Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagoooodka

Rocznice ślubne

Polecane posty

Gość jagoooodka

Wiecie co? Mam problem z mężem, bo jesteśmy po ślubie kilkanaście lat, a dla niego rocznia ślubu nic nie znaczy. Przynosi kwiatka i na tym koniec. żadnego prezentu, jakiegoś wyjścia razem. A tak mu kiedyś zależało na ślubie. Wtedy braliśmy dwa. Nie było konkordatu. Czy faceci tak mają? Pomóżcie mi to zrozumieć. Czy poprostu ja dla niego nic nie znaczę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego niby rocznica ślubu ma być taka ważna żeby dawać prezenty? albo inaczej, kiedy ty mu dałaś prezent na rocznicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
A to kobiety mają dawać prezenty? Dałam mu w prezencie dwoje dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego niby to męzczyźni mają dawać prezenty?? Przecież to WASZA rocznica, a nie jego czy Twoja :o Własnie takie roszczeniowe osoby powinny być sprowadzane do parteru, co jak widzę twój mężuś skutecznie robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybys i Ty mu cos kupowala to pewnie on robilby to samo... ale skoro uwazasz ze dzieci byly prezentem i juz nic nie musisz robic to sie nie dziw ze facet kupuje kwiatka. Zaprosiłabys go gdzies, podarowala mu cos fajnego - przy nastepnej okazji zrobilby to samo. zreszta skoro Ty nic nie dajesz to dlaczego on ma dawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz sie ze w ogole
kwiatka dostajesz. I jeszcze marudzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:26 [zgłoś do usunięcia] jagoooodka A to kobiety mają dawać prezenty? Dałam mu w prezencie dwoje dzieci Tzn. co ? Kupiłaś je, znalzałaś, zapakowałas do pudełka i przyniosłas jako prezent?:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze gadacie
Mi mąż kupił na rocznicę piękną bluzkę. Ja nie pracuję ostatnio (ale konto mamy wspólne), więc jakbym coś kupiła to by to było za pieniądze przez niego zarobione, więc zrobiłam super obiad z jego ulubionych dań i upiekłam dwa jego ulubione ciasta. No i oczywiście nastrój, świeczki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
Na rocznicę nie kupuję nic to fakt. Ale on zarabia jeszcze raz tyle co ja, więc wydaje mi się, że to on powinien chociaż zaprosić na lampkę wina :-) Kupuję za to prezenty np. na Mikołaja- dzieciom i jemu - a ja nie dostałam nigdy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
Tydzień temu kupiłam mu b. ładną koszulę - bez okazji :-) Kolega ostatnio opowiadał, jak zabrał żonę na 10 rocznicę ślubu do zamku. Zamówił apartament na 2 doby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
Bydlak - A ty masz żonę ? Podejrzewam, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam narzeczoną, od bardzo dawna. U mnie zasady są proste, płacę pięknym za nadobne. Ona nie pamięta o moich uordzinach, to ja zapominam o jej. Ona domaga się czegoś tam z okazji setnej miesięcznicy naszego bycia razem, więc ja się pytam co ona daje od siebie, że ma czelność żądać ode mnie. I tak dalej... Jeśli żyjesz w związku, w którym mężczyzna jest dominatorem, on zarabia, a ty grzecznie go słuchasz, to ok, możesz mieć roszczenia. Ale jeśli tworzycie związek partnerski, a twoim zdaniem dzieci to wszystko co na całe życie mozesz mu dać, to powinien cie kopnąć w tłuste dupsko, może wtedy byś sie opamiętała :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoooodka
Oj widzę, że z ciebie męża nie będzie. Zostań lepiej singlem! Mam nadzieję, że narzeczona w porę się opamięta :-) A o urodzinach, imieniach itd. to pamiętam zawsze. Z tym dziećmi to był żart, bo to nasze wspólne szczęścia :-) Drodzy mężczyźni pamiętajcie, że wasze żony czasem chcą poczuć się KOBIETAMI, a nie tylko matkami, czy gsopodyniami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty zrobiłaś, żeby twój facet poczuł się jak mężczyzna, a nie jak portfel bez dna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tyle w temacie :) kolejny roszczeniowy pasożyt, który widzi tylko koniec własnego nosa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a co ty zrobiłaś, żeby twój facet poczuł się jak mężczyzna, a nie jak portfel bez dna?" Ekhem... Ekkkkhem... Z trudem mi to przychodzi.... Ale... Zgodzić muszę się z Bydlakiem ;) Co to ma kurde być? Rocznica jest świętem wspólnym. Z jakiej więc racji tylko facet ma wręczać prezenty? Hm? Chcesz rocznice obchodzić z fajerwerkami i prezentami, to sama też się do czegoś poczuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa żona.
Przesadzasz autorko. Przynajmniej to moje zdanie. Nigdy nie myślałam w ten sposób. Ja z moim mężem nie przywiązujemy wagi do prezentów a do pamięci. Bo pamięć liczy się najbardziej. W rocznicę naszego ślubu mąż budzi mnie zawsze juz po północy pocałunkami i mówi- kochanie to dziś :) to właśnie jest piękne. A prezenty kwiaty? Po co? Kwiaty wiedna a prezenty można robić sobie każdego dnia. Do tego nie potrzeba okazji. Najlepszym prezentem od niego jest miłość i szacunek każdego dnia a nie tylko od święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi o coś innego. A mianowicie, Że nie samą pracą człowiek żyje prawda? Proszę go o wspólny wyjazd od ok 3 lat. Zawsze są przeszkody. Albo zmiana w pracy nie pasuje. Albo musiałam czekać, bo studiował 6 lat i weekendy były zajęte. Albo dziecko chore. To zaczyna być irytujące. Imieniny, urodziny i rocznice go nie obchodzą. Na 40-te urodziny kupiłam mężowi wielki tort. Przyszedł z wielką łaską do stołu (ja czekałam z dziećmi) i powiedział: O Boże i po co te ceremoniały :-( RĘce opadają. Wspólnie wyjechaliśmy na tydzień w podróży pośubnej. A moja pensja (ponad 2.000 m-cznie) wydawana jest na bieżąco. Więcc mój małżonek nie jest jedynym żywicielem rodziny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co nie zmienia faktu, że jestes roszczeniowym pasożytem. Nic nie dajesz od siebie, a wymagasz od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z kasą to u nas jest bardzo dziwna sytuacja :-( Od lat prosiłam męża o wspólne konto. On na to, że finanse nie są w małżeństwie najważniejsze i lepiej mieć 2 osobne konta. Ale po 14-tu latach zaprowadził mnie do banku i dostałam upoważnienie. Oczywiście podpisałam jakieś zobowiązania. Tylko, że teraz zginęła mi karta bankomatowa. Fajnie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Bydlak co ty z tym pasożytem? Znasz to z autopsji? Oczywiście, niestety mam kumpli idiotów, którzy pozwalaja swoim dziewczynom traktować sie tak, jak ty traktujesz swojego męża :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że problem
nie tkwi w dawaniu prezentów Wy po prostu nie dogadujecie się ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego lepiej zostań SINGLEM już to pisałam. Unieszczęśliwisz jakąś kobietę!!! Oczekiwałam na opinie ludzi żyjących w małżeństwie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoooodka - myślisz, że tę kartę ukradły zmutowane szczury opłacone przez Twojego mena, żebyś nie mogła wyjmować jego pieniędzy ze ścianki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bydlaka
gdybym miała takiego faceta jak ty, który wiecznie coś wypomina kopnęłabym go jak najszybciej w doopę. Ciekawe kiedy twoja narzeczona pójdzie po rozum do głowy :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×