Faceci po zawódkach to dresiarze i chuligani, a dziewczyny to dresiary

zawodowce nie pije za wiele :) nie pali, nie przeklina, nie chadza na mecze, ma dlugie wlosy. Poza tym sporo zarabia, sprzata, gotuje, dba o higiene, daje mi prezenty bez okazji i czyta ciekawe ksiazki :) a stare piosenki Rynkowskiego sama lubie :)

zostac dyrektorem albo prezesem

a jaki zawod wykonuje? prawko ma? pracuje w biurze :) prawko ma :) wiec po zawodowce tez mozna wiele osiągnąc - ale trzeba chciec...

to musi byc naprawde dobrym specjalista, bo w wielu firmach to do biura biora tylko z matura, a bardzo czesto tylko po studiach :)

a studenci to czesto takie pipki bez prawka :O facet bez prawka to zero :O

co skonczyl zawodowke

a ja znam dziewczyne po stu studiach prawnichych i tak mnie wk**wia ze ojjj .. np w towarzystwie leci luzna rozmowa o np byle czym , kotkach , pieskach o halloween a ona tu wyskakuje z jakas macina i wali formulki znanych hahaha, to dopiero byla akcja nikt niewiadzial o co biega ten przykład mnie rozbawił i dowodzi tylko tezy autora :) a nie było Wam głupio,że nie wiecie,nie rozumiecie? mi wiedza imponuje i sama spaliłabym się ze wstydu jako zupełny laik, za to potrafiący przeklinać łacina to żaden oświatowy rarytas,a dla większości osób po studiach coś normalnego, paremie często są bardzo celnymi komentarzami, ale trzeba je rozumieć :P inteligentny człowiek umie się dogadać z każdym i raczej się dostosowuje, ona się nie dostosowała,może się jej nie chciało paplać o niczym? to Wy macie się czego wstydzić, nie ona lepiej zawstydzać wiedzą niż niewiedzą

malo kto dzisiaj zna lacine, na wiekszosci studiow jej nie ma, wiec nie przesadzaj. zreszta lacina to w starozytnosci zawsze byl jezyk dla plebsu, wyksztalcona elita poslugiwala sie greka

zla zla zla Jesli to bylo pytanie do mnie, to stolarz, a prawka nie ma, bo nie znosi prowadzic (troche umie jezdzic)

nie porównuj starożytności do XXI wieku ;) zresztą to kwestia czasu i regionu, a nie wyłącznie kastowości kiedyś studia wyższe obligatoryjnie obejmowały język łaciński, bo nie wyobrażano sobie człowieka z wyższym wykształceniem nieumiejącego łaciny a zdziwisz się, bo nawet jeśli nie ma takiego przedmiotu w programie studiów to łacińską terminologią posługuje się na większości kierunków przynajmniej na uczelniach państwowych łacina zresztą jest też już w dobrych liceach

skonczylem panstwowe studia dziennie, jakies tam pojedyncze slowka/terminy z laciny byly, nigdy ich zbytnia nie zapamietywalem, teraz ich w ogole nie pamietam, nie bylo mi to potrzebne, by zdawac egzaminy i studia ukonczyc

Tobie nie były potrzebne,ale były Ty możesz uważać za zbędne, ja uważam swoją znajomość łaciny za element konieczny mojego wykształcenia, tak jak i czytanie literatury pięknej za jeden z wyznaczników rodzaju człowieka co kto lubi:) mnie męczą rozmowy o pogodzie i modzie, drażni przeklinanie, już wolę paremie łacińskie i zdecydowanie lepiej bym się czuła w towarzystwie owej wyśmianej pani niż autorki wyżej wspomnianego postu

umniejetnosc bycia rozrywkowym w towarzystwie, a nie rzucanie cytatami

niz student bez prawka :D

mi też się podobają klimaty techne energy love parade sunrice ,a jestem studentem i co ? i co i co co zakompleksiony kmiocie

i pewnie lecisz na jakies dresiary z solarium i masz wlosy na zel

jak już to one na mnie lecą:) nie wiem czy jesteś on czy ona więc podaruje sobie dalszy komentarz

kurwa aleście się uczepili tych awansów, prezesów itp. Sama zamierzam iść na studia, ale nie krytykuję ludzi ze szkół zawodowych. Jakby wszyscy ludzi szli do LO, potem na studia, mielibyśmy w kraju samych dyrektorów. Ciekawe kto by tym dyrektorom domy budował?:) Bo oni sami to raczej nie. Mój tata jest po zawodówce, w domu potrafi zrobić absolutnie wszystko. Od stawiania ścian po dorabianie mebli. Ma własną firmę, handluje samochodami. Zarabia więcej niż niejeden dyrektorek - dzięki swojej inteligencji i przedsiębiorczości. Ale dla was ten po zawodówce zawsze będzie debilem.

a dla mnie takie imprezy to niski poziom artystyczny. jestem facetem i wiem kto tam chodzi - ludzie z solariow, z wlosami na zel i wciagajacy amfe i cpajacy extasy

popieram cie, madrze piszesz

od ogolniaka

tak jak pisałam wczesniej mój mąż tez jest po zawodówce...ma prawko nie tylko na osobówki...nie łazi po pubach...nie pije nie pali...jak raz na ruski rok ma ochote na piwo to wypija je w domu...po pracy przychodzi prosto do domu...bardzo lubi spędzac ze mna czas...chodzi ze mną na zakupy a nawet do lekarza...w domu wszystko umie naprawic...sprząta,myje okna,gotuje itp.....więc nie wszyscy słabo wykształceni to dresiarze i pijaki

a z kumplami maz w ogole sie nie spotyka?

wogóle

troche dziwny jest, kazdy facet lubi z kumplami sie widziec i pogadac

mój nie lubi...mówi że woli posiedzieć w domu ze mną...

:)

bardzo :)

co czyta? o czym dyskutujecie? chodzenie na zakupy i do lekarza to średni wskaźnik inteligencji

oliwko madra