, i tak sobie imprezowac do nocy ;) zeby nie glodowac caly dzien, ok. 13-14 zjadam w pracy jakas pozywna kanapke, salate, lub zupe. mieszkanie jest male, sprzatania malo, dzieci nie mamy, takze jakos da sie to wszystko ulozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję w drukarni Ellert w Wiązownej pod Warszawą, w sumie w pełnym wymiarze godzin i w zasadzie daję sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×