Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnSparrow

CZY W POLSCE TRZEBA PŁACIĆ ZA ZZO I PORÓD RODZINNY?

Polecane posty

Gość leworęczna jola
no właśnie, jakaś bzdura z tym zapisywaniem. przecież nie wiesz kiedy urodzisz, przykładowo masz termin na grudzień i co? mają trzymać dla Ciebie łożko cały miesiąc bo możesz urodzić w każdy dzień grudnia a równie dobrze możesz zacząć rodzić pod koniec listopada:) mam pytanko: czy mogą w szpitalu odmówić kobiecie zzo? czy to zgodne z prawem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wlasnie nie rozumiem ze nie mozna sie zapisac. Ja rodzilam dwoje dzieci we francji i tam funkcjonuje to wlasnie na zasadzie zapisow. W paryzu konkretniej (bo tam rodzilam) trzeba sie zapisac bardzo wczesnie, do dobrych szpitali 10ty tydzien ciazy to za pozno. Inaczej jest w prywatnych klinikach. Zwykle trzeba byc prowadzonym przez lekarza od nich i mozna sie zapisac i w 8mym miesiacu. Ja rodzilam dwa razy w prywatnych klinikach, tyle ze moje prywatne ubezpieczenie z pracy mi wszystko zwracalo, wiec nic z mojej kieszeni ;) :) Ale wracajac do zapisow. Niewazne czy chodzi o szpital czy o prywatna klinike to jesli sie zapiszesz to wiesz na pewno ze tam bedziesz rodzic, a nie gdzie indziej. I to w gestii szpitala czy kliniki sie zorganizowac zeby bylo dla Ciebie lozko. Moze w skrajnym przypadku zdarzyc sie ze mimo ze zamawialas np jedynke i miejsce do spania dla partnera wyladujesz w dwojce, ale to tez rzadkosc. Dlatego teraz planuje trzecie dziecko, bede rodzic w polsce i jak tego slucham to mi sie slabo robi. Zorganizuje sobie porod w jakims dobrym miejscu (bo po tym co czytam o polskich panstwowych porodowkach to niestety nie jestem w stanie dopuscic innej mozliwosci ... ) a tu przyjade rodzic i mi powiedza miejsca niet i wywioza do jakiegos obskornego szpitala ze wspolna sala porodowa, wieziennym zarciem, okropnymi poloznymi i reszta personelu, braku anestezjologa i 5-os sala poporodowa ? Czy to jest mozliwe w tym kraju ???? :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leworęczna jola
nie rozumiesz tego Małgosiu bo rodziłaś w kraju cywilizowanym, Polska ma swoje (żałosne) standardy i tutaj w państwówce nikt nie będzie trzymał dla Ciebie miejsca.Z kobietą nikt się nie cacka, ciężko się doprosić znieczulenia (w wielu szpitalach to wciąż graniczy z cudem) a co dopiero rezerwowania miejsce...to nie Francja moja miła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudlaty mos
to zależy od szpitala,popytaj jak to jest ordynatorów,położne.Można sie zapisać i to nie jest żadna bzdura.Bzdurą jest to co ktoś tu napisał,że mają trzymac łóżko cały miesiąc,przecież każdy ma termin,odchylenia mogą być w dniach,nie można chodzić cały miesiąc po terminie,jak poród się opóźnia dają na wywołanie,ale trzeba o wszystko zapytac i ustalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franko Jeśli nazywasz położne które kazały ci leżeć po zzo sukami to sama nie wiesz co gadasz. Sprawdz sobie co to jest zespoł popunkcyjny. Ktoś mówił, ze nie zna powikłań po cesarce, więc np. atonia macicy, zator wodami płodowymi, zakażenie, rozejście się rany, endometrioza- to tylko ze strony matki. Spotkałam się nawet ze zbyt gorliwym wyłyżeczkowaniem jamy macicy, dziewczyna juz potem nie miała w ogole okresu czyli nie mogła zajść w ciążę! Są to przypadki rzadkie, ale zdarzają się, więc jestem za cesarką z prawdziwych wskazań a nie z powodu widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja rodziłam prawie miesiąc temu; za poród rodzinny nie płaciłam nic i jestem z niego bardzo zadowolona, żadnych problemów nie robili w związku z partnerem przy porodzie,nawet położna wyglądała na zadowoloną,że ktoś przy mnie jest. Sam poród wspominam nie najgorzej,ale bolało jak jasna cholera,nie ma co czarować i jak zapytałam o zzo,to usłyszałam,że niestety,oni tego nie praktykują.:( Pogryzłam i pobiłam ojca dziecka na porodówce.:D Co do skurczów partych,to ja z kolei właśnie te najlepiej wspominam,bo w porównaniu z wcześniejszymi,które trwały 12 h,to nie bolały (tzn.na pewno bolały,ale czułam parcie i byłam już tak wymęczona,że widocznie albo tego nie czułam,albo już nie pamiętam). Natomiast fatalnie wspominam pierwsze dni po porodzie...Coś strasznego...Wprawdzie nie zostałam nacięta,ale krwotok miałam niesamowity...Często mi musieli pościel zmieniać,nie mogłam chodzić,siedzieć,nic...W dodatku miałam bardzo złą morfologię i mdlałam przy każdym wstawaniu czy wyjściu do toalety.Oczywiście nie zmieniało to faktu,że dziecko było 24/h przy mnie; w mojej sytuacji byłabym wdzięczna za zabranie jej chociaż na 2 godzinki,żebym mogła się chociaż zdrzemnąć. No ale co szpital,to inne metody. Generalnie jestem raczej zadowolona,natomiast tych pierwszych dni nie zapomnę nigdy. DOchodziłam do siebie ponad 2 tygodnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojego porodu nie zapomnę do końca życia chyba... za niedługo będzie dwa lata od tego dnia a mi się wciąż czasem śni ten dzień... po Dolarganie o mało co się nie przekręciłam... parłam 2 godziny, nie mogłam urodzić, pękłam, nacięli mnie jeszcze, dochodziłam do siebie 3 miesiące. Nie mogłam sikać, stać, chodzić, leżeć, siedzieć... Mały miał krwiaka podokostnowego, silną żółtaczkę, tydzień byliśmy w szpitalu... nie chcę mieć już dzieci, mimo że w rodzinie wciąż rodza się niemowlaczki to jakoś nie umie mi się "zachcieć"... wiecie o co chodzi... coś we mnie umarło jasne! kocham synusia bardzo, ale czasem miałam taki wewnętrzny żal... każdego dnia dziękuję Bogu że synek jest zdrowy! choć taka mała wypukłość na jego główce przypomina mi to co przeszliśmy... Gdybym kiedyś wpadła (bo inaczej by się to nie nazywało...) to zapłacę każdą kwotę za cc. KAŻDĄ! albo dostanę od psychiatry skierowanie i nie sądzę by w moim przypadku byłoby to takie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leworęczna jola
dzieczyny, strasznie Wam współczuję tych traumatycznych porodów-szczególnie Tobie Karola!to straszne co kobieta musi przejsc zeby wydac to dziecko na świat. ile kosztuje cc na życzenie? tzn. nie pytam o dokładną kwotę-w jakich granicach oscyluje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, wspolczuje porodow dziewczyny ... naprawde to jest jak loteria, jednym latwo a drugim ... Slyszalam od wielu osob, ze cesarka to ryzykowna operacja. Ale przeciez komplikacje po porodzie naturalnym tez czesto sa powazne. Jesli ktos, kto ma fachowa wiedze na ten temat moglby mi poradzic ... Jak pisalam wczesniej chodziloby w moim przypadku o trzeci porod. Ze wzgledow organizacyjnych i tez jesli chodzi o moje cialo (chodzi glownie o pewne efekty jakie moze zostawic po sobie kolejne parcie, bo juz mam poczatki i boje sie wiekszych problemow pozniej) rozwazalabym wlasnie planowana cesarke. Jakie agumenty przeciw (biorac pod uwage fakt, ze to trzeci i w planach ostatni porod).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cesarka to operacja ale powinna być na życzenie, przy porodzie naturalnym też jest dużo powikłań wiec nie licytujmy sie a ty droga wala twist rodziłaś kiedyś??? jeśli tak to kiedy, jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tak jak u Rafinki, poród niby za darmo, ale ubranko ocghronne dla męża które chyba warte jest 5 zł, w szpitalu kosztuje 50... więc ja to traktuje tak ze poród z mężem koztuje 50:) a najlepsze jak mężowie kupują sami w sklepie medycznym, to położne mają nieciekawe miny, hahahahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ta czarna
W świetle prawa nie powinno się nic płacić za poród rodzinny,ale jak to jest w tej zakichanej Polsce,każdy wie.Ja,niestety rodziłam sama.U mnie w szpitalu jest tak:200zł za poród rodzinny,200zł cegiełka i 150 osobny pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
a u mnie chcą nawet 2tys.za wywołanie porodu po terminie,dodam że szpital nie posiada ani zoo,ani żadnej specjalistycznej aparatury w przypadku powikłań u dziecka.To już chyba wolałabym w domu z położną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
ludzie!zadzwoniłam do tego szpitala a tam usłyszałam że zapisów nie ma.W takim razie po co jest konsultacja z anestezjologiem wcześniej?Dodam że lekarz nie odbiera telefonów,jeszcze chwila i pójdę po skierowanie na cesarkę.Przysięgam,mam dość tych nerwów , gdzie dalej w takim stresie!Ostatni raz w tym kraju zaszłam w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
dziewczyny,piszcie kto by dał skierowanie na cc.Psychiatra pewnie najprędzej,a może ortopeda?Tak mnie ostatnio boli kość ogonowa że wstać nie mogę z krzesła,a to dopiero 7 miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
słuchajcie,to jakaś paranoja-zapisów nie ma,a anestazjolog mi powiedział że ma jutro przyjechać zapisać się na znieczulenie.Rozumiecie coś z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pierwszy poród w małym szpitalu w małym mieście koszmar, znieczulenie, które nie zadziałało było refundowane, wyciskanie łokciami synka ;/ Mnóstwo szwów, uraz na dłuugooooooo. W drugiej ciąży tak panicznie się bałam porodu, że chciałam opłacić cc. Urdziłam w Warszawie, w panstwowym szpitalu, płaciłam za znieczulenie, które zadziałało w minutę, pomogło w rozwarciu- urodziłam w następne 5 minut. Mąż przy obu tych porodach był ze mną cały czas za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
ciekawe ile kosztuje poród w prywatnym szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma przeciwwskazań
przeciwwskazaniem do zzo są tylko i wyłącznie: zaburzenia w krzepliwości krwi i zakażenie skóry i tkanek w miejscu wkłucia nie ma żadnych innych przeciwwskazań, nie dajcie się nabrać, nie trzeba żadnych badań po za badaniem na krzepliwość krwi i zważeniem się też uważam, że cc powinna być na życzenie, ale oczywiście odpłatnie ;) u mnie w szpitalu zzo jest bezpłatne, ale to lekarz decyduje o podaniu i np. może powiedzieć, że wcale tak bardzo nie boli, albo, że jest za wcześnie, za późno ... itp. nie wiem czy to zgodne z prawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci radzę
koczkoś, żebyś przed porodem nie nabijała sobie głowy doświadczeniami innych kobiet. Każdy poród jest inny i tak jak pisała jedna z dziewczyn to jest loteria ale nie tylko własnych predyspozycji ale również personelu medycznego, który będzie przy porodzie. Dla mnie osobiście ważniejsze jest to na kogo trafisz gdy poród się zacznie niż to czy będziesz rodziła cc czy sn. Dobra położna tak się tobą zajmie, że ulży ci w najgorszych momentach. Jeżeli będziesz dla niej kolejnym przypadkiem swoje niestety będziesz musiała wycierpieć. Gdyby cc rzeczywiście było takim złotym środkiem dla rodzących to byłoby to na porządku dziennym i kobieta mogłaby o tym decydować. Lekarze dobrze wiedzą co robią bo cc to nie tylko blizna na brzuchu jak się niektórym wydaje ale jest to głęboka ingerencja w narządy wewnętrzne kobiety a dziecko się nie rodzi tylko jest wyjmowane i każdy lekarz Ci powie, że taki rodzaj rozwiązania ciąży jest dla dziecka większym szokiem niż sn a dla kobiety bardziej inwazyjny. W każdym szpitalu istnieje możliwość obejrzenia sali do porodu oraz urządzeń wspomagających na miejscu dowiesz się wszystkiego włącznie z możliwością cc. Ja urodziłam trójkę dzieci i tak jak ty naczytałam się różnych rzeczy na temat doświadczeń innych. Jedyne co okazało się zgodne z obawami to reakcja na dolargan, na mnie miał bardzo zły wpływ. Kolejne porody były łatwiejsze bo bez cudzych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
cegiełki...już nie mają co wymyślać ;) akurat w moim mieście poród rodzinny jest bezpłatny,głupie jest to że sie płaci...bezsens,przecież bliska osoba wesprze rodzącą i pomoże tym samym a oni jeszcze chcą kase za to...jak leżałam na patologii ciąży to jedna opowiadała,że podarowała kopniaka położnej bo ją badała a to ją bardzo bolało ;) Ja niebawem urodzę,porodu się nie boję,ale...zacznę chyba jak dostanę bóli ;) w szpitalu w którym chcę rodzić płaci się za ZZO 500zł chyba ze są wskazania to nie,ciekawe jakie to wskazania,chyba ostateczność potem i gdy jest konieczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
cegiełka to powinna byc dla chętnych,a nie z przymusu.Wykorzystują to że kobieta w takiej chwili zgodzi się na wszystko byle sobie ulżyć.A co do przeciwskazań do zzo,nie zdziwiłabym się jakby wymyślili je sobie lekarze,po to żeby mieć jakiś pretekst do nie podawania za darmochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do zoo to u mnie w szpitalu w ogóle sie nie praktykuje więc nawet o to nie pytałam, zresztą nie chciałam mieć znieczulenia. Może i głupie, ale byłam cholernie ciekawa jak to jest urodzić całkiem naturalnie bez zoo, i czy to faktycznie takie okropne. Teraz wiem ze da się przeżyć nawet bez krzyków:) Ale to każda kobieta powinna mieć prawo zdecydować i mieć dostęp do znieczulenia, moze wtedy tyle by nie było cesarek na życzenie. Bo cesarka to jednak poważna operacja niosąca za sobą wiele powikłań i jest nie najlepszym wyjściem dla dziecka, bo wyjmuje je sie nagle i dostaje gorszego szoku niż po porodzie. co do wskazań medycznych to oczywiście cesarka musi być czasem i nie ma co gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
ja już jestem w połowie 37tc (wiek dziecka wg usg dalej) i już chyba nie ma szans na rozmowę z anestezjologiem. Moja koleżanka raz łaskawie dostała czopek przeciwbólowy w trakcie porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
a ja ci radzę- nabijam sobie głowę wspomnieniami własnego porodu.Kiedyś byłam odważniejsza,teraz nie chcę ryzykować.Pierwszy raz to się w ogóle nie bałam,śmiałam się jak się skurcze zaczęły.moja siostra płakała,a ja nie wiedziałam dlaczego ona płacze,przecież to nie boli mnie....później się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkoś
ja błagałam położną o jakiś środek,dała mi tabletkę,a później się okazało że to witaminy były,hehe. Jak ja rodziłam nie było zzo,cesarka też była koszmarem A jak rodzisz w bólach,krzyczysz,kopiesz,stresujesz się okropnie,to nie jest stres dla dziecka?Nie wierzę,że ono tego nie słyszy i nie odczuwa Każdy ma inną wrażliwość na ból.Ja miałam kilka razy kanałowe leczenie zęba ,miałam nawet rwane bez znieczulenia,miałam kamień w nerce,ataki kolki nerkowej i to wszystko razem wzięte to był pikuś przy moim bólu porodowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×