Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daggga

o kobietach, które dzieci nie mają, a się mądrzą!

Polecane posty

Gość aluuutka
to dobrze, że sie wytłumaczyłaś, z tego co widzę, to według niektórych każda matka, która dużo czasu spędza z dzieckiem, jest bardzo opiekuncza i ma swoje racje na temat wychowania dziecka, nie sugeruje się radami innych osób to znaczy, że 'ma chopla' co jest nieprawdą, ''chopla'' może mieć ta, która obsesyjnie nawet na chwilę nie chce zostawić dziecka samego, albo robi wszystko co dziecko jej powie i uważa, że jej dziecko jest lepsze od innych i wmawia mu to, wychowując go na egoistę, więc jest duża różnica między nadopiekunczością a jakąś obsesją, pisze tak w ramach wyjasnien, bo widze ze niektorzy mylą te dwa pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do spotkanie po latachh
1. co ma wspólnego chodowla owczarków z dzieckiem? 2. śmiać mi się chce jak widzę osoby chwalące się studiami w sieci i myślisz, że wszyscy w to uwierzą? nie wyglądasz na wykształconą osobę, bo przeważnie tacy ludzie mają więcej kultury w sobie (której tobie ewidentnie brakuje) i więcej tolerancji, chociażby dla czyiś religii, pomimo, że jestem osobą wierzącą, ale nie katoliczką i nauczanie kościoła jest dla mnie obce to szanuję te wyznanie jak każde inne 3. jeśli chodzi o uczucia wyższe to sama sobie zaprzeczasz, a czym jestże świadomość jak nie czymś wyższym w człowieku, czymś niematerialnym, czego mechanizmu zbadać się nie da? tym właśnie się różnimy od zwierząt, że oprócz popędów, instynktów i zmysłów, posiadamy jeszcze wymiar ponadzmysłowy, czyli inteligencję, świadomość i podświadomość i wiadomo, że to istnieje, a jednak całkiem naukowo się tego udowodnić nie da, bo nie jest to żaden 'gotowy mechanizm', ze zmysłami się rodzimy, a inteligencję i świadomość się rozwija, zmienia się ona całe życie tak naprawdę, można jedynie robić doświadczenia na tym tle i spekulować, nawet testy na iq nie są do końca adekwatne z prawdą, psycholodzy i psychiatrzy, czy inni specjaliści na całym świecie mają różne zdania na ten temat, część uważa, że owszem istnieje w człowieku mnóstwo popędów itp. ale istnieją też takie reakcje, których nie da się w żaden sposób naukowo przedstawić(tym bardziej udowodnić) i ze to musi być sprawka uczuć wyższch znajdujących się w naszym ponadzmysłowym wymiarze, więc co jak co, ale pomimo tego, że nasze zachowanie naukowo tłumaczy się zmysłami i instynktami to nie da się udowodnić tego, że uczuć wyższych nie ma, i tak samo jest z miłością matki do dziecka, niektórzy twierdzą, że to jest miłość 'wrodzona', a inne są nabyte, to, ze matka zrobi wszystko dla dziecka świadczy tylko o tym, że darzy je silnym uczuciem i zależy jej na jego dobru, egoistkami to są matki wyrodne, albo te, które zostawiają swoje dzieci, bo myślą o sobie, a gdzieś mają dobro dziecka, instynkt macierzyński najsilniejszy jest wtedy kiedy jest to jej dziecko, więc nic dziwnego nie ma w tym, że życia za cudze by nie oddała, bo dziecka obcego nie 'darzy' ani instynktem ani żadnym uczuciem, poza tym instynkt macierzyński 'szaleje' głównie kiedy dziecko jest młodsze, naprawdę wierzysz w to, że kiedy matka ma lat np. 60 a jej dziecko 35 to nadal tkwi w niej instynkt co do tego dziecka? owy przemieniony już dawno został w miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam dziecko i kocham je a reszty bachorow nie znoszę, nie lubię cudzych dzieci i tyle .To ogólnie chyba znaczy że nie powinnam mieć dzieci, a w stosunku do swojego działa mi chyba instynki w który natura nas wyposażyła po to żeby dbać o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila123456
Ja lubie wszystkie dzieci,ale kocham WYLACZNIE swoje.Choc w/g niektorych "uczonych" na tym forum-o dziwo takie osoby tu siedza (?????????)nie istnieje cos takiego jak uczucie MILOSCI.Moj Maluszek jest dla mnie bardzo wazny,ale nie przeslania mi calego swiata!I czy to znaczy,ze jestem jakas zahukana matka-polka?Nie,jestem zwyczajnie mama,ktora zrobi bardzo wiele dla swojego dziecka.Czy to znaczy,ze je rozpuszczam?Bo dbam o jego rozwoj intelektualny i emocjonalny (rozwijam w nim uczucia)?Nie,swiadczy o tym,ze przezywam cos takiego jak MACIERZYNSTWO.I zaden naukowiec nie jest chyba w stanie zdefiniowac tego uczucia.Nabywa sie je wraz z okresem ciazy..Nie obrazajcie matek,bo wyobrazcie sobie,ze wy tez jestescie czyimis dziecmi.Tolerancji.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do postu wyzej
dobranoc;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×