Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutka08

On nie chce slubu

Polecane posty

Gość Liddka
No właśnie Dziewczyny,Wy normalnie rozmawiacie ze swoimi mężczyznami o ślubie itp,a mój w ogóle nie chciał słyszeć nic na ten temat.Nie mówiąc o dziecku, chyba normalną rzeczą jest że wiele jak nie większość osób chce mieć dzieci i na ten temat sobie "gdyba"?Ze za rok ,dwa,pięć chce się je mieć.A przy nim tego tematu nawet w żartach nie można było poruszyć,ba- obruszał się o użycie słowa wpaść (!) w sensie odwiedzić kogoś... I mężczyźni się potem dziwią że mamy o nich taką a nie inną opinię,a sami na to zapracowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam sobie....
Liddka to znaczy, ze twoj facet jest niedojrzaly do zwiazku, skoro nawet nie mozna z nim pogadac o takich rzeczach. na takiego szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liddka
I dlatego już z nim nie jestem:) Boli tylko to,że wg niego byłam egoistką chcąc zostać żoną i matką. No ale było- minęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Boli tylko to,że wg niego byłam egoistką chcąc zostać żoną i matką" - a tak Ci powiedział? Dokładnie tymi słowami? Bo wiesz, kobiety z natury lubia wykonywać nadinterpretację, tak jak w tym dowcipie - Jas i Malgosia bawia sie w dom. Jas probuje obiadu i mowi: - Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczke niedosolone... Malgosia: - Niedosolone? Niemozliwe, przeciez sama odpowiednio solilam! Moze uwazasz, ze za malo i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posole odpowiednio obiad? Moze uwazasz ze w ogole nie posolilam i klamie!? Ja klamie! Moze ja tylko klamie! Moze w ogole uwazasz ze jak klamie to nawet nie jestem czlowiekiem zeby sie pomylic! A moze uwazasz ze ja juz nie jestem czlowiekiem! A moze ja juz nawet nie mowie po ludzku, a tylko szczekam?! Mamoooo Jasiu powiedzial do mnie "ty suko"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liddka
No niestety tak powiedział,że to jest egoizm z mojej strony że chcę wyjść za mąż i mieć dziecko,bo on nie chce i powinnam o tym pomyśleć.Bo on chce konczyć studia(miał licencjat,do studiow mgr mu się nie spieszyło,a jeszcze doktorat planował).Więc kiedy przyszedłby właściwy czas?Jak mielibyśmy po 40 lat?!Przez ponad 2 lata myślałam o nim i jego potrzebach, w końcu zaczęłam myśleć też o sobie i co?I wyszło że jestem egoistką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro przez dwa lata pasował Ci układ bez dziecka i małżeństwa to dlaczego masz pretensje do chłopaka, że oburzył sie z powodu Twojej zmiany stanowiska? To mniej więcej tak, jakbym przez dwa lata był z kobietą, mówił jej, że jestem w pełni usatysfakcjonowany, szczęśliwy i spełniony a pewnego dnia bym palnął, że chcę przelecieć jej brata :) Nogogłaszczka, a ja się zastanawiałem skąd wziąłem ten dowcip :D Jaki ten świat mały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo po co kupować browar
jak ma sie piwo za darmo? Nie szanujecie się, a potem problem! Włazicie facetom do łożek nie pytając wcześniej o plany , to sie nie dziwcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaś i Małgosia sami w domu. Jaś - Małgosiu, zdejmij bluzeczkę... Małgosia zdjęła. - Zdejmij spódniczkę... Zdjęła. Majteczki i staniczek też zdjęła:) Jaś - Małgosiu, połóż się na łóżku... Małgosia się położyła. - A teraz weź się rozkracz... A Małgosia - KRA, KRA, KRA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutka08
ja mam 23 lata a on 26, ja za rok skoncze studia, a on juz pracuje. Ale ja tylko chcialabym zeby on sie okreslil, zeby zareczyny (jesli w ogole by do nich doszlo) byly dla mnie zaskoczeniem, zeby nie mowil: za rok czy dwa mozemy dopiero zaczac planowac:O Marze o dzieciach jeszcze przed 30stka i on zna te marzenia i sam kiedys tez chcie miec dzieci... ech... slub jest dla mnie bardzo wazny w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale ja tylko chcialabym zeby on sie okreslil, zeby zareczyny (jesli w ogole by do nich doszlo) byly dla mnie zaskoczeniem" - ma się określić i w ten sposób Cię zaskoczyć? :) Bo trochę to się kupy nie trzyma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutka08
chodzi mi o to, zeby sie okreslil w kwestii czy w ogole chce slubu. Jesli wiedzialabym, ze pragnie slubu to i musialyby byc zareczyny, to wiadomo. I tu chodzi mi o sam moment zareczyn - zeby to on byl dla mnie zaskoczeniem, a nie gadamy o tym, ze tego i tego dnia sie zareczymy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS - brutalu :) Smutka, ale jeśli on sam nie wie to jak ma się określić? Dla Was ślub to biały welon, dzieci, sielanka. Dla nas - ubezwłasnowolnienie i zapiernicz po grób. Takich decyzji nie podejmuje się pod wpływem romantycznego filmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutka08
Malo_stanowczy - ale jak ktos Ci mowi, ze Cie kocha, ze chce z Toba byc do konca zycia i nie wyobraza sobie zycia bez Ciebie to gdzie tu ubezwlasnowolnienie po grob? Skoro on mowi, ze chce tyllko mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak ktos Ci mowi, ze Cie kocha, ze chce z Toba byc do konca zycia i nie wyobraza sobie zycia bez Ciebie " Widzisz? Jednak się określił. Tylko wypatrując słowa "ślub" przegapiłaś ten drobny szczegół :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutka08
dla mnie slub jest istotnym dopelnieniem tych slow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retgery5547
Ślub tylko jest niepotrzebną szopką dla rodziny 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska nimfa
dziewczyny nie przesadzajcie, 2-3letnie związki to wcale nie tak długo, aby oczekiwac od razu jakis deklaracji, oswiadczyn, terminy ślubu, dzieci! Wg waszego toku myślenia ja powinnam dawno skoczyc pod pociag albo zostawić faceta, bo jestem z nim ponad 5 lat, nie oswiadczył mi sie, on nie chce miec dzieci, chociaz ja wiem, ze bede dzieci miec, coz moze nie koniecznie z nim. Ja wiem jedno, slubu brac nie chce, nie czuje potrzeby no i denerwuje mnie ten nacisk spoleczenstwa na kobiete (tradycja) zmiany nazwiska na męzowskie, a ja psem nie jestem aby mi imię pod nowego pana zmieniać... Szanujcie sie troche kobiety, swiat na męzczyznach się nie konczy, na slubach... co ten slub wam w zyciu zmieni? Teoretycznie da wam jakies poczucie pewnosci, stabilizacji, praktycznie nie zmiania NIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
niebieska nimfa, teraz nic nie zmieni a za parę lat Twoje rówieśniczki będą prowadzały dzieci do przedszkola, mąż będzie po nie przyjeżdżał do pracy full furą kupioną za wspólną kasę, na jaką samej nie będzie Cię stać, w weekendy będą się odwiedzać ze znajomymi parami, Ciebie nie zaproszą bo po co skoro nie masz faceta, a nawet jeśli będziesz miała jakiegoś wiecznego chłopca mieszkającego z mamą w wieku 40 lat to i tak po kątach będą za Tobą psykać - to ta, której nikt nie chciał, śmieszna stara panna nie ma co się oszukiwać, małżeństwo do dziś stanowi pewien warunek osiągnięcia pewnego społecznego statusu a życie na kocią łapę mnie nie urządza a tym bardziej moje dzieci które będą przychodziły ze szkoły z pytaniem, dlaczego ich tato jest konkubentem bo tak w szkole im mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
nogo no i kurde debilnych argumentów nie będę wskazywała kto w tej chwili używa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... Dobrze. Masz rację. Wszyscy, którzy nie mają ślubu skończą jako wynędzniałe szczury ukrywające się przed idealnym zaobrączkowanym społeczeństwem po kanałach. A za głośne wypowiadanie poglądów innych niż Twoje będzie się im obcinać rączki. Życzę dalszego słodkiego życia w swoim światku z barierą ochronną odbijającą wszystkie złe podłe głosy o tym, że mozna być szczęsliwą parą bez ślubu. Oraz znalezienia jak najszybciej faceta, który najdalej po roku da się zaciągnąć przed ołtarz i zapłodni Cię tyle razy, ile będziesz chciała. A nawet jeszcze jeden raz w bonusie. Tak, żebyś mogła się poczuć w pelni wartościową kobietą i nie musiała się wstydzić przed resztą zaobrączkowanych i zapłodnionych koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
nogo, a próbowałaś życia w pojedynkę w Świecie Szczęśliwych Mężatek wokół? a na dodatek gdy nie możesz sobie pozwolić na połowę tego co one, bo normalnie Cię nie stać na tyle i bynajmniej nie chodzi o to, że zarabiają tak dużó więcej od Ciebie? nie mówię, że mój punkt widzenia jest jedynym prawidłowym ja ślub odwołałam a mogłabym być już żoną. ale nie chciałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie mówię, że mój punkt widzenia jest jedynym prawidłowym" Owszem, mówisz. Zauważyłaś może, że forumowicze uważający, że ślub nie każdemu do szczęścia jest potrzebny, próbują Wam-uważającym, że ślub jest niemal jedynym wyznacznikiem szczęścia w miłości-pokazać, że nie wszyscy myślą tak jak Wy? Tylko tyle. Nikt Ci nie każe zmieniać poglądów, chodzi tylko o to, żebyś pojęła, że dla kogoś(a trafić się może, że tym kimś będzie akurat czlowiek, w którym się zakochasz) jest czymś niepotrzebnym, a wręcz niechcianym. "próbowałaś życia w pojedynkę w Świecie Szczęśliwych Mężatek wokół? a na dodatek gdy nie możesz sobie pozwolić na połowę tego co one, bo normalnie Cię nie stać na tyle i bynajmniej nie chodzi o to, że zarabiają tak dużó więcej od Ciebie?" Bzdura na bzdurze i bzdurą pogania. Czuję się dobrze sama ze sobą i z moim Kochaniem, nie potrzebuję obrączki, żeby nie czuć się gorsza od innych. Po prostu wiem, że od nikogo gorsza nie jestem. Dlatego w świecie Szczęśliwych Mężatek będę się czuć równie dobrze jako Szczęśliwa Singielka, Szczęśliwa Konkubina, jak i Szczęsliwa Mężatka. I nie wiem czy wiesz, ale to nie jest tak, że jak się jest małżeństwem, to na jedną osobę zarabiają dwie. Owszem, zarabiają dwie osoby, ale też wydatki idą na dwie osoby. Kasy "na łebka" wychodzi dokładnie tyle samo co w przypadku ludzi samotnych oraz żyjących w konkubinacie. A w przypadku tej lepiej zarabiającej połowy, to nawet w parze ma gorzej, bo się swoim dzielić musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
nogo, z dzieleniem kasy niby tak wychodzi - że dwa razy więcej ale i na dwoje, a poza tym w danym miesiącu a nawet przez wiele pod rząd wydatki drugiej połówki mogą być wiodącymi i stricte Ty możesz być stratna ale w praktyce ciężko nie zauważyć, że jeśli chodzi o zakup samochodu, domu, remonty, pary mogą sobie pozwolić na więcej - ale to się tyczy nie tylko małżeństw żyjecie we dwoje, ślub Wam nie jest do niczego potrzebny, nie zmieniajcie tego, skoro jest Wam tak dobrze nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że ślub jest czymś ważnym, co mimo wszystko nie powinno mnie w życiu ominąć nie każdy musi odczuwać to tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutka ale czy to że jesteście razem i sie kochacie nie jest wystarczającym szczęściem? Jak poczuje że tego chce to sie napewno o tym dowiesz. nie można nikogo zmuszać ani nakłaniać do takiej decyzji.. poczekaj, cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS-ale tu same niezamężne, więc nie do konca tak jak mowisz ;) "nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że ślub jest czymś ważnym, co mimo wszystko nie powinno mnie w życiu ominąć " I nikt Ci nie każe się tego pozbywać. Chodzi tylko o to, że wiele dziewczyn na tym forum rezygnuje ze szczęśliwego związku tylko dlatego, że facet nie chce się żenić. Czy nie uważasz, że to bez sensu? Poświęciłabyś szczęśliwy i pelen miłości związek, gdyby facet powiedział Ci, że chce spędzić z Tobą życie, ale ślubu nigdy nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×