Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zawsze szczery

po_rade

Polecane posty

Mysle, ze naprawde nie ma potrzeby zrezygnowania z basenu. Dodatkowe lekcje+ duuuzo wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leno wsparcia ma naprawdę bardzo dużo każdy w tej kwestii jest z nim nikt go nie pogania, nikt nie krytykuje i my i dziadkowie on naprawdę w innych dziedzinach jest bardzo dobry na rower praktycznie wsiadł i pojechał- jeden dzień trwała nauka więc nikt nie wymaga, żeby był super mąż też mu potarza , że latem się doszkolą i nie ma co się przejmować teraz nagle stwierdził, że czas na dodatkowe lekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten piątek z basenem jest po prostu masakrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on naprawdę w innych dziedzinach jest bardzo dobry No wlasnie moze tutaj jest problem. Pierwszy raz skonfrontowal sie z trudna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie a pewnie czeka go jeszcze niejedna dlatego wolę nie rezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic to można o tym rozprawiać do nocy gdyby ktoś miał jeszcze jakieś rady to poczytam chwilowo chyba jestem za dodatkowym basenem a jak nie pomoże to za rezygnacją- przynajmniej z tego szkolnego - przynajmniej pozbędę się problemu gówniarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja mam pytanie
kopiuje z mojego tematu. jak zdaniem faceta powinnam postapic? Jest pewna dziewczyna która podrywa mojego faceta już od roku. moj twierdzi ze nic do niej nie ma i traktuje ja jak kolezanke. razem studiuja wiec widuja sie prawie codziennie. dosiada sie do niego na wykladach, razem chodza na fajke w przerwach. denerwuje mnie to ale nie zabronie mu kontaktow bo przeciez razem studiuja. no ale ostatnio zadzwonila do niego i zaprosila go na piwo. moj odmowil i powiedzial ze innym razem wyskocza. i ona tak wystrzelila ze on ma jej zrobic prezent na jej urodziny i pojda sobie na piwo. no a urodziny ma w poniedzialek. nie zycze sobie zeby on z nia poszedl na to piwo. mieszkam od niego 40 km i nie dam rady w pon przyjechac, wiec sama go w zyciu nie puszcze. jak to rozegrac dziewczyny? zabrobic mu? czy porposic zeby nie poszedl? albo dac mu wolna reke i zobaczyc czy sam bedzie mial ochote sie wbrac? pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja i tak sie wtrace
Ja bym dala wolna reke. Nie jestem zwolenniczka trzymania przy sobie faceta na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike , można zrezygnować z wielu rzeczy, moze nie umieć grać w piłkę, może nie umieć jeździć na nartach czy łyżwach. Ale pływać powinien umieć. Nie masz pojęcia jak będzie mu głupio w wieku nastoletnim gdy z kolegami pójdzie gdzieś nad wodę. Albo później przed dziewczynami . Powiem Ci co ja bym zrobiła : starała się go przekonać, że umiejętnosć pływania jest bardzo potrzebna w życiu ( argumentów moze być wiele), ale jednocześnie powiedziałabym, ze w tej nauce którą teraz pobiera coś jest nie tak i że ty to widzisz i rozumiesz, Dlatego proponujesz nowe lekcje pod okiem ojca, czy innego instruktora, indywidualnie . Niech spróbuje, a napewno mu się uda. Co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basen indywidualny jest już postanowiony muszę tylko sprawdzić czy istnieją próbne lekcje, żeby mały zobaczył czy mu pasują jeśli się zdecyduje- to mówi, że zobaczy jak będzie i na tym prywatnym i szkolnym- jak na szkolnym będzie lepiej to chce chodzić jak nie to mi powie i zrezygnujemy jak żadna opcja z basenem nie wyjdzie to pewnie w końcu nauczy go tata ostatecznie męża też jego tata nauczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może samo pływanie nie jest dla niego aż tak stresujące, jak wykonywanie tej czynności przy innych dzieciach. Zwłaszcza, że większość z nich radzi sobie lepiej od niego. Wstyd też potrafi paraliżować. Być może dlatego jak jest sam na sam z ojcem, to ten problem znika i wtedy, jak napisałaś, nie boi się wody. Dodatkowe zajęcia powinny pomóc, zresztą zobaczycie sami. Życzę młodemu pływakowi powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sukienko no zobaczymy czy to coś pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę powodzenia. :) Wiesz - moja babcia mówiła : małe dzieci mały kłopot - duże dzieci duży kłopot. A dzisiaj usłyszłam : małe dzieci bolą ręce - duze dzieci , boli serce. Oby Cię nigdy nie bolało ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie pomoże to też się nic nie stanie. Nie musi przecież nauczyć się teraz. Zawsze można zrobić kolejne podejście za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sukienko oczywiście , że nic się nie stanie ja zawsze marzyłam o tym, żeby nauczyć się pływać i nie umiem do dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Ike, ale Ty jesteś kobietą, a chłopak - to jednak jest inaczej ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie nie pikok to nie jest dla mnie argument moje dziecko chwilowo przede wszystkim jest dzieckiem nie wychowuję dziecko w stereotypach " chłopaki nie płaczą" i innych wiem, że lepiej jest umieć pływać niż nie umieć ale głównie wiem, że on CHCE nauczyć się pływać nigdy nie patrzyłam na to pod kątem musi umieć bo jest facetem bo nie musi mimo , że jest facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike, nie powiedziałam - musi. Mówię powinien, napatrzyłam się na wyśmiewanie nastolatków . A to okrutnie boli i stwarza jeszcze większe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz...... mój syn skrycie projektuje ubrania i wymyśla fryzury pewnie kiedyś i tak go czeka konfrontacja ze stereotypami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz dałaś do wiwatu.:) To piękne co napisałaś o nim, że tak powiem młodzieżowo - szacuneczek. Pielęgnuj to co w nim wartościowe , nie zapominając o tym , że życie jest brutalne i najpierw czeka go ( i Was :) ) wiek nastoletni - brrrrrrrrrrrrrrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ostatecznie każdy to przechodził;) lecę stąd zanim gospodarz mnie pogoni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale głównie wiem, że on CHCE nauczyć się pływać nigdy nie patrzyłam na to pod kątem musi umieć bo jest facetem bo nie musi mimo , że jest facetem dlatego od poczatku pisalem "oczami dziecka" jesli to on chce, i jesli twoja obecnosc na basenie mu cokolwiek ulatwila to mysle, ze powinnas z nim na ten basen chodzic a dodatkowo niech smiga albo z mezem i cwiczy albo na indywidualne zajecia uzupelniajace mój syn skrycie projektuje ubrania i wymyśla fryzury a tego nie czaje, dlaczego skrycie? przed kim sie skrywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to on chce umieć pływać- nie mi się wydaje, że on chce nie mogę być na szkolnym basenie za każdym razem bo mały mi na to nie pozwoli na zasadzie- koledzy będą się śmieli , że jeżdżę z mamusią skrycie na zasadzie- kolegom by o tym nie powiedział bo by się z niego śmieli i nie to nie ja mu takie pomysły wbijam do głowy, ja generalnie jestem za tym, żeby sobie takie opinie olewać ale zdaję sobie sprawę jak okrutne potrafią być dzieci i najwyraźniej syn posiada instynkt samozachowawczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wciaz nie moge, na podstawie twoich opisow, wyobrazic sobie, ze rozmawiamy o dziecku 10 letnim, serio a co do obecnosci na basenie, domyslasz sie czy wiesz? gdzies moim zdaniem rozjezdza sie twoje "wydaje mi sie, ze on " z pytaniem zadanym synkowi "jak ty bys chcial, jak ty to widzisz" podobnie z tym projektowaniem, chyba oczyma wyobrazni juz ksztaltujesz jego problemy w przyszlosci, moim zdaniem niepotrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem w obu przypadkach on mi o tym mówi pytam chcesz żebym z tobą jeździła- nie bo inne mamy chłopców nie jeżdżą pokazuje mi jakieś "kreacje" i mówi tylko nie mów o tym nikomu bo chłopaki będą się śmiały nie bardzo rozumiem dlaczego dziwi cię to, że rozmawiamy o 10 letnim chłopcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×