Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna jestem....

jaka moge wymyslic wymowke

Polecane posty

Gość penelopa pomponia
a niech bierze ten kredyt nie ma co jej tłumaczyć i tak nie dotrze, nauczy się na błędach lepiej na cudzych ale jak niektórzy musza sami przezyc cos takiego to prosze droga wolna, szkoda nerwów, a trzeba miec je ze stali zeby przebrnac przez topic i zeby szlag człowieka nie trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda słów na ciebie
autorko , jesteś tak tępa i naiwna że trudno w to uwierzyc , bierz ten kredyt i proszę cię już odpierdol się od nas bo nie posłuchałaś ani jednej rady , ludzie sie produkowali przez 6 stron a ta dalej swoje , niedobrze się od tego robi od twojego dziamdziania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trampacampa
dziewczyno ogarnij się , nawet jesli ona mówi prawdę ( w co watpie :-D) Myslisz ,ze przyjdzie oddać ci pierwszą ratę? Powie ,ze nie ma , a musi przecież dziecku dać jesc itp. Bedzie myslała jak nakarmic dziecko , a nie ze musi oddać ratę . Moze ona razem z tym swoim gachem wymyslil,i tą historie, a pózniej będą się nabijać, ze dałaś się nabrać. Ona wie ,ze jesteś naiwna. Pisze ostatni raz ! NIkt nie bierze czyjegoś kredytu na siebie!!!!!!!!!! Ludzie boją się kogos poreczać , ani tylko brać kredyt na siebie! Słuchaj wezmiesz ten kredyt - bedziesz musiała go spłacać! Naucz się odmawiać i patrz na to co jest dla ciebie dobre, bo inaczej ludzie wejdą ci na głowę!!! Koniec , kropka nie mam nic do powiedzenia, oprócz tego NIE BIERZ TEGO KREDYTU I NIE WSTYDZ SIE ODMÓWIC! Napisz jak się sprawy rozwinęły i czy jyz zaczełąś go spłaćac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trampacampa
autorki juz nie ma ,ale ostatnie słowo, bo ręce i nogi opadają........... To musi byc prowokacja, bo nie wierze ze mozna byc tak głupim i wziąść kredyt na swoje nazwisko. Ta dziewczyna tak boi sie jej odmówić, ze ze strachu i wstydu jest gotowa wziąść kredyt- chore :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55450999
wiecie co? mi tez smierdzi to prowokejszyn.. bo naprawde az tak ulomnym nie mozna chyba byc.. no ne wiem, nie spotkalam sie nigdy z kims tak gl;upim.. mnie az krew zalewa jak to czytam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym
że prowokacja ... No bo nie można być TAK głupim. Ale jesli nie prowokacja to moja rada jest taka :IDŹ IWEŹ TEN KREDYT bo mi już nawet nie jest ciebie żal, poczekam sobie na topik pt "wziełam kredyt dla kolezanki, ona nie oddaje mi pieniędzy, co robić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARNE PROVOOOO
ADMINISTRACJA NIE MOZE ZROBIC TAKIEJ RZECZY - SA NA TO PRZEPISY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie prowo
to głupszej baby ,daleko szukać!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
Zadna prowokacja... no ale jak ktos nie wierzy Przeciez mowie od samego poczatku, ze nie chce brac tego kredytu. Jej tez. Ale juz mi sie koncza argumenty. Wlasciwie to nie mam zadnych racjonalnych. A to z tym gazem to ja zartowalam. Znaczy - nie mam niezaplaconego rachunku ale tak sie zastanawialam, czy nie sciemnic. Chociaz ona nie uwierzy, bo wie, ze dla mnie nie ma nic gorszego niz dlugi i ze najpierw splacam zobowiazania, a dopiero potem martwie sie co mam zjesc. Nie mam niezaplaconego rachunku. Ale chcialam jej powiedziec, ze mam i ze byc moze jestem juz na liscie dluznikow krajkowej)czy jak to sie nazywa) , bo mi tym zagrozili. Wczoraj caly wieczor z riodzicami wymyslalismy wymowki. To jest oczywiste, ze to bedzie blad jak wezme ten kredyt. Chodzi o to, ze nie wiem jak oodmowic. Jak mozna odmowic tonacemu, heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
wczoraj nie odpisalam, bo o 15 koncze prace. Nie mam neta w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
Moglam od razu cos wymyslic konkretnego, sama nawet teraz nie wiem co ale cos... Ale tak mnie zaskoczyla ta prosba, ze zdretwialam. W sumie to nigdy by mi do glowy nie przyszlo, zeby ktos bral dla mnie kredyt... Zaskoczyla mnie zupelnie i nie wiedzialam co wymyslic na poczekaniu. Pozniej wymyslilam z tym niezaplaconym rachunkiem za gaz. No ale pewnie zwietrzy scieme :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze jechac do szkoly, ale zonaczylam twoj temat i padlam. Moj chrzestny wzial kredyt na siebie dla swojego szwagra. Mialo byc pieknie, szwagire splacil 2 pierwsze raty, a potem koniec. Z tym, ze moj chrzestny zarabia ok 6 tys miesiecznie, wiec dostal duzy kredyt. Coz, splaca do dzis. Nie bierz pod zadnym pozorem. Masze kolezanke egoistke, rozumiem,e ma noz na karku,ale jesli wie,ze nie nawidzisz sie zadluzac, to po jaka cholere cie zmusza??Po drugie jak juz ktos mowil. Jesli mialaby zdolnosc kredytowa, czytaj moglaby splacac 2 kredyty, to by dostala kredyt na siebie. Ja tak mialam -mialam kredyt i laptopa na raty na siebie i nie bylo problemu. Oba splacilam i nikt mi nie odmowil,bo juz cos na siebie mialam. Chodzi o to,zeby byc zdolnym do splaty, a ona nie jest i nie bedzie. Powiedz jej to. Poza tym ona ma faceta-czemu on na siebie nie wezmie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie tak czytam i widze ze slabo idzie ci zrozumiec jakie konsekwencje ciagna za soba kredyty.to nie sa zarty,moja matka splacala za kolezanke i bylo tak ze franca wyjechala za granice a na nas ciazyl okropny dług!!! potem nie bylo z czego splacac...komornik , płacz w domu, brak srodkow do zycia.piszesz ze juz to przechodzilas to za jaka cholere potrzebne ci drugi raz takie cos??? kredyt to nie jest -pozyczenie butów czy ciuchow to sa Twoje pieniadze!!!! swoja droga kolezanka nie powinna stawiac cie w trudnej sytuacji! jak ja bym widziala ze nie chce to bym odpuscila!!! i znalazla inne rozwiazanie. jestem zywym przykladem takich pozyczek. sama tez pozyczylam kolezance dosyc spora sume ( nie mowie tu o milionach) ale dalabym rade kupic za to wiele dla siebie, a tak to mam gowno. czekam juz 2 miesiac.i wiem ze wiecej nie pozycze...bo nie po to charuja na mnie moi rodzice ( studiuje i nie pracuje) zebym ja rozpozyczala komus na jego wydzimisie. a jak nie wiesz co powiedziec to sie mowi grzecznie : nie ,przepraszam ale rozwazylam to sama i z rodzicami i nie moge sie pakowac w dlugi.amen jak jest inteligentna i warta przyjazsni to zrozumie a jak nie to wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem....
Juz mowilam, czemu jej partner nie moze - bo ma dlugi alimentacyjne (ale zeby nie bylo, ze cham nie placi na dziecko - zostal wrobiony przez byla zone. fajny gosc jest) Ona nie moze, bo ma juz kilka i nie ma zdolnosci kredytowej, jej mama tak samo :( Ja wiem jakie konsekwencje sie ciagna za kredytem. Ale wierze, ze ona by mnie tak nie wyrolowala. Jednak jest dosc bezmyslna iosoba i malo odpowiedzialna i wiem, ze co miesiac bym sie stresowala, czy splaci na czas :( Zwlaszcza, ze ile razy jej cos pozyczylam to albo sie utopilo w powodzi (seria takiej ksiazki) albo roztrzaskalo (moj magnetofon). Wiadomo, ze z kasa to co innego. po prostu bierze z wyplaty i splaca. Jeszcze jedna sprawa - nie mam konta ROR, mam tylko oszczednosciowe (1 wyoplata w miesiacu). Musialabym specjalnie konto zakladac... Nie wezme tego kredytu ale mam taki ciezar na sercu, wczoraj pol nocy nie spalam. Co by dopiero bylo jakbym sie dala namowic. Jeszcze jej nie powiedzialam ostatecznie, mamy sie spotkac jak wroce. najwyzej zachoruje... Wczoraj ja do muru przycisnelam i chcialam wyjasnic dokladnie na co te pieniadze, o co chodzi z tym kwaterunkiem. To mi powiedziala, ze to skomplikowane jest i nie na telefon, ze mi wyjasni jak sie zobaczymy. Heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
wiem jedno, chodzby nie wiem co nie wezme tego kredytu. postanowilam. Nie wiem co zrobie jeszcze. ale nie wezme. Jestem za slaba psychicznie na kredyty. Ona cale zycie na pozyczionych pieniadzach. Ma kilka kard kredytowych , kilka pozyczek w banku, kiedys tepsa telefon jej odciela bo nie placila abonamentu. To moze dla niej takie dlugi to pikus. Dla mnie nie. Ja na sama mysl gesiej skorki dostaje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im szybciej sie z nia spotkasz i powiesz jej ze nie dasz rady tym latwiej bedziesz mogla zasypiac i bedziesz miala problem z glowy.nie kombinuj ze zachorowalas i tak cie to nie ominie skoro ona nie ulega. ja wiem ze ciezko sie odmawia ale nieraz dla wlasnego spokoju ogolnie dla siebie trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem....
Ja juz w zasadzie jej odmowilam i to nie raz. No ale jak reagowac na tekst "nie zostawiaj mnie z tym". No nie mam serca z kamienia. Moge raz powiedziec nie, dwa razy... Ale tak w kolko macieju. Zle sie z tym czuje :( Jedyne pocieszenie to to, ze z kredytem na karku jeszcze gorzej bede sie czula :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego jej nie powiesz z e w chuj ci przykro ale naprawde nie mozesz i zeby przestala cie juz o to prosic???? powtorz jej do 7 razy prosto w oczy!!!! ja bym jej powiedziala tak: sorry bardzo ze nie zrobie tego dla ciebie bo poprostu przemyslalam to ostatecznie i naprawde nie moge wziasc zadnego kredytu.mowie ci to ostatni raz.ja tez potzrbuje pieniedzy,nie ma mi lekko.sama dla siebie nie chce brac pozyczek i nie wezme tez dla ciebie. nie obrazaj sie na mnie , bo zalezy mi na naszej znajomosci ale nie moge ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
chcialam jej to powiedziec wczoraj (znaczy cos podobnego, ze ostatecznie nie) ale mnie skwitowala, ze pogadamy jak sie zobaczymy. Moze i dobrze, niech i tak bedzie. Wole prosto w twarz niz przez telefon, nie bede az takim tchorzem :( Tylko, ze mam skopany urlop :O Cholera no 😭 Bardzo jej wspolczuje, mam nadzieje, ze jakos sie to rozwiaze :( Ale bez mojego czynnego udzialu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację kobietko i tyle
Też już pisałam autorce - odmówic. Ale ona tego nie rozumie. "Nie zostawisz mnie z tym" - Nie widzisz, że to szantaż emocjonalny? Pomyśl, że ta twoja znajoma to naciągaczka i szantażystka. Że zaczyna tobą manipulować. Pewni twoja reakcja - to "ależ nie, to fajna dziewczyna!", ale pomyśl drugi i trzeci raz - i sama to zobaczysz. Jak powie ci taki rzewny tekścik - to powiedz grzecznie: "Przykro mi, ale nie." Jak się zacznie tłumaczyć i prosić - 'Rozumiem, ale jednak nie'. To nie jest trudne. I wcale nie bedziesz musiała mieć poczucia winy, choć na ile cię poznałam z topicu - to bedziesz miała - bo nie masz obowiązku robić dla kogoś czegoś, co przekracza twoje możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elalalalala
ty to naprawde jakas niedorobiona jestes. dajcie kobitki spokoj ona i tak nie ma jaj zeby dac jasna i klarowna odpowiedz NIE. a chuj cie obchodzi ze ona mowi zebys jej nie zostawiala z tym samej.. ma rodzine? niech do nich idzie. az slabo sie robi jak czyta sie taka pizde ktora nie umie powiedziec NIE. czy jak facet bedzie chcial wejsc ci w dupe tez sie zgodzisz bo nie bedziesz umiala powiedziec NIE?? no az zal.. po prostu jestes memełygą... i wspolczuje twojemu przyszlemu partneriowi, takie cieple kluyczy miec w domu to az sama proszisz sie o zdrade WEZ KREDYT I SPERDALAJ Z TEGO FORUM!!!!!!! I NIE PSUJ LUDZIOM NERWOW!!!!!!!!!!!!!!!!PIPA!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa....
taaaa, nie powiesz jej w cztery oczy!!! jestem tego pewna na bank! a rżniesz tu taką odważną , że niby nie bedziesz tchorzem odmawiając przez telefon. prędzej zesrasz sie w gacie niz jej odmówisz osobiście. NA 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
ja jestem akurat z tych, co nie lubia rozmawiac przez telefon. Bardzo nie lubie i nie ma dla mnie nic gorszego jak rozmowa przez telefon - nawet z przyjaciolka. O wiele bardziej wole na zywo. I nie jestem odwazna wcale, jestem okropnym tchorzem wlasnie! Ale jakos sie musze nastawic psychicznie prawda? Wczoraj mnie zaskoczyla telefonem i zdebialam. O wiele lepiej sie rozmawia jak sie juz wie o czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie masz
kolejny dowód na to, że tobą manipuluje - zaskoczenie! Przygotuj się na więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolby dygital
Kobieto ale masz problem! Powiedz, że zbierasz na mieszkanie i masz na lokacie pieniądze i nie możesz wybrać bo ci odsetki przepadną, ja tak zawsze mówię. Poza tym wygląda jakbys się jej bała. To ona cię prosi o przysługę a ty poprostu odmawiasz i tyle. Też ci problem :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
Wciaz mysle o tym, ze jak ja ja poprosilam o to by sie zgodzina swiadkowac mi w sadzie to sie zgodzila bez mrugniecia okiem. A ja teraz odepchne ja :( Zrobie to. Ale dobrze mi z tym nie bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalala
swiadkowanie w sadzie a branie kredytu to dwie inne rzeczy, czy ty naprawde jestes taka tepa ze tego nie rozumiesz czy tylko udajesz?/ nie no prowo jak nic bo nie uwierze ze sa na swiecie takie debilki. skonczmy sie wypowiadac to moze w koncu zacznioe sama myslec,w co raczej watpie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, wlos sie na glowie jezy jak sie czyta to co piszesz. Jestes przyslowiowym kozlem ofiarnym. jak nie zmienisz swojego podejscia bedziesz cale zycie biede klepala. uwierz mi - mozna byc dobrym przyjacielem nie oddajac wszystkiego co sie ma. 1. wazna rzecz - jesli za malo zarabia zeby dostac drugi kredyt tzn ze nie bedzie mogla go splacac - bank jest madry, znaja sie na tym to ich praca. tej kobiety nie bedzie stac na splacanie rat. 2. zadluzony on, zadluzona ona, mieszkanie komunalne, 5 osob na 3 pokoje, a kobieta lata po firmowych sklepach i fantazjuje o nastepnym dziecku - moze dlatego nie maja pieniedzy, bo sie glupio gospodarza? moze dlatego tyle dlugow bo u nich najpierw chleb z szynka a potem rachunki? to sa cechy nieodpowiedzialnych ludzi. 3. czy Ty chociaz widzialas ten papier ze spoldzielni? widze, ze jestes ogromnie ufna, ale jest ogromne prawdopodobienstwo, ze kolezanka chce Cie wykiwac i pocisnela Ci kule. Jak nie chcesz sie jej pytac o to, to idz do spoldzielni i sie dowiedz. ale nie ma czegos takiego jak jednorazowa oplata 9 tys z miesiecznym terminem. 4. taki kredyt bedzie splacany kilka lat. wiesz ile sie moze wydarzyc? jestes pewna, ze bedziecie tu mieszkac kolo siebie cale te lata? ze sie nie poklocicie? ze kolezanka nie zmieni chlopaka? ze kolezanka nie urodzi nastepnego dziecka i nie bedzie potrzebowala nastepnego kredytu? kolezanka szybko zapomni o Twoim milym gescie i bedziesz kula u jej nogi, bedziesz jej sie kojarzyla z rata, znudzi jej sie szybko placenie przez tyle lat. ja bym bala sie brac na siebie kredyt, bo wlasnie nie wiem jak bedzie za rok, nie czuje sie na tyle bezpiecznie, zeby byc pewna ze bede w stanie splacic kredyt. a Ty chcesz zaufac juz zadluzonej, kolezance na kilka lat. kolezance, ktorej nie stac na ten kredyt. Trudno, niech ich przesiedla. moze to nauczy tate placic argumenty, a mame kupowac w lumpeksach jak sa czasy biedy. to nie jest Twoja odpowiedzialnosc. sytuacja w jakiej sie znalezli zostala przez nich ciezko wypracowana, jest konsekwencja ich czynow. Nie jest to kwestia np ratowania zycia dziecka, a tylko lokum. i to tylko oficjalnie, bo mowie Ci ze to na pewno jest na inny cel. to nie jest twoja sprawa, nie jest twoj obowiazek, nie twoje zmartwienie. jak bedziesz miala duze wyrzuty sumienia, niepotrzebnie, ale jesli, to kiedys jak bedziesz bogatsza i przestaniesz pozyczac ludziom kase, kupisz jej dzieciom ladne prezenty. oni sami musza sobie poradzic z ta sytuacja. ta kobieta jest kretaczka, to widac po jej zachowaniu - najblizszego przyjaciela bym o cos takiego nie poprosila. chyba zeby chodzilo o kwestie ratowania zycia, wtedy sie szuka naprawde wszedzie. a ta kobioeta ma tupet, probuje Cie wykorzystac. aha i nie mow nic o ratowaniu zycia, bo ona to sobie zapamieta i przyjdzie do ciebie za miesiac i powie ze to na ratowanie zycia. napisz jej smsa, ze bardzo ci przykro, ze niestety i juz na pewno na 100% nie mozesz wziac tego kredytu. jak chcesz wymowke to napisz, ze twoi rodzice sa w ciezkiej sytuacji i mimo wielkiej niecheci zdecydwalas sie wziac kredyt dla nich,, ze masz nadzieje ze zrozumie, ze bardzo Ci przykro, ze obecujesz pomoc przy podaniu o rozlozeniu na raty tej zaplaty do spodzielni. sluchaj, ona nie ma prawa sie na Ciebie za to obrazic, a jesli sie obrazi lub dalej bedzie cie meczyla o ten kredyt to tylko bedzie dowod, ze dobrze zrobilas nie biorac go. napisz ze juz na 100%, a jak bedzie meczyla dalej to napisz dobitniej. nie ma prawa miec pretensji. pamietaj o tym. a jak bedzie miala to sie z nia nie przyjaznij, bo nie warto. przyjazn nie polega na dawaniu pieniedzy, ktorych sie nie ma. bycie swiadkiem w sadzie nic nie kosztuje. pamietaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna jestem...
to pomoc i to pomoc. Co z tego, ze w innym zakresie? Ja potrzebowealam swiadka, a ona potrzebuje kredytu. Obopolna pomoc polega na tym, ze sie sobie pomaga bez wzgledu na to o co chodzi. A ja jej teraz odmowie :( Tak trudno zrozumiec, ze mi to ciazy na sumieniu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×