Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Help*help*

Pytanie do kobiet alkoholików

Polecane posty

Gość Help*help*
Tzn, ja 37 on 41 sama nie wiem, czy to wiek sredni czy jaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Pierwszy raz pije odkad go znasz? Ile dni juz pije???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
ja 35 on 42 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
tak, pierwszy raz, pije juz tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
:-) nie potrafię tak po prostu sie odwrocic, nic jeszcze nie postanowiłam, i oczywiscie nigdy bym nie przypuszczala, ze moge miec tyle uczuc dla alkoholika, zawsze nimi gardzilam.. no i co, zycie pisze różne scenariusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nsioshsbs
boze, stara baba a zachowuje sie jak nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Dla mnie to byl wtedy koszmar.....Trzymaj sie kochana. Znasz jego rodzine,znajomych,maz z kim o tym pogadac.? Wiesz,co ile ma takie ciagi ? Ja przezylam 4-5 ciagow.Teraz nie pije od lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Podobno tak raz dwa razy do roku.. ma taką pracę, ze nie może częściej. rodziny jeszcze nie znam, tylko przyjaciela, ale to niczego nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Moj chodzil na terapie indywidualna,bylam pare razy z nim.Ja to ciagnelam,bo mamy dziecko,no i kocham go. Nigdy nie pil u mnie.Wie,ze moze byc z nami tylko jak bedzie Trzezwy.Mam nadzieje,ze mu sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Dzięki Tiki tak :) a dla krytykujących - tydzien temu pewnie pierwsza bym wam przytaknęla. Ale oczywiscie będe pamiętać o waszych opiniach. Nic nie jest między nami przesądzone, więc wybór nalęzy tylko do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betylii
ja nic ci nie doradzam,tylko podam dwa przykłady: 1.mój tato obecnie 59lat, od ok.20roku zycia pije, byl kilka razy na leczeniu zamknietym, o AA i innych formach terapiii juz nie wpsominam, kiedys przyjechał z zamknietego leczenia pijany. Jakieś 10lat temu mama wkońcu się z nim rozwiodła, ale źle żyli dużo wcześniej. Mama zmarnowała przy Nim tyle lat życia, strasznie mi jej szkoda, a my z bratem dzieciństwo mieliśmy przechlapane. 2. Ciotka, rozwódka z 3 dzieci, miała wykłady na jakichś zjazdach m.in dla byłych alkoholików, tam poznała i zakochała się w byłym alkoholiku, od 6 lat nie pijącym. Urodziła mu dziecko. Nagle bez powodu coś mu odbiło, spił się i zniknął na pare dni z domu, potem niby wrócił, opiekował sie dzieckiem, ona chodziła do pracy a on pod sklepem pił, a dziecko w wózku pod sklepem. Gdy się o tym dowiedziala nie dopuscila juz do takiej sytuacji, to byl koniec ich zwiazku. Gosc po 6 latach w jeden dzien wszystko zaprzepascil, i nie skonczylo sie na jednym piwie czy kieliszku poprostu nagle nie wiedziec czemu wrócil do dawnego pijackiego zycia,wystarczyl jeden łyk alkoholu. w mojej miejscowosci jest kilkunastu "żuli" w tym mój ojciec, całe zycie pamietam jak chlali i nikt z nich na ludzi nie wyszedł. Znam tylko jedno małżeństwo które było na dnie, ale wyszli z tego, terapie im pomogły, "zaszyli sobie ta tabletke", w miedzy czasie zrobili sobie jeszcze dwójke dzieci :) i zyją w trzeźwości, w dodatku handlują m.in alkoholem. ale to jedyny przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
On nie pije od zawsze, zaczął kiedy w jego życiu zdarzyło się coś tragicznego i cały plan na nie runął. w dodatku zupełnie bez jego winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
zaczął 6 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, nikt cie tu nie krytykuje, każda z nas wyraża zdanie na temat, ktory tobie jest jeszcze nieznany. Ale kiedyś z pewnością będzie. Nie chcesz, nie zostawiaj go. Ale licz się z tym, że to nie są tylko jakies tam dwa ciągi w ciagu roku. To tak na dobrą sprawę nie jest problem tych dwóch ciągów, ale tego, że za jakiś czas dwa w roku to będą dni, kiedy będzie trzeźwy, albo nawet jeśli będzie z tym walczył, trudne i pełne cierpienia i niepewności życie. Ty mu nie pomożesz, ale niestety jesteś jeszcze na tym etapie, że nie rozumiesz o czym się do ciebie rozmawia. Nie jestes młoda, moze to wynika z tego.. nie wiem... Ostatnio na TVN była dyskusja na ten temat, chyba nawet jest gdzies tutaj link- wtedy jednak sytuacja byla troche inna- dotyczyla MAłżEńSTW, w których przecież jest rodzina, jest wspólna obietnica przed Bogiem. Ty masz ten "komfort", że jeszcze nie jest za późno by się wycofać. I nie tłumacz Go, błagam- ze niby coś się zdarzyło w jego życiu, pije i nie ma znaczenia po co dlaczego itd. PIJE. Każda z nas i każdy z naszych mężów/ partnerów alkoholików może przywołać ze swej pamięci takie wydarzenie, kiedy granica została przekroczona. To go nie usprawiedliwia. Ja myślę, że jesteś może osobą atrakcyjną, ale zakompleksioną i niezmiernie potrzebującą miłości i ciepła. Wydaje ci się, że jak będziesz dobra to mu pomożesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Elle tres belle nie jestem zakompleksiona, bo mężczyzn to ja w życiu odprawiłam co niemiara. Moze los mi się teraz odplaca ;-) chodzi bardziej o to, że naprawdę z żadnym mężczyzną nie czułam się tak dobrze, był troskliwy, zabawny, elokwentny, bystry pewnie wiesz, ze nie jest łatwo poczuć to tzw. coś,. no przynajmniej ja, mająca tyle i tyle lat coś jednak o tym wiem. poza tym dwóch znajomych, mniej wiecej rowiesnikow, przestalo, wiec jednak mozna. no i oczywiscie nie bylo moim zamiarem usprawiedliwianie go. bynajmniej. zwyczajnie nie moge pozostac obojetna wobec choroby i nieszczescia czlowieka, ktorego w dodatku obdzarzylam uczuciem. boję się ponadto, ze jezeli z nim zupelnie skoncze, bede zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Ja Ciebie rozumiem.:( Nie wiem,czy nie powinnam Ci tez odradzac..Najwazniejsze to zdobadz wiedze na temat alkoholizmu.Najlepiej jest tez pogadac ze specjalista od uzaleznien.To jest bardzo wazne.! Pokaz mu jasno swoje stanowisko wobec alkoholu.Jakie jest Twoje? Ja np.nie pije nic,u mnie w domu nikt nie pije.Nie wazne czy chciny czy sylwester.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Ja tez mialam cholernie trudne sytuacje w zyciu. Nie jestem jednak alkoholiczka.Teraz nie potrafie juz patrzec na alkohol.(kiedys lubilam czasem wypic lampke wina). Twoj facet pije bo jest ALKOHOLIKIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj i to szybko
lepsza samotnosc albo zwiazek z kims kto nie pije. Ja bylam z alkoholikiem 2 lata i tez myslalam ze beze mnie sie zalamie i ze jestem w stanie go uratowac, a on mnie w tm przekonaniu skwapliwie utwierdzal. Postarzalam sie o 20 lat. Tez myslalam ze to wartosciowy czlowiek a to byl po prostu psychol alkoholik. Nie zamierzal sie leczyc, gdy go zostawilam nie zalamal sie wbrew temu co myslaalm tylko pil dalej i dreczyl nastepna, ktora jeszcze dluzej wytrzymala az uciekla. Teraz znow dreczy nastepna, moze to ten Twoj... Jak chcesz koniecznie na wlasnej skorze poznac, ze zwiazek z alkoholikiem nie ma sensu, daj mu szanse a potem nastepna, a potem nastepna, tak dlugo jak dlugo bedziesz czula sie za niego odpowiedzialna jak juz bedziesz siwa i chora ze stresu matka Polka to moze sama zrozumiesz, ze to bez sensu, i z ulga wykopiesz go ze swojego zycia. Tylko ze stracisz wiele lat, urode i zdrowie, a takze nadzieje na normalny zwiazek kiedykolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana nie zapominaj ze
alkohol bardzo szybko niszczy mozg. Twoj zabawny elokwentny i bystry ukochany za pare lat chlania bedzie zdebilonym wrakiem, z intelektem opoznionego w rozwoju kaleki, poza tym zapomnij o empatii z jego strony i trosce jakiejkolwiek. Moj pijacy ex byl geniuszem w wielu dziedzinach, bystrym i zabawnym, kochajacym ludzi i zwierzeta i niedlugo mu zajelo, zeby doprowadzic sie do opisanego powyzej stanu. TO JEST NIEODWRACALNE i wczesniej czy pozniej nastapi, i bedziesz marzyla o dniu zeby zniknal z Twojego zycia, bo sami to oni tak chetnie nie znikaja. Mojemu pomogla policja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytałam, że nie miałąś satysfakcjonujących związków z mężczyznami, a odprawiałaś ich z kwitkiem - cóż za siła co jest takiego atrakcyjnego w alkoholiku, czego nie mieli inni mężczyźni, którzy odprawiłaś? w czym on jest właściwie lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde baby to nie ma sensu
Ona prosi o rade po czym nie slucha zadnej bo chce sie podkladac pijakowi i nie ma zamiaru tego zmienic!!! Szkoda naszej energii tutaj. Sa takie swiry co sie rzucaja pod pociag dla szczytnej idei albo swiruski co zyja z alkoholikami dla rownie szcztnej idei bo ona sie wtedy czuje taka "dobra" i szlachetna". Po.ebalo ja normalnie, dopiero jak jej koles w amoku zeby wybije i oko wydlubie to sie moze panienka przenajswietsza obudzi. Alkoholicy to debile ale ich partnerki/partnerzy in dorownuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikalinaaa
to straszne że nazwałaś mnie debilką, ale masz 100% racje;) fajna wypowiedz.. Jak zajrzalam na to forum to az sie zdziwilam ze dyskusja sie nadal toczy.. Chce się dziewczyna przekonać, niech się przekona i tyle. Kiedyś zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
Uciekaj -pisza,zeby to bylo takie latwe...same niektore trwaly latami i mialy nadzieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Nie wiem, co mam jeszcze napisać poza tym, ze samotnosc to dotlkliwe doswiadczenie w moim zyciu. jak juz sie z kims wiazalam, to bez wiekszej milosci, raczej z rozsadku i nigdy nie byly to dlugie zwiazki. pisalam juz, czym ten mezczyzna mnie ujal - swoja osobowoscia i traktowaniem mnie w wyjatkowy sposob. bawil mnie i sie mna opiekowal. sluchal moich zwirzen, a ja chetnie mu o roznych rzeczach opowiadalam, tak normalnie moglam byc soba. jak widzicie pisze w czasie przeszlym, bo skroro wszyscy uwazaja, ze dla niego nie ma ratunku, to pewnie juz takiego mezczyzny nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
"alkohol bardzo szybko niszczy mozg. Twoj zabawny elokwentny i bystry ukochany za pare lat chlania bedzie zdebilonym wrakiem, z intelektem opoznionego w rozwoju kaleki, poza tym zapomnij o empatii z jego strony i trosce jakiejkolwiek. Moj pijacy ex byl geniuszem w wielu dziedzinach, bystrym i zabawnym, kochajacym ludzi i zwierzeta i niedlugo mu zajelo, zeby doprowadzic sie do opisanego powyzej stanu. " mój nadal jest w porzadku plus dobrze wychowany, wiec chyba nie zawsze aż tak szybko to nie postępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakl chcesz poczekac i byc
swiadkiem tej destrukcji to powodzenia. Ja jednak mysle, ze to PROVO, mam taka nadzieje przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98989898
"zeby to bylo takie latwe...same niektore trwaly latami i mialy nadzieje" ja tez mialam nadzieje i trwalam latami i dlatego pisze, NIE PISZE, KRZYCZE: UCIEKAJ DZIEWCZYNO!!!!!!!!! mnie nikt nie ostrzegl, w tych czasach to bylo normalne ze kobieta powoli zdycha przy nalogowcu, nikt sie nia nie przejmowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki taki tiki tak
A moze zasluguje na szanse ? ...np.jesli bedzie chcial isc na terapie,jesli postawi mu TWARDE WARUNKI ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Help*help*
Szkoda mi fajnego człowieka. a ja jestem typem, ktory nie jest w stanie zwiazac sie z rozsadku. ostatnio jakis mezczyzna zainteresowal mnie na troche dluzej piec lat temu. a wteraz wyladnialam, nabralam nadziei, i po co? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×