Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Conniee222

poród..

Polecane posty

Gość Conniee222

Witam mam pytanie odnosnie porodu ,czy ktoras z was plakała podczas porodu ?chodzi mi o to czy bol byl tak silny ze zmusil was do placzu ? pytam bo jestem 4 dni po terminie i lada dzien mnie to czeka i kompletnie nie wiem czego sie spodziewac ,zaczelam panikowac troszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie nie nie nie
zniosłam dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliczek policzek
ja juz jutro ide do szpitala bo 7 dni po terminie będzie. tez mnie dziś na płacz wzieło z lęku. Chyba się popłacze na porodówce bo skoro boli to jak nie płakać? i ten wysiłek, człowiek spoci się , cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest taki ból do płaczu. To jest całkiem inne uczucie. Podczas porodu nie myślisz o płaczu. Trudno to wytłumaczyć. Ból jest silny, ale to nie jest tak jak sie złamie noge, czy ręke. To coś całkiem innego. gdybyś zaczęła płakac, nie moglabyś sie skupić, miałabyś urywany oddech, nie dałabyś wtedy rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mialam bóle krzyzowe
to łzy mi pociekły same, ale nie bylo czegos takiego że "buczałam" i sie zanosiłam. kazdy poród jest inny, moze twó bedzie szybki i lekki, dasz rade, my dałysmy, ja to nawet 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Connie222
no wlasnie ja tez ostatnio poplakuje ze strachu ze nie dam rady ,ze sie zalamie w trakcie porodu ,bardzo sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszegee
ja nie plakalam bo mialam znieczulenie ZZO dali mi je po 13 h calosc to 17 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz tak myślec, to sie nakręcisz i bedziesz później o tym myśleć. Prawdą jest, że trzeba to przeżyć, aby zrozumieć. ALe nie ma co bac sie. Ja przy pierwszym nie bałam sie, miałam trudny poród, chcieli mi robić cc, ale prosiłam, ze póki z dzieckiem jest dobrze, dam sobie rade. Urodziłąm anturalnie, z bólami krzyżowymi, straciłam przytomnosc. poród trwał ponad 10 godzin. Dziecko wazyło 3900. Z drugim tez się nie bałam. jednak ten poród był straszny. Teraz wspiminam go juz lepiej. drugie wazyło 4200, ciaża była zagrożona, wymodlona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliczek policzek
a co się stanie jak oddech przy parciu bedzie urwany? słyszałam ze trzeba wstrzymac powietrze w przeponie i mocno przeć. A jak urwie się oddech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli boli boli
a nagle przestaje i zaczynasz rodzic, nagle czujesz ze masz tyle siły do parcia,mowie ci, nie bój sie, to mądrze skonstruowane , tylko ten ból przy skurczach niepotrzebny, pozniej juz tak nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie oddech urwie to
nabierzesz go jeszczez raz, nic sie nie stanie. w czasie porodu nie kazda spokonie oddych, ja np rwałam oddechy, urodzilam szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie płacze się przy porodzie
nie masz kiedy z bólu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie bierzcie powietrza przy parciu do policzków :D moja koleżanka tak zrobiła, popękały jej naczynka na twarzy i miała całe czerwone, zakrwawione oczy :D Zamykajcie oczy, glowe przyciagajcie do klatki piersiowej, powietrze do pzrepony i dawac czadu ;) Dacie rade, spokojnie :) Ja po dwóch porodach, cche jeszcze kiedys tzrecie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzyczalam i plakalam,ale warte to bylo a o bolui sie zapomina,zycze latwego porodu i glowa do gory:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zaczęłam przeć,to tak jakby chciało mi się za przeproszeniem kupę i nie mogłam tego powstrzymać,samo mi się parło.W trakcie parcia przestałam odczuwać jakikolwiek ból,a wręcz ulgę.Trzy parcia i dzidzia juz była,nie był to żaden wysiłek.Przed parciami 4 godz.i 40 minut miałam skurcze.Odczuwałam je identycznie jak kiedy miałam kamień w przewodach moczowych i miałam atak kolki,coś ugniata i ugniata,chodzisz w tę i z powrotem,kucasz,chodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Connie222
Dziekuje dziewczyny troszke mnie pocieszylyscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliczek policzek
połozna mówiła ze krzycza tylko te które nie wiedzą jak się oddycha, nie uczyły sie tego na szkole rodzenia. Od krzyku traci się energię i te kobiety co przeszły szkołę rodzenia wiedzą co to przeponowe oddychanie, maja teorię i wiedze napewno- nie krzyczeć, tylko przec i stękać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Connie222
A Ty "oliczek policzek" chodzilas do szkoly rodzenia? bo ja wlasnie nie i troszke zaluje,bo moze bym wiecej stamtad wyniosla i byla bardziej przygotowana i mniej przerazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliczek policzek-zgadazm sie z toba!!!! ja krzyczalam bo wlasnie nie umialam przec! kurcze dobre oddychanie to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chodzilam do szkoly a w
czasie porodu nie oddychałam tak jak sie powinno, za bardzo juz bylam zmeczona,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m amma
Ja skurcze pamiętam jak taki ból jak przy bolesnej miesiączce, tylko że przy @ boli tylko podbrzusze, a tui cały wielki brzuch i dól kręgosłupa. Ale nie płakałam, jęczałam trochę i wykręcałam z bólu palce mężowi ( siedział za mną obejmował i trzymał mnie za ręce). Skurcze parte to tak jakbyś kupę chciała zrobić, jest tak wielki nacisk, skóra tak rozciągnięta, że nie masz w niej czucia ja nie miałam, nawet nie czułam kiedy mnie nacinali nożyczkami:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyk i placz to strata energii tak potrzebnej do urodzenia dziecka - nie boj sie polozna powie Ci co masz robic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem , moze wejdz na youtube i obejrzyj jakis porod, ja zalowalam ze nie obejrzalam to wiedzialabym co mnie mniej wiecej czeka przed pierwszym porodem, teraz ogladam i tym bardziej chce rodzic naturalnie ...to nie zawsze tak jest ze kobiety po obejrzeniu tego nie chca rodzic, a czesto tez chca rodzic tym bardziej, tam mozesz zobaczyc z czym sie kobiety zmagaja...jak sobie radza jesli sama tego chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliczek --> Łatwo takie teksty wstawiać, a potem życie weryfikuje. Kobiety różnie znoszą ból, a i samo natężenie bólu jest u nich różne. Ja miałam ponad 4 godziny samych partych i wrzeszczałam, a chodziłam do szkoły rodzenia. To samo z głupimi tekstami, że najważniejsze jest nastawienie i tylko panikary płaczą, wrzeszczą itp. Wierzcie mi - nastawienie miałam dobre. Chciałam rodzić aktywnie, nawet miałam myśl żeby rodzić z położną w domu. i sorry - dupa zbita, ból mnie złamał, położna dobiła. I co do tematu - płakałam też. Ale bardziej z bezsilności niż z bólu. Trafiłam na położną zołzę, która traktowała mnie naprawdę okropnie, przy okazji wmawiając mi że przeze mnie dziecko się udusi itd. I to było dla mnie gorsze od bólu. Acha - zrobili mi w końcu znieczulenie ZO i niestety - nic nie pomogło. Podobno są przypadki ze na niektórych nie działają normalne dawki i ja chyba miałam nieprzyjemność takim przypadkiem być. Jak słyszę o szybkich, lekkich i "przyjemnych" to mi się chce ryczeć na wspomnienie tego mojego. Ale Autorko - życzę Ci jak najlżejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha - mnie krzyk akurat pomagał. Nacinanie czułam, w dodatku nacinano mnie jakby na dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja płakałam jak mi krocze zszywali. Przy skurczach przed samymi partymi normalnie gryzłam rękę z bólu :( Ale warto było... :) Teraz śliczna mała dziewczynka śpi obok w łóżeczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliczek policzek
tak chodziłam do szkoły rodzenia i przeszłam kurs parcia i stąd wiem ,że trzeba te 20 sek wstrzymac powietrze a nie bardzo mi wychodzi. Boję się tez tych partych, i skurczów ogólnie. Juro sie wszystko okaze bo ide na wywołanie. Płakałam dziś z lęku. Nie jem, tylko leżę albo siedzę. Dzuecko sie nie rusza, nie wiemczemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od razu mówię że
to nie prawda, że kobiety nie chodzące do szkoły rodzenia nie potrafią oddychać, przeć itp...ja nie chodziłam, mnóstwo moich koleżanek nie chodziło, a poradziłam sobie super...wiesz co jest najważniejsze? nie panikować, słuchać co się do Ciebie mówi i współpracować, położne sobie to chwalą i na serio poród staje się szybszy i łatwiejszy...słyszałam od wielu osób, że najważniejsze jest podejście kobiety...wiem, że to boli, że często pozytywne podejście i chęci zawodzą, ale warto spróbować...z resztą to instynkt, jesteśmy stworzone do tego, by rodzić:) głowa do góry...mi zostało 6 dni do końca terminu, też niebawem będę rodzić, boję się, ale wiem, że będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×