Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszeczka moja ukochannna

Jak sobie radzić w 9 miesiącu ciąży?

Polecane posty

Gość myszeczka moja ukochannna

Weszłam w ostatni miesiąc ciąży i nie ukrywam, że już cholery dostaje! Nie mogę się nachylić, zawiązać tego cholernego buta, umyć podłogi, podnieść czegoś co mi upadło na podłogę. Siedzieć też za bardzo nie mogę bo usiąde nie tak i powietrza mi brakuję, nawet się sama już umyć nie mogę bo już mało gdzie dosięgam. Powiedzcie jak se radzić w 9 miesiącu i nie zwariować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliczek policzek
znieśc to tak jak i my. ja jestem w terminie i jakos nie ma objawów bym samam urodziła, za tydzien pewnie mi wywołaja poród. tez mam kłopot z założeniem skarpetek, przekręcaniem się z boku na bok, schylaniem .Brzuch mi opadł to przynajmniej juz oddychac mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj kochana
ja sobie świetnie radziłam. nawet goliłam się sama -a brzych miałam naprawdę duży! nie rób z siebie sieroty co sobie radzić nie potrafi! co do butów to polecam takie których nie trzeba sznurować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszeczka moja ukochannna
To nie jest robienie z siebie sieroty tylko tak jest naprawdę. Mam bardzo duży brzuch i ludzie myślą, że to bliźniaki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjttf
a to witamy w klubie ;) jak bylam w ciazy to posadzano mnie tak samo o ciążę bliźniacza i nikt nie dawał wiary że będzie tylko 1 dziecko. Nawet po porodzie mnie się pytano gdzie podziałam drugie dziecko :D Do 5 miesiąca brzucha prawie nie było widac ale jak mnie potem wywaliło to w 8 miesiacu w obwodzie mialam ponad 100 cm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
butow nie wiaze, chodze w klapkach bo w zadne mi noga nie wchodzi :) podloge mam w dupie, jak mi cos spadnie to kucam, siedze raczej tak na pol lezaco oparta o stos poduszek a nozki niech ci maz umyje i kremikiem wymasuje - swietny pretekst :D na wszystko jest jakis sposob :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolanczam do posta...Jestem 39 tydzien ciazy, brzuch mi odstaje... nic nie moge zrobic, ani nic podniesc z ziemio, ledwo do sklepu ide czuje sie jak jakas niepelnosprawda i do tego JUZ NIE MOGE SIE DOCZEKAC MOJEGO SYNCIA kiedy on wyjdzie???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w 38 tc
w obwodzie mam 117 i jakos wszystko umiem zrobic umiem ale nie robie bo juz mi sie nie chce problemow z pielegnacja nie mam a nawet dzis sama sobie pedicure zrobilam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 106 a jakie macie brzuszki takie dookola talii czy tylko z przodu? ja mam taki mega arbuz z przodu a z tylu nawet nie widac ze jest brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollolllola
ludzie, ale problem, ja w 9 m-cu normalnie prowadziłam auto, sama sprzątałam, zdawałam ostatnie egzaminy na uczelni (syna iurodzilam tydzien po obronie a byl naprawde spory) itd a ty masz problem zawiazać but czy usiąść albo wstać???? boże, ciąża to nie choroba... troche wiary w swoje siły i mniej narzekania, bo większośc kobiet robi wszystko do dnia porodu a ty marudzisz jakby sie nie wiem co dzialo. przez takie ofiary losu potem jest stereotyp nieporadnej kwoki w ciąży co nic nie robi tylko je i leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia 21 ja tez mam taki mega arbus z przodu jaby mi pilke wsadzili a ztylu tylko boczki widac...bede miala synka a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 38 tc
a co ma do tego prowadzenie samochodu? ja w samochodzie to nawet bym spala bo tak tam wygodnie wiec wcale wielkiego wyczynu nie zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie moge jezdzic samochodem bo jak podnosze noge aby zminic z gazu na hamulec to mnie brzuch boli na dole i nie moge sie obrocic do tylu jak jade na wstecznym, ostanio bym babe potracila w ten sposob...w pierwszej ciazy smigalam autem 4 godziny przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwer
No dobra, to skoro tutaj tyle dzielnych dziewczyn, licytujących się co która pod koniec ciąży robiła, to ja proszę o poradę. Jestem w ósmym miesiącu i czuję się dobrze. Czy waszym zdaniem mogę ryzykować aktywność na zewnątrz, której elementem są nagłe szarpnięcia, jakieś podskoki i tym podobne (efekt ćwiczeń z niesfornymi a sporymi psami)? Czy lepiej z rozsądku to ograniczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ollolllola - to nie o chorobe chodzi tylko ze brzuch przeszkadza, ja na przyklad za kazdym razem jak probuje sie schylic to mam cala zawartosc zoladka w gardle bo mi brzuch naciska wiec sie nie schylam. niby nie choroba ale sie nie da i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollolllola
do jestem w 38 tc - no wiązanie buta to też żaden wyczyn a widze że dla autorki tak. Poza tym autorka ma problemy z siadaniem i wstawaniem więc rozumiem że tyczy sie to też samochodu, zresztą ja napisałam że robiłam wiele różnych rzeczy do końca, w sumie dokładnie wszystko co teraz i nie wiem o co takie halo, robienie z siebie ofiary co ledwo żyje tylko wzmacnia negatywne stereotypy o kobietach w ciaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollolllola
to się nie schylaj tylko kucaj, nie wiem w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 w obwodzie to naprawde
niewiele... Az dziwne, ze uwazacie, ze to duzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 24
matko jak ja niecierpie bab co tak biadolą w ciaży: och nie moge wstać, och ledwo chodze... boże!!!! wieloryby z was czy co? ja też wszystko do konca robilam i nie rozumiem tego rozczulania sie nad sobą!!!!! a najlepsze jak sie jeszcze obżerają i część nadwagi wcale nie z brzucha a udają takie biedne a potem schudnać nie mogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 38 tc
wiazanie buta z wielkim brzuchem to wiekszy wyczyn niz prowadzenie auta!!!! zgadzam sie z toba co do robienia z siebie ofiary ale logicznie myslac brzuch utrudnia wiele nawet najlatwiejszych zadan. Mysle ze po prostu sa osoby ktore lepiej "toleruja" brzuch niz inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dokładnie, mój mąż też był nastawiony na stęki i jęki ale jakoś nie widziałam powodu żeby robić z siebie taką ofiarę. Nikt mi nie pomagał ubiera buty czy pielęgnować ciało, po wszystko normalnie się schylałam, tzn nie normalnie bo kucałam ale robiłam to sama, do końca ciąży nikt mnie nie wyręczał, urodziłam tydzień po terminie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula 24 co nie wiesz co mowisz, kazda ciaza jest inna. W pierwszej praktycznie biegalam az do rozwiazania. Zakupy dlugie spacery, pranie reczne sprzatanie odkurzanie to bylo dla mnie pikus teraz jestem w drugiej ciazy i zebys wiedziala ze czuje sie jak wiloryb mimo ze przytylam o 2 kilo wiecej tylko niz w pierwszej ciazy..nie moge wyjsc na dlugi spacer bo brzuch mnie tak boli ze ledwo sie poruszam, spac nie moge, lezec nie moge bo zgaga... ta ciaza jest tragiedia w porwnaniu z pierwsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ollolllola -nie każda ciąża jest taka sama.ja w pierwszej ciąży tez do końca wszytko wkoło siebie robiłam beż problemu.pracowałam prawie do rozwiązania-2 tyg przed poszłam na zwolnienie bo mi sie nie chciało juz łazic.a teraz juz tak rózówo nie jest.jestem dopiero w 7mym mc a juz jestem nieporadna jak dziecko.nie moge sie sama dokłądnie ogolic(w pierwszej do końca "wszystko"widziałam), mam problem z obcięciem paznokci u nóg,nawet z siedzeniem!!!fakt ciąża nie choroba ale nie każda ciąża jest taka sama.życzę Tobie abyś w kolejnych ciążach miałą taki brzuch że zwykłe czynnosci będą dla Ciebie nie lada wyzwaniem.nie życzę Ci tego ze złośliwości tylko dlatego żebyś wiedziała jak czuje sie neijedna z nas.możesz mi nie wierzyc ale ja nawet mam problem z umyciem szklanki bo brzuch mi ciągnie jak stoje przy zlewie.oczywiscie zęby zaciskam i robie swoje bo wiem że nikt tego za mnie nie zrobi.co do jazdy samochodem też dużo jeżdzę-codziennie 60 kmów w jedną strone i drugą strone.taką prace sobie wybrałam i sie męczę.więc proszę Cię nie chrzań głupot jakbyś niewaidomo ile razy w ciąży była i wszystkie rozumy pozjadała.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollolllola
no bo wszystko sie da zrobić jak sie chce, a nie biadoli: oj nie schyle sie, kto mi pomoże??? jakby nie można było kucnąć, zresztą ortopedzi od lat trąbią że każdy powinien kucać zamiast sie schylać bo to jest zdrowsze dla kręgosłupa. a zeby mnie mąż mył albo nie daj boże golił "tam" bo ja taka nieporadna, to sobie nawet nie wyobrażam!!!! tak to sie chyba postepuje z bardzo schorowanymi, niepełnosprawnymi, a ciąża to żadna choroba. Jak sie chce to sie da, a jak sie jest leniwym albo zwala wszystko na brzuch, to wiadomo, nic sie nie zrobi bo to kwestia nastawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewwer-odradzałabym Ci takie wyczyny bo łożysko może sie odkleic a czym to grozi wiadomo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×