Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Help*help*

Pytanie do kobiet alkoholików

Polecane posty

Gość tiki taki tiki tak
Jezeli dasz mu Twarde warunki i jesli jemu na Tobie tez zalezy moze warto sprobowac..malo o nim piszesz.Nie wiesz ile pije,czy potrafi sam przestac,moze bedzie pic 3 tygodnie...? Wazne,zeby sam chcial sie leczyc.Czesto potrzeba kilku terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
jestem jaka jestem, nie udzielam sie towarzysko, bo nie mam gdzie. rowiesnicy maja swoje rodziny mam zajecie, mam co robic, ale czlowiek chce kochac, a to nie tak latwo trafic "swojna swego" ze soba nie jest mi zle, bo przez wiekszosc zycia bylam samam ze soba a on mi NIC jeszcze nie zrobił, wrecz przeciwnie, dbal o mnie, byl roskiliwy teraz sam mi powiedział o swojej chorobie, ze nie moze mnie oklamywac itd. na wszystkie moje pytania odpowiadal - juz pisalam, pije raz, dwa razy do roku przez okolo tydzien, na terapie chodzi raz w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainwestuj w siebie
poszukaj (oprocz opiekowania sie facetem) czegos, co da Ci szczescie. Znajdz swoja pasje, a szybko spotkasz ludzi podobnych do siebie. To ze tak sie trzymasz tego- nie rokujacego dobrze - zwiazku, oznacza ze bardziej niz utracic siebie obawiasz sie samotnosci. Ale powiem Ci najgorsza samotnoscia jest zwiazek z kims, kto z dnia na dzien znika, coraz bardziej pograza sie w nalog i staje sie kims innym, zupelnie roznym od osoby, ktora Cie oczarowala. Alkoholikom zmienia sie osobowosc i juz niedlugo Twoj czarujacy partner stanie sie swoim zaprzeczeniem i bedziesz w niemilym szoku, ze taki tez moze byc. Jezeli chcesz w tym tkwic, tym bardziej zainwestuj w siebie, jak bedziesz miec jakies pasje i bliskich ludzi wokol, da Ci to sile by przetrwac, gdy bedzie juz calkiem zle. W tym zwiazku NIE SZUKAJ spelnienia. Raczej poszukaj go w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gienia benia
daj szansę sobie póki nie jest za późno, ja się związałam z takim człowiekiem,mamy dzieci i często żałuję,że byłam taka głupia... powinnam brać nogi za pas wtedy,bo teraz żyję z nim od jednego ciągu alkoholowego do drugiego. Jedynie w dni jego trzeźwośći jestem spokojna. Rozumiem,że go kochasz - bo ja też dla niego potrafiłam znieść wszystko.... bo kochałam... a teraz coraz częściej próbuję to wszystko zakończyć i dopiero to jest bardzo trudne :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co juz co zrobisz
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Pogadaliśmy trochę, ja mu powiedziałam, że musi przestać, że destrukcja mózgu itd. A dzisiaj zadzwonił i uznał, ze raczej nam nie wyjdzie. Ale on oczywiscie będzie walczył, przy czym z nami koniec. Czyli jest też inny typ alkoholika, a ja juz nie mam problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Dobrze, ze założyłam ten temat, lżej mi teraz, chociaz w sumie to on zdecydował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Jak sie z tym czujesz ? Uwazasz,ze tak lepiej,lzej Ci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
do szczesliwych nie naleze, ale przynajmniej mam z glowy fakt, ze mialabym zalowac. mowia, ze nie ma tego zlego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
ale wybrac faceta to ja jednak nie umiem, ciekawe dlaczego? najgorsze, ze pierwszy raz to nie ja skonczylam, i kto by pomyslal, rzucil mnie alkoholik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
"Ale powiem Ci najgorsza samotnoscia jest zwiazek z kims, kto z dnia na dzien znika, coraz bardziej pograza sie w nalog i staje sie kims innym, zupelnie roznym od osoby, ktora Cie oczarowala. Alkoholikom zmienia sie osobowosc i juz niedlugo Twoj czarujacy partner stanie sie swoim zaprzeczeniem i bedziesz w niemilym szoku, ze taki tez moze byc." Dzieki za te słowa, musze je sobie parę razy przeczytać a jutro znowu przypomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noszcholera jasna
jak pije raz, dwa ray do roku, no nawet tydzień to jest alkoholikiem? kuźwa oby wszyscy faceci pili dwa razy w roku! Co Wy tu pieprzycie? Masz prawie 40 lat, o dzieciach pewnie nie myślisz, chlanie dwa razy w roku nie uszkodzi mu mózgu, więc w czym problem??? W dodatku mieszkacie osobno, więc ju nic nie rozumiem. Facet też juz nie młodzieniaszek, wiec pewnie sie nie rozpije zanim wykorkuje np na zawał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Pisałam już, że kiedyś pił dwa lata bez przerwy, skąd pewność, że to się nie powtórzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam ojca alkoholika, zylam z nim ponad 18 lat i wiem, ze alkoholi bedzie alkoholikiem cale zycie, nawet jak nie bedzie pil. Tyle razy co moj ojciec obiecywal, ze nie bedzie, zmieni sie a to bylo tylko puste gadanie. Wiem jedno, ze nie wiem jak bardzo bym kochala, ale z takim czlowiek nie zwiazalabym sie i nie podjela decyzjo spedzenia z nim reszty zycia. Nigdy! (oczywiscie co innego, ajk wczesniej nie pil, ukrywal to przed nami, a wszytko wyszlo np po slubie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Dzieki Lotunia za wpis. tak bardzoej na chłodno dochodze do wniosku,ze ze swoja psychika ciagle bym sie pewnie bala, co dalej. jawiekszosc zycia spedzilam bez mezczyzny, wiec zawsze bylam pania swojego czasu i spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie pytanko
cześc, a co,jesli facet nie pije od ponad 20 lat (teraz ma 42) i jest po terapiach,pogłębionej dla DDA i innych) i deklaruje chęc stałego związku? co Wy na to? czy można zaufać?kto ma doświadczenia z takimi osobnikami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakież to wspaniałe przykłady tu padały...boshe...szkoda mi ale tych facetów... co po niektórzy chyba nie wiedzą jak to jest jak ktoś naprawdę potrzebuje pomocy....Tak autorko słuchaj ludzi którzy myśleli że po prostu "będzie ok" a nic w tym kierunku nie robili, aha przepraszam robili, kłócili się, obrażali, "żyli we własnym świecie" ewentualnie zachodzili w ciąże-bo przecież dzieciak to jest lekarstwo na wszystko... Wiązać się z alkoholikiem(niektóre wiedziały ze pije i nic nie robiły-koszmar) i olać potem wszystko? to tak jak dać kilkulatkowi opiekę nad drugim kilkulatkiem-może dojść do tragedii. I dochodzi.W niektórych wypowiedziach widziałam wręcz swoja matkę-"niech se pije,ja mam dzieci, on mnie już gówno obchodzi" I to jest wasza osławiona miłość? dużo jeszcze czasu minie zanim ktokolwiek zrozumie ze miłość nie opiera się na seksie,zauroczeniu,popędach i rozmazaniu się.. i kilka osób jeszcze przez to pocierpi.Dlatego autorko, jak ta twoja "miłość" to kaprys jak ja tutaj czytam u niektórych, to lepiej daj sobie spokój...życie z alkoholikiem to trochę jak życie z niepełnosprawnym..będzie wymagał pomocy niemalże do końca...a nie każdy jest na tyle odpowiedzialny żeby się tego podjąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Złotowłosa, w moim przypadku trudno mówić, że się odowróciłam, bo to on zdecydował, ze nic z tego nie bedzie. mowie sobie, ze tak mialo byc, ze tak dla nas lepiej. a on jest atrakcyjny, wiec pewnie znajdzie inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loka..
Zlotowlosa, przeczytaj jeszcze raz swoja wypowiedz i zastanow sie. Nie projektuj swoich problemow na autorke. Alkoholik to nie dziecko i w dodatku niepelnosprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
"To jest straszne jak ludzie zdrowi i pelni mozliwosci marnuja ten potencjal na puste narzekanie i poszukiwanie sensu tam gdzie go nie ma!!!" Jeszcze ten powyzszy fragment sobie przekleje, jednak powinnam podziekowac za Wasze wpisy, widzę teraz, że mozna sobie w głowie poprzestawiac, tylko trochę chceci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
troche chęci maiało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
do dupy z tym wszystkim, siedzę cala sobotę sama i się w końcu poryczałam na dobre... czy czlowiek musi byc taka irracjonalnie emocjonalna istota? :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno cale szczescie ze
jestes od niego wolna. Dobrze ze ma jeszcze na tyle swiadomosci, ze nie chcial Cie w swoje gowno wciagac. To mu trzeba zapisac na plus. A teraz wyzbieraj sie z tego i pamietaj, ze z Toba wszystko ok, to on mial problem a nie zostawil Cie dlatego ze Tobie czegos brakowalo. Jestes chyba troche wspoluzalezniona, to sie zaczyna szybko i takie wspoluzaleznienie karmi sie poczuciem winy, strachem przed samotnoscia i zle pojeta odpowiedzialnoscia. Przyjrzyj sie temu, jak potrzebujesz idz po porade do dobrego psychologa, ale pamietaj ze NIE MA W TYM TWOJEJ WINY. Do zlotowlosej: nalezy ci sie porzadny opierdol, szmato. Dziewczyna probuje sie wyzbierac i cierpi, a ty jej jeszcze dowalasz i probujesz sprawic, zeby poczula sie jeszcze bardziej nieszczesliwa. Co z tego masz, ze komus jest gorzej, wampirzyco? Po co manipulujesz jej poczuciem winy i probujesz jej wkrecic, ze jest zlym czlowiekiem? TY JESTES ZLA bo cujesz radosc gdy ktos inny ma gorzej. Spadaj scierwo z tego topicu i zajmij sie soba, bo na razie tylko zerujesz na cudzych nieszczesciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Dzięki za dobre słowo tak mi ciężko :( wczoraj jeszcze jakoś się trzymałam, bo byłam miedzy ludźmi, a dziś nie mam go kogo ust otworzyć. wolałabym chyba nie mieć tego szczęśliwego czasu przy nim i nie wiedzieć, że można się tak zaangażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złotowłosa ignorantką
Gdy ja kąpałam dziecko, przewijałam, karmiłam, on sobie popijał na imprezkach. Gdy byłam w szpitalu oddał dzieci moim rodzicom i sobie balował. Gdy kształciłam się, by mieć lepsze zarobki, on sobie balował, gdy kupowałam jedzenie, odzież, placiłam rachunki, on przepijał. Teraz jest alkoholikiem, jak możesz go porównywać do osoby niepelnosprawnej, która zazwyczaj taką sie staje wbrew swej woli!!! Chciał sie dobrze bawic, to niech się dobrze bawi do konca! Kobitki z Twoim myśleniem powoduja, że te gnojki pozwalają sobie na rujnowanie życia swoim rodzinom. Alkoholicy do kamieniołomów!!!Z dala od cywilizacji i demoralizacji dzieci i młodzieży, a kobiety Twojego pokroju mogą sobie tam za nimi iść!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowlosa to alkoholik
co sie podszywa pod kobiete, oni wlasnie takich argumentow uzywaja. Nie dajcie sie sprowokowac. Do bohaterki topiku: jeszcze bedziesz tak sie czula jak czulas sie z nim, tylko teraz mam nadzieje, ze spotkasz kogos bez obciazen. A to ze odeszlas, paradoksalnie pomoze Twojemu ex sie pozbierac. Pijak musi stracic wszystko, zeby zaczac o siebie walczyc. NIektorzy ta walke wygrywaja, ale to nie od Ciebie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
nie wiem, czy to on mnie stracil, czy raczej ja jego najwazniejsze, ze troche mi paradoksalnie pomogl, bo czego bym nie wybrala, mogalabym potem wrtacac do tego wyboru i zalowac a tak zostalo mi tylko jakos sie pozbierac i znowu pogodzic sie z samotnoscia bo nawet nie chce mi sie na razie nikogo poznawac, na razie nie wierze, ze pisany mi normalny, udany zwiazek i prawdziwa milosc trudno. ludzie maja gorsze problemy i tez musza zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Może jeszcze któraś w was powie mi, ze mam się cieszyć z takiego finału... bo znowu mnie złapało i kurde - złą jestem na siebie, bonapisąłm do niego smsa z pytaniem jak tam, i zapewnieniem, że to tylko taka ludzka wiadomość, jak do bliźniego itp.. oczywiście nie odpowiedział ech, głupia jestem i tyle.:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×