Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***** lega *****

Jeśli kogoś kochasz, puść Go wolno. Jeśli wróci - jest Twój. Jeśli nie to znaczy

Polecane posty

oto jak wyglądał mój dzień. prócz tego że w nocy nie spalam w ogóle-no może tylko godzinę:o prawie cały dzien we łzach...nie daję rady tak, nie moglam od Niego odejsc jeszcze, nie potrafilam, chociaz rozum krzyczał:RZUC TO WSZYSTKO W PIZDU:(ZACZNIJ ŻYC DLA SIEBIE!! To szmacisko chyba jest z siebie dumne, ze tak namieszalo, bo nawet jakby on do niej zadzwonił, podobno malo co gadali, więc po chuj ona mi o tym powiedziała?No po chuj, pytam?Chciała wojny miedzy Nami chyba, do tego dążyła, bo jej sie w zyciu nic nie uklada, bzyka ja kazdy kto sie nawinie, ostatnio znowu ją rzucil facet, to musi się wyżyc:o Sorry, że takim jezykiem mówię...ale emocje, wciąż siedzą we mnie! Widziałam dzisiaj pierwszy raz Jego łzy...nie wiem czy były udawane, ale po tym jak mu rano napisalam smsa, ze przy takich jego klamstwach dalsze bycie razem nie ma sensu, przyjechał do mnie do mieszkania, no i sie zaczelo przedstawienie:o Moje łzy+jego łzy... I pojawia sie po raz kolejny pytanie co to za zwiazek bez zaufania? Już dawalam o Nią wiele szans Jemu, zawsze przecież na tej plaszczyznie dochodzilo do kłotni, jesli pojawiala sie ona, zawsze było tak samo-czyli ŹLE miedzy Nami... Ale on chyba nic sobie z Tego nie robi ze ja cierpie przez to...:( Mówi, że mnie kocha, poto jak wyglądał mój dzień. prócz tego że w nocy nie spalam w ogóle-no może tylko godzinę:o prawie cały dzien we łzach...nie daję rady tak, nie moglam od Niego odejsc jeszcze, nie potrafilam, chociaz rozum krzyczał:RZUC TO WSZYSTKO W PIZDU:(ZACZNIJ ŻYC DLA SIEBIE!! To szmacisko chyba jest z siebie dumne, ze tak namieszalo, bo nawet jakby on do niej zadzwonił, podobno malo co gadali, więc po chuj ona mi o tym powiedziała?No po chuj, pytam?Chciała wojny miedzy Nami chyba, do tego dążyła, bo jej sie w zyciu nic nie uklada, bzyka ja kazdy kto sie nawinie, ostatnio znowu ją rzucil facet, to musi się wyżyc:o Sorry, że takim jezykiem mówię...ale emocje, wciąż siedzą we mnie! Widziałam dzisiaj pierwszy raz Jego łzy...nie wiem czy były udawane, ale po tym jak mu rano napisalam smsa, ze przy takich jego klamstwach dalsze bycie razem nie ma sensu, przyjechał do mnie do mieszkania, no i sie zaczelo przedstawienie:o Moje łzy+jego łzy... I pojawia sie po raz kolejny pytanie co to za zwiazek bez zaufania? Już dawalam o Nią wiele szans Jemu, zawsze przecież na tej plaszczyznie dochodzilo do kłotni, jesli pojawiala sie ona, zawsze było tak samo-czyli ŹLE miedzy Nami... Więc po chuj się z NIą kontaktuje, skoro wie, że ja to przezyje. Mówi, że tak strasznie mnie kocha, placze, chce ze mna byc, a jednoczesnie tak bardzo mnie rani? Nie rozumiem tego... Cóż mu po lasce którą wszyscy ruchają na około? Ona wczoraj o Nim napisala, że jest chłopem ze wsi zabitej dechami, a on jeszcze chce miec z Nią coś wspolnego? :( boshh nigdy nie zczaję facetów:( a szczególnie tego wypierdka o którym pisze caly czas, o ktorym mysle caly czas i którego kocham caly czas... Ja pierdole. ps. jak napisalam nieskladnie to wybaczcie.naprawde spalam tylko godzinkę dzisiaj:( jestem padnieta... ps.2.i dodatkowo naprawdę nie czaję o co chodzi z tym, że kiedy szukalam mieszkania byl caly czas przy mnie?W pt zapomnial z domu wziasc pudelka na soczewki kont. i plynu i lecial do sklepu za ostatnie pieniadze kupic ten plyn, żeby ze mna zostac:o w niedziele tez spedzilismy caly dzien... wiec po co to wszystko?Przedstawienie jakies czy co? kurwa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peneloppe, kochan jesteś! Wiesz jak mi cieżko jest? A on jak gdyby nigdy nic, odrazu ja do rodziny zaprosil. A gdyby oni byli w porzadku to by cos powiedzili ze troche nie wypada, ale oni nic w tym zlego nie widza! Co za ludzie, ja nie wiem! Ale zawsze tacy byli ze nie wiedzieli co z czym i mnie to razilo, u nich wszystkie chwyty dozwolone. To jest tupet z jego strony naprawde. Miszka u niej i wszystko super, chyba chce mi coś tym udowodnić. Kretyn! Dziecko cierpi, a on widac szczesliwy albo tylko udaje. Żeby sie Wam dziewczyny ulozylo. mnie to wkurza ta monotonia. Ja wiem ze jestem z tych ktore kochaja za bardzo i dlatego tak cierpie, a przy tym on tez czuje sie supermenem, ze przeze mnie taki pozadany i troche sie przecenia. Pisza tez o tym w publikacjach, o kobietach ktore kochaja za bardzo. Musimy sie cenic i wytyczac terytorium, bo oni najnormalniej nas depcza i mysla ze sa bogami, a wszystko przez nas, bo to my im taki obraz idealu wprost tworzymy. Peneloppe podziwiam Cie kobieto! Tyle znosisz i dajesz rade! A Twoj slabiak, nie daje rady i ucieka od problemow. ale jak widac na tym forum, to same tchorze. a moj nawet nie mogl powiedziec mi ze sie z kims spotyka, jakbym nie zasluzyla na szczerosc! jeszcze prosto w oczy zaprzeczal i udawal urazonego ze o takich rzeczach mowie, jak dla niego to wszystko swierze i on wcale nie bedzie szukal! no trzymajcie mnie, jaka ich slowa maja wartosc! i kim on jest? nikim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanta uwierz mi że nie mam zielonego pojecia jak to naprawde z Nimi bylo... Musze sama podjac decyzje komu uwierzyc czy jej czy jemu...:( Masakrycznie sie z tym czuje... Najchetniej jak pisalam wczesniej jebnelabym to wszystko w pizdu:( ale za cholere nie umiem:( gdzie moja godnosc?:( gdzie mój honor?:( ni ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prze..bane....jak w zwiazek wpieprza sie trzecia osoba..a jeszcze gorzej jak laska!!!! musisz sama wyczuc pismo nosem!!!! i co to za facet, ktory naraza swoj zwiazek..."spotykajac,piszac i dzwoniac" z inna kobieta!!!! kazda kobieta na twoim miejscu postapila by tak samo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara a głupia, domyślam się, że musisz czuć się okropnie! Twój były okazał się zwykłym szmaciarzem! zupełnie nie wiem, jak można tak kogoś oszukiwać? co kieruje takimi ludźmi? teraz tym bardziej wiesz, że nie ma czym ani kim sobie głowy zawracać, gdy ta laska się nim znudzi, znów przybiegnie do Ciebie z wywieszonym językiem, to pewne. niektórzy faceci zachowują się jakby coś chcieli sobie udowodnić zawracając w głowach byłym o których wiedzą, że nadal coś czują do nich. Podłość. Zakochana, zadzwonił do niej ale po co? moze zapytać o coś na uczelni? w każdym razie nie warto o jeden telefon zrywać wszystkiego! wydaje mi się jednak, że dobrze byłoby, gdybyś wyjaśniła mu, że jeszcze raz dowiesz się, że szuka kontaktu z tą laską, a żarty się skończą i rzucisz go w cholerę. Niby nic takiego się nie dzieje - facet może miec koleżanki. Ale nie kurwiszony, które się wszystkim pchają do łóżka i które wyraźnie zagięły na niego parol. Dzwonienie do takiej laski jest głupotą. Wygląda jak zabezpieczanie sobie tyłów na wypadek jakby co, no właśnie, jakbyś wyjechała na weekend? pokłócila się z nim? a może zwykłe podbudowywanie się jej kosztem? pewne jest to, że koleżanki może mieć, ale szukac kontatku z pospolitą szmaciarą mu w żadnym wypadku nie wolno. Wie, że Cie to wyprowadza z równowagi, że tracisz do niego zaufanie przez to, więc tym bardziej powinien dać sobie z tym siana. A to coś określam różnymi mianami, bo na takie sobie zasłużyła - dziewczyna latająca otwarcie za zajętym facetem, o czym doskonale wie, zawsze będzie dla mnie zwykłą duuuupą do brania w WC i którą tam też można spuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penelope, nie brałam proszków ale znam osobe, która poważne podchodzi do tematu depresji - gdy tylko czuje, że trzyma ją bez powodu dół, traci chęć do życia, idzie po proszki i bardzo jej pomagają - wszystko wraca do normy. Depresja to choroba jak każda inna, a dobrze dobrane leki nie powodują po prostu bycie znów sobą bez ciężaru choroby na ramieniu. W Twojej sytuacji nie wiem, co Ci lekarz poradzi, bo jesteś w ciężkiej sytuacji, z którą musisz sobie uporać. Ale masz tak zszargane nerwy że dobrze Ci na pewno zrobi coś co choćby pozwoli Ci choć trochę złapać spokoju. Oby tylko lekarz nie przepisał Ci czegoś po czym będziesz ciągle spać. A ojciec Twojego dziecka sam zachowuje się jak dziecko. Nagłe wyskoki dziwnych nastrojów, nagła wylewność a potem znów cisza może świadczyć o jakiś problemach z używkami, choćby alkoholem. Jego brat nic nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się doczekałyście:O:O mały padł to zajęłam się starszym...później zagnałam do kąpieli,a na końcu mamę strzygłam(nie jestem fryzjerką,ale trochę się na tym znam:P) no i zeszło się.teraz mama w kąpieli a ja mam chwile wolnego przed modelowaniem. a teraz standardowo co u mnie-otóz jak wiecie kryzysowym dniem była sobota.kontakt z nim urwał się po 20...w niedzielę grubo po 24 przemówił smsowo..a przez cały ten czas znów miał wyłączony tel.wiem,ze to głupie ,ze tak sprawdzam,ale cały czas muszę sobie coś udowadniać..pytanie co?chyba ,ze jest kłamcą...:O no więc napisał ,ze mi nie wybaczu,ze zabraniam mu kontaktu z dzieckiem,ze tęskni za dziećmi... !!! odpisałam,ze tak mnie zrujnowal zeby już nic nie pisał bo ledwo żyje:O o dziwo się dostosował i zapewne bylo mu to na korzyść. poniedziałek czyli wczoraj ok 17 napisalam w sprawie kasy.żeby dal mi na pieluchy(prawda to) i zadeklarował sie co do kwoty i dnia miesiąca kiedy będzie przelewał pieniądze... w odpowiedzi,ze jak tylko wróci to przeleje mi na pieluchy a o reszcie porozmawiamy.i dupa blada cisza jak nic. jako,ze do rana kasy się nie doczekałam znów postanowiłam zadzwonić,ale tel miał wyłączony...w jego stałym miejscu czyli na all też go nie było od niedzieli... ok 11 sprawdziłam konto i już miałam kasę,ale nawet nie zadzwonił powiedzieć o tym,nie napisał no nic kompletnie. a jak ja chciałam zadzwonić to telefonik wyłączony.......... i powiedzcie mi dziewczyny jedno.. to jest facet skrzywdzony przez kobietę???:O biedak,który od niej uciekł..poszkodowany??? w dupie ma wszystko...same widzicie on nawet się nie" nudzi"w żadnej chwili...coś z jego czasem wolnym od pracy jest nie halo skoro nie miał i nie ma nadal na nic czasu-tu mam na myśli dziecko... ma tak zagospodarowany czas,ze nie ma siły przypomnieć sobie o rodzinie...bo nie wierze,ze jak by nie miał nic "ważnego "to nie walczyl by o kontakt z dzieckiem porażka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochana wyjaśnij z nim tą farsę!!!!! po pierwsze jak było naprawdę(chodzi o ostatnie zajście) i jeśli było w "miare"(dla ciebie) to zażądaj aby więcej się z nią nie kontaktował jak i kontaktu nie szukał. powiedz,że jak nie potrafi się do tego dostosowac i sprawia mu tu taką trudność..jeśli coś takiego stawia ponad Ciebie to wtedy trzeba będzie naprawdę zakonczyć ten związek........ no słuchajcie ..skoro już jawnie są jakieś komplikacje przez inna kobietę to tak trzeba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaa..
Peneloppe, sorrki w ogóle, ze się wtrącam, ale czy TY faktycznie nie pozwalasz na widzenie się z dzieckiem? Czytałam, ze ten Twój z nienajlepszej strony się pokazuje, ale jeśli nawet, to nie powinnas za karę odmawiać mu kontaktu z dzieckem, bo to wychodzi tylko przeciwko Tobie.. Mam nadzieję, ze nie odbierzesz tego co piszę przeciw sobie, bo nie miaałam takiego zamiaru.. Myslę, ze jemu to trochę na reke, ze nie musi miec tego wszystkiego na główie...ale nie kazdy facet walczy tak zacielke o dziecko, jesli się mu wczesniej zabrania, nie tedy droga do poprawy sytuacji. Jesli Ty będziesz mu cały czas " wyrzucała" tę sytuację, to nie podołacie tym problemom.. Musisz byc mądrzejsza od niego , tym bardziej, ze go kochasz.. takze Twoje zachowanie musi byc przemyslane, spokojne mimo, ze masz charakter implusywny... Bardzo Ci ecielo pzdrawiam i zyczę Ci aby jakos to wszystko sie Tobie poukładało najlepiej dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peneloppe problem w tym, że on naprawde przysiega ze łzami w oczach, że on do Niej nie dzwonił:O Ja pierdole, tak stracilam do Niego zaufanie, że szok:/ Nie wiem co bedzie dalej, po prostu nie wiem... Już mnie do siebie na weeekend zaprosil, sratatata:o kurwa mac co za zycie:o zaufasz człowiekowi, a on szmate z ciebie zrobi i debila:o😠masakra jakas.chyba mam dosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PeneLoppe... mysle , ze nie smierdzi w tym przypadku kobieta.... po przeczytaniu twojego wczorajszego postu z godziny 23.....widze jednakowe zachowanie twojego faceta i mojego!!!!! i powiem ci tyle!!!!! nie znam faceta....ktory mialby faktycznie czas dla swojej " kobiety"....i nie jest to tylko moje zdanie...moja mama cale zycie to mowila o moim tacie!!nie ma nigdy czasu dla niej, zawsze bylo cos wazniejszego..... u nas jest zupelnie tak samo...ja potrafie wydzwaniac o glupia drobnostke, gdy moj D. nawet o tym nie pomysli!!!! dla niego to nie ma "tak wielkiego znaczenia"----to jest wlasnie ich " zboczenie mozgowe", dla nich taka rzecz poinformowac Dziewczyne o tym ze nie ma czasu, nie wroci punktualnie pracy...nie ma w tym nic zlego!!!!! co innego jesli chodzi o informacje kumplowi o wynikach wczorajszego meczu!!!! niestety jest to medycznie udowodnione, ze kobieta moze zajmowac sie w jednej chwili roznymi rzeczami , przy czym facet mysli tylko o jednej, koncentrujac sie zupelnie na tym co robi!!! zastanowmy sie co teraz jest lepsze!!? dam ci przyklad....moj D. nie potrafi nigdy zadzwonic wlasnie ze bedzie pozniej, u niego pozniej nie oznacza 2h...obiecujac byc o 14...przychodzi o 23...mhm..telefon?...a co to takiego? przeciez wie ze jestem w domu!!!! najgorsza sytuacja...wyszedl ode mnie w domu w niedziele...wrocil do siebie we wtorek wieczorem....telefon mu padl...a przeciez byl u kolegi za rogiem!!!!nie pomyslal aby wpasc do rodzicow powiedziec ze wok....przeciez byl tylko za Rogiem!!!! takich przykladow jest wiele.... wie mysle ze w twoim przypadku tez tak jest....nie uwaza za stosowne poinformowac cie o drobnostkach....ktore dla ciebie maja bardzo duze znaczenie!!!! facet jest w rzeczywistosci jednostka myslaca jedynie o wlasnym czubku nosa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu wlasnie siedze i czekam na niego...poszedl o 18 po fajki!!!! tel wylaczony!!!!!i co ja mam myslec na ten temat?! jestem taka...wkur....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanta, wrócił? co się stało? "był tylko u kolegi za rogiem"? że też akurat ta historia Ci się wczoraj przypomniała... co on myślał w ogóle? zakochana, penelope, jak dziś Wasze nastroje? stara a głupia jesteś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... a u mnie... w sumie nie ma nic co moglo by mi poprawic humor, ale jestem szczesliwa, nie wiem... moze poprostu mi sie pogorszylo i dlatego chce mi sie caly czas smiac. Ale tak serio, to ta cala sytuacja mnie wzmocnila!!! Czuje sie ze moge przenosic gory. I wiem tez to ze to szczescie ze tak sie stalo, fakt ze to troche drastyczne, ale osoba ktora kocha jest poprostu slepa. tlumacze swoja glupote:). teraz jest mi tak ogromnie wstyd ze tyle bylam z nimi tyle walczylam i tyle cierpialam i jeszcze chcialam byc:D. on poprostu ciagle gral, i w koncu juz nie dal rady i pokazal jaki jest naprawde. i jeszcze mi wpieral ze to moja wina, dajcie spokoj, jaki czob! wstyd mi ogromnie!! pozdrawiam Was serdecznie!!! wiecej dystansu dziewczyny!!! wiem latwo mowic, sama jestem zbyt drobiazgowa i wszystkim za bardzo sie przejmuje i przezywam. ale potrzebowalam tego porzadnego kopa zeby przejrzec na oczy. bo jak inni mi mowili, ze on zly, to ja swoje!!! no i mam:). Dziekuje Ci Boze ze tak sie stalo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny kobietkaa nie wiem czy czytałaś moją historie od poczatku?.... nawet jeśli tak to uwierz,że ten potok chaotycznych słów ,które tu zamieszczałam i tak nie odzwierciedli mojego życia ani sytuacji związanych z osobą o ktorej tu nagminnie pisze:O:O dał dupy po całości. odmawiał mi pomocy przy dziecku nawet w ekstremalnych sytuacjach(dla matki codziennych np.kurs do szpitala z dzieckiem mającym ponad 40 stopniową gorączkę....kurs do szpitala z niemowlakiem,który wyleciał z łóżeczka upadając na główkę:(.... żadna sytuacja nie spowodowała by ocknął się wreszcie z bagna,w które wprowadził mnie mimo tego,ze nigdy nie wyrażałam na to zgody... no i jak napewno wiesz ON związał się z matką z dzieckiem(dziecko bez ojca gdyż tamten nie żyje a jak żył to też miałam z nim hardcore..do czasu aż zaczełam żyć swoim życiem) I nie ważne jest nic.nie ważne,ze on jest facetem myślącym po innemu niż my kobiety:O są sytuacje,które wymagają pójścia chociażby na kompromis... zresztą mam prawo czuć się--no właśnie jak?--już chyba opisać się nie da:O chcialam i walczyłam by był przy dziecku nawet nie mieszkając z nami... Wszystkie wydarzenia tuż po jego ucieczce z domu były chyba z nieba zesłane(choć były dla mnie ciężkie.choroby dzieci,te wszystkie wypadki,moje podupdające zarobki,moje zdrowie-walący się kręgosłup...itp..itd) miał nie lada możliwosc by coś z "tym "zrobić.. uwierz,ze nie zrobił nic. wręcz przeciwnie.walczył ze mną i grał w jakąs straszną i bolesną dla mnie gierkę:O ...tu się normalnie odezwał a tu zaraz ryjem wrzasnął...przez chwilkę zachowywał się jak normalny a za moment już nas nie znał... pojechał mi po uczuciach bardzo:( stargał je...wykorzystał...i dosłownie porozrywał mi serce na strzępy,które i tak już wcześniej było bardzo zranione. kazdy kontakt z nim a raczej z jego podłym zachowaniem wzbudzał we mnie coś strasznego. bardzo silne i wręcz niebezpieczne uczucia,które we mnie rosły..kipiały i doprowadzały do obłędu:(........ Boże...w tą okropną sobotę rozrywało mnie na kawałki!:O słuchajcie czułam,że boli mnie dosłownie wszystko! głowa zarywała mnie niesamowicie,ale to coś co sie w niej rozgrywała to dopiero był bół. jak to piszę to,aż mnie ciarki przechodzą...... póki co to na tyle w tym temacie!:O stara-pozwolisz,że nie będę rozpisywała się na temat poczynań Twojego eks:O jedyne co dobre to,ze już wiesz..ze już nie błądzisz...... teraz będzie jeszcze gorzej i to niestety chyba reguła. przyjdą kolejne etapy swidrujace dziurę w mózgu..żal......a później ita dręcząca tęsknota.. jednym słowem bardzo mi przykro,ze doświadczysz uczuc,których ktoś powinien był Ci oszczędzić........ 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peneloppe... nie znajduje słów które w jakikolwiek sposób mogły by polepszyć Twój stan. To co opisujesz jest naprawdę straszne. Tak bardzo Cię podziwiam. Wiem co to znaczy pomoc mamy, bo moja tak samo ciągle jest ze mną i zawsze mogę na nią liczyć, to jest poprostu nieocenione! Ale wtedy tak bardzo potrzebujemy wsparcia ukochanego, i słów że jesteśmy kochane, potrzebne i jak wiele robimy. Nie wiem dlaczego tak jest że właśńie wtedy gdy są nam tak jak niegdy przed tem potrzebni, ich właśnie nie ma, żeby nas wesprzeć i kochać. To jest tak ciężka sytuacja, jak z najstraszniejszego horroru, chcesz się wkońcu obudzić z tego złego snu. Pamiętam swoją cieżką sytuację, czytając Twoje wpisy. Teraz jest ciężko, ale jak to przejdziesz to będziesz naprawdę jak skała! Wiesz przecież że jesteś wartościowa i tak naprawdę niewielu mężczyzn na Ciebie zasługuje. Trzymaj się naprawdę! Czy nikomy nie można już ufać?! a co do tego co pisałaś do mnie, to nie jest tak jak piszesz. Nie jest mi przykro ani smutno, chociaż jak sie dowiedzialam to bylo jak uderzenie w głowe. nie moglam spac w nocy, tyle mysli w glowie i to czemu on tak gral i oszukiwal. i czemu nie mogl mi poprostu powiedziec ze z kims sie spotyka :/. jestesmy przeciez dorosli, przynajmniej tak myslalam, ze on jest, ale sie okazalo inaczej. jest zwyczajnym tchorzem! zasluzylam po takim czasie chyba na szczerosc! wiem ze go przecenilam, bo moje kochanie nigdy by tak nie postapilo jak gowniarz! inny obraz stworzylam w swojej glowie, poprostu. nie wiem tylko co chce tym udowodnic? bo to jest jak jakas gra. jakby na sile i na wyscigi to robil. szybko ja znalazl i odrazu wsyzstkim przedstawil, jakby chcial mi cos pokazac:D. A po tym wszystkim czuje sie zupelnie dobrze, czysta sytuacja, zadnych zludzen, jak reka odjal. nie zartuje, czuje sie swietnie! i ciesze sie ze tak sie stalo ze wkoncu sie przekonalam na co go tak naprawde stac. wstyd mi jedynie ze bylam z kims takim. moi znajomi, nie znajduja slow na to co zrobil, choc zaden z nich go nie lubil, wlasnie przez to jakki byl... jest w zasadzie. normalny dorosly czlowiek by tak nie postapil! zebym dowiedzila sie od innych, chyba ze chce zebym cierpiala, chce mnie za cos ukarac:D, to mu sie nie udalo, zadzialalo wrecz odwrotnie:D. jestem szczesliwa:D, sama nie wiem dlaczego, mam dobry humor. jestem wolna od chorego uczucia, do czlowieka, ktorego tak naprawde nie znłam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stara byłas już kiedyś zdradzona? i jeszcze jedno wiesz kochana ja mam za sobą kilkuletni zwiazek z ojcem mojego starszego syna.tyle lat w swoim zasiegu bylismy..... związek taki,ze mogłabym książkę napisać:O niestety smutną:(:O nawet nie chce przytaczać chociażby w punktach co przeżyłam u jego boku(zaznaczaj jednak,ze były tez piękne chwile zeby nie było.....) dlatego to co funduje mi ten osobnik jest tym bardziej drastyczne.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peneloppe... jezeli bylam to przynajmniej nic o tym nie wiem. czasem lepiej nie wiedziec, takie jest moje indywidualne zdanie, oczywiscie jezeli zwiazek mamy juz za soba. To jest ciężkie naprawdę, że nie stać nas na kogoś wyjątkowego! Na kogoś kto by był dla nas wszystkim, zeby to on sie nami opiekowal i sprawial zebysmy mialy usmiech na twarzy. JAki ten los jest nie przychylny, albo my naiwne. Nie wiem, ciezka sprawa. Malo znam ludzi szczesliwych, tak poprostu, wiekszosc to tak jak ja... nie wiem co jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie. czasami zastanawiam sie o co chodzi.... czy można być tak głupim i ślepym a może to zwykły pech?......... ...Życie jest bardzo proste, to ludzie je komplikują... nic dodać nic ująć. miałam wam napisac..byłam u lekarza i oczywiście zapytałam o coś na nerwy.... powiedziała zeby najpierw łykac hmmm(nazwa mi gdzieś uciekła ale mi zapisała)i ewentualnie później coś z silniejszej półki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stara o jakiej ładnej godzinie zapisała się Twoja wypowiedz:P to nie persen,mówiłam jej ,ze po kalms jest gorzej wiec powiedziała,ze to a jak nie to coś innego. matko dziewczyny ja jeszcze nie śpie:O siedze z maska na twarzy i myśle.... fanta poruszyłaś kwestie,ze faceci nie mają czasu... taa nie mają jak go nie chcą mieć..:O ten mój miał dla mnie zawsze mnóstwo czasu.... dzwonił ,pisał...cały czas byliśmy w kontakcie...nawet jak się pokłócilismy... a później trach ciach i wszystko się ulotniło...matko a on mi takie brednie wygadywał,ze nie moze odpisać czy napisać...że to,ze tamto... a w mojej głowie mętlik bo zawsze mógł..a jak nie mógł,albo był nieosiągalny to zawsze o tym wiedziałam... a on mi patrzył w oczy i kłamał:( od tych smsów w sprawie pieluch nie ma z nim kontaktu. ja nie piszę rzecz jasna...mam na myśli to,ze sam się nie odzywa...na tym jego kochanym allegro nie logował sie od niedzieli aż do dzisiaj.... nie wiem co on kombinuje.jak żyje.co robi.normalnie "uciekł "gdzieś w jakimś celu:O no nic........ dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny nie wyspałam się:O mam wrażenie,ze zaraz się przewróce i już nie wstanę:O koszmar:O śnił mi się dzisiaj....rozmawialiśmy...był taki jak dawniej ...ubolewał,ze tyle przez niego cierpiałam....że tyle mi go zadał... hehe,nieźle. fanta?zakochana gdzie jesteście? lady a u Ciebie jak tam? stara mam nadzieję,ze u Ciebie jako tako...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penellope mna sie nie martw! Jest dobrze, zle mysli mnie juz nie biora. Czuje sie jakbym wygrala w totka:). Natomiast Toba sie bardzo martwie, i Wami wszystkimi, jak takie stany wplywaja na wszystko.. Udziela sie tez innym w naszym otoczeniu. To pewnie ta pora roku ma tez duzo z tym wspolnego!!!:( Trzeba spozywac wit B zeby nie dac sie zlym myslom! duzo owocow i warzyw! ja nie wiem co mi jest, ze mam taki dobry humor:D. moze nerwy mi odchodza po tym wszystkim i dlatego przyplyw radosci czuje. albo mama mi cos do herbaty sypie:D heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ponownie musze się Was poradzic..... dla przypomnienia wymieniłam z nim ostatnie smsy w poniedziałek.ja je zainicjowałam (o te pieluchy chodzi:O)prosząc go również o deklaracje jak z pieniędzmi na dziecko... skończyło się,że "porozmawiamy".....a na pieluchy przelał mi dnia następnego.... i mój dylemat bo znów rozchodzi się o pieniądze:O no niestety dziewczyny,ale faktu,że na wszystko wydaje majątek nie przeskoczę:O(wielka szkoda) sama już nie wyrabiam a jego pomoc finansowa tak jak pisałam była,ale to na zasadzie "pomocy doraźnej"... dzis opłaciłam jeszcze starszemu wycieczkę i zostało mi wielkie gówno w kieszeni :O z pracy biore na bieząco i właściwie już wyczerpałam limit:O:O:O od poniedziałkowego"porozmawiamy"do teraz to już kupa czasu prawda?..... kilkanaście minut temu postanowiłam do niego zadzwonić i najnormalniej w świecie zapytac........ ale podejrzewam,ze chyba zmienił numer telefonu:O od poniedziałku robiłam kilka prób(anonimowych)i zawsze telefon był wyłączony... dzis również. to na pewno nie przypadek. sprawdziłam konto,sprawdziłam czy może nie napisał jakiegoś@,ale nic.wszedzie bez zmian..... porazka. nie wiem dziewczyny...tak się zastanawiam czy nie zadzwonić do tego brata???....... jak myślicie? jakie macie zdanie w tej kwestii? jak powinnam się zachować według Was? ps.uwierzcie,że to nie musowe szukanie kontaktu...inaczej nie weszłabym najpierw na konto... znów beznadziejna sytuacja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penelope, ciężko czytać o tym, jak ten człowiek traktuje Ciebie i Wasze dzieci, a co dopiero znosić to... wydaje mi się, że nie masz wyjścia, tylko zostaje Ci zadzwonić do jego brata - powiedzieć, że po prostu masz sprawę i nie możesz się z nim skontaktować stara a głupia, bardzo dobrze, że tak Ci puściło, o to chodziło, żeby albo być razem albo się wyleczyć skutecznie z uczuć do niewłaściwego osobnika fanta, zakochana, jak u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Lady jak miło,że się odezwałaś:) no zobacz sama.tak sobie czasami myslę,że nawet gdybym była za przeproszeniem najgorszą kurwą to nie powinien tak się zachowac :O a dziecko za co mam utrzymać? już wiemy,ze zrobił dziecko mnie i mojej matce..ale cała reszta? załamka! w co on gra?:O czyli mówisz ,ze powinnam zadzwonić? że ma za przeproszeniem prawo dzwonić do jego brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×