Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iphone106

alimenty na żonę

Polecane posty

Gość mixik
xxx102. Jak przepisane jest połowe firmy na własciciela który nigdy jednego dnia pracy nie przepracował to , to sa te właśnie " alinenty na wypadek gdy" Czyli facet traktuje zone jak człowieka i nie zamieza jej w razie czego płacic jałmuzny tylko kmobieta bedzie zyła na takim samym poziomie jak dotychczas. Poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ciekaw jestem jakby to wyglądało gdyby facet nie miał na koncie 10 000 w plucie a np 50 000 na minusie. tez walczyłybyście o swoja polowe? pewnie ze nie bo to przecież długi na męża a nie na mnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
xxxx102 ja mu dałam rozwód? Ja mu dopłaciłam zeby to on dał mi rozwód hehhe. Ślubowałam a i owszem , tylko dlatego że taka formułka obowiazuje i tyle . A powinno byc " i nie opuszcze cie az do momemtu w którym staniech sie żałosnym dupkiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
Boże jaka ty nieszczesliwa jesteś! I to wszystko dlatego , że inna o reke poprosił a ciebie z nieslubnym dzieckiem zostawił? Nie masz pojecia o wyżeczeniach żon bo nigdy nia nie byłaś. Nic nie wiesz jak to jest gdy są cudowne chwile , cała rodzina przy stole, jak maz nosi cie na rekach i całuje swoje dziecko w twoim brzuchu na dzieńdobry i nie wiesz bo nie dane było ci byc zona przez 10 , 15 , 20 lat Wiesz co to zbaczy zainwestowac 20 lat w innego człowieka i obudzić sie z reka w nocniku. Bo facet pewnego poranka obudził sie z kompleksem siwego włosa i postanowił sie odmłodzic. Ale nie poszedł na lifting o nie nie to nie chirurg go odmłodził tylko młoda cizia. A ty co? masz podkulic ogon i podziekowac za 20 lat serwisowania? Ja na szczęscie nie musiałam przez to przechodzic bo mój rozwod to inna historia ale rozumiem te kobiety i popieram. Bo kazdy ma tylko jedna zycie i powiniem je spedzic tak aby umierajac niezałowac ani jednego dnia i decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i gdy kończy się brak argumentów i odpowiedzi na moje pytanie nazywasz mnie osoba nieszczęśliwa. a to niby dlaczego? mam dziecko mam prace mam przyjaciół i to mi starczy. a to ze rozstałam się z byłym facetem nie oznacza ze mi go brakuje nie chciałam by nosił mnie na rekach człowiek który chciał mnie na kredyty naciągnąć. chciał mnie w podobny sposób wyrolować finansowo jak to próbują kobiety wyrolować swoich ex mężów. i nie wiem czy byłabym mega szczęśliwa z facetem który w przeciągu 4 miesięcy zmienia swój obiekt zakochania i się z nim hajta :/. tez nie znasz mojej sytuacji wiec nie powinnaś mnie oceniać. a gdybyś była tak mila odpowiedz na pytanie "a ciekaw jestem jakby to wyglądało gdyby facet nie miał na koncie 10 000 w plucie a np 50 000 na minusie. tez walczyłybyście o swoja polowe?" bo przecież w małżeństwie wszystko dzielimy na pól a po rozwodzie masz prawo sobie swoja polówkę zagarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
małzeństwo to ryzyko jakie podejmuje kazdy kto w nie wchodzi. Ja weszłam w małzeństwo z mieszkaniem i jego wyposazeniem. Wyprowadziłam sie z mojego domu 4 lata przed rozwodem liczac ze chłop sie ogarnie ustawi i zwolni moja chate. efekt? zgadnij? Zsstało mi po rozwodzie puste mieszkanie, długi kilkanascie tyś . odciete wszystkie media. I co ? miałam rwac włosy z głowy? Nie spłaciłam długi mojego byłego a on w nagrode podpisał rozwód bezproblemowo. Gnida co? Jeszcze ządał zeby mieszkanie na niego przepisac . ale taka głupia to juz nie byłam. Ale warto było poniesc koszta ,żeby teraz delektowac sie wolnościa hej! Znam kilka zon co pomimo wielu potkniec swoich mezów stoją przy ich boku nawet jak komornik zlicytował znajomum dom , firme wszystko . Stali sie bezdomni w jeden dzień z dzieckiem! I przetrwali razem dali rade. Więc nie podkreslaj wszystkich jedna linia bo to nie ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
no widzisz sama piszesz ,ze cie nie znam ,że nie powinnam oceniać bo nic nie wim o twojej sytuacji. Masz racje . I ja tez mam racje mówiąc tobie to samo. Nie oceniaj tych kobiet które wnosza o zadoścuczynienie poniesionej szkody , bo nic nie wiesz o ich sytuacjach! Nie ma 2 takich samych ludzi naswiecia i nie ma 2 takich samych sytuacji .Kazda jest inna, indywidualna, co oznacza niemozliwośc generalizowania ! Więc nie medrkuj i nie oceniaj . Wyraz swój pogląd czy zdanie na jakiś temat ale nie mów " ja mówi o tych kobietach co....." Czy znacz dwie takie same kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podkreślam wszystkich jedna linia ale chyba zgodzisz się z tym ze w takiej sytuacji gdzie są długi i małżeństwo się rozwodzi nie ma mowy z strony "poszkodowanej zony" o jakim kimkolwiek podziale tego co jest (a mianowicie jakimś zadłużeniu). i by było jasne nie wkładam wszystkich do jednego wora ale taka młoda kobieta zamiast się ogarnąć i wziąć życie w swoje ręce główkuje jak by tu kogoś oskubać. i nie myśl sobie ze bronie mężczyzn bo wiem ze niektórzy to diabły w ludzkiej skórze. teraz w skrócie opowiem ci moja historie i potem stwierdź czy naprawdę jestem nieszczęśliwa ze życie ułożyło mi się tak a nie inaczej. mieliśmy zamówiony termin ślubu na luty w USC (gdy był ustalany termin nie byłam jeszcze w ciąży) w ciąży zaszłam w grudniu. od momentu gdy było wiadomo ze powiększy "nam" się rodzina słyszałam na okrągło jak by to było fajnie gdybym wzięła mu kredyt na samochód laptopa lustrzankę pralkosuszarka do jego mamy itd. wtedy nie interesowała mnie pralka jego matki a przyszłość decka lecz on miał zupełnie inne zdanie dlatego tez doszło do rozstania. gdybym się hajtnęła wiem ze była bym nieszczęśliwa z powodu jakiegokolwiek zainteresowaniem sprawami obecnymi a na dodatek bala bym się rozwodu z powodu długów zaciągniętych na mnie. z dzieckiem + kredytami nie wyrobiła bym finansowo. dlatego tez jest mi dobrze tak jak jest i czuje się w pełni szczęśliwa. a teraz możesz mnie ocenić i stwierdzić jak to źle mi się życie pookładało jak z tego powodu jestem nieszczęśliwa i kipie nienawiścią dla kobiet które były w "szczęśliwych" zawiaskach. są tak szczęśliwe ze teraz tylko kombinują co by tu zrobić by jakoś przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje wypowiedzi były w większości skierowane do autorki która dość jasno opisała swoja sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
xxx102 ja naprawde nie che cie oceniać :) chciałam ci tylko wyjasnic ze generalizowanie w takich delikatnych sprawach jest nie eleganckie:) W mojej opini jesteś bardzo przezorną kobietą , bogata w intuicje:) Wystrzegłaś sie kłopotów i wyszło ci na zdrowie . Tobie i twojemu dziecku. Ale sama powiedz że wypowiadając sie w liczbie mnogiej ciezko jest ocenic czy mówisz o autorce postu czy tez o wszystkich kobietach co "chcą oskubac bidule byłego męża".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisząc w liczbie mnogiej kieruje to do autorki i innych kobiet tego samego pokroju :) których jest dosyć dużo niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
Niech ci bedzie. Widze ,ze nie dobadamy sie w kwestii indywidualności. Ale wiesz nawet te "kobiety tego samego pokroju" kazda z nich ma inne argumenty. Więc to raczej kwestia priorytetów. Jesli taka jedan pani ma dziecko i zero doswiadczenia zawodowego , to powiedzmy sobie szczeze ,że nie bedzie jej łatwo sie "ogarnąć. A ta "nasza" autorka naprzykład narzeka na brak nowych doswiadczeń zwiazanych z podróżami , bizuteriami , duperelami etc. No to dla niejtez sa wazne sprawy! hahha wiesz wiec tak to jest z tymi babami i ich pokrojami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dogadamy się w kwestii indywidualności bo doskonale wiem o co ci chodzi ale po prostu denerwuje mnie takie zachowanie bo dzięki takim panią mężczyźni wkładają wszystkie kobiety do jednego wora i czy ty czy ja mamy dopisana wizytówkę kobiety chciwej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
moja droga:) to walka z wiatrakami! Najwazniejsze dla mnie jest znalezc w kazdym człowieku którego poznam człowieka, tez mogłabym powiedziec ze wszystkie chłopy to dupki. No pewnie , jednego takiego juz miałam. Ale zainwestowałm znowu i nie załuje. Znowu jestem w zwiazku jeszcze nie zona ale juz narzeczoną. Tym razem decyzja o slubie jest decyzja przemyslaną po 5 latach wspólnego mieszkania. Oboje jestesmy po przejsciach z bagażami heheh. Więc nie denerwuj sie , badz ponad to! Mądry człowiek nigdy nie bedzie w tobie widział chciawej podłej baby tylko dlatego ,że niejedna taka jest. Świat jest pełen ludzi dobrych i złych i niestety nie mamy na to wpływu. Jedyne na co mamy wpłych to jacy sami jestesmy i po jakies stronie chcemy być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mądry człowiek nigdy nie bedzie w tobie widział chciawej podłej baby tylko dlatego ,że niejedna taka jest" powiedz sama jesteś po przejściach i pewnie jesteś mądra kobieta ile czasu ci zajęło by znów komuś zaufać? ja np na dzień dzisiejszy nie mam zamiaru się z nikim wiązać by uniknąć kolejnego upadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
po roku od wyprowadzki z domu poznalam mojego obecnego narzeczonego. Ale zanim zoastalismy para taka która sobie mówi "koocham cie , ja ciebie tez" to potrwało to jeszcze ze 2 lata. Tylko u mnie to było tak , ze ja chciałam rozwodu od lat, chciałam spotkac kogod kto da mi szczęście i uśmiech rano jak sie obudze. Ktos kto nie zasnie bezemnie ( jak teraz mówi , powiedz tej pani że musisz iść spac heheh) Więc ja byłan nastawiona na to ,że poznam kogoś fajnego , no nie wyobrażam sobie ,że miała bym takiego pecha żeby dwa razy popelnic bląd. Ale tak tez sie zdarza:) Tyko najwazniejsze to rozmawiac ze soba i być szczerym, ja nauczyła sie mówic co chce i dawać duuuzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixik
na dziś mówię dobranoc , bo to juz rano :0 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxx masz racje
jestem kobieta, mezatka poraz 2, 1 maz mnie zostawil i sie mu nie dzwiei bo bylm jak te wszytkie pasozyty, odmawialm sexu, bo mi sie nie chcialo jak prosil o wyprasownie to chamsko mu odpowiadlam ze ma 2 rece, on pracowal po 12 h dziennie , to on utrzymywal nas , ja zarabilam groszze na pol etatu i zajmowalam sie dziecmi i domemem, co zadna praca nie jest, dla mnie to byly wieczne wkacje udawalam wiecznie przepracowana... nie dzieiwe sie, teraz wiem ze jak nie spelnia sie obowiazku malzenskiego to facet idzie gdzie indziej i to samo jest z kobieta, jak sie zobraczkujemy mamy wraznie ze juz nalezy facet tylko do nas i mamy w dupie juz co on czuje i mysli , zczynamy po jakims czsie go traktowac jak maszynke do pieniedzy nie clzowieka. I tak dzila niestety wikszosc kobiet, ja na szczescie zmadrzalam, moje 2 malzenstwo jest bardzo udane a 1 meza nie winie za rozwod, mial 100% racje, tez nie byl bez winy ale jednak przyznjae ze perspektywy czsu ze to ja bardziej dalm mu w kosc... prawda jest taka ze kobieta zazwyczj robi z siebie ofiare, a facet zawsze jest chujem, a prawda jest taka ze jak kobita zadba o faceta to ten nie idzie gdzie indziej. za rozpad zwiazku zawsze bez wyjatku odpowiedzialne sa obydwie strony, nie ma winy jednostronnej. a placenie na ex malzonka i utrzymywanie go uwazam z najglupsza rzecz na swiecie ktora pozwala pasozytowac tylko i wylacznie na ex malzonku, podobnie sprawa wyglada w przypadku alimenow na dzici, uwazm ze nie powinny byc wplacane na konto z gory ale powinna robiona byc lista wydatkow mieszicznych np wynajem miesknaia w ktorym mieszka zona z dzieckiem no 1000 zl , maz ma 1/4 jako ze tam nie mieszka i ma inne mieskznie na utrzymaniu, powinna byc robiona lista zakupow dla dziecka i wysylana ex mezowi by ten zrobil zakupyu i przywiozl je iu w ten sposob sprawa rozwiazana, nie ma problemow pazernych bab ktore po rozwodzie zyja z alimentow za 1000 zl na dziecko pluz z 1-2 tysiace na siebie, siadie na dupie za 3000zl i baki sbija bo przeciez ex maz da na tacy pryzniesie bo jemu kaasa na drzewie rosnie. jakby sady zarzadzaly robienie list lub dla wszytkich rozwiedzionych malzenstw wspolna opieke nad dzieckiem tzn tydzien u mamy tydzien u taty obywalo by sie bez alimentow. Ale oczywiscie kobieta ma wszytkie prawa a facet nic, nawet czest wlasnego dziecka nie moze zobaczyc bo wielka mani obrazona korona jej z glowy spanie jak exa zobaczy lub otworzy mu drzw. jestem za rownouprawnieniem kobiet i mezczyzn wiec niech wszycyc beda traktownai jednakowo , bo jak narzie to kobieta dostaje wszytko a facet fraci cale oszczednosci zycia i dziecko ktore jest od niego odsowane, a wiez dziecka z matka to jedno wielkie gowniane klamstwo dziecko kocha i ojca i matke jednakowo. wiec niech obydwoje maja rowne prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do xxxx masz
A ty jstes normalna???? Z którego zakładu uciekłaś?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz racji
i wk***wia mnie już to całe generalizowanie "wina za rozwód zawsze po obu stronach", "jakby dbała o męża to by innej nie szukał" itp. A to tylko żona ma dbać o męża? - ja myślałam, że małżeństwo tworzą dwie dorosłe i odpowiedzialne osoby a nie jedna ułomna (mąż o którego trzeba dbać) i jedna dojrzała (żona która każde "zło" będzie odganiać). Ja nie poczuwam się do odpowiedzialności za rozpad mojego małżeństwa bo nie miałam na to co się wydarzyło wpływu. Mam 32 lata i alimenty na siebie i dziecko. Z mężem znaliśmy się przed ślubem 5 lat. Obydwoje po studiach, pracowaliśmy. Zaszłam w ciążę (obydwoje chclieliśmy dziecka), która była od początku zagrożona więc musiałam leżeć w łóżku, potem w szpitalu. Gdy urodziła się nasza córeczka, miałam komplikacje poważne poporodowe. Jak zachował się mój mąż w tym wszystkim - znalazł sobie kochankę! Gdy ja leżałam w szpitali a potem dochodziłam do siebie on zmienił pracę, aby być bliżej tej s***ki. Nowa praca wiązała się również z delegacjami. W domu był tylko w weekendy a i to nie wszystkie. Pomagała mi moja mama i teściowie w opiece nad małą, a on przyjeżdżał na gotowe i jeszcze biadolił, że ile on by dał żeby być z nami codziennie. I tak by to pewnie trwało, gdyby jego su**a nie chciała go tylko dla siebie. Cała sprawa rozwodowa to koszmar, gdyż po tym jak romans się wydał i zażądałam rozwodu z jego winy, wpadł w szał i zachowywał się jak największy prostak i skurw****. Teściowie stanęli za mną i wnuczką. Oni nie uważają, że to moja wina że poszukał sobie innej, wtedy gdy ja chorowałam. Alimenty płaci na dziecko (bo to jego obowiązek jako ojca) i na mnie chociaż już wróciłam do pracy (za to jak się zachował).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx nie masz racji
"dziecko kocha i ojca i matke jednakowo. wiec niech obydwoje maja rowne prawa." Owszem, dziecko kocha oboje. Tylko jedno z nich zwykle ma to w d... Przeważnie ojciec, ktory ucieka od płacenia alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie masz racji
trzeba być naprawdę niezłym ch.... żeby szukać dzi...ek kiedy żona jest chora. Mój ex zostawił mnie dla innej 4 lata po ślubie. awansował i przenieśli go do innego działu, w innym mieście. ja cały tydzień zajmowałam się dzieckiem, domem i pracowałam on domu przyjeżdżał na weekendy. wcale nie byłam zadowolona, że go nie ma i prosiłam żeby coś z tym zrobił ale dla niego ważna była wtedy tylko kasa. kochanka znalazła się szybko, zarządał rozwodu i tylko dzięki "życzliwym" którzy donieśli mi o romasie rozwód był z jego winy. też nie uważam, że jestem winna a pierdoły, że "jak nie ma w domu to idzie do innej" można włożyć między bajki. ja byłam w domu :) - to on miał taką pracę, że go nie było i mógł ją w porę zmienić. każdy zdardzacz to palant (jak nie pasuje żona to niech najpierw się rozwiedzie potem szuka następnej). dziwi mnie tylko dlaczego panie, które tak tu bronią ich konta są niestety albo next albo nie były żonami, albo nie mają prawa do alimentów na siebie............ ale za to jak dużo mają do powiedzenia na ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wibfuiwesf
kochanka jest wynikiem juz zwiazku calkowicie podupadlego, trzymajcego sie wylacznie z przywzyczjenia litosci lube ec=wentulanie dzieci, i kochqnk nie ma tu nic do rzeczy, ona wiernosci nie slubowala, a dla tych ktore tka tu sie ywdzieraja jak sie bierze slub zobowiazuje sie dopelniac tkaze obowiazku malzenskiego. ja jkao facet bylem zonaty 10 lat, w czym 2 lata byly ok , potem po dziecku zona miala ciagle "migreny". wytrzymalem 6 lat bez sexu, co jest moiim zdaniem nienormalne i w tym roku poznalem kogos, wnioslem pozew o rozwod. Zona nie dopelnia obowiazku malzenskiego pomimo mojej pomocy w domu, pomimo iz nie pracuje, zjmuje sie tylko dzieckiem, nie pracuje, ma sprzataczke , i kucharke, w domu kompletnie nic nie robi. Jesli myslicie ze kochanka jest iwnna rozpadowi malzenstw to jestescie w lbeldzie, wina lezy zawsze posrodku i zwasze jest to wina ludzi bedacych w zwiazku. Nie komentuje tu oczywiscie tkaich idiotow ktorzy zdradzaja jak koboeta jest w ciazy i faktycznie nie moze niec robic bo jej zagraza to i dziecku, to jest chyste chamstwo lae zbycioe bez sexu, po porodzie, wymawinie sie ciaglymi bolami glowy i nic nie robienie calymi dniami to jest grube przegiecie. tak wiec zanim pojedziecie po kochankach popatrzcie co nie gra w waszych zwiazkach, bo dla faceta zwiazek to 50% milosc zufanie przyjazn i 50% sex jakbysmy szukali przyjaciolek do kawy popoudniowej to bysmy sie nie zenili tylko zapraszali was od czasu do czasu na kewe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
' "dziecko kocha i ojca i matke jednakowo. wiec niech obydwoje maja rowne prawa." Owszem, dziecko kocha oboje. Tylko jedno z nich zwykle ma to w d... Przeważnie ojciec, ktory ucieka od płacenia alimentów. " Już na początku uwierzyłem w szczerość i uczciwość. Jednak jak dobrnołem do końca to się ponownie załamałem. Kobiety zawsze mówią o męskim szowiniźmie ale tylko po to by usprawiedliwić swą egocentryczną postawę. One "chcą" równouprawnienia ale i przywilejów. Moim zdaniem muszą się na coś zdecydować. Jak to mówią coś za coś . Albo kobieta jest wojownikiem albo kobietą,jeśli chce być wojownikiem to musi brać pod uwagę wszystkie aspekty takiego stanowiska.Szowinizm kobiet---co wy na to????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co ci chodzi zniecierpliwony
bo nie rozumiem twojego bełkotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie masz racji
do tej co to wyzywać tylko potrafi ale już czytanie ze zrozumieniem przerasta jej możliwości intelektualne, nie mówiąc już o kulturze formułowania myśli..... Brak słownictwa zastepujesz przeklęństwami? czy ja napisałam, że to że męża nie było cały tydzień w domu nie miało wpływu na nasze życie intymne????? no jasne że miało bo zamiast sypiać razem 7 dni w tygodniu - kochaliśmy się 2 dni. I to nie z mojej winy bo bolała mnie głowa tylko z winy męża bo pracował na delagacji. I tak mój związek był "inny", "idelany" dopóki mąż był w domu - wtedy nie miał powodów żeby szukać na boku. to z jego winy seks był w weekendy i to chyba ja powinnam sobie kogoś znaleźć bo mnie nie zaspokajał a nie czekać na niego wiernie. ciekawe czy żony marynarzy, wojskowych, kierowców itp zawodów, które łączą się z pracą poza domem też są winne, jak mężowie szukają sobie na delegajach kochanek??? Co mają zostawić dom i jechać z biednym misiem do pracy, żeby go na bieżąco zaspokajać? do wibfuiwesf nie zawsze kochanka jest skutkiem rozpadu małżeństwa - czasem bywa jego przyczyną. pewnie, że w związkach gdzie wszystko jest idealnie nie ma miejsca na zdradę ale w wieloletnich związkach nie da się uniknąć tych mniej szczęśliwych momentów. jeśli małżonkowie są uczciwi to sami rozwiązują swoje problemy a nie uciekają do osób trzecich. A jeśli nie da się ich rozwiązać to kończą jeden związek a potem zaczynają następny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow_
Tak sobie czytam i dochodze do wniosku, ze wiekszosc to jakies bezmozgie feministki. Szkoda tylko, ze wasz tak szeroko propagowany feminizm konczy sie jak trzeba zatargac lodowke na 3 pietro w bloku bez windy. Druga sprawa, ze jak biore sobie laske ktora przed slubem nie miala nic to dlaczego po rozwodzie nagle domaga sie bog wie czego? Szczesliwie istnieje cos takiego jak intercyza. Czesc xxxxx, masz racje jakies te babska na tym forum pogrzane a jak juz trafi sie osoba trzezwo myslaca jak ty to jest traktowana jak zdrajaca rasy czy plci. Wcale sie nie dziwie, ze ich pozostawiali. Bo jak to ktos napisal wczesniej "suka powinna byc z psem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×