Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katujesiemyslami

Co o tym myślicie,ja nie wiem co mam sadzic,macie tak?

Polecane posty

Gość żal mi Ciebie Autorko
miłosć to miłosć,Ty chcesz kochać,tylko obiekt nie ten....cóż,normalnych facetów coraz mniej,takie czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
cytrynka- to super,moze uda Ci się znalezc prace i bedziecie blisko... ja niestety narazie nie mam takiej opcji czekam na kurs do sluzb mundurowych. i to komplikuje sprawe,ale kochamy sie tak mocno,ze czuje ze to przetrwa. a jak nie coz,bede cierpiec,plakac ale przezyje..... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
cytrynka-dla mnie odleglosc nie sprawia problemu...co 2 tyg na kilka dni mozemy nacieszyc sie sobą. dla chcacego nic trudnego-sama o tym wiesz,a ze tak szaleje,coz..takie moje poczatki.kocham go bardzo.. teraz wysyla mi setki mms-ow i sms-ow jak piesek wyglada i wogole. kurcze fajna jest:) w czwartek ja zobacze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
cytrynka-ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
połowa facetów chodzi na solarke w tym także mój mąż i nic w tym dziwnego, poprostu chcą dobrze wyglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
a ja 24 a on 28... on mi powiedział,ze nasz związek to juz cos powaznego,i nie chce tego stracic,ja tez. ale chwilowo mam takie delikatne momenty załamania i zwatpienia... tak jak teraz zmeczona jestem tym stresem... tak po fakcie umieja rozpieszczac,tyle ze to byl chyba pierwszy raz kiedy zafundowal mi taki stresik a przez tel.mowil"myslalem ze sie ucieszysz z tego psa ;o" cieszyla bym sie gdyby mnie uprzedzil albo jakiegos smsa napisal,toz to minutka klikania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tacy są faceci, trza się z tym pogodzić, a chwile zwątpienia? - normalka, w normalnych związkach, w każdym się zdarzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
cytrynka, ja sadze ze tak bedzie zawsze, mimo ze ZA KAZDYM RAZEM JAK SIE DENERWUJE DZWONI I OKAZUJE SIE ZE NIEPOTRZEBNIE SIE MARTWIE, ALE JEST TAK ZA KAZDYM RAZEM i za kazdym razem tak bedzie..ale to wynika z milosci.. Tez tak masz? za kazdym razem mi tlumaczy,przeprasza ze sie martwilam,ale zawsze ma racjonalne wytlumaczenia i wiem ze nie klamie(jak teraz ztym psem) a ja i tak sie katuje i za to wiem ze go kocham najbardziej na swiecie. (czytam wlasnie opinie ludzi -artykuly o zwiazkach na odległosc, można sie zmartwić :o )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytaj, każdy związek jest inny. tak potwierdzam, mam dokładnie tak samo, w każdym calu, tylko trochę więcej czasu potrzebuję żeby zacząć się martwić, czy wkurzać już się trochę uodporniłam no i trzeba mieć zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko z tego co widze to jest Twoj 1wszy taki zwiazek na odleglosc??? Jestescie ze soba 4 mce wiec spokojnie! Bez nerwow.....wiecej zaufania:):):):):) ""(czytam wlasnie opinie ludzi -artykuly o zwiazkach na odległosc, można sie zmartwić )"" hehehe nie ma sensu czytac innych opini bo serio mozesz osiwiec:) Mi tak (nie raz) sprali mozg znajomi,ze moj nie wiadomo co wyprawia za granica,ze glowa boli ...zreszta mojemu tez prano mozg,ze ja nie wiadomo co wyprawiam w PL.... glowa i uszy do gory...bedzie dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
tak zaufanie jest wazne,ale na zaufanie tez sie pracuje. ja narazie nie mam duzego,bo poprostu krtotko jestesmy razem.... kocham go bardzo i jestem zazdrosna... co to jest 4 miesiace zwiazku... (na odleglosc w dodatku)moge policzyc nawet ile dni razem spedzilismy- na 4 miesiace- 1 pełen miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katujesiemyslami
Angel- Ty i cytrynka- poprostu przywracacie wiare w takie związki! czyli jestesmy już 3! wiem ze jest gdzies topik o zwiazkach na odleglosc... powiedz mi angel- a jak Wy to znosiliście, na jaki okres czasu były rozłąki,co ile się widywaliście? chciala bym przejsc nad tym do porzadku dziennego... Ja nie znam jeszcze jego rodzicow, zreszta on mieszka sam, rodzine ma jeszcze gdzie indziej,On nigdy jeszcze u mnie nie był, ja jezdze do niego. sadze ze tak krotki okres czasu to za krotko zeby wdrazac swoje rodziny w to-choc planuje to na grudzien... caly czas wierze ze wszystko sie ulozy,naprawde czuje ze to mezczyzna mojego zycia.Bylam w paru zwiazkach i zadnego meżczyzny tak nie kochalam, tak-ze kazdy problem to nie problem-nawet te dojazdy 300km..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj, macie teraz szkole przetrwania dla Waszego zwiazku,ktory w sumie dopiero raczkuje bo to tylko 4 m-ce.....moj po pol roku bycia ze soba wyjechal na 8 mcy !!! I tak jezdzil przez 4 lata a od roku razem jezdzimy za granice:) hehehe ja swojemu ufam ale...tak czy tak mam oczy szeroko otwarte:D Hm....pisalas,ze masz juz psa a On powiedzial Ci,ze mial nadz.ze ucieszysz sie z tego psa..... Dodam,ze Wy zyjecie w PL na odleglosc to macie lepiej :):):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chciala bym przejsc nad tym do porzadku dziennego" ja chyba nigdy do porzadku dziennego nie przeszlam jesli chodzi o te rozlaki.....wiesz, za 1wszym razem bardzo ciezko znioslam ta rozlake bo to az 8 mcy i krotko znalismy sie!!!! Dodam,ze bylam straszna zazdrosnica i nie ufalam mu nic a nic chociaz staralm sie jak tlyko moglam....po prostu ostro kiedys sie przejechalam i wiem jacy sa faceci:P Pozniej bylo coraz latwiej ale...zawsze bylo to ALE.....nawet raz bysmy ze soba zerwali, tzn.ja z Nim bo kogos poznalam!!!! Ale na szczescie (mam nadz.ze na szczescie:P) do dzis jestesmy razem i za m-c minie Nam 5 lat:D Rok temu mielismy zareczyny.....hehe musze jeszzce jedno napisac, wiele znajomych pyta mnie sie kiedy ochajtam sie :O wqrwia mnie to pyt.bo pomimo iz jestesmy ze soba 5 lat to przez 4 lata bylismy na odleglosc i dopiero od kad nie wyjezdza sam na prawde dotarlismy sie:) ....kiedys na pewno ochajtamy sie hehehe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katuje-się-myślami
(zaczerniłam nick-idealnie do mnie pasuje ;) tak, on mi powiedział przez telefon teraz, ze ten piesek ktorego kupił to Nasz wspolny piesek.. Oczywiscie mam swojego(mieszkam z rodzicami jak narazie) ja byłam zła wiec nie okazywałam radosci z tego malucha,ale oczywiscie ciesze sie,przyjezdzajac do niego bedzie sliczna niunia, a i kiedys przyjedzie do mnie i pobawi sie z moim sznaucerem,bedzie wesoło,ciesze sie. oczami wyobrazni widze nasze wspolne mieszkanko i ta mała łobuziare biegająca po pokojach :) Angel- na 8 m-cy? Toz to wieczność! jak to przetrwaliscie..to własnie prawdziwa miłość w którą bezgranicznie wierzę :) Jesteście już małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie bardziej interesuje jak było jak już nie musieliście się rozstawać? wiadomo że jak się widuje na kilka dni szkoda czasu na kłótnie wtedy jest super, a jak już byliście razem ciągle? jak wyglądało wasze docieranie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Angel- na 8 m-cy? Toz to wieczność! jak to przetrwaliscie..to własnie prawdziwa miłość w którą bezgranicznie wierzę "" moze to przyzwyczajenie? ehehe no zartuje:P Wiesz..najgorszy okres byl wtedy jak ja nie pracowalam.....siedzialam w domu i jedyna rozrywka byly spotkania ze znajomymi i jak tak siedzialam w tej swojej norce to ciagle myslalam "co On robi" " z kim cos robi" i takie glupie myslenie dzien w dzien a jak zaczelam prace to juz inna bajka,. po protu mialam zajecie:) Jakos dalismy rade...musielismy:D CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMIOCNI:D "Jesteście już małżeństwem?" pisalam wyzej,ze rok temu zareczylismy sie:D a gdzie cytrynnnnnka?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byliśmy razem było cudownie- zawsze jest cudownie- mnóstwo czułości... czytanie w swoich myślach, maksymalna bliskość, ogromne szczescie. kazda chwila wydawała nam się i wydaje wyjątkowa. kaczuszki płynące w parze, tecza na niebie (ze niby dla nas specjalnie ) no bajka poprostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoj facet chodzi do
solarium??? Lo matko z corka :D Sorry ale jedno okreslenie mi do glowy przychodzi - co za ciota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"najgorszy okres byl wtedy jak ja nie pracowalam.....siedzialam w domu i jedyna rozrywka byly spotkania ze znajomymi i jak tak siedzialam w tej swojej norce to ciagle myslalam "co On robi" " z kim cos robi" i takie glupie myslenie dzien w dzien a jak zaczelam prace to juz inna bajka" ja mam taki okres, czekam na kurs do sluzb mundurowych siedze w domu i...mysle mysle mysle.. jejku a tu kolejna z tym solarium.Dajcie na luz. My tu fajna rozmowe prowadzimy. Piszcie kochane jak było/jest jak nie musicie sie rozstawać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×