Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalujacy

4 lata po slubie - nie kocham swojej zony. kocham inna.

Polecane posty

Gość ksfhasgha
Powinni być żelujący, anie żałujący :P A słyszałeś o rozwodach? To takie wyjście awaryjne dla ludzi, którzy nie potrafią prawidłowo zinterpretować przysięgi małżeńskiej. W tej przysiędze jest taki tekst o tym, że należy uczynić wszystko, aby Wasze małżeństwo było udane, czy coś w tym stylu, chłoptasiu. NIe wiem po co ślub brałeś, jak Ty masz to teraz wszystko w dupie i myslisz gdzie tutaj zamoczyć na boku zamiast naprawić swoje relacje z żoną. No chyba, że dla CIebie przysięga to tylko puste słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja_________
A nie uważacie, że skoro wziął ślub, myślał, że kochał żonę, tzn że teraz przeżywa zauroczenie drugą osobą? Powiem tak.. mam narzeczonego i jestem kobietą. Jestem z facetem ponad dwa lata.. ostatnio mieliśmy straszny czas w związku.. poznałam niestety w tym czasie fascynującego mężczyznę. i co? Jestem z moim facetem cały czas.. myślę, jakby mogło być z tym drugim, ale zostaję przy swoim, ponieważ boję się, że zmarnuję związek dla chwilowego zauroczenia. Choć tak naprawdę miałam dość związku już przed tym jak poznałam tego drugiego. Nie potrafię podjąć decyzji, ale rozumiem autora topiku. Mój facet, gdy mówiłam, że go zostawię płakał i mówił, że nie przeżyje tego.. a nie jest facetem - ciotą, jak to niektórzy tu używają takich określeń. Nigdy nie płakał. I co? Stoję w martwym punkcie, bo będę prawdopodobnie nieszczęśliwa ze swoim facetem, ale mogę żałować decyzji o rozstaniu więc tkwię tym związku. Nie mam już ochoty na seks z moim facetem, ale jednocześnie nie wyobrażam sobie seksu z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopie nie pierdol
Moja zona (teraz juz byla) jak tylko przeszlismy ta powazna rozmowe, ze chce odejsc to ona na to, ze nie moge bo chyba jest w ciazy. Myslalem, ze zawalu dostane. Na szczescie nie byla bo ja co tu duzo gadac od poczatku "malzenstwa"wiedzialem, ze z ta kobieta dziecka miec nie bede. Kazdy sex byl jak baba bo musialem ja pilnowac, sprawdzalem czy tabletki to tabletki- serio. Liczylem kiedy mozemy a kiedy nie. To nie bylo zycie. Od kumpli wiedzialem jakie chwyty robia kobiety zeby wpasc, zeby miec dziecko. Ufffff mi to juz nie grozi. Teraz sex jest najwspanialszy na swiecie bo wiemy ze chcemy dziecka i tylko czekamy kiedy to nastapi. Juz sie ciesz, ze moja kochana kobieta da mi potomka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutniczka
chociaz ja jestem jeszcze w innej sytuacji. Moj byly mimo, ze jest zonaty caly czas mi o sobie przypomina. Ja mowie mu "masz zone wiec badz odpowiedzialny za swoj czyn" a on, ze nadal mysli o mnie. Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja_________
Nie jest tak zupełnie. Wczoraj poczułam się przy nim jak kiedyś. Czułam pociąg fizyczny. I powiem nawet, że on jest dla mnie osobą pociągającą.. ale nie mam ochoty na ten seks.. nie wiem jak to wytlumaczyc. Ja traktuję seks nie tylko jako przyjemność, ale też takie oddanie, 100% miłość i chęć bycia z tą osobą. W ciągu ostatnich kilku miesięcy miałam chęć się z nim rozstać wiele razy, choć nigdy bym tego nie podejrzewała, że kiedyś coś takiego będę chciała zrobić. Chcę się kochać z osobą i czuć, że będzie ok między nami i chcę z nim przeżyć życie. A ja nie wiem, czy chce je przezyc z kims takim.. I dlatego nie chce seksu, choc czasem mam ochote. Ale nie chcę, bo nie wyobrazam sobie z nim kilkudziesieciu lat zycia.. za dużo nas chyba rozni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapora
a pomysl ja 4 lata po slubie niekocham meza ry stał sie chamski ordynarny....za to moj kolega ze sredniej staje sie coraz blizszy ;) i blizszy Fantastyczny i co ty na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja_________
I z tego powodu, że ja nie chcę z nim chyba być..( choć go kocham chyba..-choc nie wiem juz nic) od jakiś 3 miesięcy unikam seksu i nie było go przez ten cały czas(ale nie mieszkamy razem jeszcze, więc też nie jest tak, że codziennie mamy możliwość). Ale gdy jest okazja, wymyślam jakieś bzdury. Poza tym oddaliłam się od niego już na maksa, ponieważ potrafię mu skłamać np że nie chcę seksu bo..(wymyślony powód) i w innych niektórych sprawach. Wcześniej nigdy bym go nie okłamała :( Po prostu ostatnie miesiące pokazały mi, że bardzo boję się z nim przyszłego życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Najwyraźniej ożenek w wieku dwudziestu paru lat to trochę za wcześnie, bo ludzie wtedy zwykle są jeszcze smarkaci. co do przypadku Chłopie nie pierdol --> Ożenić się, żeby zrobić na złość byłej? O rany :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autor jest jak ciemna masa-podobno nawet najbardziej opętaną zonę można zniechęcić:classic_cool:.Zalecam takie akty jak:Pierdzenie w łóżku,zostawianie brudnego kibla,plucie w chałupie,głośne bekanie,zostawianie dla niej całej roboty domowej,siedzenie na bezrobotnym i domaganie się sponsorowania jako biednemu:classic_cool:.Wtedy jej już się odechce bachora jak będzie znała przedsmak tych obowiązków:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bony amant
ale z ciebie debil w dodatku probujesz sie "wybic" ma kafe juz z 5 lat i chuj, ciagle niezauwazany jestes. ale nic ci to do myslenia nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
no i dzisiaj znowu z nia rozmawialem, bo mielismy te sama zmiane. powiedzialem jej wprost, ze zaluje ze wtedy nie zakonczylem zwiazku z moja obecna niestety zona :( gadka sie toczyla i ona stwierdzila, ze sie nie zamierza mieszac do malzenstwa i jutro idzie zlozyc podanie o przeniesienie do filii w innym miescie... no i kurwa jak pomysle ze jej nie bede widzial, to wariuje... powiedzialem jej, ze nie moze mi tego zrobic i ze musze ja chociaz widywac codziennie ... ona mi na to odpowiedziala, ze teraz powinienem sie skupic na tym, zeby codziennie widywac swoja zone i zebym nie pierdolil. dokladnie tak mi powiedziala. nie wiem co robic - jestem zrospaczony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahah
Ja na miejscu tej laski też bym nie chciała takiego zroSpaczonego analfabety:D Koleś jak Ty się wysławiasz ... to woła o pomstę do nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
a wogole to dlaczego ona chce sie przeniesc do innego miasta? przeciez tutaj ma juz wszystko ustawione - mieszkanie, jej facet ma tu prace ... mowi, ze to dlatego, bo nie chce sie czuc winna rozpadowi mojego malzenstwa i dlatego chce sie usunac. a ona nawet mojej zony prawie nie zna, wogole jej nie lubi. kiedys jak jeszcze studiowalismy powiedziala mi wprost, zebym sie zastanowil czy chce byc z taka maruda i smetna laska. wiec co ona ja teraz tak nagle zaczela obchodzic? moze ona chce sie przeniesc do innego miasta, bo tez cos do mnie czuje, tylko mi tego nie mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
nie wiesz jak jest. ja jestem pewny, ze ona by chciala ze mna byc, bo zawsze mielismy ze soba dobry kontakt, swietnie sie dogadywalismy, dobrze nam bylo ze soba. teraz po prostu powiedziala, ze sie nie chce mieszac w moje malzenstwo. ale ja sie powaznie zastanawiam nad skonczeniem tego zwiazku... moja zona cos czuje, bo mi powiedziala, ze sie ostatnio zmienilem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko Jedyna jak ja dziękuje opatrzności,że nie trafilam na takich dwóch imbecyli jak ci co tu się wylewają! No mieć takiego to tylko wałek! Tu kochał tu nie koch już,z tą dziecka nie chce z tą chce! A kobieta,żona to jest rzecz?Było myśleć co się robi,a nie ludziom życie wiązać!Niedorostki zakichane.Jeszcze wam los pokaże,że wam się czkawką odbije!Oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
anette - co ty piszesz, wez sobie przeczytaj co tu napisalem wyzej. nie chcialem skrzywdzic mojej zony - ona mi nie dala odejsc, wtedy, kiedy jeszcze nie mielismy slubu! mowila, ze sie zabije, ze nie potrafi beze mnie zyc, ze nie chce mnie stracic. ciezko jest kogos zostawic, jak sie jest z nim tyle lat i tyle sie wspolnie przezylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna ateistka
autorze - debil z ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
moze i debil ze mnie, ale widze ze nie mam innej mozliwosci i bede sie musial rozwiasc. nie planowalem tego - trudno. nie pokocham juz swojej zony nigdy, wole odejsc teraz, niech sobie znajdzie kogos nowego, a ja zrobie wszystko, zeby odzyskac moja M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chciałabym w życiu,aby ktoś z litości został ze mną.A jak odejdziesz od niej to jej nie skrzywdzisz?A teraz ją uszczęśliwiasz? Faceci?!Co z wami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, zrozpaczony? Przypominasz mi smutnego arlekina, ktory placze za swoja ukochana, ale dupy nie chce ruszyc z miejsca, w ktorym stanal. Czlowieku, jestes z osoba, ktorej nie kochasz. Stracila dla Ciebie 11 lat (dobrze licze?), czy chcesz, zeby stracila reszte swojego zycia? DAj jej szanse na odnalezienie czlowieka, ktory da jej to, czego potrzebuje i bedzie ja kochal i szanowal. Nie bedzie milo patrzec na sceny rozpaczy, jakie sie beda dzialy gdy zakomunikujesz, ze odchodzisz, ale to jest jedyne sensowne dzialanie, jakie mozesz zrobic. Przestan byc z nia z litosci. Zacznij ja szanowac i zostaw ja w spokoju. A jak juz bedziesz czysty, to mozesz sprobowac startowac do bylej kolezanki, o ile ona nie wyjdzie w miedzyczasie za maz. Zostaw asekuranctwo, postaw na bycie prawdziwym mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia2072
Rozwiedź się!!!!!! Naprawdę....szkoda łez i cierpienia...życie nie jest po to żeby żałować....ze się jest z kimś tylko po to by kochać kogoś innego:):):):) naprawdę mówię to z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna twierdzic ze
przez jakis czas nawet kochalo sie zone! No cos podobnego ! Mysle ze jednak nie jestes zrownowazony emocjonalnie,tamta cie tylko pociaga fizycznie.Zawsze cos co jest nieosigalne jest lepsze,atrakcyjniesze bo my tego nie mamy .Zasada zakazanego owocu.Swoja droga ta druga to madra kobieta,ma racje ze nie chce z toba kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos ci sie wydaje do twojego zwiazku z zona wpadla monotonia i chcesz czegos nowego, ale popelnisz blad jesli sie z nia rozwiedziesz bedziesz zalowal. tak to zwykle bywa najpierw zdradzaja pozniej zaluja, przepraszaja i prosza by mogli wrocic. ona ci nie wybaczy, ale zrobisz jak uwazasz. przemysl to dobrze pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereferekukubęc
Błędem było wiązanie się z kobietą, której się nie kocha. Unieszczęśliwiłeś 3 osoby- Twoja wolna wola. Po latach zrozumiałeś swój błąd? tylko pozornie bo znowu nic konstruktywnego nie potrafisz uczynić. Przestań krzywdzić te kobietę, mimo szoku jaki jej zaserwujesz pewnie sie zbierze w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oby do przodu
Hmm ja też marzę o Hugh Jackmanie i bardzo mnie pociąga ale wiem, że to niemożliwe. Mam wrażenie, że cierpisz na syndrom znudzonego, niewyszumianego małżonka typu: "co by było gdyby". Skup się trochę na żonie, na związku, zobacz co da się odbudować, postaraj się spojrzeć z innej strony; nie rozwalaj związku tamtej dziewczynie, widać nie jesteś jej już potrzebny. Przestań marzyć, obudź się, nie masz 15lat. Zacznij brac odpowiedzialność za własne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
tak czytam i po prostu jest mi strasznie przykro...Zraniłęs drugiego człowieka,unieszczesliwiłes ta kobietę ,ktos tu wspomnial o rutynie -mysle,ze w tym tkwi problem ,człowieku obudz się ta ,,kolezanka,,znalazal widocznie swoją miłość ,gdyby nie kochala tego czlowieka-co by jej zalezalo sie puscic z Toba ,ze tak brzydko napisze....jest lojalna i nie chce przyczyniac sie do rozpadu zwiazku-to jest postawa bardzo rozsądna,to jest ta chwilowa fascynacja-kiedys łaczył cie z nia tylko sex,nie mieszkałęs z nianie mieliscie wspolnych problemów,goryczy zycia codziennego-wiec nie wiesz jak jest-tesknisz za czymś beztroskim-ale przeciesz gdybys pobył z nia ,to tez nie raz pojawilby sie konflikt,tez mogla by miec trudne dni,wspolne klopoty etc,to jest proza zycia codziennego ta kobieta by tobie spowszedniala,tesknisz za fizycznoscia. czyms nowym,dreszcykiem emocji:/.....matko czemu na swiecie jest taka niesprawiedliwosc,,,pozadne kobiety w imie czego sa tak okrutnie oszukiwane,twoja dama zasluguje na szacunek i milosc -zastanow sie czy to nie jest tylko ta fascynacja,ktora napewno by minela ........daje slowo,twoja zona napewno by juz nie chciala do ciebie wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
wiem, dla mnie malzenstwo tez jest bardzo wazne... ale to nie jest tak, ze ja sobie cos ubzduralem. mnie z M. laczylo gorace uczucie, tylko nie potrafilem zerwac ze "swoja dziewczyna. teraz wiem, ze to nie to. to wszystko jest skomplikowane... :( niestety powiedzialem zonie, ze jej nie kocham i kto sie znowu pojawil w moim zyciu... jak bralem prysznic - ona wziela moja komorke i zadzwonila do M. Nie wiem o czym gadaly, teraz moja zona zamknela sie w lazience i beczy.. a mnie to prawie nie rusza, moze procz tego ze jest mi jej szkoda jako przyjaciolki, ale przyszlosci w tym zwiazku nie widze. za to jak teraz dzwonilem do M. to nie odbierala, a teraz wylaczyla komorke... napisala mi tylko smsa: "Nie chce sie do was mieszac - pogadaj z zona i jakos to zalatwcie. Ja miedzy was palca nie wsadze i chociaz twojej zoneczki nie lubie, to mi jej szkoda." I co mam teraz pomyslec? Co ona chciala przez tego esa powiedziec? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak_
Wziąłeś ślub z żoną - ponieś tego konsekwencje. Ślub jest deklaracją, że poważnie traktujesz drugą osobę i chcesz z nią przeżyć życie. Ty wziąłeś ślub z kobietą, która jest tą wybraną przez Ciebie. Otrzeźwiej!!!!!!! Jestem pewna, że na 90 % niedługo przejrzysz na oczy.. aby tylko nie było za późno. Jak możesz tak ranić żonę.. ja nie uważam, jak niektórzy tutaj, że słusznie zrobisz, jak się rozwiedziesz. Wziąłeś ślub.. kochałeś żonę. W każdy związek wchodzi monotonia.. o związek trzeba dbać. Zrób z żoną coś szalonego. A z tą drugą zerwij kontakt. Sorry, ale ślub to zobowiązanie. Jesteśmy ludźmi i myślenie - wezmę rozwód, bo tamta zawróciła mi w głowie - jest nieodpowiedzialne i nie ludzkie.. nie jesteśmy zwierzętami, by podejmować decyzje pod wpływem nagłego np pociągu seksualnego do drugiej osoby. Uważam, że z żoną przeżywasz teraz lekkie znudzenie sobą.. codzienność, monotonię.. ale zobaczysz, że za żoną zatęsknisz i będziesz żałował najgłupszej decyzji w życiu.. ale życzę Ci, abyś przejrzał i nie podejmował głupich, nieodpowiedzialnych i niedojrzałych decyzji. Ja przechodziłam coś podobnego.. na szczęście nie zdradziłam ani nie podejmowałam idiotycznych decyzji, ponieważ wiedziałam, że moje chwilowe zauroczenie innym facetem jest chwilowe..spowodowane tym, że przechodziłam kryzys w związku. Jednak zawsze to mój ukochany był dla mnie najważniejszy. I wiesz czemu nie zdradziłam - nawet nie pocałowałam itd? Z szacunku do mojego męża i świadomości tego, że zauroczyłam się tylko chwilowo. To mąż jest mężczyzną mojego życia a dziś bardzo żałuję, że pozwoliłam na takie myśli w stosunku do innego i nigdy sobie tego nie wybaczę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoba powyżej pisze święte słowa.Skoro się związałeś z żoną to musiałeś ją kochać, a ta osoba to prawdopodobnie tylko chwilowe zauroczenie.Racją jest też to , że powinieneś zerwać kontakt z tą drugą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze
powiem wprost nie ma zwiazku z litosci i na sile jesli nie kochasz to zakoncz to poki nie ma jeszcze nie ma dziecka. Mysle ze twoja zona to z czasem zrozumie i da sobie rade lepiej w samotnisci niz z mezem ktory kocha kogos innego.Oczywiscie zal twojej zony bo cie kocha ponad sily ale jesli bez wzajemnosci to czas to zakonczyc i rozejrzec sie za kims nowym ktory otworzy nowe okno na swiat twojej zonie a ty moze bedziesz spelniony ze swoja M.Pamietaj zrob to tak aby twoja jeszcze zona nie cierpiala az tak bardzo a ty walcz chlopie o milosc wkoncu ona jest bardzo cennym czynnikiem naszego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×