Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalujacy

4 lata po slubie - nie kocham swojej zony. kocham inna.

Polecane posty

Gość a to ja_________
To, że masz teraz wątpliwości, potwierdza moje zdanie na temat Twojej sytuacji.. Skoro miałeś ochotę na żonę.. a teraz nie wiesz co robić, bo prawdopodobnie obudziły się w Tobie jakieś uczucia do żony, to potwierdza to, że żonę kochasz..tylko chwilowo o tym zapomniałeś z powodu monotonii w związku i fascynacji inną.. jednak pamiętaj. Ta inna też kiedyś spowszednieje. To z żoną dobrze Ci się żyje normalnym życiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmopoltan 25
zalujacy- jak chcesz ja zostawic to ja zostaw a nie rań jeszcze bardziej sypiajac z nia! robisz jej nadzieje taki glupi jestes czy udajesz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
wczoraj to moja zona chciala - ja nawet o tym nie myslalem. caly czas czuje, ze to M. jest ta kobieta, z ktora chce byc. wczoraj to byl po prostu seks i koniec. z drugiej strony M. mi mowi, ze bardzo latwo jest zniszczyc zwiazek, znacznie ciezej jest go zbudowac... dlaczego ona jest taka porzadna... wiem, ze to brzmi idiotycznie, ale gdyby M. byla troche bardziej otwarta, znacznie ulatwilaby mi podjecie decyzji... to jest taka sama sytuacja, jak sprzed kilku lat: M. mi mowi, ze chce byc ze mna, ale nie zmusza mnie do niczego. Zona robi wszystko, zeby ze mna byc i nie daje mi wyboru. Ja chce byc z M., ale nie moge zostawic zony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób jak chcesz ale
Ogranicz do minimum ofiary - czyli jak zdecydujesz, że odchodzisz, to już żadnego seksu, przyjacielstwa z żoną, bo to ją tylko nakręca, pamiętaj: dla kobiety seks=uczucie. Przyjaźnić się z nią możesz, jak opadną emocje, czyli... za kilka lat (pod warunkiem, że żona też zakocha się w kimś z wzajemnością) Nie mów, że ktoś za Ciebie decyduje, tylko decyduj sam. Wyprowadź się na jakiś czas, pomieszkaj sam i zastanów, z którą sie lepiej dogadujesz, bo to, że fascynacja seksualna minie za kilka lat, to masz jak w banku, zaczną się codzienne problemy i wtedy jest klops, gdy nie ma się wspólnego języka z małżonką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
wiecie co mi przyszlo do glowy... :( ze ona wczoraj to ze mna zrobila, zeby zajsc w ciaze... wczoraj tez pytala, czy jest cos, co by mnie przy niej zatrzymalo, a ja powiedzialem, ze gdybysmy mieli dziecko, byloby inaczej... zona przed ok. 10 lat brala tabletki antykoncepcyjne. jest mozliwosc, zeby w pierwszym miesiacu po odstawieniu tabletek od razu zaszla w ciaze? :( ...jaki ze mnie idiota :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Możliwe że to taka desperacja
z jej strony, walczy o Ciebie i o nadszarpnięte poczucie własnej wartości. Ale zostawać tylko dla dziecka, to koszmar dla wszystkich, a dziecka zwłaszcza. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale palant....
Następny skończony doopek, jak większość facetów, którzy żyją w świecie złudy i sami nie wiedzą czego chcą. Zostaw żonę, niech nie cierpi mając takiego niesprecyzowanego idiotę. Nie jesteś jej do niczego potrzebny. A kiedy tamta cię załatwi na cacy, żebyś czasem nie przypomniał sobie o żonie, bo wierzę, że wtedy ona w konkretny sposób pokaże ci gdzie są drzwi!!!!!!! Tacy faceci. jak ty, to śmieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
mam nadzieje, ze ona sie wreszcie otrzasnie z tego, w czym tkwi teraz i mam nadzieje, ze nadejdzie taki dzien, ze mnie nie bedzie chciala - to bedzie najszczesliwszy dzien mojego zycia! mam nadzieje, ze po 10 latach brania hormonow nie mozna zajsc od razu w ciaze... kiedys mi powiedziala, ze co najmniej 3 miesiace trzeba czekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tymi trzema miesiacami
różnie bywa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kochasz ja jestem 15 lat po ślubie i to bardziej przyzwyczajenie a nie miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia12073
Myslę,że szukasz miodu w d.... zastanawisz sie co zrobić.zostawić kochającą ,wierną żonę,wybrać jakąś tam dawną miłość?Dziewczyna jest teraz w związku z jakimś facetem,jest szczęśliwa,a Ciebie dopadły wspomnienia.Myślę,że marne masz szanse.Rozwalisz swój związek,będziesz deptał za tamtą,błagał,prosił,żył jakimiś mrzonkami o wielkiej miłości.Schudniesz,zmarniejesz,osiwiejesz a pózniej będziesz błagał o wybaczenie swoją byłą żone.Która w czasie kiedy ty będziesz się błaznił,ułozy sobie zycie z jakimś fajnym facetem dla którego będzie spełnieniem marzeń. Facet to swinia.Bleeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna ateistka
jak nie chcesz byc z zona, to po co z nia poszedles do lozka? nie wiesz, ze babeczki emocjonalnie reaguja na takie sprawy? jak chcesz ja rzucic, to to zrob i koniec, a nie - moze tak, moze nie... co ty: baba jestes? wez sie czlowieku zastanow nad soba i swoim postepowaniem, bo jak czytam twoje wypociny, to sie zastanawiam, czy to pisze dorosly facet, czy gimnazjalista... zal.pl ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, mysle ze w Twoim przypadku to chwilowa fascynacja. jak juz ktos wspomnial- zakazany owoc najlepiej smakuje. Obawiam sie ze rozowdu z zona bedziesz zalowal za jakis czas. Nawet gdy uda Ci sie stworzyc zwiazek z M. to skad wiesz jaka bedzie zona? jak wam sie bedzie ukladalo po latach? czy bedzie Ci wierna? czy bedzie w stanie Cie kochac taka bezgraniczna miloscia jak Twoja obecna zona? Nie wiesz tego! Masz skarb w domu. Wierna, dobra, kochajaca zone. Docen to! Dzialania po chwila emocji mozesz zalowac. Tego bledu nie da sie juz tak szybko naprawic, o ile wogole sie da. bo mysle ze zona by Ci tego nie wybaczyla. Pomysl, gdy w przyszlosci zostaniesz sam ( bo rozne rzeczy sie dzieja) i bedziesz chcial wrocic do zony, a ona pokaze Ci drzwi, bo ulozy sobie zycie juz z kims innym. Zostaniesz wtedy sam jak palec i bedziesz tesknil za chwilami spedzonymi z zona. Ona zasluguje na szacunek! jestes jej to winien. Juz zapomniales slowa przysiegi? i pamietaj ze za to co oswoisz jestes odpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubububububububububaba
poczatkowo uznalam,ze to prowo,potem,ze moze faktycznie sa takie doopy a nie faceci a teraz kiedy przeczytalam o tym seksie mam nadzieje,ze to prowo jestes jak pies ogrodnika... ciapa z Ciebie ,nie wiesz sam czego chcesz.zrozumialaby, gdybys napisal nie kocham zony i chce M.,ale Ty chcialbys m.,na boku a ciepla zonke w domku taka jest prawda w koncu kopnie Cie w tylek Zona i m rowniez i tak bedzie jak ja nie cierpie takich obludnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
Zostaw żonę, zwiąż się z M. Obudzisz się z ręką w nocniku... Po piątym czy szóstym seksie zamieszkacie razem... Pewnego dnia stwierdzisz, że nikt, tak jak Twoja była tak dobrze nie gotuje, że taniec z nią sam wychodził, że śmialiscie się z tych samych żartów. Im bardziej M. będzie Ci powszedniała, im bardziej ją poznasz, zobaczysz, że to zwykła babka, która też ma humory, wady a wieczór od czasu do czasu odmawia seksu "bo ją głowa boli" ;-) . I zaczniesz tęsknic za byłą. Pewnego dnia stwierdzisz, że wspólne tematy sie wyczerpały, tkwisz w związku, który był pomyłką, a swoją prawdziwą miłość odrzuciłeś z powodu głupiego zauroczenia sprzed lat... I co wtedy? Miłość jest na dobre i na złe. Twoja M. jeszcze się wtym złym nie sprawdziła - do tej pory to nie ona zajmowała sie Toba, gdy byłeś chory, słuchała, gdy trzba było się wygadać, milczała, gdy potrzebne Ci były chwile ciszy, robiła zakupy, byś rano mógł zjeść śniadanie, prałą, prasowała, byś świeży i czysty szedł do pracy... Teraz może o tym nie pamiętasz, bo są to tak zwykłe, codzienne sprawy, że zazwyczaj się na nie nie zwraca uwagi. A co do Twojego "kiedys" z M. - Nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki... Upłynął czas, nie wiesz do końca, jak bardzo się zmieniła... Nie wiesz też tak naprawde nic o jej związku... A jeśli ona go dla Ciebie nie zostawi... Jeśli w krytycznym momencie przemyśli sprawę i stwierdzi, że to ten drugi jest dla niej kimś najważniejszy... Albo gorzej - po paru miesiącach bycia z Tobą zdecyduje sie na powrót do niego? To, że ktoś nam oferuje przyjaźń, że nas słucha, że nam sie podoba i że nas do niego ciągnie nie oznacza od razu, że ten ktoś nas kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdvsv
chesz przeleciec te druga i jak to zrobisz to wtedy bedziesz miał napływ uczuc do zony i zechcesz wrócić! głupi pajac jestes! bo wprowadzasz zamet i zaśmiecasz życie obu dziewczynom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
Wszystkie na początku jesteśmy tajemnicze, warte poznania, dobrze siez nami dogaduje. Kobiety potrafią być fajne, kiedy chcą ;-) Ale nie każda z nas jest gotowa do poświęceń... Nie każdy budzi w nas 100% magii. Na dodatek z biegiem czasu im mocniej kochamy, tym bardziej się otwieramy, dajemy się poznać. I przez to powszedniejemy. Ale utrata tajemniczości daje tez i plusy - nasi Mężczyźni wiedzą, na co nas stać, a kiedy nie damy sobie rady i trzeba nam pomóc. Żeby kogoś kochać TRZEBA go znać - tylko wtedy można akceptować jego wady. A M. znasz - ale tę sprzed paru lat... A przecież upłynęło od wtedy sporo czasu, a ludzie się zmieniają. Wiesz, jakie cechy i przyzwyczajenia pojawiły się u niej, a jakie wygasły. Czy ty naprawdę kochasz tę M. dzisiejszą, czy tylko jej kompilację - ciało z teraz a duszę zprzed lat. Oj, chłopie, żebyś ty przez ten cały zamęt upadku z wysokiego konia nie zaliczył, bo nie każdy potem wstaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
dzieki za wypowiedzi, to e nie odpisuje, nie znaczy ze sie nad tym wszystkim nie zastanawiam. te kilka dni poza domem tez dalo mi do myslenia. wlasnie przed chwila gadalem z zona i jestem w szoku po tym co od niej uslyszalem, musze sie z tym przespac, bo nie wiem co myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
Na pocieszenie - choć to chyba marna pociecha ... Każdy tkwiący w poważnym zwiazku, nawet z największą miłością swojego życia, miał, ma lub będzie miał taki problem. Tylko nie każdy potrafi się w porę otrząsnąć... Odpowiedz sobie na pytanie - czy ktoś byłby cię w stanie zmusić do ślubu? Czy twój wewnętrzny głos nie powiedziałby w porę "nie". Ja, choć ze swoim partnerem tworzę związek od wielu lat, kilka razy się zauroczyłam... Na szczęście w porę udało mi się otrząsnąć, nigdy swojego męża nie zdradziłam... Raz było naprawdę blisko, na tyle, że przeżywałam coś podobnego,jak ty. Dziś śmieję się ze swojej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ci powiedziała? jezeli chcesz ja zostawic to bardzo zle ze sie z nia przespales:( narobiles jej nadziei :( A co bedzie jezeli rozwiedziesz sie z zona a ta druga nie bedzie z toba? jezeli zona ci juz nie wybaczy a bedziesz chcial do niej wrocic ? zastanow sie :) i tez powinienes z ta druga spedzic wiecej czasu bo moze ona przez te lata sie zmienila i nie jest juz taka jak kiedys ... a kilka rozmow w pracy to nie wszystko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyutrewq
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
nie wiem, skad sie biora takie wpisy, jak ten powyzej. napisalem na forum dla kobiet, bo chodzilo o problem z kobietami. nie wiedzialem, co mam robic, chcialem poznac opinie innych. dzisiaj zagladam, czy ktos cos dorzucil i widze jakies idiotyzmy... tak czy owak zdecydowalismy z zona, ze dajemy sobie 3 miesiace odpoczynku od siebie, potem zobaczymy co bedzie dalej. za wszystkie wnoszace cos w moj problem opinie bardzo dziekuje, a reszta niech sie caluje w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
No i to jest jakieś sensowne rozwiązanie... Zanim podejmiesz jakąś wiażącą decyzję, dobrze się zastanów... Przecież jesteś dorosłym facetem - wiesz, że pewnych rzeczy nie da się cofnąć ani odkręcić... Z jednej strony - jedna cię nęci, z drugiej - jak ci nagle zauroczenie przejdzie a ty w tym czasie zrobisz coś głupiego - żona ci może potem tego nie umieć wybaczyć. Naprawdę dobrze ci radzę - przemyśl to. No i jeszcze jedno - a sprawdziłeś, czy ta twoja miłość z dawnych lat nie jest przypadkiem w swoim aktualnym partnerze zakochana. Może boi ci sie o tym powiedzieć, bo np. nie chce cie dobijać. To lepiej sprawdzić zawczasu, bo potem może być ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butelka wody
a co Ci takiego powiedziala , ze nie wiesz co o tym myslec ? a ci co tak sie napuszaja i wyzywaja autora topiku od cip i chujow widac nigdy nie byli w takiej sytuacji, ja wam tylko powiem, ze zycie potrafi byc bardzo przewrotne i okrutne, i takie sytuacje zdarzaja sie czesciej niz wam sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
moja ona powiedziala mi wtedy, ze ona mnie rozumie i ze jezeli chce sie z nia rozstac, ona nie moze mnie zatrzymac. Powiedziala mi cos takiego: "bez wzgledu na to, jak bardzo ja ciebie bede kochac, to i tak nie jest wystarczajaco, zeby kochac za nas 2" .. cos w tym sensie. w sumie mnie to zaskoczylo. powiedziala tez, ze ona nie chcialaby miec rozwodu z orzekaniem winy, ze przesadzam, ze za kogo ja biore itp. poza tym, ja jej chcialem zostawic mieszkanie, a ona mi powiedziala, ze nie, ze razem je kupilismy, to mozemy je razem sprzedac i pieniadze podzielimy po polowie. no i powiedziala, ze nie ma potrzeby brac adwokatow, radcow prawnych, skoro my sie miedzy soba potrafimy dogadac. ze sami wniesiemy sprawe o rozwod i jak cywilizowani ludzie zalatwimy sprawe. tylko mnie poprosila o jedno, zeby poczekac z tym 3 miesiace, zeby sobie jeszcze dac czas na przemyslenie wszystkiego (zyli w praktyce to ona mi daje czas, bo ona sama z siebie nie chce rozwodu). no i mi tez powiedziala, ze moge sobie robic wszystko, co mi sie podoba z M., powiedziala nawet, zebym sie z nia przespal, zebym zobaczyl, ze to jest normalna kobieta, tak jak ona... tym mnie zszokowala najbardziej, ale nie tylko - zszokowala mnie calym tym swoim spokojem i dojrzaloscia, bo wczesniej nigdy taka nie byla. no i powiedziala, ze moge mieszkac w naszym mieszkaniu, bo ona sie wyprowadza na ten czas do siostry. ja jej mowilem, zeby zostala, ze ja sobie cos wynajme, a ona mowi, ze ona i tak sie wyprowadza do siostry, a ja sobie moge robic co chce. i faktycznie - spakowala 2 walizki i przeprowadzila sie do siostry (ktora mieszka w tym samym miescie co my). wiem, ze mieszka teraz u siostry, bo ja odwiedzilem, wogole widze, ze ma sie calkiem dobrze, nie wiem, co ona teraz kombinuje.. pewnie nic, bo to nie jest typ kombinatorki, tylko normalna, spokojna dziewczyna. z M. nic nie robie, ona - jak juz pisalem pracuje teraz w innej filii, wiec sie nie widzimy w pracy, a ja do tego nie daze, bo jednak nie chce zrobic czegos, czego bym potem zalowal. no i tak to sie poktrotce uklada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tych wszystkich twoich wypowiedziach, choć chciałam cię zrozumieć i ocenić w sposób obiektywny, dochodzę do wniosku, że nie zasługujesz na swoją żonę, szukasz sam nie wiesz czego, jak wszystko stracisz wtedy przyjdzie do ciebie opamiętanie, ale mam nadzieję, że twoja żona nie będzie już taka głupia i naiwna żeby dać ci szansę powrotu, i nawet ucieszyłoby mnie gdyby z tą drugą ci nie wyszło NAUCZCIE SIĘ KOCHAĆ I SZANOWAĆ swoje żony, lepiej żeby żona nie zaszła w ciążę, bo dziecko będzie wstydzić się takiego ojca, z tego co wywnioskowałam to ta druga lepiej ci dupy dawała niż żona, dlatego ciągle o niej myślisz, osobiście gardzę takimi facetami a twojej żonie życzę szczęścia przy boku innego kochającego mężczyzny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci tyle
Mądra babka z tej Twojej żony, wielki szacun! Ale to, że jest taka spokojna, nie oznacza, że nie cierpi... jestem przekonana, że to ją ogromnie dużo kosztuje, nie da się tak ot, z dnia na dzień wyrzucić z głowy kogoś, kogo się kochało przez tyle lat. Wiem jedno - to że zdecydowaliście się w tej chwili na separację - to najlepsze wyjście z sytuacji. Jeżeli wrócicie do siebie, będzie to świadoma i przemyślana decyzja, która sprawi, że Wasz związek stanie na nogi i wreszcie oprze się na prawdzie, natomiast jeżeli się rozstaniecie - też dobrze, bo nie będziecie dłużej żyć w fałszu i rosnącej nienawiści. Nie da się budować związku na litości i kłamstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
To rozwiązanie jest naprawdę mądre, tak samo, jak unikanie kontaktów z M. - jeśli to tylko zauroczenie, to powinno minąć. Nie zaprzątaj sobie nią głowy, ale też nie staraj sie nie myśleć za wszelka cenę o niej... Pomyśl, że to taka sama kobieta jak twoja żona - w czasie grypy gwaranuę, że ma równie czerwony nos i popuchnięte oczy od kataru i jest równie zrzędliwa i marudna. Tak samo miewa gorsze dni... A co do żony - nie moglibyście gdzieś razem wyjechać, gdzie na nowo spojrzelibyście na siebie? To pomaga. Nawet czasem zdarza sie powtórne wzajemne zauroczenie. Albo zaproś ja na wspólny kurs tańca towarzyskiego... Ale to za trzy miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalujacy
hehe, z tym tancem to przesada, bo my cale LO i studia przetanczylismy wlasnie jako para tancow towarzyskich w klubie tanecznym, wiec raczej kurs nam nic nie da... a co do M., to okreslenia "lepiej ci dawala dupy niz zona" delikatnie mowiac nie pasuje do calej sytuacji, bo cala sprawa nie jest taka prosta i nie sprowadza sie w zadnym wypadku tylko do seksu. wogole M. tez mi radzila, zeby po tym wszystkim wyjechac gdzies razem z zona... tak wiec ona z gory zaklada, ze sie pogodze z zona... no i w sumie pewnie ma racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×