Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lutowa mama

LUTY 2010

Polecane posty

Basiu , dasz radę :):) Ciesz się ,że już jutro będziesz ze swoim maleństwem :):):) Pozdrawiam powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Baśka :) twarde z Was sztuki. Trzymam kciuki Ja właśnie odebrałam wynik z posiewu - ujemny :) Poprzestawiałam trochę rzeczy w pokoju, bo stwierdziłam, że łóżeczko niedaleko drzwi to jednak nie był najlepszy pomysł... i tak lecą te tygodnie, niedawno się zaczął ten luty a tu już drugi tydzień leci :) do końca jeszcze trzy. Czy nasze nowe mamusie pouzupełniały się w tabelce? Miejmy nadzieję, że niedługo podopisują się w tej dolnej części kolejne Ja to chyba ostatnia będę, chociaż zobaczę czy się Sylwii sprawdzi termin z dnia zapłodnienia, bo mi z tych obliczeń wychodzi na 15.02, zobaczymy którego moja mała się do na wybierze i który termin trafniejszy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baska***
Dziewczyny dzieki za wsparcie:) Paola pocieszajace jest to ze proba okxy nie boli tzn mnie nie bolala mimo skorczy do 120 co 3 min, nie bylo jednak postepu w porodzie i mialam 2 proby. Zmasakrowalo mnie troche to ze bylam 3 doby naczczo w razie komplikacji, a po odłaczeniu kroplowek wszystko wracało do normy. Brak jedzonka jest dla mnie najgorszy :) Troche sie boje CC, ale nie ma wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cisza na forum. Pewnie niedługo pokażą się wpisy o urodzonych dzieciaczkach. Ja już nie mogę dzisiaj dospać. Wyprawiłam męża przed chwilą do pracy i usiadłam przed komputer, może zachce mi się jeszcze spać. Jutro mam w końcu wizytę u lekarza i zobaczymy czy coś się dzieje czy czekamy dalej. Termin mam w sumie na 23 ale już zaczynam się niecierpliwić, tak więc nie dziwię się dziewczynom, które mają termin na już i jeszcze nie urodziły, że się denerwują. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo widzę ,że nie tylko ja mam w zwyczaju odprawić męża do pracy i siąść przed kompem :D:D:D w sumie to mam takie same myśli jak TY iskierko , bo ileż można czekać :D:D:D:D a co do mnie , to ja sobie chyba jeszcze poczekam ;) Pozdrawiam babolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek:) No faktycznie cisza nastala..poszly sie babki rozpakowywac?Widze,ze mala bezsennosc poranna panowala..U mnie dzis odwrotnie,poszlam spac dopiero po 2giej..Maly sie po wczorajszym ktg tak rozchustal,ze myslalam w nocy - wyskoczy przez skore..O spaniu nie ma wtedy mowy.. Niecierpliwosci sie absolutnie nie dziwie,ja juz odliczam godziny do czwartku i czekam na tego mojego karnawaliste (wlasnie w czwartek sie tu karnawal zaczyna:)) Baska- trzymaj sie dzis mocno,powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas w czwartek - jest tłusty czwartek :P :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki U mnie nudy. Wstałam rano i jak zwykle wzięłam się za sprzątanie. Codziennie odkurzam i myję podłogi. To chyba jakaś choroba. Mała w brzuszku szaleje, zresztą jak zwykle. Chyba, jak na razie dała sobie spokój i nie szykuje się jeszcze do wyjścia. Paola8019- u nas w ten czwartek jest "tłusty czwartek" :) Pewnie pofolguję sobie, bo zamierzam zrobić stertę obwarzanków i "chrustu". Mniam. Ups, chyba nie bardzo mi z tym wyjdzie, bo właśnie w czwartek o 16:40 mam wizytę u mojej ginekolog. Miłego dzionka. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki :) ja właśnie skończyłam sprzątanko :) na szczęście miałam pomocnika, bo sama to bym pewnie do wieczora nie skonczyła :) obiad dziś z głowy, bo wczoraj gołąbki na kilka dni z teściową zrobiłam, także w tym temacie spokój. W sumie to jak i w każdym innym. Mała się coś uspokoiła. Zamówiłam sobie na allegro podkłady ochronne na materac, zawsze to jak pielucha przecieknie nie wsiąknie :) U nas cisza jak nie wiem. wszystkie już chyba czekają na swoje maluszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza na forum... bo albo dziewczyny rodzą, albo są już tak zniecierpliwione czekaniem, ze nawet im się o tym pisać nie chcę:) Ja też mam wizytę na czwartek... miałam do tego dnia urodzić... hehe coś w to nie wierzę... jak zobaczę moją gin to jej pokarze!!! hehe No ale fakt jest taki, że do terminu jeszcze kilka dni zostało więc nie powinnam na zapas panikować... ale tak się nastawiłam sama niepotrzebnie, ze nie dotrwam do terminu. Mój mały ostatnio baaardzo spokojny, żadko daje o sobie znaki. Ale to chyba takie spokojne dziecko bo zawsze marudziłam, ze się mało rusza:P Chciała bym już iść na ktg i do gin i wiedzieć co się dzieje:) Basia... pewnie u Ciebie już po wszystkim:) Daj znać jak się czujecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Ja po wczorajszej wizycie u doktora jestem niezbyt mile zaskoczona. Okazało się, że moja szyjka w grudniu zaczęła się skracać, narobiła mi nadziei na szybki poród a tu okazje się że od tego czasu wszystko ucichło. Miałam dziś jechać do szpitala, miałam to obiecane dwa tygodnie temu a tu nic z tego, dopiero za tydzień we wtorek bo raczej wątpliwe żebym do tego czasu urodziła. Szyjka jest za twarda:( Będą mnie czekały zastrzyki na zmiękczenie które mogą trwać nawet 5 dni:( W dodatku synek nic nie urósł:( Chciałabym żeby mi zrobili cc i miałabym to wszystko już za sobą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szkoda Karolina:( Najgorzej jak człowieka tak nastawią:( Ja też myślałam, że będzie wcześniej, ale widać nie. A na kiedy Twój termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wczoraj kupiliśmy aparat cyfrowy bo ten ca mieliśmy się zepsuł. Już nie będę się stresować, że maluszek nie będzie miał zdjęć z pierwszych godzin życia:) Tylko myślałam, że będzie pasowała do niego karta z tamtego aparatu, a nie pasuje:( Więc w czwartek jeszcze muszę dokupić kartę pamięci bo bez karty mogę zrobić tylko 9 zdjęć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, właśnie wróciłam ze szpitala. Zaczęło się od tego, że położna mnietam skierowała wczoraj, bo znów mam wysokie ciśnienie. Wczorajsze ktg zaniepokoiło pół oddziału, puls dziecka bardzo wysoki (186 uderzeń dość często) i straszna ruchliwość. Okazuje się, że za dużo też nie dobrze. Eh...po trzech godzinach nas jednak wypuścili. Zero białka w moczu, opuchlizny, krew też w porządku, więc to nie zatrucie ciążowe. A dziś rano szpital dzwoni, żebym przyjechała jeszcze raz na monitoring, że nie ma się czym martwić, ale warto sprawdzić. No to pojechaliśmy cali w nerwach, ale dziś już lepiej. Wciąż mam podwyższone ciśnienie, ale mała spokojniejsza. A, no i wczoraj mi położna zrobiła ten sweep membrane, ale zero śladów porodu. To czekanie już jest dobijające. Najlepiej nastawię się po prostu na wywoływanie 20 lutego 92 tygodnie po terminie) a jeśli coś nastąpi wcześniej, to będzie niespodzianka. Zazdroszczę wszystkim tym, co mają już poumawiane terminy, już nawet nie mam nic przeciwko cesarce tak jestem zdesperowana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to niezbyt ciekawe wiadomosci nam tu podajesz kolezanko:/.. Rok temu w Londynie rodzila moja kuzynka..6 dni po terminie miala wywolywany porod ze wzgledu wlasnie na wysokie cisnienie,no i mala tez sie juz denerwowala..podobnie jak u Ciebie.. A jakos tak,na zyczenie sie przyspieszyc tego nie da? Ja sobie powiedzialam,ze gdyby nie daj Boze jednak mnie chcieli z jakichkolwiek powodow jeszcze raz do domu wyslac,to sie kategorycznie nie dam..Juz bym wtedy faktycznie cesarke wolala..Choc nie wychodze z tego zalozenia,bo sami kazali sie tak stawic.. Cos oporne te nasze lutowe dzieci..Wczoraj rozmawialam ze swoja polozna i ona tez mowila,ze sie juz zastanawiala,co sie z tymi lutowkami dzieje,bo wsrod jej ciezarowek tez jeszcze cisza..ze mna na czele:(..eehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie twierdzą, że wszystko jest niby pod kontrolą, no ale jak jest, jak nie jest...W czwartek mam kolejne badnie i wtedy-jeśli nic się nie zmieni-skierują mnie na konsultacje do specjalisty. To już będzie 5 dni po terminie. Może do tego czasu...Mam skurcze, znośne, ale ciągłe od jakichś, ja wiem 2 godzin. Paracetamol nie pomaga, ani zmiana pozycji, więc może to to. Ale one obejmują raczej cały brzuch i to jest takie uczucie, jakby ścisku. Czy ktoś mi może powiedzieć czy tak wyglądają skurcze porodowe? Bo ja raczej się przygotowywałam na bóle ala miesiączkowe, z tym, że sporo intensywniejsze....Tak czy siak czekam na rozwój sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) mi cały dzień odchodzi śluż ( czysty biały ... ) z żywą krwią ... na zmiane z brazowym sluzem.....do tego lapia mnie chyba skurcze ! tzn taki chwilowy bol podbrzusza jest i przechodzi ? dziewczyny czy Wy tez tak macie ????? ciumaski w brzuszki dla Waszych skarbów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na skurcze porodowe to ja sie wlasnie nastawialam raczej tez w kierunku podbrzusza..no i te typowe porodowe sa z przerwami i sie nasilaja..Ten ucisk na brzuch..takie mam od kilku tygodni..tylko,ze one tez mijaja,kiedy sie np.poloze..Wiec nie mam poincia,co to moze byc..:/ Ale moze cos sie fakycznie ruszylo..a jak tam noc po tym masazu wczorajszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezjadka u Ciebie to chyba tak jakby ksiazkowy poczatek porodu:)Licz co ile te skurcze i patrz czy sie nasilaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie :) napewno jeszcze nie ksiazkowy pocztek porodu :) polozylam sie na 2 godzinki to nie mialam tych skurczow... tylko wtedy wzamian dostalam okrope krzyzowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noc bezniespodziankowa, masaż też raczej wspominam dobrze, położna zrobiła to rach ciach, mówiąc mi cały czas co robi, szyjka skrócona do 2 cm. W ogóle jestem miło zaskoczona, bo ta sama położna od masażu dzwoniła dziś do mnie ze 3 razy, żebym przyjechała na ktg just in case:) A co do skurczy, to to nie jest jednostajny ucisk na brzuch, tylko dość regularne ściski-odchodzą i przychodzą, przy czym nie mijają ani jak się położe, ani jak chodzę, ale jak mówię-dość to znośne wszystko, choć niekomfortowe. No nic, dziewczynki, czekamy. Niezjadka, Ty łobuzie, ja jestem starsza;) I w dodatku już przeterminowana, ustąp mi miejsca;))) Paola, a Ty, to nawet chyba ze dwa dni więcej jeszcze...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretus,no to skoro przychodza i odchodza,to sie moze zaczelo...Nie jest powiedziane,ze od razu musza byc barzo bolesne..Powinny sie chyba tylko nasilac..Ja w sobote po wizycie na porodowce i badaniu tam mialam to przez caly dzien..juz sobie nawet zaczelam liczyc...ale zamiast w coraz krotszych,skurcze pojawialy sie w coraz dluzszych odstepach,az calkiem zanikly.. Odczekac i kciuki trzymac nam pozostaje..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny widzę, że coś się zaczyna dziać:) Może przez noc nam się dzieciaczki urodzą:) Jeśli nawet to jeszcze nie poród to napewno jest to oznaka, że pojawi się on baaardzo szybko:D Jak najprędzej dajcie znać co u Was. Jak była w szpitalu to dziewczynie robili cesarkę z powodu wysokiego ciśnienia (nie pamiętam ile miała), ona była chyba w 39tc. Ciśnienie ponoć jest niebezpieczne w ciąży... trzeba je częściej kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się, że wszystko zamiast narastać właśnie ustało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak sie tu nie wkurzyc:(.. My jutro na 10ta mamy znow ktg,pozniej trzeba bedzie troche ogarnac mieszkanie,przygotowac ostatecznie dla maluszka i w czwartek z ranca ruszamy.. Spokojnej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze w dwupaku ale leze bo zle sie czuje.Jutro wizyta u gin i cos juz ustalimy konkretnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki U mnie też bez zmian. W sumie to dobrze :) Ostatnio w ogóle nie mam ochoty na siedzenie przy kompie. U Was terminy już gonią, a mi jeszcze 2 tyg. zostało. Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Madziu mi też zostały jeszcze 2 tyg. dokładnie wczoraj zaczął mi się 38tc Zauważyłam u siebie syndrom wicia gniazda , normalnie non stop bym sprzątała nic mi nie pasuje , wszystko muszę pucować :D:D:D Wczoraj zmieniłam sobie firanki , wysprzątałam domek , poprałam , poprasowałam , zmieniłam pościel , zrobiłam porządki w szafie ect.... I jeszcze było mi mało :D:D:D:D:D Ja zaraz ruszam w miasto : muszę iść na targ, do spółdzielni , z psem do weta ( muszę moja psinkę odrobaczyć , zaszczepić i tak żeby mi go zobaczył co i jak bo ostatnio borok strasznie się drapie , aż mi go szkoda ) , na pocztę i zahaczyć jeszcze o aptekę :):):) Zajrzę do was później . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dziś od rana strasznie boli dół brzucha, jak się ruszam to trochę przechodzi. Czuje, że już wiele nie zostało. Do końca tygodnia to już chyba będzie po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×