Pomocy!

Nie wiem czy to już. Rodziłam 2 lata temu i wtedy do ostatniego dnia nie działo się zupełnie nic. Teraz mam 40-ty tydzień (tak jak wtedy przy rodzeniu) i: - 2 tygodnie temu odszedł czop - od ponad tygodnia wydaje mi się że mam skurcze, ale to nie to, może to przepowiadające. ogólnie dziecko bardzo ruchliwe i często bolesnym kopniakiem po którym zostawi łokcia w pozycji wprowadza mnie w błąd - dam sobie głowę uciąc, że o 14.30 poczułam skurcz. ale od tamtej pory znów nic konkretnego... Boję się, że jeśli akcja właściwa zacznie mi się w nocy, to nie zdążę do szpitala mimo iż mam tam tylko 10 minut drogi... bo ponoc 2-gi poród jest szybszy niż pierwszy, czytam teraz dużo na forach na ten temat i coraz bardziej bzikuję ;/ Powiedzcie, czy da się samemu w domu określic czy jest już rozwarcie? Do szpitala nie chcę iśc bo nie lubią tam jak ktoś panikuje gdy nic się nie dzieje... a ja się boję

nie martw sie ..jak przyjdą te wlasciwe bole to napewno je poczujesz i bedziesz wiedziala ze to juz,,, a w 10 min raczej nie urodzisz..:) ja pierwsze rodzilam 30 min drugie 23 godz trzecie 3 godziny czwarta cc zycze szybkiego porodu..

no co ty jak masz 10 minut drogi to jak mozesz nie zdazyc? na pewno zdazysz. ja sie modle zeby to bylo w nocy bo wtedy do szpitala zajade w 30 min bez problemu a w dzien przez korki z poltorej godziny jak nic! jakos nie chcialabym w korku rodzic :)

Przed chwilą miałam 2-gi skurcz i mnie przeczyściło... czy powinnam już iśc do szpitala?

2 lata temu rodziłaś i znowu rodzisz, no nie, co za baby, nic tylko rodzą

ja bym poczekala na regularne skurcze bo 1 o 14.30 a drugi 21 to zaden jeszcze powod do paniki, rownie dobrze moga przejsc ale jak masz sie tak denerwowac to jedz. przynajmniej cie zbadaja i powiedza czy juz sie cos dzieje czy nie. jak nie to cie odesla do domu ale bedziesz juz spokojniejsza.