Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytam bo nie rozumeim

dlaczego dziecko to najwieksze szczescie!

Polecane posty

Gość pytam bo nie rozumeim

zeby miec dziecko trzeba poswiecic swoje cialo, przejsc przez obrzydliwosci ciazy i upokarzajacego i bolesnego porodu. Potem zaczyna sie hardkor. dziecko nie spi po nocach, wyje, sra, wiecznie jak nie chore to cos tam. O kosztach juz nie wspomne. Ciagle tylko daj i daj! Czlowiek nie ma chwili dla siebie, wszystko podporzadkowane dziecku. Cialo juz nigdy nie bedzie takie samo, Szklanka wody lub usmiech dziecka do mnie nie przemawia. Jak to jest, ze bedac finansowym, uczuciowym, spolecznym niewolnikiem dziecka mozna powiedziec o nim jako o najwiekszym szczesciu. Toz to koszmar na wlasne zyczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak uwazam
ale dla kazdego szczescie ma inny wymiar wiec rozumiem ;) Np dla mojej mamy dzieci byly najwiekszym szczesciem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo nie rozumeim
dla mojej tez! ale przez te jej szczescia nigdy nigdzie nie byla, wiecznie w pracy, wywiadowki, chorobki, problemy. cale zycie poswiecila. w imie czego! zamiast bawic sie, zwiedzac, wydawac pieniadze na siebie, nie tracic zdrowia na te wszystkie problemy.. dzis jestemy na swoim, rodzice sami. my odwiedzamy. wiadomo jak jest! posiadanie dzieci nie ma sensu! po prostu to sie mija z celem!!!!! nie sa warte poswiecenia zdrowia, czasu i pieniedzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak uwazam
Ale Ty (i ja tez) widzisz to jako wade, a moja mama jako zalete. Jak byla mala i sie jej pytali "kim zostaniesz jak dorosniesz". To odpowiadala "mamą" ;) I jest nia i byla, z calego serca, poswiecajac cale swoje zycie dzieciom. I jakby nie to, ze miala 2 cesarki to napewno mialaby wiecej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak uwazam
rozni sa ludzie. Jedni marza o tym zeby skorzyc na bungee, inni wola wygrzewac kosci w bujanym fotelu przed kominkiem. I nie zrozumieja sie tak naprawde nigdy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby wyżej....
gdyby twoja matka nie poświęciła tego wszystkiego o czym piszesz - nie byłoby ciebie dziś:O zapytaj w imię czego tak się poświęcała i czy warto było?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby wyżej....
to było oczywiście do pytam bo nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak uwazam
Przeciez to, ze dla mojej mamy dzieci byly najwiekszym szczesciem nie znaczy, ze dla mnie tez musza byc... Mam prawo do wlasnych pogladow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dlaczego dla dziecka
trzeba posiwecic cale swoje zycie? by dobrze je wychowac wcale nie trzeba calkowicie sie mu podporzadkowac - takie zatracenie sie tez nei jest dobre. Zawsze trzeba miec tez czas dla siebie i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie to ze nasi rodzice
wybrali tak a nie inaczej wcale nie oznacza, że my musimy postepowac tak samo! To byla ich decyzja, że chcą miec dzieci i argumenty typu "gdyby mysleli jak ty to ciebie by nie bylo" na pewno nie sa merytoryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo nie rozumeim
widzisz, ja uwazam, ze nie bylo warto! zawsze byla dobra corka i kochajaca. i wlasnie przez te milosc do rodzicow dzis zadaje sobie takie pytanie! dali mi wszystko co mogli rezygnujac z siebie! po co? gdyby mnie nie bylo ich zycie byloby inne. bez tych stresow, zmartwien o pieniadze, mogliby robic to, o czym marzyli. a tak... wszystko w dzieci! uwazam, nie warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli ja będe miala dziecko
to na pewno nie stanę sie jego niewolnica - nie mozna popadac w skrajnosci choc jak czyta sie kafe to kazda kobieta, ktora osmieli sie pomyslec rowniez o sobie jest wyrodną matką bo przeciez caly czas musi posiwiecic dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba_baba
rozumiem, bo moja siostra przez 10 lat małżeństwa mówiła to samo, zdążyłam się przyzwyczaić- choć sama jestem innego zdania. Na wiosnę dzwoni, że wpadła, szok, chyba też wściekłość, bunt, że nie , ona nie chce, piersi jej się rozciągną, nie wyśpi się ,kredyt na mieszkanie jeszcze nie spłacony, nie zobaczy tego czego jeszcze nie widziała a miała w planach...itd. Dwa miesiące później poroniła samoistnie... I co? teraz już obie byłyśmy w szoku bo wtedy gdy się dowiedziała, że płód nie żyje, poczuła instynkt macierzyński i rozpacz po stracie dziecka. Teraz znów jest w ciąży- tym razem wytęsknionej :) Także nic na siłę , jak cie to nie rusza to po prostu nie miej dzieci, a jak przyjdzie czas ,że TO poczujesz to do roboty:) Byleby nie było wtedy za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale akurat poswiecenie ciala
z zdrowia jest poza naszym wyborem. Oczywiscie nie musi byc tak, ze pojawia sie rozstepy, posypia sie wlosy, czy zeby, beda problemy ze wzrokiem, z kregoslupem itp... Ale tak moze byc. I to lezy poza naszymi decyzjami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam że sformułowanie użyte w tytule topiku jest grubą przesadą, ale żyjemy w kulturze o takim właśnie haśle przewodnim. Dziewczynkom od małego daje się lalki, najwspanialszą zabawą jest zabawa w dom, największym szczęściem i najważniejszym zadaniem kobiety jest urodzenie dzieci. A że niewiele osób potrafi sama to przemyśleć a nie bezkrytycznie przyjmować papkę serwowaną przez media i innych... No cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą to też jest kwestia zwierzęcego instynktu - wszystko podporządkowane rozmnożeniu. Kwestia ubrania tego w słowa, owoc miłości itd.:P zależy co u kogo wygrywa, ten właśnie instynkt czy zdrowy rozsądek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie delilah
i zdecydowana wiekszosc mysli, że tak ma byc, taka kolej rzeczy...nie przyjmuja do wiadomosci że posiadanie dziecka to jest szczescie ale nie jedyny cel zycia a po prostu jedna ze skladowych szczesliwego zycia. po prostu podporzadkowanie calego zycia pod dziecko wcale nie jest takie dobre. kiedys przeczytalam na innym forum taka wypowiedz 21 letniej dizewczyny, ktora ma juz dwojke dzieci i mysli o kolejnym, że "przeciez taka nasza rola kobiet":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnei w koncu trzeba
zwykly zwierzecy instynkt ubrac w ładne słówka by to lepeij brzmiało:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauwazylam ze po urodzeniu
dziecka kobieta nie postrzega siebie jako przede wszystkim wlasnie kobiety tylko jako matkę. A przeciez matka to tylko jedna z ról zyciowych, tak jak bycie żoną, pracownicą itp. Dla wielu kobieta=matka...i moze bede zlosliwa - rowniez dla wielu po urodzeniu nie ma juz piersi a są cyce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo nie rozumeim
tytul topiku wzial sie stad, ze wciaz widze pojawiajace sie odpowiedzi na topiku - dziecko najwieksze szczescie, pogaduchy mam rocznik 2007, czy cos takiego! stad moje pytanie, czy dziecko to rzeczywiscie takie szczescie! moim zdaniem NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś na jakimś staraczkowym topiku przeczytałam jak dziewczyny nawzajem przekonywały się że chyba nie są bezwartościowe pomimo tego że nie mogą zajść w ciążę. Normalnie umarłam :o Wartość kobiety w ich mniemaniu zależy od tego czy dziecko urodzi. Jeśli nie = jest bezwartościowa. Topik staram się o dzidziusia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzam sie z autorka .ja wspominam ciaze super bardzo dobrze sie czulam malo przytylam porod mialam tez niezly po porodzie szybko wrocilam do figury sprzed ciazy nie mam ani zwisnietego brzucha ani rozstepow.piersi mimo karmienia 4 miesiecznego tez dobrze wygladaja. dziecko mam grzeczne i spokojne wiec zawsze bylam wyspana .ja planuje juz kolejna ciaze takie malenstwo to cud nie mowie ze nie bylo gorszych chwil ale nie wyobrazam sobie zycia bez niego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No widzisz jak rozumują
moze jakies pranie mozgu przeszly czy cos?:P:P:P widac jak nisko oceniają wlasną osobe skoro dla nich wsziystko poza dzieckiem jest bezwartosiowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I wiele matek zapomina
że dziecko wychowuje się nie dla siebie ale dla świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o staraczkach to szkoda
gadac...jak sie czyta to co piszą to nie waidomo czy smiac sie czy plakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie nie uwazam ze glowna rola kobiety jest rodzenie dzieci i ze kobieta bezdzietna jest mniej warta.jedna chce miec dziecko druga nie i to prywatna sprawa. dziecko jest wazne ale nie powinno byc jedynym zainteresowaniem kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo nie rozumeim
przez ciaze i dzieci stracilam pare fajnych kolezanek. zanim to *szczescie* pojawilo sie w ich zyciu, byly fajnymi, inteligentnymi kobietkami, z marzeniami i roznymi celami w zyciu. Niestety dziecko sprawilo, ze ich jedym celem jest ono, rozmowy zaczynaja sie i opieraja sie glownie na kolorach wydzielin, pepuszku, karmieniu, cycach, problemach z kroczem, itd.. zadne sugestie zmiany tematu nie dzialaja. Wszystko zawsze zmierza w jednym kierunku by i tak szybko zakonczyc bo dziecko wyje i trzeba cos tam... ja nie jestem tak ograniczona i nie chce wysluchiwac historii o kolejnym zabku czy pierdnieciu. Albo historyjki z przedszkola. moim zdaniem jest to totalna niewola!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie kobieta nie powinna
skupiac sie tylko na dziecku bo kiedys dziecko wyfrunie w siwat i wtedy taka matka nie bedzie sobie mogla miejsca znalezc bo przeciez cale zycie posiwecila dziecku, zapommniala o znajomych, swoich pasjach itp. a teraz pustka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja na szczescie jeszcze nie
spotkalam mamusiek, ktore gadaja tylko i wylacznie o dziecku i miejmy nadzieje, że tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma dwójki
zalezy jak dla kogo....ja np świtnie czułąm się w ciąży- do 6 miesiąca jeździłam na nartach! pracowałam, świetnie wyglądałam- włosy rosły mi grube i błyszczące - paznokcie mocne, cera ładniejsza - owal twarzy zaokrąglony - nie mogłam się od komplementów opędzić :P poród? każdy ok 40 min... szczerze? bardziej boję się dentysty :P dzieci? mam grzeczne i kochane.... malutkie - do 3 miesięca cały czas spały... starsze, teraz siedzę z 5 miesięcznym na kolanach - grzeczniesię bawi, jego usmiech rozkłada wszystkich na łopatki :P wczoraj byłam z nim 5 godzin na mieście, w restauracji, na spacerze - cały czas był grzeczny... ze starszego jestem bardzo dumna, jak wygrywa w konkursach i przynosi 6 ze szkoły, przyjażnię się z mamami jego kolegów- wymieniamy się np dziećmi na weekend... podsumowując, bardzo lubię swoją rodzinę, nie stanowi ona dla mnie jakiegoś prolemu, wcale się nie poświęcam - uwielbiam spędzać czas z dziećmi! WIĘC PROSZĘ NIE GENERALIZUJCIE, nie dla każdego rodzina to jest krzyż pański- niektórzy się w tym spełniają i po prostu to lubią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×