Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wiem czy powinnam

powiedzieć o zdradzie czy nie?

Polecane posty

ja na twoim miejscu upilnowalabym go kiedy wchodzi do tej agencji, zadzwoniła anonimowo do tej koleżanki zeby pojechała tam i sprawa sie sama rozwiąze ona go nakryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
"100 % pewności ma osoba, która z takim facetem sypia tylko i wyłącznie" ......no tak a on do agencji towarzyskiej chodzi sprawdzić czy nie trzeba żarówki wymienić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooooodka
Dla mnie ten facet to zwykły dz...wkarz. Ja na miejscu tej kobiety, zostawiłabym drania. Tym bardziej, że nie mają ślubu, więc formalności mniej. A jemu spakowałabym walizki i zaniosła do burdelu :-) I tyle na temat :-) Autorku, myślę, że powinnaś koleżankę uświadomić. Mój ojciec zdradzał matkę wiele lat temu. Wszyscy sąsiedzi wiedzieli, a ona dowiedziała się na końcu i to przez przypadek. Miała potem pretensje do sąsiadek, że nic nie powiedziały....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
......no tak a on do agencji towarzyskiej chodzi sprawdzić czy nie trzeba żarówki wymienić... a ona jest detektywem, czy tam pracuje??:) że wie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
ike zapytaj autorke wątku. napisała: "Ja o tym wiem i to jest prawda na 100%.Nie będę zanudzała w jaki sposób się o tym dowiedziałam" ......a tak w ogóle nie trzeba być detektywem żeby wysnuć takie wnioski jeśli facet regularnie chodzi do burdelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Regres-podróbka
A nikt nie wział pod uwage takiej sytuacji ze zona bardzo kocha swojego męża i nigdy w zyciu w taką bzdure jak zdrada nie uwierzy ? Wyobramy sobie ze autrka idzie do zdradzanej zony i informuje ją, ze jej facet chodzi do burdelu i ją zdradza. Mówi to bez dowodów zdrady, mówi tylko ze chodzi do burdelu. Zakochana żona natomiast nie dopuszcza do siebie mysli zdrady i dochodzi do wniosku ze przyjaciółka chce jej rozbic małzenstwo. Mimo wszystko pyta wnikliwie męża o ten burdel On sie wykręca - bo jak inaczej, oprócz tego konczy z agencjami, bo zrobiło sie gorąco i niebezpiecznie i nagle rozumie ze moze zone stracic i jest przykładnym mężem. Mało tego oczernia tą przyjaciółke, która miesza w głowie jego zonie. Zona jak zona zakochana w mężu jest całym sercem za nim. I kto na tym dobrze wyjdzie? No kto ? Bo autorka tematu to raczej nie. LEPIEJ GOSCIA ZAATAKOWAC jak mówi LTD ANONIMOWO !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skąd się wie, że ktoś chodzi do burdelu??? wiesz stwierdzenie "wiem na 100%" to nie zawsze potwierdzenie tego, że się wie można powiedzieć- "wiem że kazik zdradza józkę wiem to na sto procent........... bo halinka mi powiedziała........ ile razy tak bywa??:P zawsze zresztą pozostaje te 0,001 % szansy, że facet rzeczywiście wymienia żarówki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia.... niekiedy cięzko jest rzeczy oczywiste juz powiedziane i stwierdzone niektórym wytłumaczyc.. prózny twoj trud.. choć gratuluje ci cierpliwosci;)))) Zauwazylam,że domena niektórych bywalczyn kafe jest mowiac bardzo kolokwialnie'rozbijanie gówna na atomy" szukane drugiego dna wypowiedzi i co gorsza dopowiadanie swojej ideologii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauwazylam,że domena niektórych bywalczyn kafe jest mowiac bardzo kolokwialnie'rozbijanie gówna na atomy" szukane drugiego dna wypowiedzi i co gorsza dopowiadanie swojej ideologii... inne bywalczynie natomiast zamiast wypowiadać się na temat istnieją tylko po to by zdyskredytować innego rozmówcę..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooooodka
Regres - uwierzy nie uwierzy, ale ziarenko podejrzliwości zostanie :-) I bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
ike to chwalebne że tak wierzysz w niewinność ludzką. Pewnie wymienia tam te żarówki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike to chwalebne że tak wierzysz w niewinność ludzką a do tego stwierdzenia przyczyniło się to 0,001% wspomnianej przeze mnie szansy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Regres-podróbka
Jagooodka - ziarneko podejrzliwosci albo łany zboża nienawiści do przyjaciółki za próbe rozwalenia jej małzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykle jest tak,ze jak kobieta ufa mezowi to nic nie jest w stanie tego popsuc! Oczywiscie wszyscy wokol rozmawiaja jaki to on jest ale nikt nie powie. U mnie w pracy byla podobna sytuacja,ze facet mial kochanke, kolezanke z pracy i to kilka lat, wszyscy wiedzieli!!! WSZYSCY najbardziej bolalo, jak ta zona przyjezdzala po niego pod firme.dzwonila, taki przykladny maz i ojciec w koncu jakis koles po pijaku na imprezie cos jej powiedzial to zona strzelila mu w twarz ,ze jej maz w zyciu by nikogo nie mial. a maz w tym momencie puscil oko do swojej "pani" zadowolony sa razem do dzisiaj,spodziewaja sie drugiego dziecka. kochanka nadal jest z nim a zona nadal pewnie nic nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
nie, to że wątpisz w 100% peność autorki. Ja nie będe wnikać w to skąd wie bo to będą tylko domysły tak jak i Twoje że na pewno nie wie na 100%. Czodzi mo o to, że od początku było założenie że autorka sprawdziła tą informację i jest tego pewna, dlatego założyła wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadio , to że napisałam, że w 100 procentach może być pewna tylko osoba sypiająca ze zdradzaczem- no ewentualnie osoba będąca świadkiem takiego seksu, nie oznacza, że nie wierzę, że facet opisany przez autorkę nie zdradza tak jak większość zakładam , że jednak zdradza o braku mojej deklaracji w wiarę w niewinność ludzką nie wspomnę wiec tak czy owak twoja wypowiedź "ike to chwalebne że tak wierzysz w niewinność ludzką" jest całkowicie bezpodstawna miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooooodka
Regres - Widzisz, tak to jest, że każdy człowiek jest inny. Nie wiadomo jaka byłaby reakcja tej zdradzanej? A z drugiej strony rozumiem autorkę. Trudno patrzeć na podboje faceta, który zaspokaja swoje potrzeby z wieloma kobietami, czyt. dz..wkami, i jeszcze za to płaci wspólnie zarobionymi pieniędzy :-( "Podłość ludzka nie zna granic".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
..cóż, inaczej to odebrałam, ale nie ma sensu dalsza dyskusja jak widzę Równiez życzę miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooooodka
Być może jest inna opcja. Facet dorwał pracę w burdelu na pół etatu np. jako ochrona, i jeszcze mu za to płacą :-) :-) :-) :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Regres-podrobka
Taa, płacą w naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem czy powinnam
wiem na 100% nie ważne jak się dowiedziałam fakt jest faktem. nie jest to tez jakaś moja bliska przyjaciółka ale parę razy mi pomogła dlatego mam ten dylemat bo z jednej strony jest mi jej szkoda a z drugiej strony nie wiem czy dam radę udzwignąć odpowiedzialność za to ,że ewentualnie coś jej tam rozwalę nawet anonimowo!!!!! jeśli odważę się to nie zrobię tego jawnie w grę wchodziłby tylko anonimowy sms. może i pomyśli,że to pomyłka ale wtedy bardziej będzie się jemu przyglądała.może nie powinnam pisac w prost? bardzo wam jednak dziękuję za Wasze wypowiedzi.Tyle ile ludzi tyle poglądów. rok czasu już się nad tym zastanawiam i brakuje mi odwagi bo wiem jak boli zdrada,wiem jak to jest jak się starasz i dostajesz w prezencie zdradę a ona się stara. pomimo tego,że wiem jak to cholernie boli to i tak chciałabym wiedzieć i za drugim i dziesiątym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zdrowa
nie zastanawij sie nad tym czy powiedzieć........ ja nigdy nie dowiedziałabym się gdyby nie była kochanka męza która gdy została zostawiona przez mojego męża, nagle postanowiła zadzwonić i uswiadomić mnie o jego zdradach i że ona nie była ta jedyną W jednej minucie świat zawlił mi sie nie mogłam uwieżyć tyle lat , aja nic nie zauważyłam na początku myślałam po co tak kobieta mnie poinformowała ...lepiej nie wiedzieć a teraz mogłabym jej podziekować , mąz zaraził się hiv .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość possay
najlepiej, żeby sie dowiedziała z anonimowego źródla, a do Ciebie żeby przyszła sie wygadać z tych strasznych rzeczy - nie stracisz przyjaciółki, ona sie dowie prawdy, poradzisz jej co ma robic itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojfem500
chyba zdrowa,a Ty robiłaś badania?pomyśleć że mogłaś zajść w ciążę,a co z dzieckiem,gdyby je zaraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
Też o tym pomyślałam, hiv to straszna choroba :-( Przebadaj się kobieto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zdrowaa
robiłam , do tej pory wynik ujemny, ale dziewczyny ja jestem nadal z mężem wiem wiem .........zaraz skoczycie na mnie co ja robie,powinnam kopnąc go w tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sojfem500
ja się nie wypowiadam,miłość się jak widać rządzi własnymi prawami,miejmy nadzieję że chociaż innych kobiet nie będzie już zarażał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sojfem
ja się nie wypowiadam,miłość się jak widać rządzi własnymi prawami,miejmy nadzieję że chociaż innych kobiet nie będzie już zarażał. mam nadzieję że mnie nie zarazi ,jest sporo w Polsce par mieszanych i udaje im sie nie zarzać parnera, ale ryzyko zawsze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się za bardzo rozwodzić, ale - nie mów. Nie byłaś materacam to raz, a dwa - to nie Twoje życie. Dlaczego chcesz zmusić koleżankę do tego, żeby coś zrobiła z tą wiedzą, którą tak radośnie jej przekażesz? Nie wiesz jak zareaguje i jednak jakaś minimalna szansa istnieje, że "wymieniał żarówki". Co wtedy? Pójdziesz do koleżanki i powiesz "ojej... pomyliłam się, dlaczego wbiłaś mu ten nóż w pierś i podcięłaś sobie żyły?" Chyba że jesteś na to gotowa, to OK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×