Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***** lega *****

Jeśli kogoś kochasz, puść Go wolno. Jeśli wróci - jest Twój. Jeśli nie to znaczy

Polecane posty

Gość a...psik
fanta z butelki i pewnie coraz częściej to się będzie działo... że gra będzie ważniejsza od drugiej osoby.. czasami te unowocześnienia nie wychodzą ludziom na dobre. Bo wiele osób nie umie z nich korzystać. Ale takie jest życie i nie zatrzyma się postępu na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jest coraz wiecej ludzi na swiecie dla ktorych wirtualne zycie jest wazniejsze od realnego swiata!!!!!!!!!! no niestety............a wytlumacz to osobie ktora gra... u mnie w miescie jest taka poradnia dla osob uzaleznionych od gier komputerowach................i juz sie wybieralam..i nie dotarlam..ale przyjdzie czas ze pojde!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
ale mi wciąż się wydaje że to zły sen, że on żartował, że za chwilkę wszystko będzie po staremu.. prawda w oczy kole:( a jak już nigdy nie zaznam szczęścia tak bardzo boje się samotności bo on był przez tyle lat a teraz już nie jest mój tylko jakby obcy ale wciąż tak bliski kurczę chyba mnie łapie załamka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój grał w Ultimę i tego WC też... i oczywiście musiał kupować różne do tego rzeczy :) jakieś czary i w ogóle.... PORAŻKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazywam sie darek mam 27 lat i trochę to nie na temat. Mamy wolną wolę-to BARDZO WAŻNE. Dziewictwo to nie jest błona dziewicza to stan psychiki. Dziewiczy las czyli nie odkryty, czysty. I mężczyzna i kobieta może byc dziewicza/y, sam jestem to daje mi siłę bycia mężczyzną nie chłopcem jak np. chłopiec o nicku "komiczne" który pieprzy głupoty. Warto przeczytać np. "Miłośc i odpowiedzialność" Jana Pawła II, albo Dzikie serce Eldregde, pozniej wyrażać swoje poglądy. Takie osoby jak piotrek09091983, martynka9874 które zachowują czystość, trzeba cenić i brać z nich przykład. Bo skoro sex przed ślubem jest taki fajny to czemu pozniej się nudzi, i prawie 40% małżeństw rozpada się. Do wszystkich którzy zajmowali lub będa zajmować stanowiska w tej sprawie, samotności, miłości, czystości, istnienia: Gdy będziesz umierał/a będziesz myślał/a czy stoi mi, czy jestem podniecony, czy dobrze że dałam i byłam taka dobra- bo on nalegał, a może jednak czy kochałem i co w życiu jest najważniejsze. Sex- oj chyba nie, co więc jest ważne. Osoby które piszą że seks jest podstawą związku mylą od początku do końca i wyrządzają swoję nieopowiedzialnością dużo krzywdy innym ludziom. Seks to wkładanie "kluczyka" w "stacyjkę" po pewnym czasie samochód się nudzi bo jest mój, bo "zderzaki" coś dziwnie zwisają, bo go znam i niczym mnie nie zaskoczy. Ratując egoistyczną przyjemność, wkładam kluczyk w inną dziurkę. Ale samochód gaśnie i związek się rozpada. Dlaczego bo brakuje w nim podmiotowego patrzenia na kobietę, paliwa które zwie się bezintersowna miłość. Czym jest prezerwatywa, zakładaniem gumy na wydech :-), traktowanie swojego fiuta jak przedmiotu a zarazem i siebie jak fiut. Pojawia się ciąża a facet nie potrafi już rozładować podniecenia przez czułość, przytulanki, całusy, przypomina się masturbacja z młodości liczy się seks nie kobieta. Przecież miłość nie jest zawsze przyjemna, bo miłośc jest. Czym jest miłosć - bezinteresownością. Takim jak wy stracić dziewictwo mogę stać siew 15 minut, takim jak ja wy już nigdy. Ale dzeiwictwo w rozumieniu czystość można odzyskać.To przez chłopców którzy uważają się za facetów, masturbują się ręką lub za pomocą innej kobiety, piękne i czyste kobiety, dziewczyny wstydzą się dziewictwa. Gdzie tu odpowiedzialność. Żal mi tych 25 letnich dziewczyn i 30 letnich chłopców. Kochanie sie jest dla kobiet i mężczyzn. Przecież miłosć to nie wkładanie i wyjmowanie kluczyka. Dziewczyny wymagajcie więcej, dużo więcej od mężczyzn, nam to jest potrzebne chociaż sami o tym nie wiemy; wyrządzacie sobie i nam krzywdę. Wyszkolcie dobrych kierowców. Kochane kobiety chcecie być szczesliwe do końca życia, czy tylko 15 minut- wasza decyzja. P.S. "POZWALAM KOPIOWAC WYŁACZNIE W CAŁOŚCI", fragmenty nie oddają sensu wypowiedzi. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a...psik
fanta z butelki u mnie nie mam pojęcia, on chciał innego życia bez "marudzenia" że grać nie wolno.. pewnie z inną kobietą będzie to samo... ale on jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy... chyba że pozna jakaś maniaczkę gier to może będą szczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie dziewczynki rozpisaly... a co do zmiany nicku, to ten jest najbardziej trafny co do mnie. wszystkie widze maja do czynienia z zarozumialymi goscmi,a gdze sa Ci kobiecy, ktorzy dbaja gotuja, kwiaty kupuja? ja znam takiego i jak jestem w jego towarzystwie to nieba mi przychyla, obiadzik wykwintny, dester, snidanie do lozka, kwiaty czekoladki, spacery przy blasku ksiezyca, ale my zawsze wolimy to gorsze a potem narzekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detox sie nudzi tez widac
detox, po co wklejasz w kazdym temacie te brednie?:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a psik....wiec u ciebie gry byly powodem? czyli niby twoje marudzenie...ze gra? oh jak ja to dobrze znam!!!! ide dziewczyny poplywac troche w wannie!!! niedlugo bede!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, moj tez gral i tez mnie to strasznie denerwowalo moglam sie zagadac na smierc, do niego i tak nie docieralo. ale jakos sam przestal, nie wiem sama co mialo na niego wplywpotem wolal sie przytulac:) fanta... u mnie to to co pisze Malibek nie ma nic gorszego niz popsucie o sobie dobrego zdania w oczach jega znajomych a co gorsza rodziny! malibek cos pisalas ze on na dole z rodzina stal, a Ty mu scene odwalilas. wstyd mu bylo i tyle. u mnie bylo tak ze ja sie staralam, nie na sile, ja poprostu jestem zyczliwa i pomocna, bezinteresowna i jakos lecialo, ale jak sie kiedys ktos wysypal jak mi dupe obrabiaja mimo tego ze ja dla nich wszystko, to mnie krew zalala. przezylam szok naprawde. nie mialam pojecia, nie wyobrazalam sobie ze ktos moze byc tak falszywy. w oczy malo dupy nie wyliza, a za plecami takie swinstwa. to byl dla mnie naprawde przebudzenie. i juz sie skonczyla moja dobroc. i niestety przez te pozniejsze klutnie moje z jego rodzina, miedzy nami tez sie popsulo. on mnie pprosil zebym lagodzila, ale tak naprawde nie ja zaczynalam, i bolalo mnie to ze to zawsze ja bylam winna i na mnie sie wyzywal. no i tak jak mowie, pod wplywem zlej oceny Ciebie od osob dla niego bliskich,jest gotow nawet zakonczyc zwiazek. czytalam o tym w poradniku psychologicznym. u mnie sie sprawdzilo. do tego byla jego trudna matka wszedzie jej pelno, jej glupie pomysly na ktore trzeba bylo sie usmiechac i aprobowac, az zaczynam sie gotowac. wyobrazam sobie ze jemu tez nie bylo milo jak slyszal od nich jaka to ja jestem, ale oni to sa zawsze ok i zloci, a innych to tylko obgadac, a szczegolnie jak maja lepiej od nich, to juz w ogole! do moich powodow doszlo tez to ze nie pozwalal mi pracowac, a potem oczywiscie podal to jako jeden z powodow- brak pracy. potem to juz nawet zawsze przeginalam pale w slowach, nerwy tak mnie niosly przez to ze to zawsze ja zle robilam, a nie oni! tylko jakos ja lubiana jestem, a oni:/ wsrod siebie samych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu tylko przez telefon powiedziałam, że NIE..... ale wiesz... musiał powiedzieć rodzicom że się nie zgadzam :):):):) wyszło, że jest pantoflem..... chociaż zawsze bylo p ojego myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... u mnie tez przy jego rodzinie niby wychodzil na pantofla i oni we mnie tyranke widzieli. malego ubieral, zawsze mnie o zdanie pytal, a im to sienie usmiechalo ze syneczek taki nie doceniony. tylko szkoda ze w domu tak nie bylo, tak jak Ty piszesz. malego ubieral zgoda zajmowal sie nim konkret, ale poza tym wszystko to jego inicjatywa byla a moje zdanie to nie bylo takie wazne. ale oni widzieli co innego, i on mi to czesto mowil, ze przy nich na cipe wychodze bo on wszystko ogarnia. ja uwazalam ze to dobrze ze on tak pokazuje ze wszystko moze ogarnac i ja mu pozwalam, przeciez rownouprawnieniemamy. ale niestety nie u jego rodziny, tam kobieta sluzaca jest a chlop to tylko ozdoba, wiecie o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troken1
Witajcie dziewczeta mam do was pytanie a co jesli dziewczyna mówi, ze nie wie czego chce ? własnie mam ze swoja taki problem i nie wiem jak temu zaradzic, tesknie za nia bardzo i od jakiegos czasu jestesmy, tylko przyjaciółmi, a bylismy para układało sie dobrze dopóki nie powiedziałem jej, ze coraz wiecej cos do niej czuje. Od tamtego momentu sie wszystko sypie nie umiem sobie z tym poradzic. Co mam robic, jak postepowac co pisac w SmS itp. Poratujcie mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troken 1 daj jej czas....moze zrozumie czego chce.......zazwczyj rozumiemy.....jak czegos juz nie mamy"!!! jak zrozumie i zateskni...to znaczy ze warto bylo czekac!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troken1
ale to mam sie od niej odizolowac czy jak wkoncu to ona mnie odepchneła od siebie i czuje sie teraz porzucony... nie chce sie jej tez narzucac bo nacisk tez nic nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "stara a głupia" Dokładnie.. przy kimś to taki Aniołek, że aż mdli... a w 4 ścianach.......... wr... !!!!!!! Do gościa - może to znaczy, że dajesz jej czegoś za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troken1
Malibek dawałem jej to co inni nie potrafili mówiła mi ze z nikim nie czuła sie tak dobrze jak ze mna czułem, że ona mnie pragnie, ale to sie skonczyło, czyżby sie wystraszyła moich uczyć? Czy jest nie gotowa do stałego zwiazku? nie umiem sobie na to odpowiedziec, a mało laty nie jestesmy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troken1
Od soboty sie zaczeło tak sypac a juz sie jakis czas znamy wiec nie powinienem ja wystraszyc, ale czuje w sobie wine, ze to przezemnie tak sie stało ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troken, "jeśli wróci - jest Twoje, jeśli nie - nigdy nie było". O facetach mówi się, że gdy twierdzą, że nie wiedzą, czego chcą, oznacza to, że chcą, ale kogoś innego. Być może to dotyczy nie tylko facetów? boli bardzo, ale jeśli czas mija, a ona nadal "nie wie, czego chce", to nie świadczy dobrze o głębokości jej uczuć... nie da się drugiej strony zmusić do miłości, też o tym dużo myślę Może jeszcze coś się ruszy, ale to musi być jej decyzja i musi być jej pewna... wierzący w przeznaczenie - dawno się rozstaliście? fanta, miłość powinna oboje partnerów wzbogacać w pozytywne doświadczenia, a nie zmuszać ich do chodzenia po terapiach... smutne :( apsik, malibek, modlitwy do św. Rity bardzo łatwo znaleźć w necie. Bardzo pomagają ale uwaga jest taka, że trzeba też wiele samemu przemyśleć... jeśli z naszej strony nic się nie zmieni to i Wasza sytuacja nie ulegnie poprawie. Wierzę w to, że święta Rita pomaga tym, którzy się do niej modlą, ale jeśli od siebie nie wykaże się więcej łagodności i zrozumienia, bardzo szybko zepsuje się to, o co się prosi. Nic nie zmienia się z dnia na dzień, na wszystko trzeba czasu i wytrwałości... dziewczywczy, detox netu może się wydawać skończonym fanatykiem ale mądrze pisze... oczywiście nie ma nigdy panaceum, środka dobrego na wszystko - każdy przypadek jest inny. Z doświadczeń moich i znajomych wynika, że seks jednak potrafi wiele zepsuć - zamiast zbliżać, potrafi oddalić ludzi od siebie, którzy nie rozmawiają już ze sobą tak szczerze i o wszystkim. Poza tym po jakimś czasie często powstaje u wielu mimowolna nawet presja, by szukać nowych doświadczeń co niektórzy bez skrupułów wcielają w życie ale już z udziałem nowych partnerek choćby na osławionych szkoleniach... mam złe doświadczenia z tym związane i dostaję niemal szału na myśl o tak zwanych "integracjach", ale to na marginesie. Już nie wspomnę o nieporozumieniach jakie powstają z powodu bolących głów, braku czasu lub chęci, spadku formy itd... Z drugiej strony - czekać do ślubu? który może być za x lat? a który facet się na to godzi? i skąd pewność że po ślubie nie pojawią się te same problemy? tylko że małżeństwo jeśli zawierają je mądrzy ludzie myślę że świetnie wpływa na związek... ale i facet i kobieta muszą wiedzieć, na czym ono polega, doceniać wagę zobowiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzący, facetom bardzo często wraca rozum po około roku podobno... a dziewczynom? ciężko powiedzieć, dziewczyny zazwyczaj gdy im zależy nie chcą opuścić swojego faceta nawet na chwilę... choć ja rzuciłam, a potem sama szukałam kontaktu i do tej pory to robię. Ślubu nie chciałam z taką osobą jaką byl wtedy, ale jego nie chcę stracić. A macie kontakt? rozstaliście się, bo tak sie umówiliście, czy ona odeszła? a może Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troken1
Jesli chodzi to od soboty ograniczyłem juz pisanie czołych słówek, chce jakos sobie z tym poradzic nie piszemy juz na intymne tematy tylko na takie normalne co u niej itp. Zawsze to pisałem duzo esków do niej teraz to pisze zaledwie kilka i jest ciezko. Mam takie uczucie, ze chce do niej napisac, ale mysle sobie ze to ona powinna robic ten pierwszy krok. Ja juz za duzo dla niej zrobiłem i nie chce robic pierwszego kroku, moze sama zrozumie ze straciła kogos wspaniałego, kochajacego, czułego... Mój charakter to tragiczny Romantyk tak samo jak Werter czasami przyrownuje siebie do tej postaci bo jestesmy bardzo podobni do siebie tylko ze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda kobieta jest inna.... Może boi się stracić tego co ma? Powiem Ci szczerze, że mam przyjaciela, który odważył się dopiero teraz powiedzieć mi.... że coś czuje... znamy się od Marca.. Ale byłam z Pawłem - on był w cieniu... a teraz powiedział mi to, ale mówi, że boi się zrobić kroku na przód bo wie, że może stracić to co ma - przyjaźń....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troken1
Własnie Malibek kobiety postrzegaja mnie tylko za jako przyjaciela o którym i tak predzej czy puźniej zapominaja ;/ Moze miłosc nie jest mi pisana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malibek, może on jest dla Ciebie?? na pewno nie robiłby Ci awantur o to, że zepsuł mu się samochód i że nie chciałaś jechać na holu do jego rodziców tak jak co tydzień. Twój P. traktował Cię jak wycieraczkę:( ale wiem, ile można znieść dla kogoś na kim Ci zależy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×