Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa___26

czy dzieciństwo naprawdę ma wpływ na dorosłe życie?

Polecane posty

Pytam, ponieważ jestem ciekawa jaka jest Twoje rodzeństwo. Czy tak samo zadowolone z zycia jak Ty, czy może inne. Nie było to pytanie podchwytliwe. Sama przyglądam się temu, że rzeczywiście tak jest: z tego samego domu wychodzą odmienne osoby i inaczej oczuwają, przezywają to co się w nim dzieje. Jednak obserwuję że ZAWSZE ma to jakis wpływ na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa___26
"naprawde sadzisz, ze to, w jakim otoczeniu dorastalas nie mialo na to zadnego wplywu?" Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie wiem co byłoby i jaka bym była gdybym dorastała w innym środowisku. Jednak życie i obserwacja znajomych mi ludzi pokazują że to naprawdę jest loteria. Przecież bywa tak, że w dobrej rodzinie wyrasta ktoś agresywny, z kim rodzice nie dają sobie rady. I bywa tak, że w patologicznej rodzinie dorasta ktoś kto kiedyś będzie miał normalne, wartościowe życie. Rodzeństwo wychowywane w tym samym domu i w taki sam sposób - może pójść różną drogą. Oczywiście że coś jest w tym że dzieciństwo kszatłtuje nasz charakter ale... bywa z tym tak bardzo różnie, ze wcale nie wiem czy to jest wyznacznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa___26
Odpowiadam: jestem jedynaczką. I tutaj muszę zburzyć kolejny stereotyp że jedynacy są kapryśni i egoistyczni. Ja się dzielę. Jeśli przykładowo złamię batonik na większą i mniejszą część, to drugiej osobie daję wiekszą część i jestem z tego powodu szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo tak
No właśnie o to biega, że ma WPŁYW=NEGATYWNY bądź POZYTYWNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
moim zdaniem, to jest zbyt powierzchowna rozmowa, zeby wychwycic tego typu subtelnosci. jesli sie kogos dlugo zna i wie sie sporo o jego zyciu, to mozna z pewnym prawdopodobienstwem okreslic, co wplynelo na tego czlowieka, ze jest taki, a nie inny. patrze na siebie i moja siostre - jestesmy jak dwa przeciwstawne zywioly. zupelnie inne. ja jestem spokojna, wyciszona, rzeczowa, ona to wulkan energii, spontaniczna, bierze z zycia co chce, niczym sie nie przejmuje. jednak, jesli sie troche zaglebic, to widac jak na dloni, ze "baze" mamy bardzo podobna - te same lęki, podobny swiatopoglad, popelniamy podobne bledy, jesli o 'powazne' zycie chodzi, etc. ja wiem, dlaczego :) ona tez wie :) znajomi sie nie dopatrza ;) mamy po prostu rozny temperament, a on niekoniecznie zalezy od wychowania, niektore rzeczy ma sie we krwi (doslownie, wezmy sobie chociazby stezenia niektorych hormonow) i one rowniez w duzym stopniu warunkuja nasze zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slusznie grenadinne, jednak wystarczy pamietac, ze dziecinstwo to nie tydzien spedzony na wakacjach tylko szmat czasu, mnogosc sytuacji, ogrom sygnalow przekazywanych miedzy dzieckiem a rodzicami i w ten sposob wplywajacych na rozwoj osobowisci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa___26
Hmm... Ok, wszędzie słyszę slogan "ma wpływ". Ale jakie są niepodwarzalne dowody? Widzicie - gdy napisałam że mój tata jest szczęsliwym człowiekiem, napisaliście że to dlatego że próbuje jakby "służyć" swojej rodzinie i rekompensować sobie to co miał w dzieciństwie. Gdybym napisała że pije i bije moją mamę, odpisalibyście "to dlatego". Gdybym napisała że tak naprawdę jest gejem :) , też pewnie ktoś odpisałby "to z powodu dzieciństwa". Po prostu cokolwiek bym napisała to można podpasować pod dzieciństwo. Obojętnie jakie ktoś miał dzieciństwo (smutne, wesołe, beztroskie, pracowite, traumatyczne) i obojętnie na jakiego człowieka wyrośnie (otwartego, samotnika, towarzyskiego, agresywnego, alkoholika, zamkniętego w sobie) - wszystko można podsumować "to przez dzieciństwo". A sami sobie policzcie ile jest możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaasne
Skoro napisałaś, że Twój ojciec był zawsze wobec Ciebie ok., to dlaczego się dziwisz że jesteś w miarę normalna? Dla dziewczynki ojciec jest najważniejszy bo to pierwszy facet w jej życiu. Dzięki tej relacji wyrastasz albo na kobietę pewną siebie, przebojową, atrakcyjną albo zostajesz szarą myszą modlącą się aby nikt jej nie zauważył. Mnie ojciec uwielbiał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo...moja znajoma robiła badania o jedynakach, prace magisterską. Nic nie pamietam co ona tam mówiła i do czego doszła, ale jedno pamietam: sa to osby które czuły sie kochane przez swoich rodziców. A TO ma wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa___26
"No właśnie o to biega, że ma WPŁYW=NEGATYWNY bądź POZYTYWNY" To zdanie mnie nie przekonuje. Obojętnie co zrobi to ZAWSZE wypływa z dzieciństwa? Nie wierzę. Z innej beczki: A czy uwierzycie że są kobiety które absolutnie i całkowicie pogodziły się z gwałtem? Które żyją NAPRAWDĘ normalnie, radośnie i są otwarte? Czy zawsze się im będzie wmawiało "tak naprawdę siedzi coś w tobie głęboko i wszystkie twoje działania spowodowane są tym wydarzeniem", podczas gdy NAPRAWDĘ TAK NIE JEST? Bo ta osoba np. jest silna psychicznie i poradziła sobie z tym TAK NA SERIO? Wierzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Ok, wszędzie słyszę slogan "ma wpływ". Ale jakie są niepodwarzalne dowody? zadajesz dziecinne pytania, powstalo mnostwo ksiazek psychologicznych na ten temat, mnostwo badan - TO OCZYWISTE z powodow, ktore podalem wyzej dzisiejszy artykul z gazety o wplywie klapsow na poziom IQ - na podstawie badan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
ale po co tutaj cala psychoanaliza autorki??? to nie ma najmniejszego sensu w tych warunkach, bo NIC tak naprawde o niej nie wiadomo. (ani o zadnym z nas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa___26
"Skoro napisałaś, że Twój ojciec był zawsze wobec Ciebie ok., to dlaczego się dziwisz że jesteś w miarę normalna?" Był ok, ale jak pisałam - z mamą miałam i mam lepszy kontakt. W dziecinstwie bardzo często go nie bylo w domu (praca), a i potem nasze rozmowy byly zawsze dość pobieżne i o blahych sprawach. Tak naprawdę od serca mogłam pogadać tylko z mamą (a to i tak dopiero gdy jestem dorosła, bo wcześniej się b. często kłóciłyśmy i bywalo że kompletnie się nie mogłyśmy dogadać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
grenadine---> Idealnie to wyjasniłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no autorko bzdury wypisujesz psychologia już to dawno przerobiła ale nawet bez współczesnej psychologi i neurologii traktowanej z perspektywy genetycznej ludzie i 100 i 200 i 300 i 1000 lat temu obserwowali jak dzieciństwo rzutuje na dorosłość te argumenty które stosujesz są płytkie i de facto bez związku z tematem kopiesz w drzwi dawno otwarte jest baza genetyczna, jakiś stan systemu nerwowego, po prostu mózgu skutkujący pewną wrażliwością, zdolnościami itd i na to nakłada sie wychowanie rozumiane jako wpływ nie tylko rodziców ale całego otoczenia każde dzieciństwo skutkuje taką a nie inną dorosłością i nie rozpatrujemy tutaj jedynie drastycznych przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgsd
a jak wyjasnicie to? podobaja mi sie tylko starsi dojrzali faceci, nawet jak mialam 15 lat to podobali mi sie tylko 40-latkowie kazdy to kwitowal tak ze probuje sobie poszukac ojca ktorego pewnie nie mialam, ale ja ojca mam, ktory zawsze byl dla mnie kochany i czuly a mimo to rowniesnicy nie interesowali mnie nigdy jak znam zycie napiszecie ze to wlasnie dlatego ze z ojcem mam dobry kontakt i probouje to przedluzyc :O a jesli tak napiszecie to zgadzam sie z autorka - cokowlwek sie napisze to i tak zawsze mozna wysnuc podsumowanie ze to z dziecinstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FijolkaA.
jaaaaaaasne a co to za pseudopsychologia stosowana? Moj ojciec alkoholik, damski bokser. Ja facetow na peczki /kiedys/, wyzwolona obecnie (a dokladnie od paru dobrych lat) zona fantastycznego mezczyzny. Wciaz mam powodzenie, pochlebia mi to. I znaczy, ze co? Ojciec, na ktorego widok ze strachu w majty lalam przekazal mi te pewnosc siebie? Aaaa i ja nie stosuje przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
zgadzam sie z baronem de drift...... osobowosci nie mozna rozpatrywac jedynie pod katem socjologii, albo jedynie pod katem biologii, bo sa to rzeczy, ktore wzajemnie sie uzupelniaja i w rozny sposob na siebie oddzialywuja. jesli masz wysoki testosteron, to prawdopodobnie poza tzw. "wasem" bedziesz tez miala duzy temperament seksualny i bedziesz bardziej drapiezna i agresywna w swoich dzialaniach (dazeniu do celu) niz twoja hipotetyczna siostra, ktora ma go mniej. i wtedy przez cale dziecinstwo moga ci wmawiac, ze seks jest bleee, a ty i tak go bedziesz z luboscia uprawiac, bo kurcze, wlasnej fizjologii nie oszukasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różdżka o poranku
Ja się poniekąd zgadzam z autorką. Nie każde wydarzenie w przeszłości ma wpływ na życie. Są osoby o tak mocnej psychice że po prostu to "oddzielą" i żyją dalej normalnie. Ja na studiach przeżyłam coś okropnego (chociaż to wprawdzie nie dzieciństwo), jednak żyję zwyczajnie i jestem szczęśliwa, bez żadnego piętna, o tamtym wydarzeniu mogę myśleć normalnie, bez przykrych emocji. Zawsze taka byłam, zawsze byłam bardzo silna psychicznie, jeśli spotykało mnie coś złego to po prostu to odcinałam od życiorysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak życie i obserwacja znajomych mi ludzi pokazują że to naprawdę jest loteria. Przecież bywa tak, że w dobrej rodzinie wyrasta ktoś agresywny, z kim rodzice nie dają sobie rady. Autorko TYPOWY PRZYKŁAD niezrozumienia i braku logicznego myślenia. 1/ co to znaczy dobra rodzina? - dobra ale może beznadziejna wychowawczo (to bardzo powszchne) - dobra w sensie powierzchownych kontaktów - dobra dla osób, które nie widzą rzeczywistych relacji, ktore tam występują 2/ nie dają sobie rady - bo popełniają błędy wychowawcze CZYLI NEGATYWNIE KSZTAŁTUJĄ swoje dziecko, czyli nie ma tu loterii JEST WPŁYW taki czy inny - popełniają błędy bo nie mają "instynktu wychowawcy" elementarnej wiedzy, woli i przy tym wszystkim wcale nie muszą być niedobrzy, źli, brutalni - popełniają błędy bo nie wiedzą z kim mają do czynienia, dziecko traktują wprost przez pryzmat własnych wyobrażeń o sobie nie wnikając w jego rzeczywistą naturę i tutaj wagę ma scheda genetyczna, skutkująca określoną wrażliwością, do której powinno być dopasowane wychowanie to są rzeczy oczywiste i elementarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia morcia
Bez sensu piszecie..... Wychowałam się w domu dziecka i mam teraz zwyczajną rodzinę, męża dziecko, wszyscy się kochamy, ja w swoich uczuciach jestem "normalna", ani nie przewrazliwiona, ani nie oschła. Kolezanka z dd nie potrafi kochać, sama tak powiedziała, nie założyła rodziny, nie miała żadnego dłuższego związku. Z naszej grupy ludziom się różnie potoczyło życie, ale to przecież dokładnie tak jak ludziom wychowanym w pełnej rodzinie..... a wychowawczynie naprawdę nie miały dla nas zbyt dużo czasu, więc trudno powiedzieć że ktoś mnie nauczył miłości, więc to co ktoś wyżej pisał że z dobrej rodziny wyrasta ktoś agresywny i to jest spowodowane złym wychowaniem to bajka..... zawsze się można przyczepić do wychowania.... zawsze można powiedzieć że nie postępowało się podręcznikowo.... musicie pamiętać że jesteśmy myślącymi stworzeniami, sami wyrabiamy swojej opinie i poglądy, nie kształtują nas tylko i wyłącznie inni ludzie..... jak ktoś ma zapędy do np. sadyzmu czy łamania prawa i chce być agresywny to będzie, nawet przy doskonałym wychowywaniu przez rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaasne
fijolka-> zmieniałaś facetów jak rękawiczki? może ze złości na ojca? a może tak naprawdę pewność siebie, miłość i akceptację dał Ci dopiero Twój fajny mąż? Bo mnie mój mąż psychopata pozbawił całej pewności siebie, którą zyskałam dzięki ojcu. Życie bywa przewrotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgsd
>>> fijolka-> zmieniałaś facetów jak rękawiczki? może ze złości na ojca? To głupie jest :O :O Czyli jak laska ma duzo facetow, to zawsze ma to zwiazek z ojcem? :O:O A kobieta majaca kochanego tate, ma tylko jednego partnera przez całe życie? :O Jak pisałam, ja mam kochanego ojca a facetow mialam b. wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorcia...ale w tej całej psychologii raczej chodzi o emocje niż o to co sobie pomyslimy i na ile jestesmy istotami myslącymi. Jestesmy istotami myslącymi, ale emocji się nie oszuka. Właśnie tu tkwi cały szkopuł. Czasem ktoś chce inaczej mysleć, działać, a wciąż powtarza sowje shcematy pomimo innego już myslenia, bo nadal coś mu tam w emocjach siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem ktoś chce inaczej mysleć, działać, a wciąż powtarza sowje shcematy pomimo innego już myslenia, bo nadal coś mu tam w emocjach siedzi. dokladnie tak, stad problem dda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno jakis wpływ ma, ale jaki - to chyba zależy od nas samych i tego jak sobie z daną sytuacja poradzimy jedni pod wpływem tego samego wydarzenia się załamią, inni wyjdą silniejsi to, że na Ciebie akurat coś nie miało wpływu, nie znaczy, że w ogóle nie ma tak samo, jak jeśli cos na Ciebie wpłynęło, nie znaczy, że na każdego wpłynie tak samo zgodzę się z Tobą w jednym - mnie też denerwuje uogólnianie i schematyczne pisanie, że takie a takie dzieciństwo ma wpływ na każdego dla mnie to jest szukanie przyczyn tego, że ktoś sobie nie radzi w życiu dorosłym, a po co brać odpowiedzialność za to, że nam się nie układa, że jesteśmy słabi albo popełniliśmy kilka błędów? skoro można zawsze się zasłonić ojcem, który kiedyś odszedł, pił albo bił mamę i rodzeństwo czy babcią która przy nas zabijała kury i nie kazała się dotykac ;-) tylko, że tak jak sama autorka słusznie zauważa - nawet w tej samej rodzinie jedni sobie z trudną sytuacja poradzą, założą rodzinę i będą żyć normalnie, a jeden sobie z tym kompletnie nie poradzi i będzie do końca życia sie włóczyć po psychologach z piętnem DDA, PSL czy UFO wypisamym na twarzy trzy zgwałcone kiedyś dziewczyny będą miały normalne rodziny, kochających mężów i dzieci, a jedna nigdy się po gwałcie nie pozbiera uważam, że dzieciństwo ma wpływ ale na każdego inaczej i od nas samych, od naszej osobowości i psychiki zależy jak my sobie z tym dzieciństwem poradzimy i jak te doświadczenia wykorzystamy czy będziemy mądrzejsi i silniejsi, czy położymy się i będziemy płakać i usprawiedliwiać własne porażki a usprawiedliwienie bardzo modne, chwytliwe wręcz i na pewno zawsze się coś znajdzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwszym poście
mogę powiedzieć, że jest on własnie potwierdzeniem tego wpływu ja widzę w twojej wyliczance bardzo czytelny wzór właśnie na zasadzie odwrotności czyli u ciebie to po prostu poszło zupełnie inaczej niż w domu i to też jest ów wpływ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia morcia
No ja rozumiem, ale i tak nie uważam że dzieciństwo zawsze determinuje nasze życie. Ja dzieciństwo miałam beznadziejne, nie miałam ani rodziców ani miłości a jednak weszłam w życie otwarcie, pełna zaufania, zakochiwałam się bez problemów i bez problemów założyłam swoją rodzinę. Co tez nie znaczy że robiłam to desperacko, wszystko było w normie....... Jak napisałam dzieci z domów dziecka róznie sobie układają życie, niektórzy zakładają zwyczajne rodziny, inni nie potrafią być w związku, inni się staczają, inni robią karierę. Ale czym to się różni od ludzi wychowanych w normalnej rodzinie? Bo moim zdaniem jest dokładnie takie samo prawdopodobieństwo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×