Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieokreślona panna

Tak tak tutaj pisza, powinnam chyba zwiewać

Polecane posty

Gość nieokreślona panna

Z tego co wyczytałam na forum to facet jak sie nie zadeklaruje po 2-3latach bycia razem to już tego nie zrobi? Jakie macie doswiadczenia, bo zaczynam sie zastanawiać czy ciągniecie takiego zwiazku bez zobowiązań ma w ogole jakas przyszłość. Bo ja sobie zycia na kocia łape nie wyobrazam... przynajmniej nie na dłuższa mete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynett
Znaczy się jesteś w sytuacji podobnej do mojej, czy to Ty nie chcesz slubu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
no nie do konca podobna, bo my mieszkamy juz od 3 lat razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananananananaaa
jeżeli związek bez zobowiązań , to jakich deklaracji chcesz oczekiwać od partnera ? :) jedno wyklucza drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
no teraz mam odczucia, ze to bez zadnych zobowiązan, bo on mi niczego przecież nie obiecywał... w tym sensie. Nie wiem jakie ma plany, ja czekac do 50 nie mam zamiaru az sie pan obudz. Kiedys się wyzaliłam kolezance, ona powiedziala, ze swojemu dała termin... ja powiedziałam, ze idealna bylaby 4 rocznica... z tym, ze minela juz 5 i zbliża się 6... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynett
Razem czekacie na pierwszy krok jedno od drugiego?? Nie rozumiem, rozjaśnij troszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananananananaaa
mylisz pojęcia kobieto nie widzę żadnego wspólnego mianownika między twoim związkiem , a związkiem bez zobowiązań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Ja mu się raczej nie oświadcze. Zawsze były jakies rozmowy o ślubie i kiedyś mu powiedizałam, ze dla mnie 4 lata związku to już chyba jakis odpowiedni czas abyśmy poszli o krok dalej... a płaszczyć sie, błagac, przypominać nie będe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Do nanna no to jak się myle to mnie oświec i powiedz mi, jakie mamy tutaj zobowiązania, bo ja zadnych nie moge dojrzec. Moze lupe wezme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
no przecież napisałam, że z nim rozmawiałam. Nie napisze sobie tego na czole aby mu o tym kazdego dnia przypominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynett
Ja niestety radzić Ci nie mogę, ale po tym jak mój T. jasno mi przedstawił sprawę, postanowilam,ze jednak odejdę... :( Ja rózwnież nie zniose ciągłego zwodzenia i przyszłości bez żadnych planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"płaszczyć sie, błagac, przypominać nie będe." Hihihihi. Facet się oświadcza - to takie romantycznem, a do tego jego psi obowiązek. Kobieta się oświadcza - płaszczy się. Ładne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Do nogogłaszczka A jak określisz ciągłe biadolenie o planach, rozmowy które nie sa dialogiem pomiedzy 2 dorosłych ludzi, którzy mysla o wspólnej przyszlosci a monologiem jednego z partnerów i zbywanie drugiego... masz racje, to takie romantyczne, ze na pewno dzisiaj to zrobie :D Poza tym, nie hiperbolizuj, nie wiem, kto tutaj pisze o jakimś psim obowiązku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm.... pomyślmy... pewnie określę to mianem "biadolenie". A nie możesz zamiast biadolić, wylewać żale i prowadzić monologi, które-jak widzisz sama-do niczego nie prowadzą, po prostu któregoś dnia podejść do niego i powiedzieć "chajtnijmy się, kiedy masz wolną sobotę?"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Do Lynnet Ja przez ostatnie pare miesięcy też myslałam o odejsciu, bo nie mam ochoty być z kims, kto sprawia wrażenie, ze mu nie zalezy, a jedyna starajaca strona jestem ja... wczoraj sie OBRAZIŁ bo ubrań nie poskładałam, nawet się nie odezwał wieczorem głupim dobranoc ani dzisiaj, zadnego czesc ani pocałuj mnie w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" no przecież napisałam, że z nim rozmawiałam. Nie napisze sobie tego na czole aby mu o tym kazdego dnia przypominac. " nieokreślona, zluzuj, szkoda prądu ;) Chodzi mi o to, aby na spokojnie usiąść i wyczerpać temat. Facet nie skuma jak rzucisz mu w przestrzeń, że podobają Ci się białe kiecki i welon. Do nich trzeba łopatologicznie i dużymi literami. Nie mówię o oświadczaniu się, bo to dla mnie jest żałosne i nigdy nie podeptałabym tak własnej dumy, ale do cholery! masz przecież prawo wiedzieć czego on chce od życia?!?! I powiedzieć czego ty oczekujesz. Bo możliwe, że teraz jest miło, ale dalsza droga już wspólna nie będzie. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasaa
to spytaj się go wprost czy ma ramiar się z tobą ożenić i będziesz mieć jasność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Do nogogłaszczka No widzisz, czasami zycie nie jest az takie PROSTE, moze Twoje, to zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie mówi żebyś się "płaszczyła" po prostu zapytaj wprost czy nie uważa, że powinniście podjąć jakąś konkretną decyzję. Zapytać się czy w ogóle chce się z Tobą ożenić. Bo jeśli powie że tak, to skąd ten pośpiech. Mój brat był ze swoją obecną żoną 8 lat przed ślubem. Ślub był tylko formalnością. Wiedzieli że chcą być razem. Czy to nie o to chodzi. Jeżeli wiesz, że go kochasz to po co Ci obrączka. A po drugie nie uważam, że 3 lata to jakiś symboliczny okres. Ja też jestem z chłopakiem 3 lata a ciągle mam wrażenie, że jeszcze się nie poznaliśmy. I wcale mi się do ślubu nie spieszy.. no ale każdy ma inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Ta czarna, widzisz, on się okreslał, owszem, w dalekiej przeszłosci - odnosnie nieokreślonej przyszłości :D Tłumaczyłam lopatologicznie, dawałam jakieś sygnały. Mi nawet nie chodzi o jakis głupi pierscionek z brylatem tak wielkim, ze pod jego cięzarem łamie mi się palec, który kosztował moja roczna pensje, bo i tak nie nosze. Nie kręci mnie cała ceremonia z oświadczynami z zaskoczenia i wielkie łzy radości, że w koncu mężczyzna mojego zycia zrobi ze mnie najszczęsliwsza kobiete na swiecie i pozwoli mi byc swoja zona. On wie co ja na ten temat mysle, myśle, że teraz ruch powinien nalezeć do niego, chociażby rozpoczecie rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
drożdżyk Masz racje, ze 3 lata to nie jest wcale jakiś długo okres, ale my się zbliżamy do 6... A 'oświadczyny', czyli decyzja, ze w za jakiś czas sformalizujemy związek, nie znaczy, ze pędziemy do USC juz w najbliższy wolny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym nie wiem czy chciałabym wychodzić za faceta, który obraża się o to że mu ubrań nie poskładałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
akurat to były moje ciuchy, bo jego nie składam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
mamy bardzo mała sypialnie, odłozyłam na komode i nie złozyłam, jest pedantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może on się po prostu boi.. .nie to że nie chce tylko się boi. Szczera ale konkretna rozmowa jest jedynym rozwiązaniem. Ja bym powiedziała coś w stylu: "Kochanie jesteśmy już ze sobą tyle czasu, wiele razem przeszliśmy. Chciałabym, żebyśmy coś postanowili co do naszej wspólnej przyszłości. Ostatnio często myślę o ślubie. Chciałabym żebyś się określił .. co dalej?? Jesteśmy już ze sobą tyle, że przydałoby się powiedzieć " w lewo albo w prawo". Myślę, że nie musisz się nad tym zastanawiać bo wiesz czego chcesz albo czego ewentualnie nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieokreślona panna
Ja mu tak powiedziałam, albo idziemy razem albo oddzielnie. Ale z drugiej strony, zeby facet w wieku 30 lat sie bał. Przeciez go nie zagryze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×