Ile dostajecie kasy na dzieci??

tak sie zastanawiam, mam 27lat, chcialabym miec juz dzidziusia ale nie wiem czy dam rade materialnie, moj facet zarabia tyle samo co ja, po oplaceniu wszystkiego zostaje nam tyle zeby jakos pozwolic sobie godnie zyc, nie wiem jak to bedzie jak pojawi sie dzidzius, czy bede musiala zaciskac pasa.. jak u was wygladaja sprawy materialne? dodam ze rodzina mi nie bedzie pomagac, to ja raczej pomagam rodzinie miesiecznie im daje czesc kasy

coś ok.170 euro/mc

a czy to ci wystarcza?

2500 miesięcznie mam na 2 doroslych i 2 dzieci i jakos żyję

pytałas o kasę na dziecko więc to tylko jest rodzinne dochodzi jeszcze pensja

mnie i córe

a przepraszam, że spytam skąd byś chciała tą kasę dostawać? możesz się bardziej określić? mieszkasz za granicą czy jak? bo w Polsce to raczej nic nie dostaniesz jak oboje pracujecie....

mieszkam w polsce, wiem ze dopoki pracujemy oboje to damy rade ale jak przyjdzie dziecko to bedzie dodatkowo jedna osoba wiecej i nie wiem czy damy rade wspolnie wyzywic jeszcze dziecko, wiele moich kolezanek maja dzieci meza i jeszcze wyjezdaja na wycieczki zagraniczne, nie mam pojecia jak inni to robia??to dla mnie nie logiczne

ja dostaje na dzieci dodtaki 1200 F

Ja dostaje 250 € alimentow i 160 € Kindergeld jak kazde dziecko w Niemczech. Tyle nie wydam miesiecznie i odkladam dla dziecka na przyszlosc. Tutaj dzieciom jest dobrze, za ksiazki do szkoly nie place, za lekarza nie place, leki i szczepienia za darmo, dentysta za darmo, tanie ciuchy na wyprzedazach itd...

I nawet bilet na autobus do szkoly i z powrotem za darmo... i basen za darmo ktory maja w szkole :) fajnie tu sie zyje.

w takim razie jak sobie matki w polsce radza? tez maja na wszystko, czyzby facet na wszystko zarabial albo rodzina dawala? czy jest ktos moze z polski?

a skad-> skąd jesteś??

na dziecko. poprostu razem z mężem pracujemy na naszą rodzinę.

kafeterianka wiele polskich rodzin rezygnuje z czegos na czesc czegos innego, jesli chcesz miec dziecko to napewno dasz rade podolac finansowo(ty masz prace i maz ma prace) tyle ze zyjac tak jak ci pensja na to pozwoli!!

pracujemy po prostu. Ja zarabiam i facet zarabia. Na dniach ma się urodzić niunia. Pójdę na macierzyńskie, a potem z powrotem do pracy. Tzn. tego jeszcze nie wiem. Z mojej pensji szło by opłacić żłobek i co nieco by zostało, bo nieźle zarabiam, ale jak mała będzie sporo chorować to do żłobka nie pójdzie. Nie ma się kto nią zająć (czyt. dziadkowie pracują), więc będę musiała zostać w domu. Wtedy z jednej pensji (bo wychowawcze nie jest płatne) będziemy musieli biedować. I powiem szczerze, będzie ciężko.... Tylko, że my i tak nieźle zarabiamy i stać nas na żłobek czy nianię, ale znam sporo rodzin, gdzie dochód wynosi 2000 tysiące. Wtedy jak kobieta nie ma jak wrócić do pracy (dziadkowie pracują, niania chce tyle co ona zarabia, żłobki państwowe pełne, a prywatne biorą jak niania) to jest masakra....

Kto ma ci dawac? ja dostaje cos ok120 funtow na tydzien. cb i ctc.

czy jak ci tam,ty dostajesz 1200 f czyli funtow ?na miesiac?

e za granica to duzo lepiej jak w polsce, mieszkajac w polsce z malcem do jego roku naprawde kasy na malca szlo, same ciuchy, wypzedazy praktycznie wogole (wiec jak chcialam kupic pozadne spodnie to z 80 zl jak na doroslego :O)a jak byly to i tak jakiegos szoku cenowego nie bylo....tutaj to i wyprzedaze ze dzieciaka od stop do glow sie ubierze to samo z zabawkami...mozna kupic uzywane za tanioche i to nie tak uzywane jak w polsce(dotad az sie zabawka zetrze) ale w dobrym stanie... i jeszcze kasa jaka sie na malca dostaje..........jednym slowem bez porownania ale i tak chce wracac do polski do rodzinki...jakos sobie czlowiek bedzie radzil, z glodu nie umrze..chata wlasna bedzie to najwazniejsze..a dalej juz sie jakos ulozy

Mieszkam w Hessen, Niemcy.

ecko nic!!!! ewent ajk pokombinujesz albo umierasz z glodu dadza ci 53 zl rodzinnego i tyle, tzreba pracowac by zarobic na dziecko i nie ma innego wyjscia

wiesz co, a kto by się zastanawiał, najpierw się rodzi a później jest od tego opieka społeczna, ostatnio głośno przecież było o małej Róży, widziałaś, bieda aż piszczy, 5 dzieci oddane na wychowanie, kolejna 3 już jest, to problem opieki społecznej tzn. podatników za co te dzieci będą zyć a nie rodziców.

uppp