Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sarah.north

proszę o pomoc w pewnej sprawie...

Polecane posty

Mam 17 lat. Dla niektórych to pewnie mało, jak na jakiekolwiek doświadczenia życiowe, ale kieruje to do osób, które chcę pomóc , a nie obrazić. Zacznę od początku. Urodziłam się i mieszkałam z rodzicami w Niemczech. Ojciec miał wypadek i poprzestawiało mu się w głowie. Zaczął pić. Robił matce piekło. Ona była tam nielegalnie. Oczekiwała na wydanie dokumentu. On tam pracował. Żył "legalnie". Ojcu zaczęło odwalać zaczął wynosić wszystko z domu i sprzedawać, szantażował i bił matkę, groził, że mnie zabierze i już mnie nigdy nie zobaczy. Matka zabrała mnie do Polski. Chciała dobrze, wyszło... tak jak wyszło. Nie cofnę czasu. Miałam zostać w Polsce rok i wrócić do Niemiec, gdy matka załatwi wszystkie sprawy i będzie mogła mi zapewnić spokojne życie. Tak mówiła... Powrót przeciągała z roku na rok. I w końcu zostałam w Polsce w jednym domu z jej bratem i rodzicami. Wiedziała na co mnie skazuje, bo sama uciekła od rodziców do Niemiec. I zaczęło się piekło. Bicie, poniżanie, zaszczuwanie, katowanie, wywalanie z domu za drzwi... Miałam wtedy 4 lata. Doskonale pamiętam jak dostawałam po twarzy mokrą szmatą za to, że przypadkiem wylałam herbatę ze szklanki... Bicie do utraty tchu. Wyklinanie od najgorszych. Wystawianie za drzwi na klatkę schodową w ramach "kary" i płacz do utraty tchu... Miałam ulubionego misia w którego zawsze się wtulałam płacząc, żeby tylko nie usłyszeli, że łkam, bo wtedy dostawałam kolejne lanie. Zaczął się okres dojrzewania i coraz większe problemy. Zaczęłam się buntować, a oni jeszcze bardziej uprzykrzać mi życie. Pewnego dnia w gimnazjum zostałam wezwana do dyrekcji. jak się okazało, szkoła dostała anonimowy telefon, że biorę narkotyki, obracam się w towarzystwie narkomanów... Uprzykrzali mi życie jak tylko mogli. Skręciłam nogę, to któregoś dnia zaczęli mnie bić kulami, o których chodziłam...Zamykali mnie w domu, żebym tylko nie wyszła. Żadne skargi do matki, do nikogo, nic nie pomagało, bo ta rodzina jest wzorem...nikt mi nie wierzył jak jest naprawdę. Teraz mam 17 lat. Nie mogę wychodzić na żadne imprezy, do żadnych klubów. Nie mogę nikogo do domu przyprowadzić. A wracać mam o 22. Codziennie się kłócę z rodzicami matki, a jej brat jest alkoholikiem... Wiele razy kazali mi wypierdalać, a gdy zaczynałam pakować walizki to zamykali drzwi... Dostaję od matki 200zł miesięcznie. Za to muszę wyżyć. W domu muszę mieć wszystko swoje. Szampon, pastę do zębów, sztućce, płyn do ciała,mydło do rąk, szklanki, oddzielne jedzenie. Mam swoje półkę w lodówce i nie mam prawa nic ruszyć co nie należy do mnie. Wiele razy chciałam się wynieść z tego domu, ale jestem niepełnoletnia i obawiam się, że mogą z tego wyniknąć duże problemy. Mam gdzie zamieszkać. Uczę się, w weekendy bym jakoś dorabiała. W kwietniu 2010 skończę 18 lat. Czy mam możliwość wyprowadzenia się z domu, ta, aby nie robić z tego wielkiego szumu? Powiem szczerze, że nie mam tu warunków do nauki. Nie potrafię, się tu nad niczym skupić, ciągle tylko kłótnie, krzyki, obelgi. Obawiam się, że, gdybym się wyprowadziła mogliby to zgłosić na policję. Jako, że nie jestem pełnoletnia to mogliby mnie wziąć do domu dziecka do ukończenia 18 lat...A pierwsze o co by zapytała policja to matka. A mimo wszystko nie chce jej wkopać, że nie opiekuje się dzieckiem itd. Piszę, bo tak naprawdę nie wiem co mam zrobić. Może jest tu ktoś kto wie, co mogę w takiej sytuacji zrobić. Ja już nie wytrzymuję...wiele razy chciałam sobie przez nich odebrać życie, bo już nie dawałam sobie rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grypa odbytowa
jak zrobisz do tego streszczenie, to ja się wypowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Na wstępie wielki szacunek dziewczyno!Nie każdy w takich warunkach dałby radę. Trzymaj się i nie poddawaj.Nie jestem prawnikiem ani specjalistą od spraw dziecka ale moja rada jest taka żebyś wytrzymała te parę miesięcy i tak jak mówisz- wyprowadź się. Jeśli ktoś może poradzić coś lepszego, niech napisze. Pozdrawiam Cię mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedź. Szczerze mówiąc, to łatwo powiedzieć wytrzymaj... ale tu sie robi z dnia na dzień coraz gorzej... to jest jak szklanka z której jak dolewasz wody po trochu, to w końcu się zaczyna wylewać...i to osiągnęło już taki punkt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to twoj ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec nie żyje. Dla niego najważniejsza była flaszka... Nawet nie wiedział w jakich warunkach żyje. Nie chciał wiedzieć. Nie miałam z nim kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac, że jestes inteligentną osobą i niestety za bardzo doświadczoną przez zycie ... wspolczuje Ci z całego serca ;( nie znam się na prawie i jakie mogą wyjść konsekwencje z niektorych postepowan, wiec nie wypowiem sie ... wiem, że latwo mowić wytrzymaj, ale chyba tylko to Ci pozostało ... jeszcze trochę ... Trzymam kciuki ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grypa odbytowa
teraz jesteś w Polsce tak? nie wiem, ale wydaje mi się, że powinnaś się z tym gdzieś zgłosić. nie wydaje mi się też aby twoja matka zasługiwała na krycie, a już napewno nie dziadkowie. może nauczyciel, masz jakiegoś zaufanego? rodzice twoich koleżanek? w ostateczności policja, nie wiem czy ta rodzina w której mieszkasz, oni są twoją rodziną zastępczą? jeśli tak to podlegają zapewne jakiejś gminnej kontroli MOPS czy inne cholerstwo. tam, też byś spróbowała. bo nie wiem czy ta rodzina zasługuje aby tam przebywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grypa odbytowa
ale niestety decyzje musisz podjąć zupełnie sama. i radzić sobie z jej konsekwencjami. współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia kicia
jak sie wyniesiesz to zglos w fundacji ITAKA< zeby Cie nie szukali i ze wszytsko OK> Oni szukaja jak ktos zaginie, wiec na wszelki wypadek zglos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaldi
bardzo smutna historia, bardzo trudne miałaś dzieciństwo ale to czuć, że jesteś twardą dziewczyną i nie poddajesz się i tak 3maj:) trudno jest jednoznacznie doradzić co dalej ale najważniejsza sprawa, musisz wytrzymać jeden rok do osiągnięcia pełnoletności , podejrzewam że młodych kobiet z takimi problemami jest sporo , tak sobie myślę, że gdyby młode kobiety z takimi problemami połączyły swoje siły to by było łatwiej , być może fundację można założyć , która pomoże , ale popatrz w okolicy, mam taki pomysł, być może w okolicy działają zespoły regionalne , które kultywują stare tradycje i występują na terenie Polski albo za granicą , wiem że takie zespoły poszukują młodych kobiet , być może to jest jakiś pomysł aby na własne życie zarobić i jednocześnie trochę podróżować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem teraz w Polsce. Oni nie są moimi prawnymi opiekunami. Matka niby dzowni ok. 1 raz w tygodniu. taka pogawędka:jak tam?dobrze?jaka pogoda?jak w szkole?. No i tyle ją intresuje. Mówiłam jej jaka jest sytuacja, ale ona ma to w dupie. Dosłownie tak powiedziała. Prawo ma tylko matka, która mieszka w Niemczech, a ja tu z tymi... z jej rodzicami i bratem alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to spakoj sie i jedz do niej
albo podaj ja o alimenty jak sie uczysz i wynjamnij gdzies pokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiijjjaajjj
prowo znowu sprawdzasz reakcje ludzi? daj juz sobie z tym spokoj, wystarczająco namieszałas topikiem o biednej dziewczynie co nie ma kasy na ksiązki żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz. z mieszkaniem nie ma problemu. Tylko boję się, że problem dopiero będzie jak oni coś zaczną robić w tej sprawie, że się wyniosłam. To tacy ludzie(?), którzy nie dopuszczą do tego, żebym ja mogła żyć spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aiijjjaajjj Nie życzę CI, abyś kiedykolwiek przeszedł to co ja ... ale jestem ciekawa co wtedy byś miał do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiiiii
Twoja matka ma obowiązek utrzymywać cie dopóki nie skończysz nauki do 25 roku życia, albo do 18 roku życia. A skoro twój ojciec nie żyje to jeżeli wystarczająco długo pracował legalnie, to należny ci się po nim renta rodzinna. Pieniądze, które przysyła ci matka to jakaś kpina, a nie zastanawiałaś się, może ona przysyła więcej, tylko rodzinka uważa, że ma prawo do większej części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiijjjaajjj
przeżyłem wiecej dlatego potrafie odroznic prawdziwą smutną historię siedemnastolatki od chwytającej za serce, pełnej obrazów i pięknych słów studentki psychologii. Naprawde daj sobie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaldi
nie bardzo zrozumiałem, czy jesteś obywatelką Niemiec czy Polski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pieniądze dostaję do ręki. twierdzi, że nie ma tyle pieniędzy, żeby mi dawać więcej. Co lepsze, to jej zdaniem z tych 200zł to powinnam jeszcze odkładać... Z rentą nic się nie da zrobić, bo zakład gdzie pracował został zlikwidowany a wraz z nim papiery...nie ma już żadnego śladu jego pracy na biało. Ostatnie 10 lat pracował na czarno, a jak się dowiedziałam, firmy mają obowiązek trzymać papiery 7 lat, a potem to zależy od ich własnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grypa odbytowa
no spróbuj z tymi alimentami. jak to zrobić to zgłoś się do najblizszego wydziału prawa tam powinna byc poradnia prawna darmowa. albo jak juz wcześniej wspomniałam: nauczyciela, rodziców znajomych, ksiedza? i jak ich się obawiasz to trzeba będzie pomylec o emigracji do innego miasta. wydaje mi się że alimenty będą przysługiwać ci do 26 roku życia oile bedziesz się uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wie o tym sporo osób, ale w dzisiejszych czasach to każdy boi się coś zdziałać. Bo to mieszanie się w nieswoje sprawy. Znieczulica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuję z tą poradnią. Wynieść się do innego miasta? Może i dobry pomysł, ale chciałabym dokończyć szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kicia kicia napisała, abym zgłosiła do Itaki, żeby mnie nie szukali, ale musze ukończyć szkołę. A w szkole sa dane uczniów,więc odnajdą prędzej czy później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka pracuje tam na czarno... więc z czego będą jej te alimenty ściągać?... Oficjalnie to ona jest w Polsce. Praktycznie od 20 lat w Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×