Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość christine daae

Dlaczego panuje przekonanie o tym, ze kobiety zajmujace sie domem sa ograniczone

Polecane posty

Gość christine daae

Mój mąż zarabia wystarczająco dużo, aby pokryło to wszystkie rachunki, mniejsze i czestsze zachcianki, rzadsze i wieksze kaprysy. Ja skończyłam studia, po których pracy praktycznie nie ma (historia), a jesli jakas by cudem sie znalazla, moze by wynosila 1/10 tego co zarabia maz, oczywiscie za cene zmeczenia i chaosu. Zajmuje sie dwojka dzieci, domem, sprzatam, gotuje... i to cholernie lubie (zreszta od malenkosci o tym marzylam), jednak irytujace sie komentarze kazdego wokol, ktory po dowiedzeniu sie, ze prace zawodowa zamienilam na ognisko domowe, traktuje mnie jak półgłowka. Z jednej strony nadal twierdzi sie, ze pewne zawody nie sa dla kobiet, ze one nie sa tak wydajne jak mezczyzni, a z drugiej atakuje sie (swiadomie wybrałam to słowo, atakuje sie - juz kilka razy powiedziano mi w twarz, bez jakichkolwiek przyczyn, nawet bez dłuższej rozmowy ze mna, ze jestem, łagodnie mówiąć, ignorantka, leniem i idiotka, chowajaca sie za opinia meza) kobiety takie jak ja. Prowadze aktywne zycie towarzyskie, regularnie chodze do teatrow, oper, na wernisaze, cały czas sie kształce, duzo podrozuje. Ale cokolwiek bym powiedziala, cokolwiek zrobila, kazdy ma mnie tylko za zone i matke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahhua
nie boisz sie zdrady, tego, ze facet cie kopnie w zad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, kopnie w zad kobietę, która dba o dom, która jest inteligentna, która się realizuje w tym co robi, która ma swoje pasje i szerokie horyzonty. Pobiegnie do tej, która ma w dupie dom i jego dzieci, ale pracuje zawodowo. Idiotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie popieram
moja maz tez zarabia bardzo duzo, mamy wspolan firme i ja nie pracuje chociaz pieniadze na konto dostaje jako wlascicielka i wspolakcjonariujsz, mam 3 dzieci w wieku 5 miesiecy 3 lata i 5 lat, kocham sie nimi zajmowac i domem, mam doktorat z biotechnologii i zam 5 języków ale ludzie rowniez mnie traktuja jak ograniczona bo sie dziecmi zajimuje. Coż moim zdniame skoro maz zarabia ponad 15 tysiecy miesiecznie i ja jako akcjonariusz i wspolwlascicielka firmy ok 12 tysiecy, nie robiac kompletnie nic to wole pooswiecic ten czas moim dzieciom i wychowac ich na porzadnych ludzi, do tego jescze sie doksztlacac, a jak czas przyjdzie to wróce do pracy kiedy dzieci beda juz same umialy sobieradzic. czyli za jakies 10-12 lat. Takak sytuacja mi nie przeszkadza, męzowi też, moge sie doksztalcac jak mam wolną chwile, a pozatym opieka nad dziecmi i zajmowanie sie domme to ciezka charowa, duzio wygodniej jest isc do bióra na 10 godzin i podpisywac papierki, meczace to nie jest, cisza spokoj bez krzykow, latnaia za dziecmi , bez placzu pieluch itp. Ale ja nie potrafie tak, nie moglabym zatuyrdnic sprzataczki lub niani, chce by moje dzieci mialy normalny dom, gdzie przynajmniej jeden z rodzicow jest obecny, mam swoje cece po to zeby wziac odkurzacz i szmate i posprzatac we wlasnym domu, nie poterzeba mi do tego innych. Kocham moja rodzine i kocham sie nia zajmowac i wisi mi to co ludzie mysla. Jestem współwłaścicielka dobrze prosperujacej firmy, nacharowalam sie na nia 10 lat teraz bede czerpac z tego korzysci i patrzec jak moje dzieci rosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnjlkbf
buahahhua-a dlaczego miałby zdradzić taką idealną żonę? mąż przychodzi z pracy do czystego, zadbanego domu, a na stole czeka gorący obiad.... tylko idiota by zdradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto ci pisał ten doktorat
???? Bo z taką ortografią to nawet na biotechnologii by nie przeszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość christine daae
Dlaczego miałabym się bać? Zakładam, że jeśli miałby zdradzić, to zdradziłby nie zależnie od tego czy pracuje, czy nie. Z tymze, nie pracujac, mam wiecej czasu na dbanie o siebie i dbanie o męża. Nie ma kłótni o to, ze bałagan w domu, ze nie ma obiadu etc. Mamy bardzo proste i dla każdej strony, jak mi się wydaje, intratne zasady. On zapewnia nam finansowy byt, ja troszcze się o dzieci, aby były różowiutkie, szczęśliwa i pachnące, o dom, aby był przyjemny, o meza i jego potrzeby, w tym seksualne. Nie sadze, ze spedzajac w pracy caly dzien mozna miec tyle ochoty i wigoru, ile sie ma w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahhua
a jak sie poznaliscie ile on zarabia i jaki jest jego zawod? a ty oprocz wyciagania od niego kasy na zachcianki jak "poszerzasz horyzonty" i jakie sa niby twoje pasje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie popieram
nie trzeba być geniuszem ortograficznym żeby napisać doktorat z biotechnologii- która jak byś chcial/chciala wiedziec jest przedmiotem bardzo scislym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
A na czym polega to Twoje ksztalcenie? I jaki wysilek intelektualny musisz codziennie podejmowac? Stworzyc "fikusny" obiad? Szare komorki trzeba nonstop stymulowac, a nie wierze, ze dzien w dzien uczysz sie czegos. Nawet super inteligetna babka po 5 latach siedzenia w duma stanie sie, jakby to powiedzie "uspiona intelektualnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyobraź sobie że wiem
- studiowałam pokrewny kierunek. Ale nawet tam obowiązuje pewien minimalny poziom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurczatkooo
doskonale cie rozumiem- ja tez kiedys bylam (i jestem) bardzo ambitna- dobra uczennica, potem studia, dobra praca, ciagle w ruchu, kursy jezykowe, sport, mnostwo zainteresowan. A teraz chcialabym sie poprostu zajac domem- lubie jak jest czysto, zrobione zakupy, upieczone ciasto..Ale niestety jeszcze nie mam meza i musze pracowac):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Nie wyobrazam sobie rowniez zyc z poczuciem, ze pieniadze ktore wydaje nie sa choc w malej czesci moje i jestem zalezna w 100% od faceta. Nawet jesli on nigdy by mi tego nie wypominal, czulabym sie fatalnie, ale jak widac nie kazdy musi byc ambitny. Wystarczy, ze maz w ramach kryzysu wieku sredniego odejdzie do innej, a Twoj los zmieni sie o 180 stopni(tak, wiem, teraz Ci sie wydaje, ze to niemozliwe itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frentii A na czym polega to Twoje ksztalcenie? I jaki wysilek intelektualny musisz codziennie podejmowac? Stworzyc "fikusny" obiad? Szare komorki trzeba nonstop stymulowac, a nie wierze, ze dzien w dzien uczysz sie czegos. Nawet super inteligetna babka po 5 latach siedzenia w duma stanie sie, jakby to powiedzie "uspiona intelektualnie". Sorry, a jaki Ty podejmujesz codziennie wysiłek intelektualny? Bo ja na przykład, pracując na ważnym stanowisku, powielam jedynie schematy. :) Uważam, że nie stymuluję tym komórek, wręcz się cofam, uwsteczniam. Dajcie spokój z tymi waszymi wyimaginowanymi wysiłkami intelektualnymi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie popieram
a nie przyszlo wam do glowy ze mozna np dalej studiowac, rozne kierunki, poszezac wswoje horyzony, uczyc sie językow, uczyc sie dla wlasnej przyjemnosci? ja to robie w wolnym czasie, moja pasja są jezyki obce, teraz aby byc dobra mama jak ktora dobrze wyksztalci swoje dzieci robie np. pedagogike. Kocham teatr,opery, sort a w zyciu juz sie tyle nacharowalam ze wystarczy, mam kupe kasy na koncie i czas dla rodziny i dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce pracować i się rozwijać, ale rozumiem że ktoś może mieć inne marzenia. Nie rozumiem tych wrednych ludzi, którzy naskakują na takie kobiety z tekstami "i tak mąż cie zostawi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrte
z tego co ja widze to mezowie czesciej zostawiaja te zparcowane ciagle jatajace za kariera kobbity ktore nie maja dla nich czasu... chlop lubi miec ugotowane, dzieci pachnace czysciutkie i zadowolone, posprzatane i piekna pachnaca zone pelna ochoty na wieczorny sex niz zalatanan bizneswoman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tobie zal
dupe sciska i tyle,to samo mozna powiedziec o Tobie,a nawet gorzej ,bo ona ma uspiony intelekt w dziedzinie wyksztalcenia,a Ty nie masz zadnej wiedzy co to znaczy miec szczeslwy,cieply dom,i kochajace dzieci,ktorymi samemu sie zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
nie wiem jak wasze matki, ale moja i chodziła do pracy i zajmowała się nami, domem. ciasto też było upieczone. i myślę, ze dzisiejszym paniom domów poprzewracało się w dupkach, jeśli myślą że nie da się pogodzić pracy z dbaniem o męża, dom, rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
No to wspolczuje nudnej pracy. Moja wymaga ode mnie ciaglego dzialania, myslenia, kontaktow z ludzmi, wspoldzialania z innymi i mowienia w obcym jezyku. Daje mi ona dzika satysfakcje, wlasne pieniadze, uznanie, i swiadomosc, ze moja rola w spoleczesntwie nie konczy sie na stworzeniu przytulnego gniazdka dla faceta. Jesli ktos potrafi zyc ze swiadomoscia, ze jego byt zalezy od drugiego czlowieka, to ok, dla mnie bylaby to tragedia i nie bylabym sie w stanie cieszyc niczym, nawet gdyby moj maz byl milionerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
pilsner --> kiedyś praca wyglądała inaczej. Od-do. IMHO dzisiaj nie da się pogodzić jednego etatu (praca) z drugim (dom). Jedno musi być na pół etatu - albo praca, albo obowiązki domowe (pół etatu = po połowie z mężem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie popieram
a kto powiedzial ze musi zalezec, ja moge do konca zycia nic nie robic lezec brzuchem do góry za na moje konto bedzie wplywac 12tysicy miesiecznie wiec wole poswiecic ten czas dziecom, jesli niedajboze bym sie rozwiodla to i tak pol firmy jest moje i i tak kasa jest moja, czasmemi czlowiek ciezko charuje przez 10-15 lat a potem ma swity spokoj i moze zajmowac sie domem i soba nie bedac zaleznym od nikogo :) jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
z tego co ja widze to mezowie czesciej zostawiaja te zparcowane ciagle jatajace za kariera kobbity ktore nie maja dla nich czasu... Z tego co ja widze wsrod wspolpracownikow posiadajacych takie zonki-gosposie, to wracaja oni chetnie do czystego domu, jedza chetnie pyszny obiadek i nie maja zadnych wyrzutow sumienia mimo iz pare godzin wczesniej posuwali mlode kochanki, ktore gosposiami na pewno nie sa:) A najgorsze jest to, ze taka zona, dowiedziawszy sie o zdradach meza, nie moze nawet odejsc, bo zostanie z niczym. A jesli chodzi o czas dla faceta, to mi i moim pracujacym kolezankom zdecydowanie go nie brakuje. Od tego sa panie do sprzatania, aby moc po pracy spedzic troche czasu z mezem zamiast szorowac podlogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilsner
no bez przesady. i też nie wierzę, ze tak namiętnie dzień przy dniu szorujecie podłogi ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frentii A jesli chodzi o czas dla faceta, to mi i moim pracujacym kolezankom zdecydowanie go nie brakuje. Od tego sa panie do sprzatania, aby moc po pracy spedzic troche czasu z mezem zamiast szorowac podlogi. Chciałaś powiedzieć "mnie i moim pracującym..". A pewna Jesteś, że Twój mąż nie posuwa w wolnym czasie pani do sprzątania? Sprowadzasz tę dyskusję do takiego poziomu, że zaczynam mieć wątpliwości co do Twoich możliwości intelektualnych. Mówienie w obcym języku daje Ci dziką satysfakcję? Wow, jestem pod wrażeniem, naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie popieram
a kto powiedzila ze porzadki sie robi codziennie? dom 250 m odkurasz duzy dom ok 3 razy w tygodniu i nyjesz podloge mopem 3 razy w tygodniu to zajmuje 30 minut ugotujesz 3 razy dizennie ok 4 godzin zrobisz zakupy na clay tydzien (czytaj raz w tygdoniu) - to jakies 2-3 h potem wyprasujesz wszyctkie ciuchy 3 razy w tygodniu po 1-1,5 h przejedziesz kurze 2 razy w tygdonu no to ok godzinki jest i reszta czasu na dzieci spacery, ich nauke, przyjemnosci, kapiel, na troche sportu dla mnie, na uczelnie, na dobra ksiazke , na kino tylko keretynki myja i szoruja wszytko codzinnie , to sie mija z celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×