Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobitka 36

Eks Babsztyle sa nienasycone i tego ucza dzieci

Polecane posty

Gość nie mam za grosz honoru
Jesli tatus wymicza dziecku batonik, ktory kupil w weekend to to jest chore. Moj ex uwaza zreszta, ze 1400 zlotych ktore mie placi na dwojke dzieci to jest jakas kosmiczna kwota za ktora utrzymuje tez siebie, na swoje kiecki wydaje, na swoje przyjemnosci i pewnie na moich wyimaginowanych kochankow bo przeciez tyyyyyyyyyyyyyyyyyyle dostje. Oczywiscie wiem, ze to jest duzo, obietywnie na srednia polska rodzice to sa spore pieniadze. Ale juz tu robilam wyliczenia wiec powtarzac sie nie bede. Eks uwaza, ze to nie jego problem jesli dwoje dzieci powaznie sie rozchoruje i zostawie w aptece 300 zlotych bo przeciez tyyyyyyyyyyyyle mi placi. Mam gdzie jego fose bo miesiecznie zarabiam kilka razy wiecej na reke ale co powiedziec dzieciom jesli tatus wystawia rachunki za ich pobyt u mamusi? Moim zdaniem to tatus moglby sie troche postarac zeby miec dobre stosunki z dziecmi zamiast walczyc z mamusia o kazdy grosz. Bo ja musze zbierac wszystkie rachunki i pokazywac eksowi, ze jeden grosz z tych pieniedzy nie idzie na mnie bo natychmiast polecialby do sadu o zmniejszenie alimentow. Jak jednego miesiaca wyszlo, ze wydalam na dzieci duzo wiecej to sam polecial do sklepu i dokupil ciuchow na stosowna kwote, zebym akurat ja nie poszla do sadu o zwiekszenie bo mi moze nie starcza. Nowa zona mojego exa uwaza, ze skoro ex mniezostawil z dwojka malych dzieci to ja powinnam zapomniec o exie i powinnam pomoc zapomniec o nim dzieciom bo to juz nie jest och tatus ale tatus nowych dzieci i maz nowej zony. A tatus uwaza, ze wizyty starych dzieci raz na miesiac to snawczo zbyt czesto, pomysl by stare dzieci psuly rodzinne swieta exa to barbarzynstwo bo nowa zona spodziewa sie kolejnego dziecka i stare dzieci zle na nia wplywaja i jak ja moge miec czelnosc w ogole zapraszac na swieta dziadkow ze strony ojca - w koncu okradam nowe dzieci z rodziny. A fakt jest taki, ze tesciowie nigdy nie zaakceptowali nowej zony i utrzymuja z nia bardzo chlodne stosunki i nowe wnuki tez ich obchodza duzo mniej. Po prostu uwazaja, ze pomiot takiej lafiryndy nie wyrosnie na nic porzadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczkiiiii
Tak tak wmawiaj sobie ze tesciowe nie znosza tej lafiryndy ze tylko ciebie kochaja i twoje dzieci. Szkoda mi was. Toleruja ciebie bo sa mili i mowia ci to co chcesz uslyszec tylko dlatego bo pewnie boja sie ze tak samo jak ex mezowi nie powolisz im sie spotykac z dziecmi jak beda cos nie po twojej mysli robic i mowic. Proste jak drut ale trzeba troche inteligencji aby to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam za grosz honoru
Ja ex meza musze specjalnie prosic o widzenie z dziecmi bo sam z siebie uwaza, ze raz na miesiac to az za duzo. W koncu placi a ja sie pewnie chce dzieci pozbyc na weekend zeby miec czas dla swoich kochankow, ktorych mam wedle jego wyliczen okolo osiemnastu. Tak uwaza moj ex, ze chce czerpac profity z wizyt dzieci u niego bo przeciez wtedy wuzywaja mniej wody, pradu i jedzenia a ja mam czas dla siebie. Ex nie widzi, ze ja sie zajmuje dziecmi sama przez 28 dni w miesiacu, jesli dzieci zachoruja to ex nie przyjdzie i nie posiedzi z chorym dzieckiem tylko uwaza, ze powinnam zaplacic opiekunce bo przeciez on placi mi tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle kasy miesiecznie wiec jesli mnie nie stac to na co ja wydaje. A co do tesciow - dzieci bardzo chetnie sie z nimi widuje, ja zreszta tez bo to kochani ludzie i jak nie ex zostawil to akurat oni mi pomagli przy dzieciach - wtedy malutkich, dokladali do raty kredytu bo ex uznal za stosowne, zebym go splacila. Czyli zostawil mnie na rencie chorobowej, z dwojka malutkich dzieci, z kredytem i w fatalnym stanie po ciezkiej chorobie. Pomagali wszyscy dookola a moj ex powatarzal, ze to moja wina, ze malzenstwo sie rozpadlo bo wolalam lezec w szpitalu i brac chemie niz siedziec z nim w domu kiedy akurat stracil prace. dodajmy, ze za dwa tygodnie znalazl nowa a w niej swoja nowa zone. Swoim ex tesciom nie zabraniam widzenia dzieci, sami przychodza, byl czas kiedy tesciowa byla u nas codziennie - ja tydzien po chemii, ledwo zywa, zeby splacac kredyt robilam zlecenia siedzac przed kompem po 15 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyf
taaa, ojciec ma zapierdalac na byla zone zeby mogla sobie siedziec w domu i dziecko wychowywac, ale jednoczesnie ma zajmowac sie dzieckiem 10 godzin dziennie, bo weekendy to przeciez za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
14:56 fyf taaa, ojciec ma zapie**alac na byla zone zeby mogla sobie siedziec w domu i dziecko wychowywac, ale jednoczesnie ma zajmowac sie dzieckiem 10 godzin dziennie, bo weekendy to przeciez za malo. CIEKAWE. a ILE ZNASZ TAKICH KOBIET, KTORE SIEDZĄ W DOMU A BYŁY MAZ ZA TO IM PŁACI??????? Bo ja nie znam ani jednej takiej. Owszem, jedna jest, ale dostaje ZE SWOJEGO ZAKŁADU PRACY SWÓJ ZASIŁEK MACIERZYŃSKI. Znam też wiele takich, ktore właśnie zapie... ( jak to nazywasz) przez wiele godzin, bo szanowni tatusiowie nie płacą alimentów, albo płacą niewielkie sumy raz na kilka miesiecy. Znam tez takie, ktorych mężowie byli czy obecni właśnie przestali pracować legalnie, zniakali na wiele miesięcy, żeby tylko tych alimentów na "jej bachory" nie placić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A znam byłą żonę mojego brata
A ja znam byłą żonę mojego brata, która siedzi w domu bo się pracować nie chce. Alimenty, które dostaje od niego na dziecko rozpieprza w przeciągu tygodnia na imprezki, kawiarnie i takie tam. Dzieciaka daje tylko mojemu bratu jak nie ma go z kim zostawić, bo imprezka rozciąga się w czasie. Ubrania, leki, przybory do szkoły itp kupuje dla dziecka moja rodzina, bo aż żal ściska jak mały chodzi w podartych spodniach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co zna żonę
swojego brata. a ja ci życzę żebyś ty została samotną matką, której były mąż będzie miał taką samą siostrzyczkę jędzę jak jesteś ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja podziwiam ludzi, którzy mimo wszystko potrafią się dogadać podziwiam byłe, które rozumieją, że sytuacja się zmieniła, rodzina rozpadła i one już nie mają wyłączności na podejmowanie decyzji; które rozumieją, że ich były ma teraz własne życie bez ich udziału i ma prawo tym zyciem kierować sam, podejmując decyzje, wydawac pieniądze i planować sobei czas bez konsultacji z nimi i podziwiam żony, które rozumieją, że była jakaś przeszłość przed nimi, którą trzeba zaakceptować i zamiast walczyć o każdy grosz i chwilę, pozwolić mężowi na bycie ojcem, którym przeciez być nie przestał tyle, że wciąż jestem na stanowisku, że ogniwem łączącym te dwa światy jest facet i od niego zależy, czy te kobiety będą znały swoje miejce w jego życiu czy nie bo jeśli była żona pozwala sobie na wydzwanianie w środku nocy i ciagłe roszczenia i gospodarowanie budżetem nowej rodziny jej byłego, to wtedy coś z ta postawą faceta nie tak tak samo jeśli facet swoje spotkania z dziećmi z poprzednich związków uzależnia od humoru aktualnej kobiety... ja bym sie w życiu nie zgodziła, żeby mi ktokolwiek wyznaczał wizyty z MOIM dzieckiem podobnie jak w życiu bym nie pozwoliła, żeby mi były mąż stawiał warunki i kontrolował jak mam żyć i co ciekawe, większość byłych żon też by się na to nie zgodziła, ciekawe, że w drugą stronę jakoś zawsze to inaczej wygląda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A znam byłą żonę mojego brata
"do tej co zna żonę swojego brata. a ja ci życzę żebyś ty została samotną matką, której były mąż będzie miał taką samą siostrzyczkę jędzę jak jesteś ty. " Powinna odpisać ci, że ja ci życzę, abyś ty... ale nie będę zniżać się do twojego już tak niskiego poziomu. Mądrością nie grzeszysz!! Szkoda słów na takich tępych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znam byłą żonę mojego brat
a o co ci chodzi? Jaka z ciebie szwagierka, że zamiast pomoc dziewczynie, jeszcze ją oczerniasz? Jaka z ciebie ciotka, że nie pomożesz przy dzieciach? A co twój braciszek - ojciec dzieci robi????? Nie lubisz swojej bratowej, bo jesteś złą osobą. Więc moje życzenia są przykre dla ciebie? Zyczę ci spotkania takiej osoby, jaką sama jesteś. To się tobie nie podoba? Ciekawe dlaczego. Ja ci życzę tylko tego, co ty robisz innym ludziom - swojej bratowej i dziecku, które ma również ojca, nie tylko matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEN TEMAT ODWIEDZAJĄ
chyba tylko takie eks, które miały wyjątkowe łajzy za mężów i nówki, które nie radzą sobie w życiu, bo ich facet ma przeszłość, a one by chciały takich bez skazy i bez balastu znam kilka eks (praca, rodzina, znajomi) i one wcale nie żyją życiem swoich byłych i ich nowych żon, znam drugie żony, które nie rozpaczają po utracie kasy na alimenty, nie stanowi dla nich problemu to że dzieci odwiedzają ojca co jakiś czas a na tym topicu... to przede wszystkim jakaś patologia... z obu stron, toksyczne związki i układy... i nienawiść nie chcę osądzać obu stron, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że w nowych związkach tacy ludzie zbudują coś trwałego skoro z taką pogardą traktują przeszłość, czy w takich rodzinach można mówić o szczęśliwych dzieciach? i tych "starych" i tych "nowych"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A znam byłą żonę mojego brata
A jakim prawem zarzucasz mi, że ja oczerniam swoja jak juz coś to byłą bratową? napisałam o niej prawdę, o tym jak się zachowuje i jak postępuje. W czym mam jej pomóc? może w wyborze ciuchów na nową imprezę? Cała rodzina pomaga dziecku, ja sama zaprowadzam bratanka do szkoły jak mamusia dogorywa. opłacamy mu obiady w szkole, bo do babci nie może przyjść na obiad, bo mamusia zabroniła. W domu przecież czeka pyszna zupka chińska. Brat stara się o ograniczenie praw do dziecka byłej żonie i ustalenie miejsca zamieszkania i pobytu u niego, mam nadzieje, że mu się uda. A uprzedzając grono wrzeszczących bab, to powiem, że on nie miał nigdy kochanki i teraz tez nikogo nie ma. Całym jego życiem jest syn. Ślub wziął z nią, bo chciał być odpowiedzialnym, bo zaliczyli wpadkę, po sześciu miesiącach znajomości. Bratówce szybko znudziło się życie rodzinne i wolała bardziej imprezowe, a z czasem nawet cielesne z innym panem i tak to małżeństwo zakończyło się rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A znam byłą żonę mojego brata
do znam byłą żonę mojego brat - to ja życzę ci takiego partnera jak moja bratowa, niech cię właśnie tak traktuje, jak ona mojego brata i żebyś się przykro nie zdziwiła. Niech cię olewa, myśli tylko o sobie i własnej zabawie, a na koniec niech cię zdradzi z inną w twoim własnym łóżku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszon
a od kiedy to ciotka czy szwagierka musi pomagac czy zajmowac sie dzieckiem od tego sa rodzice,moze pomoc ale nie musi to juz jej dobra wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kruszona
ok, ale właściwie co chciałeś (chciałaś) powiedzieć? ona przecież nie chce, ale musi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie musi pomagać
ale tez nie musi oczerniać niewinnej kobiety. Podłe indywiduum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka 36
Skad ta pewnosc,ze ona taka niewinna.? Z tego co przeczytalam to chodzi tylko po imprezach i zle zajmuje sie dzieckiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty co znasz brata
A gdzie jest nieskazitelny braciszek? Sąsiadkę dmucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla kobietki wszystkie eks
to łajzy które nie zajmują się dziećmi, przecież nie zajmowały się misiami i misie poszukali sobie pocieszycielek - wspaniałych anielskich kochanek i drugich żon wszystkie eks to dziwki i kurwy, misiowie to powiedzieli czyli to święta prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" Poza tym, płacenie alimentów absolutnie nie równa się wychowywaniu. Być może dla ciebie wystarczy dziecku dacć kasę i już po sprawie. Dla normalnych ludzi wychowanie dziecka to coś znacznie więcej niż zpewnienie muu ciucha na tyłlek i jedzenia. " Z jednej strony tak mówicie o wychowaniu wspólnego dziecka ale gdy ojciec chce być ojcem to już pojawia się szantaż .Wam nie chodzi o dziecko a tylko o kasę ,bajki opowiadajcie swoim dzieciom na dobranoc , zauważcie tylko by nie opowiadać ich całe życie. Zaskoczona kobieta ,która rachunki sama dziecku wystawi bo przecież pożąda i pobiera alimenty ,że ojciec jej powie ,że dziecko będąc u niego kosztowało go dodatkowo. Inaczej mówiąc alimenty się należą a dalsze opłacanie jest też powinnością ojca ,matka ma tylko brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvgdfbngfbnfs
Tak sie zastanawiam czy wy jestescie tak glupie czy tylko takie z siebie robicie. Jestescie monotematyczne. Uogolniacie strasznie. Nie dziwie sie ze ejstescie ex i zawszejuz nimi bedziecie HAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzejjjj
Ty tak sie nie smiej , bo moj mąż własnie koniecznie chce do mnie wrocic, a taka to była wielka miłosc. No cóz next wlasnie okazała sie pazera wyrachowaną i była bardzo zazdrosna o wizyty meza u mnie, chciała za wszelka cene kontrolowac jego zycie.....nie udało jej sie, chciała swoje szczescie zbudowac na moim nieszczescu, los jednak odpłaca pieknym za nadobne i bardzo dobrze, niech czuje to co ja gdy była meza kochanką, długo nie musiala czekać.......a teraz ja smieje jej sie w twarz, czego zycze wszystkim porzuconym kobietom.TERAZ JA DYKTUJE WARUNKI I NIKT MI NIE PODSKOCZY :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jasne...
i weszłas na forum, żeby się pochwalić :D każda EX twierdzi, że jej ex chce wrócić, no bo jak by to było, przecież ona taka świetna, idealna, to musi chcieć! a niestety to bajki tylko, nie znam normalnego faceta, który przechodzi przez piekło rozwodu, pierze brudy w sądzie, psuje sobie opinię a potem jakby nigdy nic "chce wrocić" zwłaszcza, że przy rozwodzie ex żona zawsze pokazuje prawdziwą twarz, gra dziećmi, wrzeszczy, odgraża się - a takie zachowanie upewnia tylko facet, że podjął dobrą decyzję :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do..tak jasne
a jednak bywa nagminnie że ta nekst jest taka ble ble i życie przy niej nudne i prymitywne....że durny facet chce wszystko odkręcic i powrócic na łono żony...a jak ta zona już go nie chce...to on szuka jakiejś trzeciej która wydaje mu się być bardziej sensowna niż nekst coś w tym jest że oni starają się powrócić do pierwszej żony lub szukają następnych kobiet i prawie wszystkie neksty są zdradzane a może to z tymi facetami jest coś nie tak ...takie świńskie dupki przyczepione do swego penisa....a neksty dają się nabierać...a potem płaczą wiadomo przynajmniej dlaczego neksty tak nienawidzą te pierwsze żony, to zwyczajna zazdrość a często obsesyjna zazdrość...tak ma autorka tego tematu...to rzuca się w oczy (tu natychmiast informuję że nigdy nie byłam ex...abyście oszczędziły sobie strzępienia zazdrosnych języków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byly mąż
Nawet bym nigdy nie pomyślał by być ponownie z byłą żoną ,co za głupoty ktoś wypisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
Zniecierpliwiony - nie wiem skad ci sie bierze opinia, ze ojciec ma tylko placic a matka tylko zachlannie sciaga pieniadze co miesiac. Przeciez dzieci kosztuja ! Oczywiscie ja sama dostaje spore alimenty na dzieci, nie sadze, ze tyle przez miesiac wydajemy a samych alimentow mam tyle co niektore polskie rodziny na caly miesiac na piec osob. Mam szczescie oczywiscie ale ... te pieniadze ida na dzieci tak czy inaczej, ja wszystkie nadwyzki odkladam dzieciom na fundusz, zeby za kilka lat mozna im bylo kupic mieszkanie czy sfinansowac studia. to kosztuje. w gorzej sytuowanych rodzinach sie nie da ale w tych lepiej sytuowanych oboje rodzice zazwyczaj jakos odkladaja pieniadze na przyszlosc dzieci, na wesele czy tez sobie na starosc zeby tych dzieci nie obcizac. ja nie rozumiem jak mozna mowic, ze matka ciagnie te pieniadze do siebie. czy tobie sie wydaje, ze jak kobieta dostaje 300 zlotych alimentow na dziecko to ona jest w stanie wydac te pieniadze na dziecko i jeszcze miec cos dla siebie? mnostwo facetow zyje w oderwaniu od rzeczywistosci i im sie wydaje, ze 300 zlotych wystarcza na jedzenie, ubranie, podreczniki, zeszyty i nieprzewidziane wydatki i jeszcze zostaje a tymczasem 300 zlotych mozna jednorazowo zostawic w aptece przy chorobie dziecka, 300 zlotych to ledwie polowa najpotrzebnych rzeczy na poczatek roku szkolnego. i nie mowie tu o kupowaniu markowego plecaka co roku ani wypasionych butow czy innych gadzetow. zwyczajnie - zestaw ksiazek - 300, trampki do szkoly, stroj na wf, zeszyty, komitet, ubezpieczenie, miesieczny i juz jest 600 jak nic. a dziecku od czasu do czasu trzeba kupic kurtke, buty, spodnie, bluze, garnitur, bielizne, skapetki, krawat itd. ... czy siemiolatka tez wyslesz do pracy zeby zarabial sobie na takie fanaberie jak dodatkowa para skarpet na zmiane bo jedna przeciez wystarczy, moze sobie prac wieczorem i miec suche na drugi dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie, skąd Zniecierpliwiony zna tyle samotnych matek, że potrafi przeprowadzić tak wnikliwe ich studium psychologiczne? :D I na dodatek zna każdą tak dokładnie, że wie, co ona opowiada swojemu dziecku i jak je wychowuje. Zwierzają mu się w wolnych chwilach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w czym
się nie zgadzasz? Przecież każda baba zasłania się dzieckiem i dzieckiem szantażuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Do nie do pojecia. Odpowiedź moja jest zawsze podyktowana problemem jaki ktoś przedstawia. Myślę ,że najpierw trzeba by poczytać cały post ,nie będę przecież w stanie ustosunkować się do wszystkiego w sposób konkretny.Czytając różne wypowiedzi nasuwają mi się konkretne odpowiedzi ale do aktualnej wypowiedzi. Na przykład , jedna z pań jest zdziwiona ,że ojciec dziecka wystawia je rachunek za pobyt dziecka u niego. Nie rozumiem takiego stanowiska tej pani. Ona po pierwsze też przecież wystawia dziecku rachunek żądając i pobierając alimenty. Zatem skoro w stosunku do dziecka doszło już do takich rozliczeń a które narzucił sąd to zatem dlaczego uważa i jednocześnie nie chce przyjąć do wiadomości ,że dziecko przebywając u ojca obciąża go dodatkowo . Traktuje ten stan rzeczy jako coś zupełnie naturalnego i jest oburzona jeżeli ojciec coś o tym wspomni. W przypadku zaś własnej osoby takiego problemu nie widzi - żąda i pobiera alimenty ,czy to jest słuszne ,sprawiedliwe ,uczciwe ,właściwe ,czy ojciec to worek bez dna? Moim zdaniem nie.Z takiej logiki rozumowania wielu pań zatem jednoznacznie wynika ,że ojciec jest od dawania kasy a matka od jej brania. Nieraz stawiają zarzut ,że ojciec nie interesuje się dzieckiem ,ale czy zastanowiły się dlaczego może właśnie dlatego ,że ich na to nie stać. Innym razem gdy przejawiają zainteresowanie to zaraz pojawia się szantaż,najczęściej finansowy7 Moje przekonanie o kobiecych kombinacjach i wykorzystywaniu w tym celu dzieci jest w pełni uzasadnione i takie również jest społeczne przekonanie w tym kobiet które są częścią społeczeństwa. Dopóki panie nie przestaną traktować dzieci przedmiotowo i jak swoją własność problem nigdy nie zniknie,nadto pewien schemat będzie powielany z pokolenia na pokolenie i tak będzie powstawał koleiny problem nieodpowiedzialności u kobiet i mężczyzn którzy wcześniej zostali wychowani w postawie roszczeniowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecierpliwionego
"Moje przekonanie o kobiecych kombinacjach i wykorzystywaniu w tym celu dzieci jest w pełni uzasadnione i takie również jest społeczne przekonanie w tym kobiet które są częścią społeczeństwa." A moje przekonanie jako kobiety będącej częścia społeczeństwa jest takie, że to faceci, którzy odeszli od żon są łajzami, którzy tylko patrzą, jak sie wykręcić od płacenia na dziecko. Przychodzi jeden z drugim i jęczy, że chce wypłatę gotówką, żeby tylko nie zapłacić alimentów. I zapewniam, że są to śmieszne kwoty rzędu 200-300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×