Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poratujcie w potrzebie

3i pol latrk rzucajacy sie w sklepie-wczesniej nie bylo problemow-co robic?

Polecane posty

Gość poratujcie w potrzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli rozmowa nie pomaga
to musisz ignorowac takie zachowanie dziecka - najlepiej powiedz mu pa pa i idz przed siebie i nie patrz na niego . dziecko na pewno zrozumie ze rzucajqac sie niczym nie wskora - byc moze nie za pierwszym razem ale w koncu zrozumie . musisz byc konsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak cos pozrzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdnsakhnd
złoić skórę raz,drugi aż sie nauczy!! nie ma czegos takiego jak bezstresowe wychowanie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie opisalas dokladnie
jak wyglada to rzucanie sie w sklepie , z jakiego powodu , co robi , co mowi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chce zielonego lizaka
nie ma zielonych lizakow-rzuca sie po ziemi-wyprowadzam go ze sklepu(nie jest to market) rzuca sie po chodniku, ucieka spowrotem do sklepu-jak go zlapie i niose to wierzga nogami-plecy na wierzchu ,brzuch na wierzchu-drze sie w niebogłosy-wali mnie piesciami zaznacze ze syt ma miejsce po wyjsciu z przedszkola gdzie pani sie nie moze nachwalic jaki to aniolek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie chodz z nim do sklpeu
po wyjsciu z przedszkola . powiedz mu ze jak nie umie sie ladnie zachowac to do sklepu nie bedzie chodzil i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozetka
zanim wejdziecie do sklepu poinformuj synka, ze jesli bedzie sie rzucal, krzyczal to natychmiast wychodzicie ze sklepu i nic nie kupujecie a nastepnym razem nie zabierzesz go ze sobą. Jesli wejdziecie do sklepu i zachnie histeryzowac, zrob tak jak go ostrzegalas, czyli wychodzicie, jesli stawia opor to pod pache go i ze sklepu. Ostrym tonem nie znoszącym sprzeciwu (ale nie krzycz!) powiedz mu, ze umawialiscie sie ze mial nie krzyczec, nie rzucac sie a skoro tak zrobil to nie kupiliscie nic i nastepnym razem go nie wezmiesz do sklepu. Tylko pamietaj, ze musisz wyraznie i konkretnie do niego mowic, tak zeby rozumial o co Ci chodzi a nie ze "Wychodzimy! Jestes okropny! wstyd mi!" tylko "Wychodzimy, umawialismy sie ze nie bedziesz krzyczal, a krzyczales, rzucales sie itp" - tak zeby dziecko dokladnie wiedzialo ktore zachowanie jego bylo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj nie jest problemem sklep i jeśli nie tam to gdzie indziej wpadnie w histerię - on po prostu odreagowuje przedszkole (nieumiejętnei radzi sobie z wszystkimi nagromadzonymi emocjami). Sytuacja jest na pewno przejściowa i odpowiednim zachowaniem dasz mu do zrozumienia,że takie zachowania nie mają sensu. Moim zdaniem jedyne co można zrobić to wyprowadzić ze sklepu na siłę i następnie w bezpiecznym dla dziecka miejscu ignorować jego zachowanie i czekać aż się uspokoi. Jak się uspokoi to na spokojnie porozmawiać i pochwalić,że się uspokoił - oczywiście w żadnym wypadku nie kupować lizaka!!!!! Kolejnym razem jeszcze przed wejściem do sklepu przypomnieć,że jeśli zacznie się histeria to nici z zakupów i lizaków. Tylko konsekwencja. Niestety takie zachowania dzieci wytrącają z równowagi najspokojniejszych rodziców - nie mówiąć o komentarzach przypadkowych gapiów, których ja mam ochotę w takiej sytuacji opluć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzimy na piechote i mijamy
przynajmniej 4 sklepy gdzies moze wczesniej bład zrobiłam? upartego mam synka sa to syt sporadyczne dzisiaj jednak przeszedł samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaznacze jeszcze ze kupienie
lizaka nie rozwiazuje problemu-synek jest w stanie go wyrzucic-wiec moze faktycznie chodzi tu o odreagowania przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozetka
tylko konsekwentne zachowanie Cie uratuje. Pamietaj, ze jesli raz mu ulegniesz to juz koniec.. Sprobuj postepowac tak, jak napisalam Ci wczesniej. W drodze porotnej zamiast wstepowac do sklepu pogadaj z synkiem jak bylo w przzedszkolu, czy mu sie podobalo (moze mial konflikt z kims z grupy?), pojdzcie na hustawki itp, ale nie do sklepu. Jesli juz musisz wejs do sklepu to pamietaj zeby ustalic zasade zanim tam wejdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gapie sa najgorsi-chociaz ja
dzisiaj nie czulam wstydu-czułam złosc nie tyle na dziecko co na tych ludzi co sie głupkowato śmiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozetka
A jak dlugo Twoj synek chodzi do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi od wrzesnia
bardzo chetnie-z tygodniowa przerwa bo byl chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozetka
wiesz co, to jednak moze nie tak chetnie chodzi tam? Tak małe dzieci jeszcze nie umieja dokladnie przekazywac o co im chodzi. Moze po prostu brakuje mu mamy? Na tyle godzin idzie gdzies i Cie nei widzi. Moze sprobuj porozmawiac z nim, powiedz ze go kochasz, ze zawsze bedziesz przy nim, ze zawsze po niego przyjdziesz do przedszkola. Gdy wrocice z przedszkola pobaw sie z nim, poprzytulaj, pokaz mu ze jestes. Zapytaj go dlaczego sie tak zlosci kiedy wychodzicie z przedszkola, dlaczego krzyczy? Mozliwe, ze jest to jego sposob na to by Ci powiedziec "Mamo! brakuje mi Ciebie, ja tu jestem, zroc na mnie uwage! zajmij sie mną! Przytul, nie krzycz na mnie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko z przedszkola do
sklepu jest 200 metrow i wtedy super idzie-mijamy sklep i synek chce słodycz i zaczyna sie cyrk do przedszkola chetnie chodzi-jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka adelajda
najlepiej zignorowac i iscdalj,przerobiłam na młodszym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka uparla sie na chodaki zima tj ze w tym pojedzie do babci jak zabronilam - nie dala sie ubrac nagrazalam auto, owinelam w koc i po prostu 'wrzucilam" ja do auta jak okazalo sie ze nie bedzie dyskusji, zaraz zapiela sie grzecznie w foteliku... moze po prostu trzeba mu pokazac kto tu rzadzi? moze maly Cie po prostu sprawdza, na ile moze sobie pozwolic..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to sprawdzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieki za porady
musze byc konsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotfilemon23
zgadzam sie w 100% z Doris26 - moj synek czasem zachowuje sie podobnie, wyskoczy radosny ze żłobka (ma 2l.3m.), w żlobku nachwalic sie nie mogą jaki bystrzak itp, przychodzi do domu i awantura bez powodu, placze, nie podwala sie np. rozebrac, raz mial kupke w pampersiku, to nie pozwolil dotknac i sie wymyć, krzyczał, odpychał mnie, musialam razem z nim wejsc do wanny, przytulic, ukoić. zorienktowalam sie, ze to odreagowanie, przytulam go zaraz , on kladzie glowe na moim ramieniu i sie uspokaja. na szczdescie takie syt zdarzyły sie może ze 3-4 razy, ale dalo mi to do myślenia. na codzien nie ma takich awantur. tylko tuz po żlobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz....
kotfilemon23 - toj syn nosi jeszcze pampersa??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×