Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna jestem....

jaka moge wymyslic wymowke

Polecane posty

Gość a dlaczego ty myślisz
kategoriami "co zrobię/nie zrobię dla niej", a nie "co zrobię/nie zrobię dla siebie"? Przecież za swoje życie jesteś odpowiedzialna, a nie za czyjeś. Za świadkowanie nie poniosła żadnych kosztów. A co - już ci to wypomniała, czy sama przewidujesz, że to zrobi? lada moment?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam wrażenie
że siedzisz teraz przed kompem i ryjesz z tego,ze tyle osób daje się wkręcać...Samo porównanie ''zasług''(ona zgodziła się świadkować,a ja jej nie chcę wziąć kredytu) jest co najmniej dziwne. Też mi rewanż równorzędny - nie ma co! A z drugiej strony,jaką macie wszyscy pewność,ze tamta ma nieuczciwe zamiary?Jeśli to nie provo , rzecz jasna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem....
figofago tegesszmeges dziekuje, napewno skorzystam z niektorych sformulowan uzytych przez Ciebie. To sa dobre argumenty, znaczy argumenty jak argumenty ale jakos uzasadnione... Ona nie bedzie miala do mnie pretensji, wiem na pewno. To jest moja bardzo dobra kolezanka. Tylko wiem tez ze bedzie mnie napewno prosila, puszczajac mimo uszu to co do niej mowie. Bo juz tak jest. Juz jej napisalam, ze nie. To mi odpisala, ze pogadamy jak sie spotkamy. Wiec tak w zawieszeniu teraz jestem. Odmowie jej tej pomocy. To wiem na 100%. Chyba sobie cos lykne wczesniej dla odwagi, bo ja nie wiem jak ja to na trzezwo przezyje :O Macie racje wszyscy, ktorzy po mnie jedziecie. Jestem wlasnie taka jak piszecie. Juz wiele razy stracilam cenne i wartosciowe rzeczy przez taka glupia pomoc. Mam to w genach - moj dziadek tez taki byl i moj ojciec jest taki sam. I od pokolen klepiemy biede..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
To nie jest prowokacja. Ale oczywiscie nie przekonam tych, co uwazaja inaczej. Zreszta nie mam zamiaru nawet. I daleko mi od smiania sie, bardzo daleko. Od wczoraj czuje ucisk na zoladkul, trudno mi sie pozbyc mysli o tym... Do swiadkowania nie doszlo, bo i tak sad nie wezwal swiadkow i przegralam. Chodzi mi o sam fakt, ze sie zgodzila :) I na 100% by mi tego nie wypomniala. Jeszcze nigdy niczego mi nie wypomniala!! Po prostu ja mam ta swiadomosc, ze zgodzila mi sie kiedys pomoc. A teraz ja odmowie jej pomocy :( i jeszcze raz powtarzam: nie wezme tego kredytu, juz zdecydowalam. Chodzi mi o to jak ja sie parszywie z tym czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz moje zdanie
figofago tegesszmeges dobrze pisze, ale ja uważam, że powinnaś odmówić bez większych tłumaczeń - bo wówczas ona cię wkręci w taką dyskusję i takie argumenty, że się nie pozbierasz - widzisz, po jednej rozmowie już sie gubisz. Nie - bo nie. Bo tak chcę. Bo tak myślę. Bo takie mam zasady. Wtedy wytrącisz jej "broń" z ręki. A do tematu można wrócić za jakiś czas, gdy emocje opadną. A momentami też mam wrażenie, że to prowokacja - że znów jakaś studentka psychologii robi na nas testy i szuka materiałów do pracy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam kieedyś
kolezanke podobna do ciebie -pizzdowatą , na która nigdy nie mozna było liczyc.bo najpierw obiecywała ze pomoze,a pozniej bez słowa omijała temat!Albo jeszcze lepiej-nie otwierała drzwi chociaz była wtedy w domu.Popieprzone dziwadło to było.Serio = jestes podobna,inaczej juz dawno bys jej odmówiła a nie robisz jej złudzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam kieedyś
pomysl,ze ona traci czas czekajac na twoja decyzje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
ja juz jej odmowilam. Dwa razy nawet. Ale przez telefon. To skwitowaala, ze pogadamy jak sie zobaczymy (za tydzien). To sama sobie zludne nadzieje robi :( Powiedzialam jej, zeby szukala gdzie indziej. Powiedziala, ze sprobuje. Wiec nie traci czasu. A z tymi drzwiami to tez tak mam ;) Ale to dlatego, ze nie lubie niezapowiedzianych gosci. Jak sie nie spodziewam to nie otwieram. Zreszta juz rzadko sie zdarza - wychowalam sobie znajomych ;) Bo jak sie mowilo to nie skutkowalo. Ale pare razy klamke pocalowali i odnioslo to skutek ;) Nie jestem studentkia psychologii. dawno juz jestem po studiach. Techniczny kierunek. Na psychologii w ogole sie nie znam. To juz teraz mam watpliwosci, czy powiedziec nie bo nie. Czy usilowac to jakos sensownie wytlumaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak w koło Macieju
DOBRE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam kieedyś
A ona umawiała sie i pomimo tego nie otwierała drzwi. Nie mam wiecej pytań.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie podają tutaj bardzo sensowne argumenty, a Ty założycielko topiku nadal swoje. Jeśli nie potrafisz jej odmówić to poprostu weź dla niej ten kredyt..ale Twój następny topik będzie poświęcony temu :co zrobic jak koleżanka nie chce spłacać kredytu który dla niej wziełam. Owszem nie mówie , zeby sobie nie pomagać...ale nie w taki sposób.Tak jak któs powyżej napisał, że Banki są bardzo mądre i jeśli Bank nie chce użyczyć jej tego kredytu to znaczy, że nie ma zdolności kredytowej aby spłacać 2 naraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
przeciez napisalam, ze nie wezme tego kredytu. Zreszta od poczatku nie chcialam go wziac. Ale tarz jestem pewna. A rozchodzi mi sie o to jak mam z tym zyc, bo mi zle :( Ze odmowilam przyjaciolce pomocy :( I jak ja sie umawiam to jest dla mnie swietosc. Gosc w dom, Bog w dom. Tylko niezaproszonych gosci nie wpuszczam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozchodzi mi sie o to
hehehe jakie Ty studia skończyłaś???ROZCHODZI MI SIE O TO ! może wioskologię? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
Po pierwsze jakie to ma znaczenie? Po drugie jak juz tak sobie wytykamy sobie "formy wypowiedzi" to znaki interpunkcyjne uzywa sie raczej pojedynczo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
znakow interpunkcyjnych - mialo byc. Zeby nie bylo ;) Inny zamysl zdania mialam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tym kredytem
nie dalas sie nabic w balona? i jak to kolezanka jakos przezyla ?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofajnie ze jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
Nie wzielam tego kredytu na razie. Pisze "na razie", bo chociaz ja jej powiedzialam, ze nie. To ona wciaz na mnie liczy. Ale nie wezme, nie mam zamiaru. Drze jak slysze dzwiek dzwonka w telefonie. Bo tak trudno mowic nie komus, kto nie przyjmuje tego do wiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×