NAJWIĘKSZA ŚCIEMA KRĄŻĄCA PO POLSCE

Ups, pusta odpowiedz wyslalam :) A to z nutellą... Nie no, oczywiście... dziewczyna weszla bezszelestnie do odmu, bezszelestnie wyciagnela nutelle i piesek tez bezszelestnie ja lizal :P mistrzowie kamuflazu! a z panna mloda i swiadkiem tez slyszalam...

Czemu bezszelestnie? Normalnie weszla do domu, wszyscy na nia czekali. I czekali az zapali swiatlo. A ona cos tam w kuchni robila zbyt dlugo. W koncu sami zaswiecili... a dalej to znasz. Moze nieprecyzyjnie sie wyrazilam lub niedokladnie przeczytalas :)

najwieksza sciema jaka slyszalem: po dlugich poszukiwaniach- ZNALEZLI JEDNEGO UCZCIWEGO POLAKA

na Marsa slyszalam z kolei we Wroclawiu! I bylo to jakies 9 lat temu ;)

Z weselem znam w wersji że panna młoda spadła z krzesła i skręciła sobie kark a reszta tak samo, z psem i nutella też słyszałam, zakleszczenie panny młodej ze świadkiem też, mieszkam w małopolsce:) a u nas hitem sprzed 4-5 lat był facet grasujący po województwie i wycinający ludziom nerki, paranoja była do tego stopnia że rodzice odwozili dzieci do szkoły samochodami bo się bali:) byłam wtedy w liceum, trwało to jakiś miesiąc w tym czasie chodziły ploty o kolejnych ofiarach w naszym małym mieście:) a potem ponoć go złapali w mieście sąsiednim. I jeszcze jedna też z tego okresu, ponoć policja chodziła po domach i sprawdzała czy ma się legalne windows-y gry muzyke itp i jeśli się nie miało wlepiali olbrzymie kary, ludzie wywozili komputery do znajomych i w żadnym sklepie w mieście oryginalnego windowsa nie można było kupić bo wszystkie wysprzedali, cyrk na kółkach był dopóki policja w lokalnej gazecie się wypowiedziała że oni nic o tym nie wiedzą:D:D:D

ściema ze sprawdzaniem windowsów się wzięła być może stąd że w mojej okolicy chodzili przebierańcy z fałszywymi legitymacjami i wyłudzali łapówki;d

Hej z tą policją i zabieraniem kompów to wiem jak było bo i ja robiłem przeszukania. Były namiary na jakiegoś pirata komputerowego po nr IP. Niestety ten numer IP miało kilka gospodarstw od jakiegoś lokalnego providera i trzeba było zrobić przeszukania u wszystkich. Ci Bogu duzha wini rozpowiedzieli, że robią naloty i poszła fama w miasto. Wtedy zaczęło się chowanie kompów i wykupywanie legalnych windowsów.

Tu macie zebrane te wszystkie tzw. legendy miejskie, można też dopisać nowe http://atrapa.net/legendy

o tym weselu to i na podkrapaciu slychac bylo:) i o dieble jeżdzacym czarna limuzyna ktory zabija jak zapyta sie ktora godz:) dobre dobre ludzie to maja łeb

Ja jestem z raciborza i tez slyszalam o pannie molodej z wiatrakiem

z ksiedzem L,i teraz mowią o tym w całej Polsce:) Dziewczyna się teraz na nim msci ,bo ją zostawił i ma kolejną kochankę. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=130593&start=23850

chłopak usiadł na kibel w ktorym był schowany szczur odgryzł mu przyrodzenie, przez pewien czas bałem się siadać na kibel :)

haha, oczywiście, że historię słyszałam o tym wiatraku. Gdy koleżanka opowiadała, ale tak na poważnie, ja zaczęłam się tak śmiać, że się powstrzymać nie mogłam i dwie chyba się obraziły za to. Jedna z nich lubi takie 'opowiastki ludowe' ;). albo o znikających nerkach też jest dobre.

historia z kartonem wydarzyla sie jakies 10 lat temu w akademiku polibudy w opolu. chlopaki zjarani wpadli na pomysl zeby poleciec na marsa. zglosil sie chetny. wszedl do kartonu na ktorym pozostali napisali misja na marsa i wyrzucili z 3 pietra. chlopak zginal. po jakims czasie gdy oni dalej imprezowali w najlepsze przyjechala policja, wchodza do pokoju a tam juz drugi siedzi w kartonie z napisem misja ratunkowa historie z panna mloda tez slyszalam. u nas tez wycinali nerki. tylko zabierali je osoba z dyskotek. odurzali, zaprowadzali do auta i tam wycinali. o czarnej woldze bez klamek slyszalam w latach 80 tych

kafeteria działa tylko do końca wrzesnia

kto zna jeszcze fajne historyjki???????

To u nas podobno w jeden weekend znaleźli 3 ciała w 3 różnych miejscach a tydzeń później kolejne za supermarketem w centrum:D

a słyszeliście historię o dziewczynie której cyganie wsadzili butelkę z paliwem w doopę i podpalili???

Prawdziwa jest wspomniana na pierwszej stronie historia o gosciu co ostatni raz miał się spotkać z byłą dziewczyną i jak mu powiedziała że to definitywny koniec związku, wjechał samochodem pod TIRa i ona zginęła, a on przezył. To zdarzyło się bodajże w Bielsku Podlaskim jakieś dwa lata temu, kolesia skazali za zabójstwo w zeszłym roku, głośno było o tym w podlaskich mediach.

slyszalam ze rzolnieze na wojnie ... chyba w jugoslawii tak znecali sie nad kobietami ze wkladali im butelki a potem tlukli butelke

to nie to samo :-) w tej historii było tak, że najpierw ją zgwałcili a potem jej wsadzili tą butelkę z benzyną i podpalili, ale jej udało się im wyrwać i biegła na pogotowie. biegła, biegła...i nie dobiegła.... no i pytanie jest, dlaczego jej się nie udało?

bo benzyny zabrakło ?? :P

konecczanka a z tym diabłem to stare jak świat, z tym że za moich czasów jeździł czarną wołgą :-D

a słyszeliscie o domu w Izbicy pod Zamosciem w ktorym straszy ;)?

oj murzynko, ty z lubelskiego?? :-D

yeah :D

:-D a z jakiego miasta konkretnie?

zmc

a co Ci do tego wogóle :P?

to się rozprzestrzeniła opowieść, nie ma co :-D ja puławy