Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daggga

o kobietach, które dzieci nie mają, a się mądrzą!

Polecane posty

Gość Temat jak najbardziej
jest bo nikt nie posiada wylaczności na jedyną prawde, nawet mamusia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosne wyzwolone i niezalezne
potraficie kobiety.ktore sa matkami nazywac jedynie matkami-polkami.Nie macie zadnych innych rozsadnych argumentow.zalosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym jednak wolala
czasem posłuchac opinii kogos takiego "z boku", kto nie jest emocjonalnie zaangazowany w dana sprawę bo czesto taka osoba uzmyslawia nam, że faktycznie cos źle robimy tylko my tego nie widzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do temat jak najbardziej
to prawda.Ale szczegolne gowniane pojecie tego tematu maja te,ktore nie sa w stanie urodzic.Ale nauczac?i owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie bardziej denerwuje
jak jest taka " matka-polka" która urodzio jedno dziecko, wychowuje je raptem rok i jak tylko jeje się zwróic na coś uwagę - bo naprzykład wychowuje dziecko na rozpieszczonego egoistę itp, to odrazu Cie sppieprzy - że co ty możesz wiedzieć skoro nie masz dziecka.... No kurde - ferarii tez nie mam - a czasem się wypowiadem na temat tego samochodu, w Ameryce tez nie byłam - a tez sie czasem o niej mówi itp - to co na temat wychowania dzieci nie mam prawa się odezwać !!!! ?????????? Niektóre matki naprawde się żałosne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym jednak wolala
no to idąc tokiem rozumowania co niektorych lekarz, ktory sam nie przeszedl danej choroby nie potrafi wyleczyć "bo co on wie"---> to do tych, ktore twierdzą że tylko matki wiedzą wszystko najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugoale na temat
Czemu matka Polka dla tak wielu oznacza kobietę słabo wykształconą, niezaradną, ciągnącą za sobą gromadkę dzieci, dźwigającą siaty i na dodatek zależną od męża? Lata mijają, pokolenia też a stereotyp matki Polki pozostaje ciągle ten sam, zawsze aktualny. Może zmienia się tylko to, że kobieta jest niekoniecznie słabo wykształcona. Teraz często matka Polka to kobieta wykształcona, silna, mająca dobrą pracę, jedno lub dwoje dzieci, męża lub nie. Ale nawet taka wyemancypowana kobieta rzadko otwarcie cieszy się ze swojego macierzyństwa. Zastanawia mnie dla czego tak chętnie powielamy, nawet my kobiety ten stereotyp. Czy nikomu nie przyszło nigdy do głowy, że matka Polka może oznaczać coś pozytywnego, coś z czego można być dumnym? Dlaczego w Polsce kobiety nie mówią o sobie: tak jestem matką Polką i jestem z tego dumna? Czy ktoś słyszał o matce Niemce, matce Angielce, matce Dunce…? Dlaczego my same mówimy o macierzyństwie kojarząc jedynie negatywne cechy tego stanu. Owszem zdaję sobie sprawę z tego, że utrata pracy z powodu ciąży czy urodzenia dziecka, złe warunki socjalne i finansowe kobiet spychają na dalszy plan „uroki macierzyństwa”. Ale czy tak musi być? Może kiedy zaczniemy myśleć i mówić pozytywnie o naszym macierzyństwie coś zmieni się na lepsze. Czyż nie lżej będzie się nam żyło? Tak wiem, jestem idealistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nie chodzi o to by się nie wypowiadać, tylko o to by nie doradzać matce, mając o dzieciach czysto teoretyczne pojęcie. Przedstawić swoje zdanie przecież każda może, tylko później zapomni o tym co doradzała "średniostatystycznie", mając już swoje całkiem konkretne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feministki nie uważają, że aborcja to forma antykoncepcji. Optują za tym, żeby kobieta miała prawo decydowania o sobie i swoim życiu. Niech decydują o sobie, ale dlaczego podejmują decyzję za poczęte nowe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niecalkiem blondynka
rozsadnie piszesz..i do dlugo,ale na temat tez pelna racja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz zawsze musi byc
najpierw teoria, żeby potem mogła być praktyka.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie bardziej denerwuje
Dla mnie " matka-polka" - to okreslenie tych matek które są ślepo zapatrzone w swoje dzieci i nic poza nimi nie widzą, nie poterafa rozmawiać na żaden inny temat jak dziecko , wiedza najlepiej wszystko na temat wychowania dzieci itp. Nieststy dla mnie to okreslenie jest w 100 % negatywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zapewne jestes
kobieta bezdzietna..ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylyfyzytsyf
HaPo ---> Ty decyduj o sobie, ale dlaczego chcesz podjąć decyzję za poczęte nowe życie w brzuchu "feministki"? Prawo do dokonania wyboru nie jest przymusem - jest prawem do urodzenia bądź nieurodzenia. Brak prawa do dokonania wyboru jest przymusem - można tylko urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla mnie również
może dawniej miało pozytywne znaczenie ale teraz raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie kłóćcie się ja też nie rozumiem jak niektóre kobiety mogą być takie ,,puste" ale widocznie tak bywa i miejmy akceptację na poglądy innych ludzi, bo i tak jeśli same nie zapragną to my nie zmienimy ich sposobu patrzenia na świat autor napisał że feministki uważają że,,ze aborcja powinna być traktowana jako spóźniona antykoncepcja" a ktoś inny dodał że one chcą mieć tylko prawo wyboru... no dobra wybór wyborem ale czy nie uważacie że kobieta idąc z jakimś facetem do łóżka już na samym starci dokonuje wyboru czy sie zabezpieczą czy nie? to już jest wybór, a wyborem zupełnie nie nazwałbym zabijanie niewinnych dzieci bo to jest morderstwo. a jeżeli kobieta jest na tyle głupia, że nie chce mieć dzieci ale sie nie zabezpiecza to kogo o to winuje? małe nienarodzone i niewinne dziecko? mogła być odpowiedzialna, a po za tym dorośli ludzie ponoszą konsekwencje za swoje czyny a nie uciekają od problemu-tak robią dzieci albo ludzie niedojrzali psychicznie a niestety dojrzali już fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie bardziej denerwuje, dla mnie tak samo, jakby z momentem urodzenia dziecka przestawało się żyć własnym życiem, rzucało do kąta wszelkie aspiracje i zawężało się krąg zainteresowań do dziecka i okołodzieckowych ;) spraw. /wejdę później/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sratatatatatatatatatatata
a co to?zlot moherow?:D to macie okazje sie wyrzyc:D ja jestem opisywana przez was "żmija" na ktora saczycie tyle jadu;) i jest mi z tym dobrze,przynajmniej moge czuc sie wolnym i wyzwolonym czlowiekiem od moherowych zasad i przesadow,moge zyc jak chce i nie jestem ograniczana przez jakies zabobony. Dla mnie zarodek to nie czlowiek,lecz splot komorek,ktory mozna usunac albo aborcja normalna,albo farmakologiczna,albo pewnymi tabletkami ktore dzis z calego serca polecalam kolezance-rowniez lewicowej feministce ktora wpadla a kasy na normalna aborcje nie ma,wiec polecilam jej inne wyjscie;) Nie ma,nie ma 100%zabezpieczenia!!Jezeli nie jest sie gotowym na bękarta to nalezy usunac!!A nie patrzec na jakies jebane przesady ze"to dziecko,to dar bozy,to grzech...":D Co?moze moje postepowanie nazwiecie "szatanskim pomiotem"i nastraszycie "pieklem"?:Dtak,bede sie smazyc mamuski:D pamietajcie ze sredniowiecze minelo wieki temu a ze w waszym rodzie ewolucja intelektualna nie nastapila to miejcie juz pretensje do waszych protoplastow a nie do swiata ze sie rozwija a wy jak zwykle pozostajecie w tyle:D a co do waszego tematu...tak sie sklada ze moj brat samotnie wychowuje nastoletnia,mlodsza 4lata ode mnie bratanice i malego bratanka i pomagam mu w wychowaniu jego potomstwa...zajmuje sie nimi i wiem cos o tym lepiej niz niejedna z was,a tej dziewczynie czarno na bialym wykladam to ze aborcja jest czyms waznym,czyms dobrym a antykoncepcja niezbednym i nie pozwole z niej zrobic moherowego malpiszona takiego jak wy,ale normalnego czlowieka XXI wieku takiego jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i zapewne jestes...
rozumiem, że dla ciebie nie ma nic pomiedzy? albo fanatyczna matka_Polka, dla ktorej dizeciak jest pępkiem swiata albo osoba bezdzietna? a miejsca na normalną, mysląca zdroworozsądkowo matkę nie ma?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lo matko
was sie czytac nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety albo sa matkami
albo nie.co jest jeszcze pomiedzy?ze sa w polowie czy w 1/3?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i zapewne jestes...
a czy bycie matką oznacza rezygnację z siebie i zapatrzenie w dziecko, calkowite podporzadkowanie mu sie? rozumiesz w ogole co sie do ciebie pisze czy to siedzenie w domu przy dzieciaku tak cie ograniczylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i zapewne jestes...
i nie zmieniaj co chwilę nicku bo wiadomo, że to jedna i ta sama osoba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki fiki 25
ja tam uważam że każdy moze robić jak mu sie podoba, ale nie znosze jak ktos kogos przekonuje do swoich racji! np. ja w pracy siedze z samymi młodymi mamusiami! tak wiec przez jakies kilka godzin słucham o zupkach, kaszkach, kupkach, katarkach, czy zosia już może troszkę rosołku na łyżeczce? a czy anulka sie nie zaziębi w wietrzny dzień? i tak w kółko! ale ok! rozumiem ze dla młodych mam to temat numer jeden więc staram się to wytrzymywac choc nie raz już nie mogę. ja sama jestem rok po ślubie, dzieci nie mam, choc planuje ale jeszcze nie teraz( mam 25 lat). pytanie do mnie kiedy wreszcie bede mamusia słysze jakies kilkanascie razy w miesiącu- zawsze z szerokim usmiechem odpowiadam- jak Bóg da! choc myśle sobie, że to chyba moja sprawa! no i wtedy słysze- żebym sie lepiej zastanowiła, bo moze jak zapragne dzidziusia to sie okaże że nie moge, albo że mąż ma słabe nasienie, albo że po 30 to zagrozenie, że choroby i w kółko! ludzie!!!!!!!! i co? wstać i odpowiedzieć żeby zajeły sie w koncu robotą a nie pierdzieleniem nie na temat( i narobić sobie wrogów) czy robić dobrą mine do złej gry??? macie jakąs rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynajac
trzeba zaznaczyc,ze w tym kraju albo jest sie Matka-Polka albo nie.Po drugie to czy kobiety sa matkami i rozpuszczaja swoje dzieciaki czy nie to juz ich sprawa.Wy,bezdzietne,mozecie wypowiedziec swoja opinie jesli bezposrednio was sie to tyczy (np.dzieciak was popchnieczy opluje) lub jesli matka pyta ktoras z was o opinie,ale nie jest fair wypisywanie glupot,ze wszystkie matki sa bezmozgami zapatrzonymi w swoje dzieci.Na pewno sa dla nich wazne-o ile nie najwazniejsze-ale sa tez matki trzezwo oceniajace sytuacje.Dlatego ani ja was-bez dzieci-pietnowac nie bede,ani nie pozwole siebie obrazac,bo ktoras tam dzieci nie chce i te kobiety,ktore chca je miec lub maja wyzywaja moherami.Moherem ni ejestem,wasze tylki wasza sprawa,ale od wychowywania dzieci nie jestescie wy-jeszcze nie matki.Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki fiki takim
nie przegadasz bo "one iwedza najlepeij" czego ty tak naprawde pragniesz...nawet lepeij od ciebie:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nicku nie zmieniam
bo nie mam tu zadnego.ot tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieniam zdanie
Hmmm. Urodziłam i wychowuję dwoje dzieci - więc jestem matką. Jestem za prawem kobiety do aborcji - więc jestem feministką? To jestem matką Polką czy żmiją? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×