Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nelli85

najgorszy prezent

Polecane posty

a ja dostałam obraz,na ktorym bylo to co kocham ale ...martwe:((((((((((((((((((((((((((((((( i jeszcze sie dziwi,ze nie chciałm przyjac...czasem przyjaciel nie jest przyjacielem,nawet nie pamieta co kochasz....jakbym ja jej dala zdjecia martwych dzieci-cieszylaby sie??? zołza podła!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham Cię Łukaszu K z TBG
Ja od swojej babci dostałam na 18-stke---- uwaga!!! pudelko z kamyczkami z nad naszego polskiego morza... Okazalo sie ze babcia byla tydz przed moimi urodzinami nad morzem w sanatorium i zapomniala o mojej 18-stce :( ehhh... a Łukasz nie kocha mnie...!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wibrator rzadzi
:D Co wspanialego dostalam ja: - pomaranczowo-przezroczysta parasolke z JYSK, taka oczojebna - plyte Gosi Andżejewicz :classic_cool: -wieeelkie kolczyki a la Kleopatra (nie nosze prawie zadnej bizuterii, a jesli juz, to raz na ruski rok, i do tego bardzo dyskretna) - jakies popierdulki dodawane jako gratis przy zamowieniu z Yves Rocher czy Oriflame - badziewne ramki do zdjec, figurki, breloczki itd. wiekszosc nietrafionych prezentow trafia do pudla, przeznaczonego specjalnie na takie odrzuty, juz wolalabym same zyczenia albo tabliczke czekolady, niz jakies paskudztwo :O Do kogos, kto dostal m. in. 0,5 kg kartofli - w rownoleglej klasie w moim gim. chlopaki zlozyli sie na prezent dla nielubianej kujonki donosicielki i kupili jej na mikolajki chyba polowe warzywniaka zapakowana w ogromna siate (po trochu ziemniakow, marchwi, pietruszki, cebuli, burakow i innych warzywek), niezle jaja byly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupapomidorowa
Ja dostałam kiedyś: - żarówki - przedłużacz - ramkę na zdjęcia wyglądającą jak sedes - obsypaną brokatem figurkę delfinka - miliardy jednorazowych próbek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dostałam od przyjaciół(którym my zawsze robimy super prezenty) na obrone pracy magisterskiej pióro - które dodają do drukarki , oni właśnie kupili sobie drukarkę a ja dostałam pióro reklamówkę.Porażka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz już też nie będę sie starać kupując im p[reznt wezme pierwsze lepsze coś z półki sklepowej .....bez zastanowienia.................tak sie czasem zastanawiam że ludziom nie jest wstyd takich gówien dawać.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee to nic u nas jest Ciocia
mistrzem Koszmarnych Prezentów jest moja ciocia,zawsze daje prezenty nietaktowne i brzydkie- kuzynce po rozwodzie dala zbiór sentecji "małżeństwo jest szczęściem" :D moja siostra pod choinkę dostala zbiór plyt z Gazety Wyborczej "kurs na prawo jazdy"+ "matura na 5 (czy coś takiego) pomimo ze jezdzi od 10 lat praktycznie i ma już zrobione dawno studia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niwka1500
ja uwielbiam dawac prezenty ale szlag mnie trafia jak przychodza moje ur czy cos takiego i dostaje ledwo wszystkiego najlepszego.Cholera kwiatek 4zl a sprawil by mi radosc bo chodzi o pamiec ale jak wlasny chlopak nachla sie w twoje ur czy imieniny i ma jeszcze pretnesje ze sie denerwuje za to to az krew zalewa. I to jest własnie najgorszy prezent:olanie i nachlanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest dobre
Moja siostra w prezencie ślubnym dostała uchwyty do szklanek(plastikowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AP AP AP AP AP
Od siostry ciotecznej- kaczka gumowa do kapieli. Od razu mowie- mam 22 lata :D :classic_cool: Stwierdzila,ze nie wiedziala co kupic. Kaczka do tej pory lezy schowana w szufladzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erereueu
najgorszy: książka kucharska 'dieta w walce z nowotworem', choć nie mam raka najlepszy: drzewo (młoda jarzębina)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak na opak
nietrafione perfumy ;/ dune,poison-najgorsze smierdziele;/ to od przyszlej tesciowej. to to jeszcze luksus :D na zareczyny powitalny prezent od mojej przyszlej tesciowej dla mojej rodziny i dla mnie : ja>> mala mini lalka,srebrny pierscien ala arabella,stary,brudny siostra>> apaszka smierdzaca antymolem i szmina rozowa mama>> apaszka pogryziona przez psa,tez smierdzaca i oczojebna szminka czerwona ojciec>> whisky (najlepiej na tym wyszedl) moj ukochany podarowal oprocz pierscionka o zgrozo jak sie okazalo po jakiejs babce,w ogole nie taki jak mial byc ;/ przetarl mi sie po mcu noszenia i ramke serduszko dla par slubnych z golabkami i koronka a w srodku wyciete i wklejone nasze foto z wakacji i bukiet kwiatow,mama tez kwiaty :D Na szczescie juz byly narzeczony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak na opak
a na ur od tesciowej dostawalam stare torebki,rekawiczki,po pewnej zonie dyrygenta u ktorej pracuje,stylowe,ale znoszone po kims;/ a standard na ur im itd 2x za duze pidzamy i koszulki nocne ala serwetka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak na opak
*przyszlej niedoszlej mialo byc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarlinka
Ja od byłego chłopaka na 25-te urodziny dostałam kawałek ciasta z promocji, w nim wetknięte parę miniaturowych świeczek i bukiet kwiatów. Liczyłam na coś co mogę zachować na przyszłość. Od ojca pod choinkę koszulki z jego firmy, męskie, oczywiście z logo firmy i w jaskrawożóltym kolorze. Od obecnego męża na urodziny najpierw nic, a jak się rozpłakałam to po godzinie przywiózł mi różę i...pralkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest że
od mojego obecnego chłopaka na pierwszą naszą wspólną gwiazdkę dostałam od niego stary telefon, bo on sobie zmieniał, więc takiego starego śmiecia mi oddał. Rozumiecie? Pierwsza gwiazdka... dziś kupujemy sobie razem prezenty, bo nie zniosłabym tego, gdybym ja- studentka wyrywała sobie żyły żeby kupić mu coś ekstra, a on, zarabiajacy sporo, nawet nie pomyślał o mnie... żadnego romantyzmu... na ostatnie urodziny nie dostałam od niego nic:o od teściowej przyszłej dostałam śmierdzący krem do ciała, który stoi do dziś, nietknięty od przyjaciółki ze 3 razy dostałam figurki :/ odrodziców za mały sweter, w kolorze seledynowym, którego nie znosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz ja: - Od jednej babci coś co się chyba nazywa podomka, taki mundur roboczy jaki najczęściej noszą sprzątaczki w szkołach - jak byłam mała na jedenaste urodziny dostałam od drugiej babci taką koszulę, powiedziałabym że ze 30 lat temu by uchodziła za seksowną, więc nie wiem czy jedenastolatce przystoiło by w takiej koszuli chodzić czy coś, a ona musiała byc do chodzenia, bo do spania nie nadawała sie wcale. - durnostojki tego nie musze tłumaczyć, narzekacie tutaj na colę i paczkę ananasów i serki topione ale szczerze mówiąc to wolałabym taki prezent niż coś co mi się na półce kurzy. Pragnę również dodać że mistrzem kupowania durnostojek był mój mąż zanim mu nie zwróciłam uwagi, kupił mi jakąś dziwną świeczkę (nigdy nie paliłam świeczek), kupił mi .... w zasadzie to juz nawet nie pamietam ale było parę takich rzeczy i pewnego dnia mu powiedziałam ze jak che mi kupic coś to niech kupi coś co ma przynajmniej jedną funkcję poza staniem na półce i kurzeniem się. - szare mydło do kąpieli - też zaznaczę że nie mam problemów z higieną Za czasów studenckich pamiętam że czasem robiliśmy sobie częściowo jaja i kupowaliśmy sobie w prezentach powiedzmy 2 kg cukru czy coś, oczywiście jako dodatek do czegoś i żaden student nie pogardził takim prezentem :D, były też smoczki i inne głupotki, piwo w butelce dla niemowlaka. Mam jedna ciotkę która jest mistrzynią dawania takich prezentów i te nieszczęsne prezenty potem krążą po rodzinie bo ktoś je komus innemu oddaje. - Mojej babci kiedys kupiła kapelusz w kolorze jakimś bordowym takim bardzo jaskrawym, babci do niczego nie pasował wcisneła go mojej mamie (dosłownie to włożyła jej do torby bo ona nie chciała). Ale na szczęście okazało się że drugiej babci pasuje do palta więc mama nie wiele mysląc oddała go teściowej. - Kiedyś kupiła stanik, potężny stanik który nawet na babcie był za duży a był jeszcze w kolorze różowym w kwiatki, a w rodzinie nie było nikogo o większych gabarytach niz babcia i ten stanik wzięła od babci jej przyszła synowa dla swojej mamy. - Mama dostała od niej zegar - zegar który wydawał bardzo głośny hałas jak były w nim baterie, hałas ten przypominał cos jak przekręcanie klucza w zamku do drzwi tylko że takie głośne. Dodatkowo zegar ten wybijał godzinę i co piętnaście minut sobie plumkał coś ale to mozna było wyłączyć. Zegar oczywiście jest wyciagany jak ciotka do nas przyjeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezu to ja widzę ile szczęśc
ia miałam do tej pory do prezentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dostałam książkę
"dania mięsne" od 12 lat jestem wegetarianką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty...
Kupilismy z mężem ogródek działkowy, on spisywał umowe na swoje nazwisko, miałam nadzieje ze napisze ta umowe na mnie. Przychodzi do domu podaje mi ta umowe i mówi masz kupiłem Ci ogródek ja patrze a tam jego dane ........ Taki kochany mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty...
z duma tą mówił jakby to było nie wiadomo co a to nawet nie moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dostałam raz na urodziny od mojego byłego zestaw do sprzątania: miotła mała zmiotka i szufelka.Wtedy pierwszyraz w życiu wkur****am się kiedy dostałam prezent. Jakby tego było mało powiedział ze kupił perfumy ale dał je swojej siostruni bo jej się podobały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielki bursztynowy wisior na rzemyku (nieznosze bursztynow) ochydne koszule nocne miliardy stojacych pierdol okropne wielkie gacie (prawie jak z Bridget Josnes ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddo....vfdfv
gumowe rekawiczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apropo perfum
Mnie po niektórych zapachach kręci w nosie, kicham, kaszlę a nawet mnie głowa boli jak jakiś mocny, kiedyś mój niedoszły szwagier używał takich perfum co właśnie po nich kichałam kaszlałam. Jak były urodziny mojego narzeczonego to jego siostra kupiła mu własnie te same perfumy, nie wiem czy celowo czy nieświadomie, ale wiedziała jak ja reaguje na te perfumy, chociaż mogła nie skojarzyć. Niestety nie naużywał się ich i oddał szwagrowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agacia

Odkurzacz na święta to dopiero hit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×