tak bedac wczoraj na piwie, zastanawialam sie kiedy w koncu z kims bede.

Dziewczyny wyluzujcie:) Jak czytam o 20letnich mężatkach to aż mnie ciary przechodzą jak pomyślę że ja mogłabym być na waszym miejscu;) Jeszcze się nie wyszalałam, nie znam na tyle życia żeby uczyć go małego człowieczka, a perspektywa bycia z kimś tak pi razy oko przez najbliższe 50lat mnie przeraża. No ale co kto lubi:)

no chyba musz umiescic w stopce na stale hehehe zazdroscisZ?

a jak sie poznaliscie? ja juz sobie powiedzialam, ze nastepnym razem sprobuje, musze i chce. moze potrzebuje wlansietakiego przelamania sie, moze to strach przed nieznanym.

do kogo pytanie? my z widzenia sie znalismy kilka lat... a potem jakos wyszlo przez wspolych znajomych sie spotkalismy na baletach i pogadalismy od slowa do slowa i wymiana tel potem spotkanie jedno drugie akurat on byl na etapie konczenia zwiazku 4 letniego :) na szczescie

smiertlenie powazny temat,moze bys tak sie ze mna umowila co?:p

Mój czarny nick na dziś--> ja tez nie widze siebiew takiej roli i nie spiesze sie do tego, ale do bycia po prostu z kims, toworzenia czegos. czasmai tez chcialabym tak na luzie do tego podchodzic, spotykac sie z facetami, nic powaznego, po prostu sie dobrze bawic. gdzie stam gleboko taka jestem, ale jelsi juz przychodzi codo czego, to zawsze sue boje, ze tego kogos zranie:O

nie martw sie o innych ze kogos zranisz... facet sobie poradzi mysl o sobie a nie o nich ty na penwo nie raz bedziesz plakac przez faceta jak kazda kobieta

to ja cię trochę pocieszę, bo ja byłam taka jak ty, a teraz mam męża i dzieci

pierdidelko-->nie, dzieki;) wlasnie, watpie tez, zbey facet az tak sie tym pozniej przejmowal, wiadomo jacy sa;) a nie raz wyszlam na suke, wlasnie za to, ze nie zwodzilam, nie bawilam, a bylam szczera. wiem, ze to nie jest moze mile, ale nienaiwdze zwodzic. qqqqqqqqqqqq--> dzieki:)

widzisz ja też myślałąm że ze mną jest coś nie tak, bo zaraz na wstępie (przeważnie) facetów/chłopaków skreślałam. A nawet jak się z którymś umówiłam to po pierwszej randce wiedziałam że nic z tego nie będzie i dawałam sobie spokój. Dopiero jak poznałam mojego męża to było inaczej na pierwszej randce pozwoliłam żeby mi postawił ciacho (co wcześniej dla mnie było nie do pomyślenia), z nim pierwszym chciałam się spotkać jeszcze raz. Jak widać czekałam na tego jedynego

qqqqqqqqqqqqqqq-->niezle,ja tez tak mam. jedno spotkanie i dawalam sobie spokoj, a jak mialam isc z jakims gdzies, a nie chcialam tego,to az cala sie krzywilam.nie wiem o co mi biega, przeciez moge do nich podjescjak jak do ludzi,pogadac, posmiac sie. a ile mialas lat, jak go poznalas?

21, a rok później byliśmy po ślubie. Także się nie martw, jak spotkasz kogoś na kim będzie ci zależeć to dalej samo pójdzie. Nic na siłę.

Ja miałam lat 20 z hakiem nikogo 21 wielka miłość lat 22 sama od miesiąca i 17 dni zerwał a ja muszę się pozbierać i iść do przodu moja siostra lat 22 lat spotkała tego jedynego nie całe 3 lata chodzenia 4 miesiące po ślubie i co zdarza się. Tez szukam tego jedynego i mam nadzieję ze znajdę zalogowałam sie na sympatii i tam nadzieję ze kogoś spotkam :)

o nie,tylko nie portale.z calym szacunkiem, ale tam siedza dziwni ludzie.