Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nika123

Tak mi smutno - 5 miesiac, a ten zgłupiał....

Polecane posty

Czesc dziewczyny. Postanowilam napisac, bo nie mam komu tego powiedziec. Całymi dniami siedzę sama, w obcym kraju, rodzina daleko, a przypadkowym znajomym nie chce mówić co się dzieje w moim zyciu. Jestem w 5 miesiącu ciąży i bardzo się cieszę. Niestety, mój narzeczony chyba już mniej. Ciągle jest zajęty, nigdy nie ma dla mnie czasu, a wymaga, żebym to ja byla każdego dnia uśmiechnięta i zadowolona. Nigdy nie rozmawia ze mną o dziecku, nigdy nie dotyka mojego brzucha, nigdy nie zainteresował sie choćby przeczytaniem jednej strony książki o ciąży. Tak jakby to jego nie dotyczyło. Tak się cieszę jak wraca z pracy i robię wszystko żeby było mu dobrze po powrocie. Obiadek, dom czyściutki, milutki. A ten zje i do komputera. Ja cos mu mówię, ten odpowie albo nie, udaje, ze mnie słucha ale nie wie co do niego mówię. Trzy dni temu przebrał miarke. Siedzial z nosem w laptopie, a ja sklladalam zamówienia na okna i zapytałam go co to znaczy okno 4 i 5 komorowe, bo nie wiem. Cisza, wkoncu ponowiłam pytanie. Boże, jak on sie wsciekł. Zaczął się wydzierac, zebym zamkneła się i mu nie przeszkadzała. Ze w d... ma te okna i żebym wkoncu odpier..... się od niego i ze ma mnie dosyc.Darł sie jak szalony. Nigdy do mnie w taki sposób nie mówił. Nic nie odpowiedziałam, wyszłamdo sypalni. Juz od 3 dni sie do mnie nie odzywa i spi w innym pokoju. Nie wiem dlaczego? za to, ze mi naublizał a ja poczułam sie urażona? Wlasnie tego dnia mielismy usg i dowiedzielismy sie, ze to h, tak jak to sobie wymarzyliśmy. Mielismy wieczorem to jakoś uczcić. Zamiast tego potraktował mnie jak psa..... Tak mi źle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kocha cie i nie chce tego
dziecka, to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjknj
"że to h " co to znaczy ? Wygląda na to,że z Towjego faceta poprostu wyszedł dupek który nie dojrzał do roli ojca. To, że nie czyta książek o ciąży to nie dziwota bo mój też nie czytal. Za to głaskał brzuch, mówił do niego itd. Odzywka Twojego faceta do Ciebie poprostu aż mnie zszokowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytulam Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmbkj
Muszisz koniecznie z nim spokojnie porozmawiać. Niech ci powie dlaczego tak się zachowuje, czy sytuacja go przerasta, czy nadal chce być z toba i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dowiedzielismy sie ze to h
co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu go wkurwiasz
nie chce bachora, a ty mu jeszcze dupę trujesz. To palant. Ale cóż...właśnie jego "wybrałaś" na ojca swojego dziecka. Pewnie do siebie pasujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się pewnie wyniosła
na pare dni do rodziców np i poczekała aż przemyśli sprawę i oprzytomnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skasował mi się wyraz, to "h", to miałobyc "chłopiec". Nie wiem dlaczego się tak zachował. Nigdy tak do mnie sie nie odzywał. Miedzy nami zawsze było bardzo dobrze. Dlatego tez jestem zszokowana. To nie jest nastolatek, ktorego przerasta rola ojca. On ma 35 lat, a to dziecko było planowane. Staralismy się prawie rok. On przede wszystkim tego tak bardzo chciał... Nie bede narazie z nim rozmawiala, bo nie mam kiedy . jego nie ma niegy w domu, a wrca pozno, wtewdy gy ja stojel edwo na nogach. A po drugie czuje się strasznie upokorzona i zła, nie wiem, moze wydaje sie mu, ze juz mnie "ma'' tak czy owak i zaczyna sobie pozwalac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge się wyniesc, bo mieszkam w Norwegii. Gdybym była w Polsce, pewnie byłoby dużo łatwiej. trzasnełabym drzwiami i odpoczęłabym pare dni. A ja nie mam dokąd pójść, dokąd ucieć chocby na chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się pewnie wyniosła
kurcze współczuje, wyczekaj moment w którym będziesz mogła z nim pogadac i spytaj co się dzieje, jak mu dalej będzie palma odbijać i będzie się na ciebie darł, to mu powiedz, że albo się ogarnie i zacznie zachowywać normalnie jak na przyszłego ojca przystało, albo niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu go wkurwiasz
to co, że ma 35 lat ? Najwyraźniej przeraża go to ta sytuacja i Ty. Albo ma jakąś dupę na boku/ewentualnie chciałby mieć. Może mieć też kłopoty w pracy. Powodów moze być 10 000 000,98. Skąd mamy to do cieżkiej cholery wiedzieć ? Pogadaj z nim to się dowiesz. Albo i nie. Ale to już twój biznes z kim się rozmnażasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może on nie lubi tego nadskakiwania? może wolałby, żebyś inaczej się zachowywała? byłabym nawet skłonna napisać, iż możliwe jest, że według niego jesteś nachalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez napisala ze rodzina daleko... ze swojej strony moge jedynie przytulic 🌻 na Twoim miejscu nie odzywalabym sie i nie wyciagala pierwsza reki, to nie Twoja wina i niech to on poczuje sie odpowiedzialny za naprawe ja np przestalabym mu gotowac, skoro mu przeszkadzam, wychodzilabym jak tylko wracalby z pracy i wracala wieczorem - niech odczuje Twoj brak to moze doceni Cie bardziej,skoro tak przeszkadza mi rozmowa to niech Tobie zacznie przeszkadzac gotowanie dla niego, jemu sie nalezy wszystko a Tobie glupia rozmowa nie? jednak nie wiem czy takie wyjscie jest u Ciebie mozliwe ciche dni czasami usprawniaja dalsze zycie, jednak nie moga trwac za dlugo, mam nadzieje ze maz szybko sie opamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam pod Oslo. Ale za miesic, dwa wyprowadzamy sie do Danii, bo tam kupilismy dom, a on jest Dunczykiem. Teraz na kontrakcie w Norwegii. zawsze bylam niezalezna, nigdy nic mnie nie trzymalo na siłe, ale teraz jak pomysle nad tym wszystkim, to nie mam pojęcia gdzie mogłabym sie wyniesc. Do Polski??? I co ja tam zrobie w zaawansowanej ciąży, potem malenkim dzieckiem. Nikt mnie nie zatrudni, mimo ze mam wyzsze wykształcenie. Zreszta moja rodzina mieszka na zapyzialej Lubelszczyznie, tam juz w ogole nic nie ma... Koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby to bylo....
Blizej a nie Norwegia,to pomyslalabym ze zyjemy z tym samym facetem:) Moj tylko wtedy zrobi jakis niewielki gest jak zagroze ze sie wyniose,robilam to juz nie raz wiec wie ze nie zartuje,ale potem non stop za mna lazi,pisze,poprostu poluje tak zebym wrocila-wiec z dwojga zlego mniejszy wysilek jak zostaje. Wiesz,ja juz sie zastanawialam czy to ciaza nie wplywa tak na niego,ze ja poprostu przestalam byc dla niego atrakcyjnym towarem do orgii w sypialni-wiec ma na mnie zlew.A trzyma sie pazurami b(obiecywal,wiedzac ze ciaza bedzie zagrozona,ze sie mna bedzie opiekowal) a efekt taki ze to ja jestem jego opiekunka i sprzataczka,mysle ze gosposia na plebanii jest lepiej traktowana...dobrze ze to juz koncowka i wkrotce wala zobaczy a nie obiadki bo ja sp..dalam do pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi - dziękjuje... Własnie robie to, co napisałaś. Zero obiadków, nie narzucam sie swoja osobą. Siedze w innym pokoju, ale tez nie jestem opryskliwa. wczoraj wieczorem bylam na basenie, dzisiaj tez ide. Bo dlaczego to ja mam szukac na siłe kontaktu z nim. Czy to ja mu naubliżałam. No chyba dorosły facet powinien zdawac sobie sprawe z tego, ze źle zrobił. Gdyby przeprosił, mielibysmy jeszcze o czym rozmawiac, a on zachowuje sie jakbym to ja go skrzywdziła. Nie nadskakiwałam mu nogdy nachalnie. Po prostu staralam sie stworzyc w domu mila atmosferę. Obiadki były nie dlatego, ze skaczę nad nim, ale dlatego, ze po wielu godz pracy, ył głodny. Panienką nadskakującą to ja nigdy nie byłam i nie będę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby to było... Tez nie mogę sie doczekać narodzin dziecka. Wracam do pracy najszybciej jak to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Polakiem
moze byc ciezko sie w zwiazku dogadac a z obcokrajowcem to juz loteria...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby to bylo....
Ja robie obiadki,bo mam w domu 4latka i siebie-wiecznie glodna:) inaczej tez bym to miala gdzies,jak nie zrobie obiadu to on jak przyjedzie z pracy wieczorem,potrafi zezrec wszystko co jest w lodowce na kanapki,a mnie sie nie chce codziennie jezdzic na zakupy. Musisz tez wziac pod uwage ze ,,oni,, czyli ci zagraniczni roznia sie od nas mentalnie,ja mieszkam w Irl i znam kilka par mieszanych i tak jak powiedzialam,sa zgrzyty....sama to zreszta przerabialam i dlatego zdecydowalam sie jednak na Polaka, jak mu nawrzucam to przynajmniej wiem ze to do niego dotrze jak nalezy,a u tamtego do szalu doprowadzal mnie ten bezplciowy spokoj i obojetnosc i brak ekspresji jakichkolwiek uczuc,ale to moje spostrzezenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze na basen mozesz pojsc - zawsze cos :) jak maz wroci z domu rob to co on, lec szybko na laptopa i okupuj go do wieczora, nie odpowiadaj mezowi (jezeli wieczorem nie mozesz wyjsc) a szkola rodzenia? moze tam poznasz jakas inna kolezanke w ciazy i nie bedziesz taka samotna? jestem troche zlosliwa-wiem ale mojego tez czasami musze wstrzasnac mimo ze nigdy na mnie nie krzyczal itp, ale czasami poza laptopem swiata nie widzi i tylko kubel zimnej wody czasami skutkuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mi sie wydaje, ze on po prostu jest tak pewien, ze nigdzie nie odejde, ze nie mam gdzie itd, ze zaczyna sobie pozwalac. Boze, jestesmy ze soba 2, 5 roku. To on łaził przede mna niemalże na kolanach, bo wiedział, że jakcoś nabroi to nie ma ziłuj i odejdę. A teraz... Zawsze zabiegał o mnie jak diabli i zawsze powtarzał jaki to on jest szczęsliwy, ze to wlasnie jego wybrałam. Dla tego cholernego związku, to ja poświęciłam zycie w Polsce, tam dobrą pracę, znajomych, rodzine, a ten cham uważa, że powinnam byc bardziej wdzięczna za to co od niego dostaje... Ale sie podle czuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatek 41 t.c.
Bardzo Ci współczuję Nika. Ja bym raczej poradziła Ci, żebyś z nim porozmawiała i poinformowała go, że nie życzysz sobie wrzeszczenia na swoją osobę, tym bardziej, że nosisz w sobie jego dziecko i Twoje nerwy wpływają na malucha. Że jeśli ma Ci coś do powiedzenia, to żeby powiedział spokojnie i rzeczowo. I że oczekujesz szacunku. Myślę, że rozmowa to dobre rozwiązanie, bo dupek póki co nie zauważa problemu. Na razie nawrzeszczał na Ciebie, Ty się usunęłaś w cień, a on myśli, że tak z Tobą trzeba postępować, bo najwraźniej to jest właściwa metoda na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika ja tez mieszkam w NO,Oslo.jak masz ochote pogadac tlub spotkac sie na kawke o ja mam czas,siedze w domu z dzieckiem,tez za bardzo znajomych nie mam :) co do dunczykow to moj byly szef jest dunczykiem,napisalam byly bo takiej narwanej,nerwowej,wybuchowej osoby w zyciu jeszcze nie poznalam.Oni maja bardzo ciezki charakter.Po dwoch miesiacach przestal byc moim szefem. zastanawia mnie tylko,dlaczego on sie tak zachowuje skoro piszesz,ze chcieliscie tego dziecka....Moze dotarlo do niego,ze Wasz caly swiat obroci sie do gory nogami? Moj maz tez czasami mial dni,gdzie sie do mnie nie odzywal,nie gadal z brzuchem "bo jak to tak,gadac z brzuchem".Potem dopiero sie przyznal,ze sie po prostu boi..Ma 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchatek Moze masz i rację, teraz on przynajmniej ma spokój i nikt nic od niego nie chce. Ja siedze sama w swoim pokoju, a ten moze do woli buszowac po necie. No ale jesli bede chciala z nim pogadac, to wyjdzie na to ze ja sie czuje winna. I tak, misio na mnie nawrzeszczał, a ja latam za nim i prosze o rozmowę. Ahhh, jeszcze troche przetrzymam,chociaz tak trudno jak nie ma sie do kogo przez kilka dni gęby otworzyć. paula Dziękuję, o ile bedzie to możliwe, to fajnie byłoby kiedys sie spotkac i pogadać:) Teraz dociera do niego, ze mu sie swiat wywróci...biedactwo.... Powinien myslec o tym przez rok staran. Bo tak w sumie to on cały czas o dziecku i rodzinie ględził. Ja mam 27 lat, az tak śpieszno mi nie było. Ale pomyślalam, ze jesli nie teraz to kiedy... Czasam oddałabym wszystko, żeby cofnąc czas. No ale teraz to tylko takie gdybanie. Najbardziej boli mnie, ze on sie zachowuje jakbym była najgorszym smieciem i sam mnnie unika. Dlaczego? Przecież miedzynami było tak dobrze. Tydzien temu [owiedzialabym każdej z was, ze zyczę Wam tak fajnego faceta. Dlatego to wszystko dla mnie jest takim szokiem. Wczoraj demonstracyjnie wszedł do sypialni, zabrał swoją poduszkę, trzasnął drzwiami i rozwalił się na kanapie w salonie. A jeszcze prowadzil rozmowy tel ze swoim kumplem i był taki miły, happy i zadowolony. A w domu zwykły cham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i własnie dostałam smsa oo księcia. "Wrócę dzisiaj pózno, bo mam spotkanie. Wiec mozesz sobie robic co chcesz wieczorem.Przynajmniej nie musisz gotowac. pa" Co za świna....Przeciez on wie, ze i tak nie mam dokoąd pójść, Gdybym nie była w ciąży do przynajmniej poszłabym do jakiejs knajpy i wlalabym w siebie ze 4 drinki, żeby cisnienie ze mnie zeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darusia12345
nie obraź się autorko ale zachowujecie się trochę jak dzieci. dlaczego nie porozmawiasz z nim? dlaczego nie usiądziesz obok niego gdy jest w domu i nie porozmawiasz. choćby na sile, zapytać dlaczego tak sie zachowuje, co się stało itd. wiem że to nie Twoja wina za to co się stało ale skoro on dumny jak paw nie wyciągnie reki do zgody to Ty z nim porozmawiaj skoro nie zdarzało się nic takiego wcześniej to sprobuj zrób to dla siebie i dziecka, bo w takiej atmosferze jeszcze oglupiejesz a Tobie jest spokoj potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×